Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko się zastrzelić

nie rozumiem mojej matki

Polecane posty

Gość tylko się zastrzelić

w skrócie, mam ojca alkoholika który całe życie terroryzuje cała rodzinę, ja mam 22 lata i nigdy nie dałam sobie wjechać na ambicję mimo że próbował dlatego jestem jedyną osobą w tym domu przed którą czuje delikatny respekt. przyjechałam teraz na weekend majowy a on najebany w trzy dupy się do mnie pluje i mnie wyzywa więc wyskoczyłam do niego z ryjem i prawie wywaliłam za drzwi, uspokoił się, poszedł spać, wszyscy powinni być szczęśliwi. a moja matka do mnie z mordą że po cholerę tak do niego wyskakuję i go prowokuję jak lepiej siedzieć cicho bo pogada i mu przejdzie. no chyba czegoś tu nie rozumiem, własny ojciec wyzywa mnie od dziwek i pieprzy że pasożyta w domu trzyma a ja mam cicho siedzieć? ona może już przywykła skoro 30 lat tego słucha i przytakuje ale ja siebie szanuję i nie pozwolę żeby ktokolwiek, łącznie z własnym napierdolonym ojcem mnie tyrał i mieszał z błotem. kto ma rację? bo już nie wiem czy to ja mam bardziej na bani czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się zastrzelić
przepraszam za przekleństwa których z reguły nie używam dopóki taki zajebisty tatuś mnie nie wyprowadzi z równowagi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biie
net w domu u patologii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieudacznicaaaaa
ona jest współuzalezniona... moja tez tak ma... juz dawno mieszkam oddzielnie a jak przyjadę to ona tylko pilnuje żebym się nie sprzeciwiła w najgłupszej sprawie, żebym przytakiwała.. żeby wszystko było po jego mysli, nawet jak jest trzeźwy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się zastrzelić
a co to za problem mieć internet? mój ojciec normalnie zarabia, moja matka też, brat i ja to samo, jeśli myślisz że mieszkam w jakiejś ruderze i wali mi w chałupie alkoholem codziennie to się mylisz 🖐️ nieudacznicaaaaa - to u mnie to samo jest, w sumie wiecznie się na mnie darła, że tatusiowi nie przytakuję, a jak raz go uderzyłam po tym jak on uderzył ją to zamiast dziękować to jeszcze tyrkę dostałam. straszne to jest, nie dość że muszę się gapić jak ojciec się stacza to jeszcze ją psychicznie za sobą ciągnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieudacznicaaaaa
nic nie poradzisz, jak ona sama nie chce. Mój ojciec w zeszłym roku omal jej po pijaku nie udusił, uprzednio ją pobił. CHodizłam z nią po postereunkach aby zgłosić i załorzyć odpowiednia kartę a potem ona wycofała skargę... :( Na teświęta wielkanocne znów mu kupiła jakis koniak. On pił go całymi szklankami... potem i tak ja pogonił i musiała w świeta spieprzać z domu i spac u sąsiadki, przyjdą jego imieniny w maju to bedzie wydzwaniać w konspiracji do wnuczków, zeby my życzenia złożyły, a on nigdy nikomu życzeń nie składał. Jak mi na imie to moze wie, ale kiedy mam urodziny to debil nawet nie wie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się zastrzelić
nieudacznicaaaaa - przykro mi bardzo z Twojego powodu :( u mnie jest, a może było trochę lepiej, bo potrafił nie pić rok a nawet dłużej, ale teraz to juz tak popłynął, że 3 miesiąc bez przerwy na piwie, wódzie, czymkolwiek co ma alkohol i szuka wrażeń, sensacji, awantur, nawet samochód ostatnio na płocie skasował po pijaku i dalej chla, cud że nikogo skurwiel nie zabił. do dzisiaj mam żal do mojej matki że się nie rozwiodła ani nigdy go nawet z domu nie wywaliła, a jako dziecko prosiłam i mówiłam jej o tym milion razy. czasem to mam wrażenie że paręnaście lat temu już byłam mądrzejsza od niej. no ale co zrobić jak wszelkie gadanie to jak grochem o ścianę, widocznie do takiego życia przywykły :o dobrze o tyle że takie życie nauczyło mnie tego że nikt mi w kaszę dmuchać nie będzie, bo mogłam skończyć tak jak ona, z zerowym poczuciem własnej wartości, chyba bym się zabiła wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciec alkoholik
Współczuje :-( zeby dobrze myśleć trzeba żyć swoim życiem. Niczego nie zmienisz. Jeśli sie nie zgadzasz na to co wyprawia ojciec i co wyprawia matka to żyć musisz swoim życiem. Zdala od nich. Nie angażować sie emocjonalnie. Owszem odwiedzać ale rzadko i na krótko. Emocjonalne zjebki nie są ci potrzebne i nie zaslugujesz na nie. Oderwij sie od nich!!! Matka nie lepsza niż ojciec chociaż trzeźwa. Jak juz ktoś napisał on jest wspoluzalezniona. Jeśli trudno ci sie oderwać od nich to ty tez masz problem. Pisze bo jestem z takiej " kopnietej rodziny " zycie jest piękne na swoim :-) a im pozostaw ich problemy. Nie oczekuj tez niczego od nich, bo to cię moze boleć. Czasem ignorowanie to najlepsze rozwiazanie! Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiń jej
Mało ludzi sobie zdaje sprawę, że alkoholizm jest chorobą. Ona jest współuzależniona, nie wie co ma robić, to trudne. Ja również kiedyś nie zdawałam sobie sprawy, czym jest alkoholizm. Próbowałam leczyć męża '' domowymi sposobami '' Dzięki temu forum zrozumiałam, że potrzebna jest terapia i jemu i mi. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że pójdę na terapię, przecież to jego problem nie mój , ale cieszę się, że tam trafiłam. Miałam również ojca alkoholika, już nie żyje. Są również terapie dla dorosłych dzieci alkoholików, ten problem zostaje w psychice, kiedyś trzeba się z nim zmierzyć. Ja staram się znienawidzić tę chorobę, nie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wiedz
że ja też przez to przeszłam. Wg mnie mama bała sie mojego zapijaczonego ojca i tez tylko pilnowała zeby nic przeciw niemu nie powiedzieć.Bałyśmy sie bardzo z siostrą tego tyrana któremu na wszystko musiałyśmy przytakiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wiedz
Gdy powiedziałam ze powinna sie rozwieść to odrzekła ze w naszej rodzinie nigdy rozwodów nie było. Po tajniacku otwierała piwa i wciskała tam tabletki przeczyszczające. Bała sie jego nie mniej niż my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się zastrzelić
Ojciec alkoholik - wiem, że też mam problem i zdaję sobie z tego sprawę. kiedyś nawet bałam się iść na studia, żeby nie zostawiać matki w tym bagnie samej, kiedy on chla to ja tylko kombinuję jak tu rzucić wszystko i jechać do domu, żeby jej pomóc. mam misję zbawiania całej rodziny i świata, wszystkim zawsze pomagam, za wszystkich walczę, a jak przyjdzie co do czego to o mnie nie walczy nikt, ale i tak jest to silniejsze ode mnie. przy okazji jestem zbyt empatyczna, jak ignoruję albo się odcinam to wyrzuty nie dają mi normalnie żyć, uczyć się, pracować czy nawet spać, ale na szczęście pracuję nad tym jak się da :) a o terapii myślałam, bo przez swoje doświadczenia nie ufam facetom, a jeśli zaufam to i tak nie jestem w stanie stworzyć długotrwałych relacji z kimkolwiek i coraz bardziej zaczyna mi to przeszkadzać. ale na razie jestem jeszcze w fazie przygotowań psychicznych. i naprawdę wspieram mocno wszystkich, którzy przez to przechodzą bo chyba nie ma nic gorszego niż bycie krzywdzonym przez osobę, którą się kocha i która powinna kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×