Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość facet czytajacy forum pyta...

kobiety, dlaczego na sile chcecie miec drugie dziecko???

Polecane posty

Gość saxazsza
Maz jej nie interesuje ale jego kasa i plemniki? Fakt, czarno widze to malzenstwo. Baba beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet dobrze gada
potem jego żoneczka będzie tu pisać oj zdradził mnie i wtedy się obudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z zaścianka
Bo niektóre kobiety są jak zwierzęta. Parcie macicy jest dla nich ważniejsze niż mąż, seks, wypady z przyjaciółmi czy własne zainteresowania. Gdy jedno dziecko już dorasta, one czują ogromną potrzebę wydania na świat kolejnego potomka i tego nie zatrzymasz. Instynkt ma nad nimi o wiele większą kontrolę niż rozum. Taka kobieta nie uspokoi się dopóki nie zajdzie. Inne kobiety zaś chcą mieć drugie dziecko "bo tak trzeba", bo to jest jedyny, właściwy model rodziny. Boją się też ataku ze strony społeczeństwa. W końcu, u nas w kraju to ciotki i sąsiedzi dyktują jak masz żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w ciąży z 2, ale oboje chcieliśmy miec 2 dzieci, a córka ma juz prawie 6 lat. Nie chcę 10-letniej róznicy wieku m-dzy dziećmi, poza tym bałam się, że skrzywidzimy ją tym jedynactwem. Dzieci kiedyś urosną, a my wciąż możemy się sobą cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oceniaj wszystkich wg
siebie i paru niepodpowiedzialnych znajomych. Co to znaczy na siłe? Facet zgwalcony siła? z powietrza sie to drugie dziecko bierze? Wiatropylnie? Mamy dwojke i jestesmy bardzo szczesliwa rodzina a Zyciowe decyzje podejmujemy wspolnie. Dzieci sa nasza wspolna radoscią. Ma je kocha tak samo, jak ja. Piszesz o ludziach , ktorzy nie sa swiadomi tego, czego chcą i co robia -, czy to wg ciebie ma byc normą? Raczej załosnym marginesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oceniaj wszystkich wg Niestety teraz mamy pęd na wygodnictwo i egoistyczne konsumowanie zycia, a dzieci raczej w tym nie pomagają. Do pewnych spraw trzeba zwyczajnie dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
w jakim wieku jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hilygly
może dlatego, że fajnie jest mieć dzieci z niewielka różnicą wieku (fajnie dla dzieci oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie myslaaa
bo jak facet odejdzie to kobieta mając czym więcej dzieci szybciej się utrzyma bo będzie więcej dostawała jako samotna matka, także one dobrze wiedzą co robią, a tym bardziej jak im się nie chce iść do pracy, a w domu to zrobią na odpierdol i jest tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsldksjdk
są jeszcze inne powody niż te które podaliście. Takie zdecydowanie mniej odległe i bardziej przyziemne. Ja mam 1,5-letnie dziecko w domu i drugie w drodze. Z mężem "od zawsze" chcieliśmy dwójkę (ba, ona nawet chce 3), z małą różnicą wieku. Ja chciałam mniej więcej 2 lata, dlatego, żeby dzieci były w podobnym wieku, bawiły się podobnymi zabawkami, dobrze się dogadywały itd. I mieć te dzieci nie jako od razu, a potem niech rosną i nie wracać do pieluch. Iść do przodu. To tylko kilka lat wycięte z życiorysu i więcej ten etap nie wróci. A odchować jedno i po 5 latach bawić się w drugie to byłoby dla mnie strasznie męczące i nie chciałoby mi się. A tak posiedzę jeszcze chwilę w domu, a potem już będzie z górki. Mam chrześnicę 8-letnią i od zawsze przewija się tam problem, że mała jest jedynaczką i nie ma się z kim bawić. Tym samym potrzebuje mamę do pomocy (tata oczywiście z reguły nie ma czasu). Niech się dzieci razem bawią a mama ma względny spokój. I nie chodzi mi tu o zrobieniu dzieci i zostawieniu ich samym sobie, ale przecież rysowanie, zabawy w piasku, w klockach itd. są dużo ciekawsze dla takich dzieci niż dla dorosłych. Nie mylić z brakiem czasu dla dzieci. Łatwiej się chowa dwójkę niż jedno. Ot i co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna chmurka
kjsldksjdk -> "Mam chrześnicę 8-letnią i od zawsze przewija się tam problem, że mała jest jedynaczką i nie ma się z kim bawić" W tym wieku dzieci już chodzą do szkoły i poznają kolegów i koleżanki z klasy. Nie muszą mieć rodzeństwa do zabawy. Twoja chrześnica albo jest wyjątkowo wredna, albo wyjątkowo nieśmiała - może dlatego nie ma nikogo z kim mogłaby spędzać czas. Wcale nie trzeba mieć drugiego dziecka aby jedynak miał się z kim pobawić. Wystarczy posłać dziecko do przedszkola. Tam pozna nowych znajomych, którzy mogą być dla niego ciekawsi niż mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielodzietne wredneeee
a ja jako jedynaczka twierdzę, ze tam gdzie jest więcej dzieci to są te dzieci nauczone walki, bo wydzierają sobie wszystko bo nie mają pod dostatkeim, później rywalizują miedzy sobą, biją sie, itp. także te dzieci są niewychowane, dla nich się liczy tylko ja, aby byc górą, zdominować innych nie patrząc na czyjąś krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam trojke rodzenstwa i dziekuje rodzicom za nich... Mam corke 3letnia i zal mi jej jak sama sie bawi gada do zabawek i mowi ze chce kogos do zabawy dlatego juz niedlugo bedzie miala siostre! Nie ma na swiecie nic wspanialszego niz duza rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka i już
Nikt nie mówi o wielodzietnych, gdzie jest ośmioro dzieci i nie ma co jeść, ale o normalnej rodzinie z dwójką lub trójką dzieci. Większość kobiet chce mieć więcej niż jedno dziecko, gdyż wtedy jest raźniej. Dzieci mogą się ze sobą bawić, a nie czekać aż mama lub któryś z kolegów przyjdzie. W przyszłości także jest lepiej gdyż jeśli jedno dziecko nie znajdzie partnera to - po śmierci rodziców - nie zostanie samo jak palec, ale będzie ten brat lub siostra. Rodzeństwo jest bardzo ważne, więc jeśli ludzi stać to powinni postarać się aby mieć tą dwójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mamy czasu
a ile to dziecko ma tego wolnego, że nie ma sie z kim bawić, a później dorosłe. Dziecko mając ok. 3 lat idzie do przedszkola i już ma się z kim bawić, później szkoła, po południu odrabianie lekcji także nie ma czasu na zabawę, później studia, praca, własna rodzina, i od cholery macie czas na wspólne zabawy. A od czasu do czasu to jak ktoś komunikatywny to ma kupę znajomych, przyjaciół. Ja mam brata, wyjechał i od czorta spędzamy wspólnie czas, raz na 3-5 lat, przez tydzień czasu, bo każdy pracuje i ciągle nie możemy się wspólnie spotkać. Ze znajomymi częściej się spotykam, bo w lecie raz na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrfwesrgrseg
facet czytajacy forum pyta... - tak jak kots napisal wczesniej ciaza to nie choroba , kobieta bedac w ciazy moze ladnie sie uszykowac , wyjsc na kolacje do kina teatru itp. To jak u was sie dzieje i ze nie czujesz ze zona zwraca uwage na ciebie - to wina zony. Ja mam 2 dzieci jedno po drugim , moj maz zawsze byl dla mnie wazny zawsze ! - nigdy nie chcialam aby sie czul odrzucony przeze mnie. dzisiaj nasz synek ma 3 latka a coreczka 5 - nie ma problemu abysmy wyszli sobie we dwoje - albo wynajmujemy nianie na noc albo do rodzicow- weekendy spedziamy razem cala rodzina. Niestety zgadzam sie z toba - wiele kobiet zapomina o swojej drugiej polowce majac dzieci- a moze porozmawiaj z nia na ten temat wyjasnij wszystko od poczatku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podejście podobne do twojego, autorze, za to mój mężczyzna głęboko siedzi w schemacie typu 'dziecko nie może być jedynakiem' i 'różnica wieku pomiędzy dziećmi musi być mała, żeby się chciały ze sobą bawić'. Dla niego, niestety, idea posiadania 'rodziny idealnej' jest ważniejsza, niż dbanie o relację między nami. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsldksjdk
Chmurko, w moim rejonie trudno się dostać do przedszkola, płatne jest jedno i też jest problem. Moja chrześnica chodziła do punktu przedszkolnego, który zajmował dzieci 9:00-13:00. No szał ciał, a co z pozostałym czasem w przypadku 4-letniego dziecka??? To za mało, takie dzieci bawią się non stop. Teraz chodzi do szkoły i prawda jest taka, że pierwsza klasa to są zajęcia od 8:00 do około 12:00. I znowuż mnóstwo czasu. Klasa druga podobnie. Są też weekendy, święta itd. Zawsze lepiej jest mieć towarzystwo w podobnym wieku, niż tylko rodzica i kolegów na kilka godzin. Chrześnica nie jest wcale wredna - teraz niejako problem jest mniejszy, ale i tak pozostaje. Sama mam siostrę i pamiętam doskonale ile czasu poświęcało się na wspólne zabawy. Szkoła nie ma nic do tego. Przecież dzieci jak zaczynają chodzić do szkoły to nie przestają się bawić. To jak tam się dalej potoczą losy rodzeństwa, czy któreś wyjedzie itd. to już inna sprawa. Są ludzie którzy chcą jedynaka a są tacy którzy nie wyobrażają sobie mieć tylko jedno dziecko. Każdy będzie miał swoje argumenty. Ja wiem ile zalet daje posiadanie rodzeństwa i aktualnie będę czekać na te pierwsze - czyli wspólne zabawy, naukę dzielenia się itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdskdjk
Dla mnie konkretnym argumentem by planować drugie dziecko (córka ma już 3 latka) jest to by miała ona kogoś bliskiego dla siebie (rodzeństwo). My kiedyś z mężem odejdziemy na starość a jedynaczkom często pozostaje mąż z którym nie wiadomo jak się zycie poukłada noi są jeszcze dzieci . Miło jak siostra do siostry zadzwoni i zapyta o poradę bądź umówią się razem z dzieciakami na spacer bądź do siebie ale najwazniejsza ta świadomośc że ma się rodzinę, wspólne geny. Nie wiem czym kierują się inne kobiety, pewnie tym że zwyczajnie pragną drugiego dziecka i nie wiem w czym problem i co w tym złego? Czyżby panie z jednym dzieckiem miały jakieś ale? A nie lepiej mniej się innym przyglądać a zająć się swoją rodziną, swoim życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irueiru
Heh, dobre :D My mamy jedno dziecko i nasze relacje już są inne niż jak to miało miejsce przed ciążą bo mąż odkąd urodziła się córka widzi tylko ją i stale mówi że moja mała księzniczka to , tamto i pyta po przyjściu z pracy co jadła i wszystko tyczy się jej, o mnie nie pyta , tylko co jutro planuję na obiad bo on by zjadł to czy tamto :D. Kocham swojego męża i córcię jak nikogo na świecie ale już jedno dziecko jest w stanie poprzewracać klepki rodzicom a wy sądzicie że drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
irueiru- dokladnie, dokładnie tego się boję. autora pozdrawiam- to prawda. głupie jest gadanie, że dziecko musi umocnić i dopełnić związek i, że musi być cudownie. dziecko to nie tylko egzystencjalne przeżycie,a le również szarzyzna dnia codziennego, która przebiega jak autor napisał. a skoro kobiety to ignorują wjeżdzając facetowi na ambicję, że ma wytrzymać, bo to takie ambitne, to potem niech nie płaczą. czytałam w wielu źródłach, że najwazniejsze dla ludzi po narodzeniu dziecka, dla ludzi jako dla związku, jest zachowanie intymności tego związku. jak si z pieluch wychodzi po 2 latach, a potem się w nie wpada z powrotem to wraz z ciążą to praktycznie 3 lata normalnegozycia pary odpada (9msc ciąża- różne dolegliwości i utrudnienia plus dwa najgorsze lata po urodzeniu), a jak po tych 2 latach kolejne dziecko następuje, to jak zsumujemy, to mamy już 6 lat takich. dziecko związku nie niszczy, jest niewinne, ale zmiany w życiu jakie dziecko wprowadza już tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
tak mi się dziwicie jak te moje tematy zakładam, np. ex bill mi się tak dziwi...kiedys mnie skrytykowałes, jak wielu irueiru opisuje sytuację, w której ja bym facetowi robiła awanturę chyba dzień za dniem- u mnie w domu też tak było i matka była nieszczęśliw, wychowałam się w atmosferze faworyzacji członków rodziny. i ja na miejscu kogos jak irueiru nie decydowałabym się nigdy na drugie dziecko, bo dla mnie to jest nestety układ przegrany. a ja wcale nie taka głupia jaką mnie chcecie widzieć- autor zwrócił uwagę na coś mądrego. takie są kobiety. uważam, że porodówka to miejsce narodzin dziecka i MATKI (kobieta staje się matką); jest to również miejsce smierci kobiety (kobieta bowiem przekształca się w matkę) i osoby (Kaśki, Zoski- jakkolwiek ona miała na mię). teraz przez społeczeństwo będzie traktowana przede wszystkim jako matka, tak absorbująca jest jej rola, a jej instynkty skutecznie będą hamować w niej głosy jej samej, które próbuja się przebić z jej wnętrza poprzez grubą warstwę zwaną macierzyństwem, na świat zezwnętrzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
rodzi się matka, umiera kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
estrella- jak twój facet może mieć wyobrażenie o rodzinie idealnej w wykluczeniem waszych dobrych relajci, skoro na was stoi rodzina??? ja bym nie mogła być z facetem, który ma mnie po to, by miec grunt pod dzieci....jezu. dlatego jestem taka cięta z tymi moimi poglądami, bo takie rzeczy sa dla mnie wprost nie do zaakceptowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spelnion akochana
mi 1 odebralo rozum .normalnie zakochlam sie maksymalnie oboje zreszta wyczekane po 12latach.cud.dzis ma 8 lat a ja spodziewam sie nastepnego cudu , moj maz w niebie jest prawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spelnion akochana
helioiza ale nie spinaj sie ty i tak nie bedziesz mila i z toba tez ich nie bedzie nikt chcical miec, wiec po co wpierdalasz sie w temat o maciezynstwie?skoro ciebie nie dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeee
"już jedno dziecko jest w stanie poprzewracać klepki rodzicom a wy sądzicie że drugie" No drugie przywraca ludzi na ziemię :P. Wraca zdrowy rozsądek i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
a najzabawniejsze jest to, że ktoś odwrócił kota ogonem i to autora nazwał egoista, hahahaha to żona z Tobą się nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza - dobrze jest mieć przygotowanie teoretycznie, ale ty z tym przesadzasz, naprawdę, rola matki jest wpisana w kobiecość na czas dłuższy, czy krótszy, kobieta nie umiera kiedy zostaje matką, tylko jej życie się dopełnia, tak jak dopełnia się życie mężczyzny, kiedy przekaże swoje geny dalej - to są uwarunkowania biologiczne, to co ty opisujesz to już nakładka kulturowa... zacznij żyć, a nie wkręcaj wszędzie swoich komentów, bo sa niepotrzebne w większości miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×