Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość :(:(:(

Już nie mam siły

Polecane posty

Gość :(:(:(

Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto pomoże mi w tej całej beznadziejnej sytuacji. Z chłopakiem jesteśmy od 8 miesięcy. Wszystko było dobrze, wręcz cudownie. Pierwszy raz kogoś pokochałam i pierwszy raz w życiu byłam niewyobrażalnie szczęśliwa. On wielkokrotnie zapewniał mnie o swojej miłości, okazywał dużo czułości. Jakiś czas temu zaczęło się psuć:( Poczułam, że oddala się ode mnie a wszystko co do tej pory było między nami zaczęło gasnąć. Ja wciąż nadal bardzo Go kocham. Jak sam mówi jest rozchwiany emocjonalnie. Przychodzą takie dni, że budzi się i czuje bezsens wszystkiego. Boi się przyszłości. Łapie dołki. Przez jakiś czas jest dobrze a później znów to samo. To wszystko bardzo odbija się na naszym związku. W takiej sytuacji człowiek potrzebuje tej najbliższej osoby a ja czuję, że on ucieka ode mnie, unika mnie. Chciałabym coś zrobić, jakoś nam pomóc. Nie chcę Go stracić. Nie mogę spokojnie patrzeć jak tracę najważniejszą osobę w moim życiu. Poradźcie mi proszę co mogę zrobić, jak mam to wszystko uratować. Bardzo proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(
Nikt?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey1991
pewnie juz z nim rozmawialas wiec teraz twoja kolej zrob krok w tył, nie pytaj nie proś nie żądaj nic od niego nie smęć że kiedys bylo inaczej daj mi zobaczyc ze ty sie troche wycofalas i to zbije go z tropu i daj dojsc mu do wniosku czy dalej chce byc z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wi34ki
nie popełniaj mojego błędu i nie proś o cokolwiek. Wiem, że to będzie trudne ale po prostu pokaż mu,że masz dość i urwij na razie kontakt, jezeli Cię kocha sam się odezwię jezeli nie nie jest wart ani jedej Twojej łzy :) musisz dać radę mimo,że pęka CI serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Immer das gleiche Mit
Taaa nie przejmuj się.... Oni zawsze tak mają. To całkiem normalne u nich a my kobiety za dużo analizujemy . Pamiętaj : to MY potrzebujemy kogoś w takich sytuacjach a facet NIE! On poprostu spieeeeprza bo sam nie wie czego chce a to ze się wspaniale w związku układało wcale nie jest recepta na długi i szczęśliwy związek. Mogę ci tylko poradzić jedno: postarają się nabrać dystansu do tego wszystkiego i nie próbuj go uszczęsliwic. Dacie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(
Dziękuję Wam. Potrzebuję czyjejś rady a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalika
Tak się to zwykle kończy. Przywykniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey1991
wlasnie dostalas rade, przeczytaj ksiazke " dlaczego mezczyzni kochają zołzy" zapewnie znajdziesz tam cos o siebie osobiscie POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdananiebie
faktycznie, jak facet ma problem to chodzi przybity nie duzo mowi itd. trzeba to zrozumiec. Rada dla wszystkich dziewczyn- badzcie zołzami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(
Pewnie każda z Was ma racje ale ja nie potrafię odpuścić. Serce mi pęka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
to po co ludziom zawracasz tyłek jak i tak zrobisz po swojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale siem usmiałam
bo z facetami jak z dziećmi za dobre wynagradzac a za złe karać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joggobellka
Powiem Ci, że byłam w podobnej sytuacji. Z moim facetem jesteśmy prawie 2.5 roku razem. Było wiele sytuacji przykrych i bolesnych. Na początku było na prawdę cudownie. Jakoś po pół roku jak byliśmy razem wyjechał do wojska na szkolenie, jakieś 300 km ode mnie. Jeszcze wtedy potrafił jechać z Torunia, przez Wrocław do Zielonej Góry, by wpaść do mnie na 2 godziny. Po wyjściu z wojska coś się zepsuło. Zaczął się ode mnie oddalać, szukał sobie koleżanek do 'popisania'. Praktycznie non stop się kłóciliśmy. W końcu nie wytrzymaliśmy oboje. On był już tak daleko, że czułam się strasznie samotna... W końcu siedliśmy na spokojnie, pogadaliśmy, i wyjaśnił mi gdzie był ten przełomowy moment, gdy zaczął się ode mnie odsuwać. Okazało się że nie byłam dla niego wystarczającym wsparciem, podczas gdy był w wojsku. Nie dosyć że dostawał po dupie od kaprali, to jeszcze ja go nie wspierałam, mówiąc że jest mi ciężko bez niego, i nie wiem czy dam tak dłużej radę. Przykre to było dla mnie, ale przynajmniej sama wiem gdzie zawiniłam... Powiem Ci szczerzę że nigdy w życiu nie dałam mu odczuć że jest sam ze swoimi problemami. Nigdy nie było sytuacji żeby poczuł się odtrącony z mojej strony. Cały mój świat skupił się na jego osobie, przez co zatraciłam swoją prywatną przestrzeń, wkraczając na jego prywatność. Moja rada? Po pierwsze, jeżeli na prawdę go kochasz, jeżeli czujesz że to coś wyjątkowego, to nie odpuszczaj sobie NIGDY. Nie daj mu odczuć że z jakimkolwiek problemem jest sam. Może właśnie On potrzebuje Twojej pomocy, ale jak to facet nie powie Ci o tym w prost, i nie po prosi o pomoc. Porozmawiaj z nim szczerze o swoich przemyśleniach, o swoich odczuciach co do jego zachowania, zapewnij go że nie zostawisz go w trudnej sytuacji. Musicie rozmawiać, to jest najważniejsze, pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(
Wiele razy zapewniałam Go, że może na mnie liczyć zawsze i, że absolutnie nigdy Go nie zostawię z jakimkolwiek problemem. Ma świadomość, że Go kocham. Boję się tylko, że po prostu przestało mu na mnie zależeć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjj
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(
Ja 26 on 27.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcfdv
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×