Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamamllal2012

Czemu dobrzy ludzie zawsze maja pod górę ???

Polecane posty

Gość mamamamllal2012

Uważam się za dobrego człowieka ,nikomu nierobię krzywdy ,zawsze jestem miła uprzejma pomagam , mój mąż tak samo -ma ogomne serce otwarte na ludzi. A jednak ciągle nam się nie udaje ,czuje ze jakies złe fatum nad nami krąży .....jak się tego pozbyć ...........dziś kolejna zła wiadomość .Zwolniliśmy się z pracy w polsce zeby pojechać za granice ,wszystko dograne wyjazd na dniach i okazuje się ze papiery mojego męza nie podobaja sie niemieckiemu pracodawcy ,tak nagle bez podanie przyczyny .....mam już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca
bo ten swiat nienawidzi dobrych ludzi, ale ostatnio kupilam sobie ksiazke "blogoslawione zycie"morrisa i musze przyznac, ze zrobila na mnie wrazenie..ale to dla osob, ktore wierza w Boga..ja sie do Niego zwracam i co moge napisac? wracam do kraju otwieracjac spora firme, a nie majac wlasnych funduszy:)jak? ktos zaoferowal nam swoja pomoc..na serio cuda sie zdarzaja..jeszcze niedawno myslalam, ze zostane za granica kilka lat dluzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
wiedziałam ze jest złym człowiekiem i pytam dlaczego ??? dlaczego złym się udaje więcej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ten świat jest już zbudowany. Lepiej być su*insynem i patrzeć jedynie na swoje potrzeby, niż pomagać innym i samemu nie mieć nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
w cuda nie wierze ,zawsze byłam nastawiona do zycia pozytywnie ,powtarzałam sobie ułoży sie i bedzie dobrze -wierzyłam , teraz zupełnie straciłam do tego zapał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
jestem wierząca ,ale czesto sobie mysle ze moze to jest tylko po to żeby być włsnie dobrym ,żeby swiat mógł istniec ,bo co by było gdyby nikt nie wierzył i robił to co chciał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonka23851
Żyję w podobnym przeświadczeniu jak Ty... smutne to, ale prawdziwe. Czy coś z tą pracą za granicą da się jeszcze zrobić, czy już pozamiatane? Nie możecie poszukać dla męża innego pracodawcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,.,.
Uważam się za dobrego człowieka>>To twoja subiektywa opinia zazwyczaj ci ktorzy sie z nia obnosza to hipokryci najgorszego sortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę mam wrażenie
Uważam się za dobrego człowieka>>To twoja subiektywa opinia zazwyczaj ci ktorzy sie z nia obnosza to hipokryci najgorszego sortu. niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze,.,,,.,.
napisalem zazwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
Nic ,niestety . Tyle planów poszło w marne ,kolejny raz zycie nauczyło mnie nie planować miłych rzeczy . Jego brak uzasadnienia czyli poprostu wymysł pokrzyzowało nam wszystko . Zostalismy bez pracy .Ja moge jechać ,i prawdopodobnie nie bede miec wyjscia i pojade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
nie napisałabym tak gdybym miała złe rzeczy na sumieniu ,znam siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limonka23851
Oj ja też wolę nie zakładać najbardziej optymistycznego scenariusza, jestem wrodzoną fatalistką , ale życie mnie tego nauczyło... może jedź sama na razie, a potem - będąc już na miejscu - rozejrzysz się za pracą dla męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca
jezeli masz mozliwosc, to jedz, a jako osoba wierzaca do wierzacej,( jak sama twierdzisz) napisze, zebys najpierw zwrocila sie do Boga..chodzi o oddanie swojego zycia..bycie dobrym chrzerscijaninem, to nie tylko chodzenie do kosciolka..ja moge powiedziec o sobie, ze mam przyjacielskie relacje z Bogiem..nauczyl mnie tego protestantyzm...teraz co by sie nie dzialo, to po prostu ufam Bogu i prosze w modlitwach, a mam naprawde o co prosic mimo iz uklada sie w moim zyciu coraz lepiej..pozdrawiam i nie zalamuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzna anonim
ile macie lat i skad jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
Tak będę musiała zrobi pojechać ,sama.To mała miejscowość okolica wiem ,że ciężko będzie coś znaleść . Nie piszę tego wszystkiego poniewaz od teraz chce byc zła ,ale czemu nagle wszystko się sypie ? Myślałam że za trudne dzieciństwo troche zycie mi to wynagrodzi ,ale chyba juz jestem na takie zycie skazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
po 26 lat ,jesteśmy ze śląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
05.05.2013] 23:04 mamamamllal2012 Uważam się za dobrego człowieka ,nikomu nierobię krzywdy ,zawsze jestem miła uprzejma pomagam , mój mąż tak samo -ma ogomne serce otwarte na ludzi x x tyle mi wystarczyło, by nie czytać dalej x x masz wysokie mniemanie o sobie, albo jesteś jeszcze zbyt niedojrzałą osobą by walić takie teksty, ktoś dobrze napisał, że to Twoja subiektywna opinia, pamiętaj brak pokory kroczy tuż przed upadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
ja wysokie mniemanie o sobie ????proszę sobie darować ,nie można sypnąc taką opinia po przeczytaniu dwóch zdan . Jesli tak oceniasz ludzi to musisz zaliczac niezłe wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dun Chill
pokorny nigdy nie zwraca drugiemu uwagi może zacznij od siebie albo okreśł siebie innym przymiotnikiem ;-) byle nie Wszechwiedzący eheheh bo nie wypełniłeś ankiety pewnie ..kiedy zejdziesz z tego świata a ona wiele mówi a nawet ociera siem o prawdę eheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamllal2012
wiem mam sie pogodzic ze swoim marnym losem tak???? mam wychowywac dzieci ktore w przyszłosci planuje i zgotowac im takie piekło jak mi rodzice ??? dlaczego ? bo tak mi jest pisane ? dlaczego nie mam chciec poprawidz swojego zycia ? dlaczego kiedy probuje los zawsze podcina mi skrzydła ? dziekuje za takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu dla tego że w tym Kraju nie ma miejsca dla uczciwych i dobrych ludzi. Za prawdę biło się po dupie za uczciwości po kieszeni. Tak było jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu dla tego że w tym Kraju nie ma miejsca dla uczciwych i dobrych ludzi. Za prawdę biło się po dupie za uczciwości po kieszeni. Tak było jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ masz prawo a nawet obowiązek poprawiać swój los, sprawić by Twoje dzieci miały lepsze życie niż Ty, by umiały radzić sobie z problemami i były szczęśliwe. Nie uogólniaj, że "zawsze" masz kłody pod nogi. Na pewno wiele rzeczy Ci dobrze wyszło, np. udany, kochający mąż, zdrowe dzieci:) prawda? Musisz się pogodzić z tym, że niektóre sprawy nie idą po Twojej myśli i tak się zdarza każdemu, przypatrz się otoczeniu czy tak nie jest. I nie demonizuj z tym fatum, to że potrafiłaś wyjść z patologii i stworzyć własną normalną rodzinę, to już jest duży Twój sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILIOOOOOOOOOOOOI
Ja tez tak mam ze wszysko jest na nie nic nie idzie dobrze ale wierze w Boga i wiem ze cierpliwi zostana wynagrodzeni...zobaczysz tobie tez zaswieci slonce i bedzie dobrze ...trzeba byc dobrej mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILIOOOOOOOOOOOOI
Ja tez tak mam ze wszysko jest na nie nic nie idzie dobrze ale wierze w Boga i wiem ze cierpliwi zostana wynagrodzeni...zobaczysz tobie tez zaswieci slonce i bedzie dobrze ...trzeba byc dobrej mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAES
Prowadzę działalność w Polsce,miałem kilka osób zatrudnionych,na umowę o pracę,wypłacałem im co dwa tygodnie pieniądze do ręki,gdy potrzebowali pomocy,typu,szefie mogę pożyczyć samochód,szefie zawiezie mnie Pan z dzieckiem do szpitala,szefie zatrzymała mnie policja i nie mam ubezpieczenia,Szef pomagał. Dawał zaliczki bo brakowało na życie.Pracownik zarabiał średnio 2000 euro miesięcznie,na każdy dwutygodniowy wyjazd do pracy w Niemczech dostawał od 100,do 150 euro. Gdy wypłacałem pieniądze na zjazd do Polski w Piątek,to w poniedziałek już dzwonili,że potrzebna zaliczka. Oczywiście jak to dobry Szef,któremu zależy na pracownikach,jechał,dawał zaliczkę,którą,każdy musiał podpisać. Ale kiedy szefowi powinęła się noga i przez dwa miesiące nie wypłacił im normalnej miesięcznej wypłaty,tylko co dwa tygodnie,przywoził im po 1000-1200zł.,To postanowili podać pracodawcę do sądu za zwlekanie i zadość uczynienie względem,braku wypłaty za dany miesiąc,i zadość uczynienie,za zwłokę,bo to wpłynęło na ich życie,pod względem emocjonalnym,. Za nie których,co mieli po 23-27lat,nawet potrafili się odezwać do mnie ich rodzice,strasząc mnie,że ich adwokat się tym zajmie. Powiedzcie Mi jak wy byście się w tej sytuacji poczuli i zachowali? Ja oczywiście zorganizowałem pieniądze i wszystko wypłaciłem,żądając podpisu odbioru zaległych należności,oraz,że żaden z nich,nie będzie się domagał jakichkolwiek roszczeń.Każdy podpisał papier,napisany prze zemnie,gdyż to była Niedziela,a mój radca prawny,był na urlopie.Jedna osoba była zatrudniona przez Urząd Pracy,na zasadzie 30+,czyli przez 12 miesięcy miałem pokrywane koszty typu ZUS.Ten Pracownik przez 12 miesięcy czuł się jak by miał prawo do tego że nie może być zwolniony z pracy,bo pracodawca będzie miał problemy z Urzędem Pracy.Ale pewnego razu PRZYJECHAŁEM po tego pracownika,aby zabrać go do pracy,po wcześniejszym ustaleniu wyjazdu w delegację,nie było żadnego problemu,powiedział::Będę czekał..Natomiast Ja czekałem na niego pod jego domem 3 godziny,gdzie jego konkubina twierdziła że nie ma pojęcia gdzie on się podziewa.Po tak długim oczekiwaniu jego powrotu,postanowiłem jechać bez niego.Będąc już w pracy 700 kilometrów o d domu,ten pracownik zadzwonił do mnie i zapytał się bezczelnie,dlaczego na niego nie zaczekałem? Po rozmowie z nim,ustaliłem że przyjadę po niego końcem tygodnia,czyli w Niedzielę zabiorę go do pracy,I CO,znów czekanie około dwóch godzin,wydzwanianie do niego i echo,więc wróciłem sam do pracy. Po tygodniu prób skontaktowania się z tym pracownikiem,bez efektu,postanowiłem że niestety,ale muszę go zwolnić.I tak też zrobiłem,ale dopiero po 14 dniach.W tym czasie dowiedziałem się że ta osoba pracowała w innej firmie na czarno,. Po zwolnieniu tego pracownika,nie minęło około miesiąca,jak do mnie napisał,czy może wrócić do pracy?.. Ja jako dobry człowiek,wiedząc,że ma problemy finansowe,trzecie dziecko w drodze,mieszka z matką,bratem i brata dziewczyną,a chce wynająć mieszkanie,zatrudniłem go z powrotem.Zabierałem z pod domu i odwoziłem pod dom,starałem się pomóc jak tylko to możliwe,a teraz ten pracownik wypowiada mi umowę o pracę,twierdząc że niszczę go psychicznie,nie wypłacając mu całości wynagrodzenie,tylko płacę po 1200zł co tydzień,i to uważa za jałmużnę,a jego matka pisze do mnie,że pójdzie z tym do adwokata,i jakaś babka do mnie wydzwania,że będę miał problem. Powiedzcie co o tym sądzicie? Czy ludzie w Polsce już tak urośli w piórka,że czują się jak by byli ponad wszystkim? Mam 40 lat,kiedyś to szef był kimś,a teraz to szefowi stawia się warunki.Co byście zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "pana" powyżej w skrócie: dobry człowiek to zły kapitalista, zły człowiek to dobry kapitalista ~ tyle w temacie, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu: dobry człowiek nie może być dobrym kapitalistą bo to się nie łączy aby być jednocześnie moralnie dobrym człowiekiem i jednocześnie bogatym dobrze prosperującym kapitalistą... już chciał taki jeden "ludzi" na siłę uszczęśliwiać 100 lat temu w Ameryce... nazywał się Ford i produkował samochody... chciał dogadzać swoim pracownikom to o mało nie zwinął interesu, lecz w pore przejrzał na oczy i wrócił do pierwotnych metod że chamy mają być chamami a pany panami, ty chciałeś chamom dawać to co panom się należy, a to błąd... chamom należy się but przy krtani, docisk, mała pensja, dużo pracy, mało płacić, dużo wymagać, etc. etc. etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawo Natury
Niema czegoś takiego jak Dobro i Zło... Są to pojęcia wymyślone przez ludzi by wspierały rywalizacje między nimi... Wystarczy że ktoś jest inny w poglądach i już może być zły dla drugiego... Inny może być podobny do nas i już jest dobry... NATURA nie zna pojęć Dobra i Zła.... Czy Lew jest zły bo zjadł Antylope? Albo czy stado Antylop jest złe bo wyjadło całoą zieleń w okolicy... NIE... Działa po prostu pewien mechanizm... Jeden tryb ściera drugi, trzeci tryb wspiera czwarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×