Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dONA30

Przemoc psychiczna

Polecane posty

Hej jak się czujesz ,miłego dnia i wielkiej miłości na razie do dzidziusia ,jesteś młoda i wszystko jeszcze przed Tobą małymi kroczkami do celu.Jeśli mogę Ci radzić to koniecznie zacznij pisać coś w rodzaju pamiętnika , co dzień wpisuj datę ,godzine i męża zachowanie ,jego nie stosowne odzywki i traktowanie Ciebie po jakimś czasie to też może być dowodem w Sądzie .Tak nie może być ,że nie masz sił ,że nie chce Ci się żyć ,wszystko to spisuj i zbieraj dowody ,może napisz do męża mejla i napisz jak się czujesz i co Ci się nie podoba w jego zachowaniu ,może jak przeczyta to coś do niego dotrze ,jeśli jednak widzisz ,że nie masz szans na normalność to przemyśl i podejmij decyzję i myśl o sobie i maluszku ,trzymaj się ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmielikędzie awantura,
wiem jak się czujesz. Przeszłam przez to samo. Mąż nie szanował mnie i niszczył. Bardzo źle mnie traktował, traktował mnie jak powietrze. Wracając do domu z pracy nigdy nie wiedziałam czy będzie awantura czy nie. przypłaciłam ten związek poważną depresją i kompletnym zachwianiem relacji między ludzkich. To było bardzo trudne wyprowadzić się od niego. Bardzo trudno było uwierzyć w to co się dzieje, że najbliższy mi człowiek traktuje mnie tak a nie inaczej. Żyłam w ciągłej obawie i strachu przed dniem jutrzejszym. Prawda mnie wyzwoliła. Wstydziłam się siebie, jego, swojej sytuacji. Kryłam jego złe traktowanie . Dopiero jak zaczęłam mówić otoczeniu co się dzieje, jak zaczęłam rozmawiać z rodziną, otoczeniem i wspólnym znajomym głośno ze szczegółami co on robi, co ja robię, jak się czuję i że upodabniam się do niego to był początek wychodzenia z chorej relacji. Teraz mieszkamy oddzielnie od paru miesięcy. Nie jest mi z tym źle, że nie mieszkamy razem bo nie ma ściemy i udawania. Koniec z nienawiścią którą byłam karmiona. Można się uśmiechać, można być spokojnym. Sama nie wiem dlaczego ja się przestałam bać. Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ,autorko takich zagubionych i niszczonych kobiet jest wiele ,nie jest łatwo ale da się uwolnić od psychola i spokojnie żyć.Na temacie ogólne wspieram dziewczynę która czuje się tak jak Ty a jest w dziewiątym miesiącu ,to do niej pisałam tu bo pomyliłam się ,jej temat już nie daję rady a nik lalalalalalal ,poczytaj .Najważniejsze to to aby zrozumieć ,że to mąż nie tak się zachowuje ,to on nas niszczy i nie ma tu naszej winy ,napisz co słychać ,jak się czujesz i czy szukasz pomocy dla siebie ,w pierwszej kolejności leki od depresji a potem cała reszta,trzymaj się pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dona co się dzieje ,napisz jak sobie radzisz ,pozdrawiam serdecznie ,martwię się o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, dONA, potrzebne Ci duże wsparcie w wyrwaniu się z roli ofiary i we wzięciu odpowiedzialności za własne życie. Jesteś współuzależniona, masz bardzo małe poczucie wartości i nie potrafisz kochać siebie. Wszystko to jest do naprawienia. Jest dla Ciebie nadzieja, jest szansa, że odzyskasz siebie i będziesz szczęśliwa. To proces, który trwa, ale jeśli tylko mocno zechcesz, to Ci się uda. Zapraszam Cię na bloga, który prowadzę wraz z koleżankami dla kobiet po toksycznych związkach lub próbujących się z nich uwolnić. Tytuł bloga to uciekamydoprzodu. Jesteśmy swoistą grupą wsparcia i kierując się własnym doświadczeniem bezinteresownie dzielimy się nim. Nie musisz cierpieć, możesz odejść z miejsca, które Cię niszczy. Czekam na Ciebie, dONA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Serdecznie. Czytam wasze wpisy i są jak z mojego życia wyjęte.... Co możecie jeszcze poradzić. Jestem DDA i chyba AA, do tego mąż znęca się nade mną psychicznie i fizycznie i i wierzcie mi że uderzenie tak nie boli jak słowa... Nie mam tyle siły żeby odejśc . Nie umiem być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie umiesz być sama to siedź z nim! byle by był!, byle by do innej nie poszedł, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki i innych Ja poznałam pana w trakcie rozwodu ,ktorego żona niszczyła psychicznie ale Ona uwaza że robi dobrze tylko on zły bo budował dom a nie głaskał jej nie chcwalił nie piescił a chciał by w domu starym był ład i porządek obiad jakis i nie potrzebnie chciał miec wspólne łożko To ona złozyła pozew po to jak p[isze by jego ukarać, odbierając mu KONTAKT Z UKOCHANYM DZIECKIEM i dom ,ktory sam zbudował po godzinach pracy i w wolne dni Szydzi z jego pracy wymysla niestworzone rzeczy ,bo coz mozna znaleść na pracusia Jedynie uderzyc w jego czuły punkt mówiąc ze jego pracą nic nie znaczyła a dom Ona wybudowała bo świadkowie jak Ona zechce się znajdą i pod przysięgą powiedzą co ona im karze bo ona pani na wiele w okolicy znaczącym stanowisku ma wszystkich w garsci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to prawda, to przykre jest to co piszesz :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóry baby potrafią być naprawdę wredne i upierdliwe !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety trafiłaś na czystego śmiecia bez skrupułów. To co napiszesz w pamiętniku nie zmieni twojej sytuacji,napiszą o tobie ksiązkę i wrażenia na nim nie zrobisz.Na litość go nie wezmiesz tym bardziej,jeżeli odprawia takie cyrki i zwala całą wine na ciebie.Znam człowieka ktory nadużywał przemocy.Kiedy o mały włos sie nie przekręcił dopiero ze strachu przyznał ile krzywdy narobił.Po czasie wrócił do zdrowia,udaje że nic się nie stało.Ponownie szuka winy u innych.Zostaw go i nie patrz na nic.Zabierz dziecko i zacznij życie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz ochotę na nowe znajomości, ciekawe tematy, intrygujące dyskusje przebiegające w dobrej atmosferze, wobec tego chciałabym zaprosić Cię na profesjonalne forum ogólnotematyczne KATHARSIS. U nas znajdziesz to wszystko, a może i więcej...miłe wytchnienie od codzienności. Znajdziesz u nas dobrą zabawę w pięknej oprawie! Zapewniam, że WARTO! http://forumdyskusyjne y0 pl/ W miejsce spacji wstaw kropki ;) Pozdrawiam i czekam na Ciebie! (Jest możliwość zareklamowania swojej strony, Forum, Bloga..etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxkacha
Witam wiem doskonale co czujesz jestem tak samo niszczona psychicznie przez męża codziennie jestem wyzywana ,krytykowana szukam tak samo pomocy bo tylko dzieci mnie trzymają przy siłach.Dzisiaj jeszcze usłyszałam od jego siostry, że jestem dla Marcinka nie dobrą żona cały czas musi pracować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na złego człowieka trafiłaś. Boję się że ciężko o pożądnego, Musisz sobie sama poradzić. Rady sa trudne. Przydali by się bliscy, ludzie od których wyczujesz zrozumienie i będziesz coś znaczyć i musisz tworzyć to co jest piękne, zajmować się sobą bliskimi, dbać o siebie, robić coś, rozwijać , cieszyć się sobą , bliskimi, ich szczęściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wiem co czujesz od kilku la mam to samo słyszę ,że nic nie robię ,że żle wychowuje dzieci jestem do niczego za mało zarabiam cały czas jestem gnębiona przez niego co mam zrobić na dłuższą metę nie da sie normalnie żyć .Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli poradzicie sobie w samotny życiu i będzie ono lepsze może warto to rozważyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę lepiej żyć samej niż w niszczącym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcecie powiedzieć że ta przemoc psychiczna jest zazwyczaj jednostronna? Przemocą psychiczną jest również foch i mina cierpiętnicy. Myślę że kobiety są częściej katami niż ofiarami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takiej sytuacji może tobie pomóc Historia objawienia pewnej węgierskiej mistyczki Elżbiety Szanty , która mówi o sposobie pokonania okrucieństwa i przemocy. Maryja mówi o konieczności przyjęcia w nasze serca Miłości Jej Niepokalanego Serca i bardzo pragnie jej wszystkim udzielić. Nadmiar tej miłości przekracza ludzkie wyobrażenie i Maryja pragnie każdemu chętnie udzielić. Znikną wtedy depresję i zmartwienia. Mając taką miłość w sercu zwyciężysz wszystkie trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przechodziłam przez przemoc psychiczną dwa razy.Najpierw z mężem potem z partnerem.Przy czym ten drugi był jeszcze gorszy niż mąż.Partner na początku był miły dla mnie i moich dzieci.Dopóki spotykaliśmy się sporadycznie.Po jakimś czasie jego wizyty były coraz częstsze,zostawał na weekendy,ja jeździłam do niego.Im częściej przebywał u mnie tym częściej zaczynał się panoszyć,rozkazywać.Najbardziej wkurzyło go chyba to,że przykręciłam kranik z kasą.Stale ode mnie pożyczał na wszystko mimo,że sam na siebie zarabiał.Oddawał,ale tylko drobne kwoty.Ponad 2 lata temu poważnie zachorował i po powrocie ze szpitala wprowadził się do mnie.Od tamtej pory z dnia na dzień stawał się coraz gorszy do wytrzymania.Uważał,że skoro jest po solidnym zawale to nie musi nic robić.I nic nie robił.Oprócz wydzierania się na dzieci.Rzucał wulgaryzmami,wyzywał od najgorszych,stale krytykował i poniżał ludzi.Bo on pan z maturą,a inni to zera.On i jego rodzinka najlepsi,bo wykształceni,on po maturze,rodzeństwo po studiach.Typ przemądrzały i chamski.Nie,nie było tego widać wcześniej,dobrze się maskował.Związek trwał prawie 6 lat z czego prawie 3 mieszkaliśmy razem.Prosiłam aby się uspokoił,aby nie gnębił dzieciaków ( nastolatki) ale on dalej swoje.Skarżyłam się jego mamusi,ale po niej tez to spływało.W końcu nie wytrzymałam i wywaliłam mu wszystkie rzeczy i kazałam się pakować.Kiedy rzucił się na mnie z łapskami,wyrwał mi telefon z ręki,bo chciałam zadzwonić do mamusi żeby go uspokoiła ten chciał mnie wypchnąć przez okno.Zaczęłam wołać pomocy i wtedy się uspokoił.Rzeczy spakował i się wyniósł.Od tego czasu minęły 2 miesiące.Na początku było mi ciężko,żałowałam trochę,bo mogłabym być z nim dla kasy (jego sytuacja finansowa bardzo się poprawiła,miał facet farta) ale stwierdziłam,że nawet dla tej kasy z nim nie będę.Szkoda mojego i dzieciaków zdrowia i nerwów.Wypisywał do mnie najróżniejsze smsy od wyzwisk i zwalania na mnie winy po czułe wyznania,jak to kocha,jak tęskni,że jestem najważniejszą osobą w jego życiu.Wydzwaniał,a ja nie odbierałam.To znów wypisywał.Od kilku dni mam z tym spokój.I cieszę się,że zdobyłam się na to choć bardzo się boję samotności.Mam 45 lat i nie wiem czy jeszcze spotkam jakiegoś mężczyznę,ale teraz mam przynajmniej spokój,nie ma awantur codziennie,nie ma wulgaryzmów,wyzwisk.Zupełnie inny komfort życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuuuuszek
Witam jestem mloda dziewczyna mam 19 lat od 2 lat mieszkam z chlopakiem od ponad roku on sie nade mna zneca bije mnie wyzywa i poniza ze jestem najgorsza . Kocham go na prawde ale nie wiem jak to przerwac staram sie go uspokic ale wtedy jest gorzej. Wczoraj doszlo do tego ze jak wyzwal mnie to i przy okazji moja mame nie wiem jak mu wytluamczyc i jak dalej z nim byc ? Poniewaz nie umiem bez niego zyc jest mi ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kochaj go dalej,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Zanim zaczniemy oceniać innych , zacznijmy ocenę od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie zzniecierpliwiony-zacznij od siebie a nie latami piszesz to samo ? Kazdy zna cie z nienawisci do rozwiedzionych kobiet z dziecmi w tle. Spac znow nie mozesz?leki nie dzialaja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzblakana
Do mnie tez dzis dotarli ze jestem ofiara takiej przemocy.byli u mnie goscie.raczej u .nas.byla rozmowa o rocznicach slubu.u bedzie 20 Lat niedlugo.akurat byl moj chrzestny i siostra mojego meza.a ten bydlak. Powiedzial ze powinnam juz dwa razy odejsc juz.mysle ze wszyscy odebrali te slowa tak jak ja.maz jest na zwolnieniu lekarskim po operacji kolana.modle sie zeby nie dostal juz wiecej.nie wiem co sie z nim dzieje.zrobil sie z niego odludek.nie toleruje mojej rodziny a szczegolnie matki.staram sie schodzic z drogi.rano wstaje ze strachem co bedzie dzis.mam dwue corki.18 .16 lat.ale nie odejde id niego bo chce je wyszkolic dobrze.sama nie dam rady.wiem ze to wszhystko glupie.ale gdyby nie dzieci dzis na pewno moj maz mialby moja krew na rekach.tylko dla nich zyje.tylko je kocham.chcialabym pomoc im w zyciowym starcie.ja juz jestem przegrana chociaz mam 40 lat.tylko i az

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×