Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie girl

Czy wstydziłybyście się rodzić przy waszym partnerze?

Polecane posty

Gość taka sobie girl

Pytam z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifkaa
Nie. Skoro widział mnie setki razy nago w różnych pozycjach itd. Był przy mnie w chorobie, także widział już niemal wszystko u mnie więc czemu miałabym się wstydzić przy nim rodzić? To jest piękne przeżywać to razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla kobiety to bardzo ważne jak ma obok siebie kogoś bliskiego. Byłem przy dwoch porodach żony i jednym szwagierki - bo jej mąz nie dal rady. Żadnego wstydu czy zażenowania nie było u żadnej z pań. a dla mnie - ogromne przeżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jest niby nielegalne? to kobieta decyduje kto może być przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ktosia_
Arek ,tak z czystej ciekawości,nie miałeś póżniej problemu z seksem ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytanie jest po prostu głupie. My, kobiety, nie mamy z tym problemu. To raczej oni obawiają się...chyba sami nawet nie wiedzą, czego. Uogólniam teraz oczywiście, bo są i tacy, dla których fakt uczestniczenia to sprawa całkiem naturalna. Tutaj nie ma mowy o wstydzie - koło rodzącej kręci się wiele osób, zupełnie obcych a i to nie ma w takiej chwili żadnego znaczenia. Rodząca powinna maksymalnie skupić się na tym, aby pomóc dziecku - ręce opadają, jak czytam takie bzdury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urlika
Ja zawsze mówiłam, tzn, tak do 27 roku życia, że będę rodziła sama, składało się na to wiele powodów. Ale jak przyszło co do czego, i rodziłam w wieku 30 lat, to z miłą chęcią chciałam mieć męża przy sobie i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie chcę mi się...
Bzdurą to jest dla doswiadczonej kobiety, ale przypomnij sobie siebie zanim. Urodzilas pierwsze dziecko, zanim zaszlas w ciążę... Czy może urodzilas się już z doświadczeniem dojrzałego człowieka i bez żadnych wątpliwości ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W łóżku też się go wstydzisz? Nie bądź śmieszna...niech tam jest, niech widzi, ile trzeba wycierpieć, żeby dziecko przyszło na świat. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ktosia_
Słodka słowianka ,ale zależy jaka facet ma psychikę.Ja mojego zaciagnęłam ze sobą na siłe i rok miałam impotenta w domu.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze sie nie wstydzę seksu, ale na pewno nie chciałabym go na porodówce! Przeszkadzałby mi tylko i wkurzał. Podobnie zresztą jak matka, siostra, czy koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaloguje sie bo po co
Rodzilam dwojke dzieci. Przy obydwoch byl maz...nie zrazil sie, a wrecz przeciwnie...stwierdzil, ze po wszytskim szanuje mnie jeszcze bardziej. Od ostatniego porodu minely 3,5 roku....nigdy nie mielismy problemu z sexem. Jest on wlasciwie jeszcze lepszy niz przed porodem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie chodzi o niego, tylko o mnie. Ja bym się gorzej czuła z osobą towarzysząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaloguje sie bo po co
Blondi teraz sobie mozesz chcec...niechciec. Jak Ci sie zaczna bole to bedziesz zalowala ze partnera jie ma przy Tobie. Nikt tak nie wesprze jak on...a i czasami potrzebna jest osoba ktory w takich momentach mysli racjonalnie (no chyba ze zmdleje wczesniej)...bk eiadomo jaka nasza sluzba zdrowia jest uprzejma :D W ogole teraz sobie wszystko mozecie planowac...jak zaczniecie rodzic to zapomnicie nawet jak trzeba oddychy bo z bolu bedziecie lapac kazdy oddech. I nie strasze Was...ja cudownie wspominam obydwa porody....byly normalne. Zadnych komplikacji ale tez swoje sie wydarlam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale patrzy na ręce personelowi, a jeśli jest super położna, to wymyśli takie pozycje, że po prostu jest tam niezbędny...I przetnie pępowinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaloguje sie bo po co
Blondi by the way glupias jak but :D Gorzej bys sie czula :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdgjl.;//;.nvb
jak sie meza w lozku nie wsydzisz to zapraszaj go do toalety jak walisz klocka, bekaj, pierdz i dlub w nosie... zobaczymy jak dlugo z toba wytrzyma. Ja meza przy porodzie nie chcialam. Byl przy mnie ale jak mialabyc akcja to kazalam mu wyjsc. Poza tym nie lezalam z golymi cycami i piczka na wierzchu od momentu gdy sie pierwsze bole pojawily jak niektore. Porod to paskudne, brudne, naturalistyczne przezycie i nie ma sie czym zachwycac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też byłem przy porodzie. I nawet go nagrałem. Pragnąłem znów jeszcze bardziej. Ale ona mnie już wcale... Chciała tylko męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczo nie moja wina, że jesteś ograniczoną idiotką, która wszystkich mierzy swoją miarą. Nawet mi sie dyskutować z kimś takim nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ktosia_
Ja do drugiego porodu na pewno go nie wezmę,każdy jest inny i i naczej reaguje.Gdybym wiedziała jak on to odbierze ,nie było by go przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdjduxhdjd
blondi ale nie od dzis wiadomo ze do bystrych nie nalezysz !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktosia, otóż to- kazdy jest inny, ale pogadaj sobie z ograniczonym tępakiem, który lepiej wie od ciebie, co ty byś wolała... masakra po prostu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż,ja widzę same zalety. Mężczyzna patrzy inaczej na kobietę, która cierpiała na jego oczach a on właściwie mógł zrobić bardzo niewiele, żeby jej pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko zależy od mężczyzny, jakim typem faceta jest. Dla jednego to super przeżycie. Cieszy się z tego, że może być przy narodzinach swojego dziecka, że może żonę potrzymać za rękę, pomóc jej w oddychaniu... Dla drugiego jest to coś odrażającego, przypominającego rzeź. Spotkałam się też z zachowaniem typu "jesteś już za luźna". Niektórych facetów obrzydza obraz zakrwawionej, rozciągającej się pochwy przez którą przeżyna się główka dziecka. Ma ten obraz ciągle przed oczami. Jedno jest pewne, nie można zmuszać faceta do uczestniczenia w porodzie. Nie można wywierać na nim presji, obrażać się, mówić, ze widocznie mu nie zależy, że nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od faceta i kobiety. Niektóre np. nie chcą byc trzymane za rączkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×