Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zula28

Mam 28 lat i wydaje mi się że już nigdy nie będę szczęśliwa

Polecane posty

Gość zula28

Rozpada się właśnie mój związek. Krótki, bo krótki, ale mieszkaliśmy już razem i planowałam z nim przyszłość. Okazało się, że on ze mną nie, poza tym wychodziły coraz bardziej elementarne różnice między nami jeśli chodzi o spędzanie wspólnego czasu, zasady budujące nasz związek. Dodatkowo oszukiwał mnie, miał konta na różnych portalach randkowych i dla poszukujących seksu, nie wiem dokładnie czy spotykał się z kimś czy tylko pisał, na początku wyparł się tego wszystkiego, potem przyznał się, twierdząc, że to "nie miało ze mną nic wspólnego". Ja walczyłam o to do końca, zawsze to ja dawałam ostatnią szansę, pozwalałam mu się traktować jak gówno a potem wybaczałam, nie wiem dlaczego. 2 dni temu oświadczył mi, że nie jest jednak szczęśliwy, bo jestem dla niego za dobra, zbyt czuła, on tego nie potrafi oddać, wtedy powiedziałam dość. Złożyłam wypowiedzenie umowy, uzgodniłam z właścicielem mieszkania, że wyprowadzę się pod koniec miesiąca, szukam nowego lokum, jakoś staram sobie radzić, ale mam momenty załamania. Mam 28 lat, marzy mi się już jakiś stabilny związek, za 2-3 lata dziecko, własne mieszkanie...Myślicie, że jeszcze będę szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedziesz bedziesz
To zazieleni się na nowo, teraz masz złe myśli, bo Twój związek się skończył, ale za jakiś czas się ogarniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvmkdsmv
jestem w twoim wieku choruje przewlekle i nigdy nie bede miec dzieci chodze o kulach wczesniej jezdzilam na wozku ale w kazdej chwili moze mi sie pogorszyc jestem na rencie nie pracuje bo nie daje rady mezczyzni sie mna nie interesuja przytylam przez leki -bardzo aktywnosc fizyczna jak widac nie za duza tez nie bede szczesliwa :( nie marze o wlasnym domu wiem ze kiedys trafie do domu pomocy jak rodzicow zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zula28
wiem, że są ludzie którzy mają gorzej, ja mam chociaż pracę, rodzice i znajomi są daleko, nie widuję ich często...jakoś muszę sobie poradzić, ale bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gromss
"elementarne różnice między nami jeśli chodzi o spędzanie wspólnego czasu" - co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvmkdsmv
ja sobie powtarzam ze jakos to bedzie i ze nie moze byc ciagle zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to lepiej ze sie rozstaliscie - poszukaj sobie kogos kto Cie bedzie docenial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunnnnia
wszyscy na kafe są przegrańcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zula28
gromss - on lubił grać na komputerze, robił to właściwie cały czas, przychodził z pracy i pierwsze co robił to granie w sieci z kolegami. Ja chciałam wychodzić, kino, koncerty, nawet zwykłe wyjście na pizzę czy obiad, kiedy zrobiło się ładniej jakieś spacery, rower...Czasami dał się namówić, ale był wściekle zły, że mija mu "partyjka". Co tydzień musiał wyjść na miasto "z chłopakami" i wrócić o 5 nad ranem, zalany w sztok. Ok, rozumiem raz na jakiś czas, ale on w ogóle nie chciał spędzać czasu ze mną. Starałam się gdy grał być w pobliżu, siadałam z książką czy laptopem za nim, ale na dłuższą metę się tak nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×