Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natalia-maryna

2 poronienia - kiedy i jakie badania pomozcie !!!

Polecane posty

witam mam wiele pytań mianowicie tydzień temu miałam zabieg łyżeczkowania byłam w 10 tyg ciąży mojemu maluszkowi nie bilo serce to była moja 2 ciąża w pierwszej byłam w 8 tyg to straszne dlaczego tak się dzieje dużo kobiet nie chcą dzieci mieć zabijają je i wg moje pytanie brzmi jakie muszę zrobić badania żeby znać przyczynę i do jakich lekarzy mam chodzić po skierowania no i oczywiście ile one kosztują bo następnego poronienia nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz pójśc do ginekologa przede wszystkim . Powinien dać ci skierowania na wszystkie podstawowe badania plus kilka płatnych nie pamiętam już jakie ale u mnie było podobnie. teraz mi się udało i jestem już w 29 tc. Najlepiej znajdz lekarza ginekologa który przy okazji zajmuje się niepłodnością, on zawsze wie więcej niż zwykły ginekolog, jeśli byłabyś z okolic lublina to polecam doktora Swatowskiego .U mnie podejrzewano że tak było przez konflikt ale ten lekarz zapewnił minie że napewno nie konflikt jest tu winny. Powinnaś do tego dużo odpoczywać i brać od początku leki na podtrzymanie skoro zdarzyło się to już 2 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jak się uda to zakaz współżycia przez pierwszy trymestr bo to też może prowadzic do poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie się boje ze to się powtórzy a zarazem chce mieć moja istotkę w końcu każdy mówi ze jestem jeszcze młoda ale każdy już ze z moich znajomych ma dzieci moja siostra spodziewa się już 2 dziecka a druga ma 3 zdrowych chłopców uprzedzam ze mam 24 lata i nigdy nie miałam problemów zdrowotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Ja straciłam moją Córeczkę w 23 tyg. Lekarze podejrzewali dwie rzeczy infekcję wewnątrzmaciczną albo niewydolną szyjkę. Na infekcję jednak nic nie wskazywało, więc na 99% to niewydolna szyjka. Z polecenia wybrałam się do innego ginekologa niż ten u którego prowadziłam ciążę. Jestem zadowolona bo lekarz bardzo fachowo podszedł do sprawy. Od pierwszej wizyty zlecił szczegółowe badania i powiedział, że jeśli wszystkie je zrobię to kolejną ciążę NA PEWNO donoszę. Ja miałam zrobione następujące badania: usg piersi i transwaginalne i cytologię (podstawa!), poziom hormonów tarczycowych, badania na przeciwciała różyczki, cytomegalii i toksoplazmozy (te akurat robiłam sama przed wizytą u niego), posiewy z kanału szyjki i z pochwy, posiewy mojego moczu i męża nasienia, badania na obecność mykoplazmy, ureaplazmy i chlamydii oraz badania immunologiczne (1) test limfocytotoksyczny (LCT) 2) ocena przeciwciał przeciw antygenom łożyska (APA) 3) oznaczenie przeciwciał antykardiolipinowych (ACA) 4) ocena przeciwciał przeciwtarczycowych (ATA) (TG/TPO) 5) oznaczenie przeciwciał przeciwjądrowych (ANA) 6) test CBA-ocena cytokin Th1/Th2 7) ocena subpopulacji limfocytów CD4/CD8 8) mutacja genu Leiden czynnika V 9) mutacja genu dla protrombiny 10) lupus Antykoagulant (LA) 11) białko C 12) białko S 13) odporność na aktywowane białko C (APC - R) 14) mutacje genu MTHFR) to są bardzo drogie badania niestety :/ i ciężko dostać skierowanie na nie na nfz :/ ja wszystkie robiłam prywatnie. Najważniejsze, żebyś znalazła dobrego lekarza. Popytaj wśród znajomych, warto nawet pojechać do większego miasta, nie będziesz żałować. A skąd jesteś w ogóle autorko? Ja jestem z łódzkiego. Jeśli mieszkałabyś niedaleko to mogę podać namiary na jakichś lekarzy. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Pozdrawiam i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z Iławy mogla byś mi podać mnie więcej cenę za te wszytki badania? chciała bym się najpierw przygotować finansowo bo ogólnie w tej chwili nie pracuje dzięki z góry za poradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
kochana nawet nie myśl o robieniu tych badań prywatnie. koszty nieziemskie. Ja jestem po 1 poronieniu, lecz miałam problemy z krwią, mój hematolog porobił prawie wszystkie te badania. wyszło mi oporność na białko + zakrzepica. koszt tych badan wymienionych bliżej to ok 500. może nawet więcej. wiem że samo nadanie na Leidena kosztuje 300 zł. dlatego gin powinien Ci na NFZ zlecić te badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usg piersi i tv i cytologia to jakieś 250zł, zależy od gabinetu, różyczka, cyto i toxo płaciłam nieco ponad 200zł, te badania na chlamydię, mykoplazmy i ureaplazmy 400zł, immunologiczne robiłam w Łodzi i kosztowało mnie to prawie 2 tys. :/ no a te posiewy to jakieś 150zł mniej więcej. Nie chcę Cię straszyć, ale koszty są spore. Najpierw lekarz powinien zrobić wszystko, żeby poznać przyczynę Twoich poronień, żeby wykluczyć problemy w przyszłości. U Ciebie możliwe, że coś jest nie halo z immunologią, ale ja lekarzem nie jestem, więc nie będę gdybać. Obie ciąże straciłaś na dość wczesnym etapie więc to musi być z pewnością inna sytuacja niż u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona_kaja_0o -> ja podałam ceny, poradziłam autorce. Wiadomo, że ceny są kosmiczne, ale ciężko dostać skierowanie na takie badania od lekarza przyjmującego na ubezpieczenie :/ tacy lekarze niechętnie dają jakiekolwiek skierowania :/ czytałam gdzieś, że chyba dopiero po 3 poronieniu są one uzasadnione i lekarz być może je da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
Witam, ja jestem po dwóch poronieniach i obecnie wychowuję moje dziecko z trzeciej ciąży - Blaneczkę. Częste poronienia mogą mieć różną przyczynę. Ważne, by szybko trafić do dobrego lekarza. Mój przypadek jest dość stereotypowy w nawracających poronieniach. Mam zespół antyfosfolipidowy (dużo o tym piszą w necie). Polega to na występowaniu we krwi przeciwciał, które nie pozwalają na dostarczenie krwi w ilości wystarczającej maluszkowi. W ostatecznym rozrachunku serduszko maleństwa nie bije, lub następuje dość szybko coś w rodzaju zawału u płodu we wczesnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
To tak po krótce omówienie przyczyny - "na chłopski rozum" :) Leczenie jest dość proste, jeśli nie boisz się zastrzyków. Co dziennie należy wykonywać zastrzyk z heparyną. Jest to substancja, która zapobiega krzepnięciu krwi, dzięki czemu maleństwo będzie miało ją podaną w bardziej rozcieńczonej i lepszej do przyswojenia postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkjhkjhk
Ja tez tak mam i wlasnie bede miala 2 lyzeczkowanie. Na szczescie mam zdrowa dwulatke ktora wlasnie siedzi obok o oglada minimini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
Do tego dochodzą oczywiście leki doustne na krążenie krwi, progesteron i kwas foliowy, i witaminy. Ogólnie raczej na siebie należy uważać, ale bez przesady. Teraz oboje z mężem staramy się o drugie dziecko, więc zastrzyki znów powróciły :( Tobie też życzę maleństwa, do którego można się przytulić :) i wytrwałości!!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
jhkjhkjhk też mam dwulatkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednego nie rozumiem...
w swoim pierwszym poscie piszesz o kobietach,ktore usuwaja ciaze itd. Co chcesz tym powiedziec? ze ty poronilas to jestes zla te te co usunely,tak? co to wogole ma do rzeczy? Dodam,ja nie usunelam ciazy,ale twoj topik wydaje sie bardzo dziecinny,pretensjonalny wrecz. Moze to i lepiej ze poronilas,widocznie nie nadajesz sie na matke.Oskarzasz z gory inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymistka84 -> a powiedz, długo musiałaś czekać żeby poznać przyczynę Twoich poronień? U nas niby wszystko idzie w dobrym kierunku. Jeśli w trakcie ciąży potwierdzi się diagnoza odnośnie szyki to będę miała założony szew, ale ciągle się obawiam, po takiej stracie ciężko przejść kolejną ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
Jak napisałam zespół antyfosfolipidowy jest dość częstą przyczyną poronień nawracających. Od razu byłam też pod opieką doskonałego ginekologa specjalisty, naprawdę mogę polecić jeśli któraś z Was jest ze śląska. Bezbłędnie rozpoznał przyczynę, choć zlecił także inne badania. Intuicja to nie wszystko, przyczyn czasami może być wiele... Niestety po poronieniach musiałam odczekać koniecznie 3 miesiące, by organizm wrócił do formy. Nie miałam problemu z zajściem w ciąże, zawsze udaje sięnam za 1-szym razem:) więc szybko byłam w regularnej ciąży i w ostatecznym rozrachunku cieszę się śliczną i zdrową córeczką, która teraz przechodzi "bunt dwulatka" (usamodzielnia się:( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
pisząc nam mam na myśli męża oczywiście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
andziulka88 ja po jednym poronieniu miałam już skierowanie, choć możliwe że tylko dlatego iż mam problemy z krwia. nie wiem. trzeba tez trafić na dobrego lekarza, który nie potraktuje przypadku autorki lekceważąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja zazdroszczę tego zdrowego podejścia. Ja nie potrafię się nie denerwować, tym bardziej, że nam lekarz powiedział, że odczekać powinniśmy jakieś 6 miesięcy :/ ciężko mi będzie to znieść. Ale zrobimy wszystko co będzie konieczne! Autorce życzę powodzenia i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
ona_kaja_0o masz absolutną rację! W ciąży z Blanką, gdy w szpitalu czekałam na krążek, słyszałam jak nieraz traktują kobiety w trakcie lub po poronieniach... nie do pomyślenia, że tacy ludzie są lekarzami!!! Dobry specjalista to podstawa, wytłumaczy i odpowiednio Cię pokieruje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona_kaja_0o masz rację, najważniejsze to trafić na dobrego lekarza. A teraz bardzo trudno takiego znaleźć! Jeśli Twój znał sytuację to na pewno wiedział gdzie szukać przyczyny i szybko zareagował, ale niewielu takich znajdziesz :/ Ja całe szczęście dostałam namiary na tego i coraz częściej przekonuję się, że to świetny lekarz. Nawet profesor z tytułami nie zlecił mi żadnych badań poza usg i badaniem na czystość pochwy a on, zwykły lekarz od razu poważnie podszedł do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
optymistka84 mam do Ciebie pytanie. w jakich tyg ciąży poroniłaś dwie poprzednie ? ja również powinnam przyjmować heparynę lecz ze względu na małopłytkowość nie mogę. Pierwszą ciążę straciłóam w 6 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
Ha ha, przypomniał mi się jeden zabawny watek, jak po połogu poszłam do miejscowego ginekologa, bo trudno o dużo czasu mając dwumiesięczne dziecko. Opowiedziałam mu wszystko co brałam i dlaczego w ciąży a on na to, "że jaki zespół...?", "co to jest?" "a dlaczego?", a najlepszy był tekst ,że "z Bogiem się nie polemizuje...!" żałosny koleś był!!! Miałam ubaw nieziemski, czułam się jakbym to ja była ginem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
początek 3 m-ca - I ciąża, 7 tydzień - II ciąża Heparynę brałam od początku, właściwie bierze się ja jeszcze przed ciążą, ale nie spodziewaliśmy się po I- szym razie, więc tak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
ja teraz jestem w 11 tyg. heparynę brałam krótko ok 6 tyg, jak tylko płytki mi podskoczyły, niestety heparyna zbiła je do 30 tys, dlatego musiałam ją odstawić. teraz mam ok 40 tys. i nie biorę. zobaczymy co to będzie. bardzo się boję, choć mój gin uważa, że dopóki mam mało płytek tym mała szansa na zakrzepy. co usg boje się, że nie usłyszę już bicia serca, choć trzeba być dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka84
ona_kaja_0o masz też problemy z krzepnięciem krwi? A bierzesz coś jeszcze np. doustne na krążenie, lub progesteron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kobitki za rady co do lekarzy chodzę do dobre tak sadze co do ginekologów na kasę chorych to są kiepscy pierwsza ciąże chodziłam do nich i nie rozpoznali ze byłam w 8 tyg ogólnie dyzo złych rzeczy słyszałam na temat naszego szpitala i sama leżałam tam tydz temu to tez nie jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_kaja_0o
optymistka84 teraz biorę tylko sterydy oraz czasem cyklonamine. miałam też przyjąć inmunoglobiny lecz niestety nie załapałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×