Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja on i oni

i co z tym zrobić???

Polecane posty

Gość ja on i oni

Za dwa miesiące wychodzę za mąż. Niby powinnam się cieszyć, ale... No właśnie jest to ale. On ma dziwną rodzinę, nie są bogaci, ale uważają się za takich zwłaszcza jego starsze siostry jedna nauczycielka druga policjantka komendant. I tu pierwszy problem bo ja jestem z rodziny rolników, biedaczka która nie zasługuje na ich braciszka. Do tego jego mama jest inwalidką potrzebuje opieki, jego ojciec się nią opiekuje ale lubi wypić piwo dwa i zapalić a ona tego nienawidzi zaraz robi totalną awanturę, tłuczenie talerzy itd. No i jak już się tak pokłócą to nie ma kto się nią zająć i wtedy mój leci do mamusi itd. W tym tyg piszę maturę i go potrzebowałam przy sobie ( mieszkamy 80 km od siebie ) wczoraj przyjechał, ale już dziś pojechał bo mamusia go potrzebowała. Co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marthaaa1
Tak młodo wychodzisz za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Raczej późno maturę zdaje, mam 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Łatwo powiedzieć, nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puszka Pandoryy
dopiero matura i juz za mąż wychodzisz? nie za szybko? ile jesteście razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem bedzie kolejny topic
"wzielismy slub, dziecko w drodze a on jak latal do mamusi tak lata" albo cos w tym stylu. czego ty dziewczyno oczekujesz tutaj? jasne jak slonce, ze masz spierdalac, a ty chyba chcesz zeby ci napisac "nie martw sie, na pewno wszystko sie ulozy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Mamusia będzie zawsze bo mamy u niej zamieszkać bo on nie chce przeprowadzić się w moje strony. Jesteśmy ze sobą dwa lata. Nie chcę żeby ktoś mi napisał, że będzie dobrze. Mam wrażenie, że jestem egoistką bo jego mama jest chora a ja zdaje tylko głupią maturę, ale mimo to boli strasznie, że pojechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puszka Pandoryy
a gdzie będziecie mieszkać po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Aha zapomniałam napisać, że jego siostry strasznie mnie obrażają fakt kłóci się z nimi o mnie i broni mnie, ale one ciągle mącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
U jego rodziców bo buduje dom niedaleko rodziców, ma tam działkę no i potem rodzice zamieszkają z nami bo on musi się nimi zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Może ktoś też był w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem bedzie kolejny topic
dopiszę ciąg dalszy tej opowieści: oni się pobiorą ona urodzi dziecko, może dwoje on przestanie ją szanować, rodzice i siostry będą zawsze przed nią ona nie będzie miała dokąd pójść, bo: nie ma pracy bo nie ma wykształcenia a poza tym zajmuje się dziećmi, dom jest jego i jego rodziców, jej rodzice nie mają warunków na zabranie jej i dziecka/dzieci ona wypłakuje się na kafe jak to jest jej źle wiem, że jestem złośliwa, ale wystarczy poczytać tak z 50% topików tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Nie jesteś złośliwa, jedyna szczera tu, która potraktowała mnie poważnie tylko ciężko podjąć taką decyzję a może jestem tylko egoistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem bedzie kolejny topic
Bo ja wchodzę czasem na to forum i mnie załamujecie, naprawdę. Żadnych ambicji, no nic, kurwa nic.. tylko złapać faceta, wziąć ślub, narobić dzieci a potem płakać nad swoim losem. Dziewczyno, masz pracę? masz jakiś pomysł na życie? Czy tylko to, że przeprowadzisz się do niego, zamieszkacie razem i "jakoś to będzie". Ja już stara jestem, ale w takich chwilach żałuję, że nie zostałam nauczycielką, może udałoby mi się chociaż kilka takich sierot wyprowadzić na jakąś rozsądną drogę, żeby same coś osiągnęły, zarobiły i żeby nie były tylko zdane na tego chłopa. To dobrze, że on się opiekuje mamą (i stara się podzielić czas na was dwie mimo że tobie żal), to dobrze że on ciebie broni przed siostrami, ale co ty zrobisz, jak on przestanie taki dobry być? masz pracę? masz dom? masz co robić i gdzie pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Mam prace już dawno mimo, że mieszkam z rodzicami utrzymuję się sama i jeszcze chwilę temu miałam marzenie o sklepie na ziemi rodziców, ale jak już pisałam przez niego nie spełni się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
On nie dzieli czasu na nas dwie, zawsze mama zajmuję mu cały czas, ostatnio jesteśmy razem tylko jak ja pojadę do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem bedzie kolejny topic
Naprawdę nie chce mi się już komentować... Masz pracę ale jaką pracę? Jak się przeprowadzisz 80km od domu do niego to też ją będziesz miała (bo np. jesteś krawcową i szyjesz w domu, a dobra krawcowa wszędzie robotę znajdzie)? Sama czujesz, że coś jest nie tak. Ślub to nie tylko biała suknia oraz "i żyli długo i szczęśliwie". Jakby to nie brzmiało, są rzeczy które po prostu trzeba ustalić. Skoro będzie i mama i ty, to jak często będzie zajmował się mamą (co to w ogóle ma być za tłuczenie talerzy?) i co będzie robił. Jakie każde z was będzie miało obowiązki, jak będziecie dzielić i wydawać pieniądze, co jak pojawi się dziecko, itp. itd Musisz omówić z narzeczonym to wspólne życie - jak ma wyglądać wasza codzienność, bo czy to zrobisz czy nie to ta codzienność nadejdzie. A jeśli ta wspólna codzienność nie będzie taka jak byś chciała to czy chcesz żeby tak było przez następne 50lat? I na to pytanie musisz sama sobie odpowiedzieć. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matura to takie aż wydarzenie, że chłopak musi za rączkę trzymać? Nie przesadzaj i zastanów się, czy z tą patologią Ci po drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja on i oni
Tak dla mnie tak, zresztą czy to takie dziwne, że po długim czasie rozłąki chcę spędzić z nim tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×