Mąż mi zabrania iść do pracy. Cały dzień siedze w domu

własnie wstałam...sniadanie, telewizor, zakupy, obiad, telewizor, komputer, maz przychodzi,kolacja, telewizor, spac. Ehh

A czemu nie chce Ciebie puscic do pracy ?

On jest twoim właścicielem? A ty czego mu zabraniasz? Może chce, żeby w ogóle cię ubezwłasnowolnić. I użależnić od siebie. Skoro pozwalasz tak sobą manipulować - twoja sprawa

Po prostu twierdzi ze dobrze zarabia i nie musze isc do pracy, ze mam sie zajac sobą i domem a ja tu wariuje, nie wiem co ze sobą zrobic :( Planowalismy dziecko, ale nie wiem czy tego chce, wtedy juz nigdy nie wyjde, nie chce byc od niego uzalezniona

ale co ty jesteś jego własnością? co to znaczy zabrania? powiedz że chcesz pracować dla przyjemności i nie ma prawa ci niczego zakazywać. koniec kropka.

znam taką jedną dziewczynę, wpadła z facetem 5 lat starszym od niej, miała 22 lata wtedy, i tak sześć lat siedzi już w domu, o niczym z nią nie można pogadać, do pracy mąż jej zabrania chodzić, ona jest wyraźnie nieszczęśliwa, widzę na imprezach jak on ją źle traktuje, jak służącą i jego ozdobę jednocześnie. Ona go o wszystko pyta, czy się zgadza. Nie wspominając o tym że od 6 lat nie da się z nią o niczym gadać, zafiksowana na córce, nadopiekuńcza, mała do 3 roku życia nosiła pieluszki a ta dziewczyna nawet nie myslała żeby ją nauczyć. ogólnie żal mi jej. też jej nie wolno iść do pracy, ma tylko zajmować się sobą i ładnie wyglądać. chcesz tak skończyć? lepiej postaw mu się od razu bo inaczej do końca życia będziesz jego niewolnicą.

ja chcę takiego męża!!!

Ja bym poszla gdzies na pol etatu i mu powiedziala. I nie zwariujesz i bedziesz miala wiecej czasu np. na sprzatanie czy gotowanie niz w przypadku pracy na pelny. Wybierz godziny pracy w jakich on pracuje i nie ma kolizji. :)

Mam ten sam problem :o tez mąż dobrze zarabia i wolałby żebym po studiach zajęła się tylko domem i dzieckiem, a najlepiej kilkorgiem dzieciarów...ale ja mam inne plany i nie zamierzam zostać kurą domową :) i Tobie też nie polecam

powiedz mu, ze musisz isc zarabiac na swoja emeryture...poza tym jakby facet cie nagle zostawil to ty zostajesz z niczym. nie daj sie uzeleznic od niego.

a jeśli on nagle umrze to z czego się utrzymasz? Bez żadnego doświadczenia zawodowego

Dokładnie, roznie w zyciu bywa...rozwód, śmierć, choroba, wypadek a potem Ty zostajesz sama, z niczym. Mozesz miec wyksztalcenie ale co z tego jak doświadczenia żadnego? Takich ludzi są tysiace. Pokonczyli studia i czekają na prace BO IM SIE NALEZY... masakra, a co robili w czasie nauki? Trzeba bylo isc na bezplatny staz, potem slaba praca i piąc sie do gory. Nie daj sobie wejsc na glowe, silą cie nie zatrzyma w domu, nawet praca na pol etatu bylaby ok.