Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inna ja dzis i jutro

pytanie do panow i madrych pan

Polecane posty

Gość inna ja dzis i jutro

czesc wszystkim :) opisze teraz, postaram sie w skrocie, moje zycie od listopada zeszlego roku i na koncu zadam wam pytanie, co tak naprawde mysli ten facet o ktorym pisze, moze mi cos podpowiecie pomozecie zrozumiec :O) pracujemy w jednej firmie od okolo 7 lat, zawsze mielismy ze soba kontakt typowo zwiazany z praca, widzielismy sie codziennie i codziennie zamienialismy kilka zdan, zawsze milo i z usmiechem. dodam, iz on jest najprzystojnieszym kolega z pracy, choc tak naprawde nidgy na to nie zwracalam uwagi, obydwoje miedzy czasie wzielismy slub z naszymi polowkami, kazdy z nas ma jedno dziecko i kazdy jest naprawde szczesliwy. W tamtym roku pojechalismy na impreze z pracy, bylo fajnie w polowie imprezy poprosil mnie do tanca i zaczelismy tanczyc, nagle okazalo sie ze jest juz tak pozno ze zaraz bedziemy sie zbierac, bylismy w szoku tanczylismy jakies 4h. wytworzyla sie jakas chemia miedzy nami. na koniec taniec byl juz bardzo zmyslowy. poszlismy cos przekasic i juz wiedzialam ze cos jest nie tak on usiadl obok, pod stolem trzymal mnie za kolano glaskal, bylo dziwnie ale milo, patrzylismy ukradkiem na siebie i usmiechalismy sie. w autokarze w drodze powrotnej usiadl kolo mnie z tylu autobusu, razem z innymi znajomymi, kiedy zgaslo swiatlo wszyscy spali zaczl mnie piescic, dotknal piersi, chcial zejsc znizej ale oprzytomnialam. przerwalismy to jak wychodzilam z autobusu ukradkiem sie pocalowalismy i podziekowalismy za fajna impreze. caly weekend nie umialam do siebie dojsc, przeciez tego nie planowalam, nie wiedzialam co bedzie jak wroce do pracy. w poniedzialek spotkalismy sie przed sniadaniem w korytarzu razem a innymi, usmiechnal sie ja tez, po sniadaniu przyszedl do mnie do biura i przeprosil jesli byl za bardzo nachalny, jesli mnie urazil i takie tam, wszystko milo i z klasa. zaznaczyl ze wszystko pamieta i bylo milo ale ze musimy byc swiadomi ze jestesmy w zwiazkach i zaden romans nie wchodzi w gre, ja zgodzilam sie z nim. przez nastepne dwa miesiace wszsystko bylo jak dawniej z tym ze nie moglam go wyrzucic ze swoich mysli... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość standard dlatego nie jeżdżę
na imprezy integracyjne z pracy integruję się inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
wtedy w pracy zorganizowano wypad do dyskoteki, on zapisal sie jako pierwszy. wszyscy sie cieszylismy ze bedize super, na imprezie okazalo sie ze nie przyjdzie bo jego zona i maly maja grype zoladkowa i musial sie nimi zajac. bylo mi smutno ale bawilam sie swietnie, nikt nic nie zauwazyl z imprezy wyszlam jako jedna z ostatnich. nastepnego dnia w pracy on przyszedl do mnie rano i przepraszal ze nie przyszedl, zdziwilam sie bo w sumie nie musial, przeciez nie szlismy tam razem, w ten dzien byl u mnie jeszcze z kilka razy za kazdym razem wchodzil na temat imprezy i ze mu przurko ze nie przeszedl... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcial Cie po prostu bzyknac czego tu sie wiecej doszukiwac? znam facetow ktorzy maja dziewczyny, sa zareczeni, zonaci a i tak zadnej okazji nie przepuszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
w kolejnych dniach czesciej oczywiscie tylko w pracy rozmawialismy przez telefon, rozmowy nie byly normalne rozmawialismy tylko i wylacznie o seksie, i co moglibysmy zrobic, oczywiscie zakladajac ze nigdy sie to nie stanie, po kilku dniach on zamilkl, kiedy spytalam o co chodzi powiedzial ze musimy przestac tak rozmawiac bo w domu nie potrafi sie skupic myslec o niczym innym. i skonczylismy tego typu rozmowy, znow rozmawialismy tylko jesli trzeba bylo w pracy, ale ciagle milo i z usmiechem... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
bylo mi ciezko ale robila dobra mine do zle gry az w koncu ja zaczelam go zlewac, stalam sie "sluzbistka" hehe nawet mozna powiedziec ze go unikalam, po tygodniu bylo mi lepiej zacelam zapominac. Wtedy on znowu zaczal czesciej dzwonic, przychodzic niby zawsze sluzbowo ale jednak. Raz zadzwonilam i powiedzialam zeby przekazal pracownikom zeby zglosili sie do mnie po pracy po cos tam, wtedy nie wytrzymal i zapytal a ja? nie mam przyjsc? powiedzialam przeciez ty zawsze tu zagladasz wiec przy okazji, wkurzyl sie, jak bym go urazila... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
przyszedl popoludniu zaczelismy rozmawiac, powiedzila ze chcialby cos wiecej ale wie ze nie moze, ze mu sie podobam, i take tam. znowu przez dwa dni zabiegal o moja obecnosc. potem znowu cisza, spytalam co mu jest powiedzial ze go to przerasta, ze nie daje rady, ze lepiej jesli bysmy zzachowywali sie jak przed listopadem. bolalo ale jak zwykle nie okazalam tego i bylo jak chcial.... i jest tak do teraz, jest mily rozmawiamy tylko kiedy trezba czasami zadzwoni i gadam tak o niczym istotnym. i wiecie co mnie denerwuje ze teraz jest tak jakby nidgy nic nie bylo, czy mozna tak udawac byc milym usmiechnietym, ale zero flirtu nawet mniej niz zero. czy on to potrafil tak wymazac? czy udaje bo tak lepiej? nawet jak raz cos tam sprobowalam zazartowac to od razu sprowadzil mnie na ziemie. kiedys powiedzial mi zebym nie analizowala jego zachowan, bo robi wszystko otwarcie. i kiedys nie odzwywalam sie przez jakies dwa dni bylam zajeta praca na maxa i zaptal mnie co sie stalo ze umilklam calkiem powiedzialm ze nic ze bylam zajeta, on ze nie wierzy, powiedzial mu zeby nie analizowac, usmiechnal sie i powiedzial ze bije jego bronia. i ciagle jak ja przestaje sie nim interesowac to on powroaca, jak znowu zaczniemy rozmawiac to on milknie i tak wkolko, meczy mnie to. jak zapytalam wprost to powiedzial ze on zachowuje sie normalnie i nie wie o co mi chodzi. pomozcie bo zwriuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
nikt nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze po prostu
wez urlop, odpocznijcie od siebie, zadne z was nie chce zdradzic partnera przeciez, chociaz wedlug mnie juz to nastapilo... ja bym chyba zrezygnowala z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
nie nie zakochalam sie ale milo bylo ja flirtowalismy, dziwi mnie ze on potrafi tydzien tak tydzien nie i tak wkolko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czego Ty bys chciala? czego oczekujesz? na co liczysz? bo nie wiem, mam wrazenie ze jestes na niego wsciekla bo nie zajmuje sie Toba caly czas ale z drugiej strony tego nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
w sumie fajnie jest jak flirtuje, nic z tego nie musi byc, samo jego bycie milym nie wystarcza. wiem skomplikowana jestem. pytanie czy on robi sobie jaja, czy tak sie wycofuje bo sie zakochuje, np. kiedys mielismy jechac gdzies razem autem, powiedzial ze nie moze bo by sie nie umial powstrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po flircie :)
najlepiej nie dopuszczać do takich sytuacji na samym początku ale jak straciłaś kontrolę to jest jak jest i wiedz, że nie Ty jedna tak masz :) łatwo zacząć trudniej zakończyć, tu jest największy ból :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego punktu widzenia
wypad firmowy byl dla niego zabawa, bylas jakas odskocznia od codziennosci pomimo pracy, ale byl w tym flirt. to, ze sie tlumaczyl i mowil jakie przybiera stanowisko to wskazuje ze swiadomy jest, ze ma rodzine i jest dla niego wazna, a jednoczesnie nie chce cie skrzywdzic i nie chce ciebie stracic jako kolezanki/przyjaciolki z pracy, ale musisz pamietac, ze mezczyzni sa slabi w tym temacie, ty pokazywalas mu swoim zachowaniem, ze dajesz mu zielone swiatlo, poniekad zachecalas go zamiast zniechecac, ze mozecie sie 'zabawic', flirtowac itp, mezczyzni miewaja chwile slabosci z innymi kobietami wlasnie przez nie, a ty za bardzo sie zaangazowalas tak nie wiem w co tak naprawde, jakies smieszne troche robisz sobie nadzieje czy jak to nazwac, nie wiem dlaczego tak rozpamietujesz jego slowa, czyny i wyrzuty robisz, zachowujesz sie troche nie w porzadku, ranisz swojego faceta, jego i sama siebie. pozwalalas mu na wiele, a potem jakby z dnia na dzien koniec, pamietaj, ze mezczyzni tez sa wrazliwi i slabi w stosunku do kobiet, poniekad angazuja sie w relacje z nimi, widac po jego zachowaniu, ze sie dranzi jak go zbywasz skoro wczesniej dawalas cos co tobie tez jak jemu sprawialo przyjemnosc, bo mezczyzni zachowuje sie jak dzieci, przyzwyczajaja sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego punktu widzenia
nie wiem czego sama chcesz? chcesz z nim byc czy co? bo tak sie zachowujesz durnie, rozwalasz jego stabilnosc emocjonalna, z ktora przez ciebie sobie nie radzi, flirt flirtem, ale w ukladzie gdzie dwie strony maja partnerow jest ryzykowny, z ktorego trzeba umiec wyjsc, a ty nadal to brniesz, wciaz i w nim probojesz wzbudzic jakies poczucie winy, ze dlaczego nie jest taki jak wczesniej, ej zastanawialas sie kiedys nad tym? on sam walczy ze soba, a ty mu w tym nie pomagasz, wrecz przeciwnie. sama sie zastanow czego chcesz i czy jestes w porzadku? poza tym czego oczekujesz od innych, ze w czym ci pomoga, spojrzec na to inaczej czy pokaza wyjscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
"dziwne, że potrafi tak tydzień tak i tydzień nie" - wcale nie dziwne;) facet ma dom, rodzinę, swoje życie - jak mu się nudzi, to się Tobą zajmuje, jak nie - to nie; nie jesteś dla niego kimś ważnym, istotnym, kto by go mógł całkowicie zainteresować - tylko miłą odskocznią;) jednego kręci wspinaczka, drugiego - samochody, innego - podrywki w pracy;) może swojego męża zabierz na dyskotekę i nim się lepiej trochę pozajmuj, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego punktu widzenia
co do "dziwne, że potrafi tak tydzień tak i tydzień nie" - to widac, ze nie rozumiesz autorko mezczyzn na tyle by sama bez angazowania sie emocjalnego byc pewna samej siebie, a winisz faceta za cos co sama napedzasz, rozwalsz, burze robiac i pretensje ze facet jest facetem i ulega kobietom przez kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego punktu widzenia
moim zdaniem powinnas z nim spokojnie o tym porozmawiac, wyjasnic na czym stoicie bez wdzieczenia sie zachecania do flirtu a potem zlosci, ze sam sie powstrzymuje z trzezwosci, a raz ulega i ci sie poddaje majac znowu poznej sam pretensje do siebie i ciebie, ale sama najpiej musisz sobie sama to poukladac i byc pewna, ze zachowanie twoje nie bedzie sprzeczne z myslami. pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamarov
Jak dla mnie sama nie wiesz czego właściwie chcesz. Z jego strony wygląda to na zwykły flirt i nic więcej. Szczerze to źle, że okłamujesz siebie i partnera. Zastanowiłbym się na twoim miejscu nad przyszłością obecnego związku, jeśli do szczęścia potrzebujesz flirtu z obcym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ja dzis i jutro
dzieki, teraz juz sama siebie rozumiem, czasami taki kubel zimnej wody pomaga :O)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×