Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktosiaaa111

6 lat razem i zero poważnych decyzji

Polecane posty

Gość kjhvjhgvjhbvv
ja tak miałam, 6 lat i nic, zerwałam, skończyłam ten chory bez przyszłości związek, poznałam faceta i za nie cały rok byłam jego żoną, z miłości ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co w tym złego, ze chce wyjść za mąż i założyc rodzine :/ nie rozmawialiście nigdy o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
No i pojechały pustaki po bandzie. Nie ma ślubu, to szparki też nie ma. No to facet skoczy sobie coś upolować. Jak upoluje to do domu przyciągnie. Rzuci na wyrko i wydupcy. TEGO KWIATU TO PÓŁ ŚWIATU. I każda się prosi u ruszanie. Ruch posuwisty. I do buzi. I rączką trzeba wspomaganie robić. A taka pieprzy głupoty że jak się nie zadeklaruje to się zasznuruje.:P Dobra pustaki. Zamknijcie swój sklepik to uschniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaaa111
prowokator, jakis ty zalosny :) na dzien dzisiejszy zarabiam wiecej od swojego faceta i nigdy nie zdradzilam nikogo bo swojej ci py nie znalazlam na smietniku tak jak ty swojego mikrusa, lub w ogole jestes zalamanym prawiczkiem :) merdaj dalej swoim pindolem bo tylko on cie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak ja
vn Czy jak najszybciej to ja nie wiem. zresztą uważam,że jeśli jest dobrze,dogadujemy się,mieszkamy jakiś czas razem,zarabiamy razem,urządzamy się,planujemy przyszłość to jest normalne,że się pobierzemy. Ale wydaje mi się,że wiele par właśnie dlatego,że jest dobrze jak jest nie chce komplikować sobie życia. A ja chciałam poprostu uregulować naszą sytuację prawną. acha i jeszcze jedno. Powiedziałam mu,że ma rok na zastanowienie się i zdecydowanie czego chce od życia. Czy chce szukać dalej,czy jestem tą jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak ja
ktosia my też mieliśmy cywilny,w środku zimy na 15 osób. bardzo romantycznie i rodzinnie wyszło! pozdrawiam i życzę udanych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RamkaNaZdjęcia
byłam 4,5 roku, też zero zareczyn ale ciagle gadka jak to mnie kocha i że jestem jego przysżła żona że już nie wyobraza sobie inaczej w koncu razem remontujemy dom itd. w listopadzie 2011 powiedziałam, że daje mu rok na okreslenie się. i co? i nic pierscionka jak nie bylo tak nie bylo w listopadzie 2012 ale dalej gadał to samo... ODESZŁAM w lutym co prawda z innych powodów ale oczywiscie nie moze on tego pojąć BO PRZECIEZ MIAŁ PLAN BY W TYM ROKU NA 100 % MI SIE OŚWIADCZYĆ a ja nie poczekałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak ja
Ramko! GRATULUJĘ! ja tez kiedyś miałam takiego gagatka i teraz mam fantastycznego męża! Nie jest tylko ważne co ktoś mówi,ale co robi,a to,że nie uszanował tego terminu mówi samo przez się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RamkaNaZdjęcia
i ciągle teraz gada że w kwietniu na święta chciał się zaręczyć a ja ta zła go w lutym zostawiłam. a ja uważam że skoro nie zrobił tego przez prawie 5 lat to teraz też nagle by go nie oświeciło... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monkaNL
6 lat razem, po slubie w czerwcu 4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak ja
bardzo dobry tok myślenia! u mnie też tak było z poprzednim facetem tyle,że chodzilo o flirtowanie i inne kobiety. Jeśli do tej pory się nie zmienił,nic tu po mnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RamkaNaZdjęcia
ja nie wiem, on był tak pewny siebie, że chyba nie wział na poważnie tego co powiedziałam... wiedzial ze skoro remontujemy, razem żyjemy, gotujemy itd to że nie odejde, bo z nim mieszkam. I się BARDZO zdziwił. Też mi jest szkoda naszego wspólnego życia, chwil... a on do mnie że przecież chciał uzbierać na porządny pierścionek dlatego nie oświadczył się bo nie chciał pierdoły, sory ale po 1) stać go było już dawno, ale wolał np. kolejne wierterki kupić sobie do kolekcji niż się zaręczyc głupi przykład ale prawdziwy, a po 2) wolałabym biedny pierscionek nawet za 100zł ! a szczery , szczerą deklaracje samą z siebie a nie wymuszoną! bez sensu... naet jakby sie oświadczył to czułabym się głupio, że to wymuszone. wolałam więc odejść, z resztą i tak się nazbierało że już nie ufam i nie wierzę, życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RamkaNaZdjęcia
monkaNL - czyli po 2 latach znajomości ślub? a po ilu zaręczyny? :) ja teraz mam taką sytuacje, że po 3 miesiącach znajomości z nowym mężczyzną ostatnio on mnie zagiął , coś tam sobie rozmawialiśmy tak ogólnie, a on mi wyjechał z tekstem co ja myślę o zaręczynach ludzi np po pół roku czy po roku znajomości heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona herbata z maliną
hmmm... zastanowiłam się, bo dzisiaj jest 4 rocznica naszego związku... zawsze to ja byłam przeciwna małżeństwu, na początku z czystej przekory, potem nie chciałam być jak moja mama, potem kwestia mojej niezależności finansowej - a teraz jak mam 30 lat, jestem niezależna, uważam, że bycie żoną to też fajna sprawa, że gotowanie i sprzątanie i ogólnie dbanie o dom sprawia przyjemność - po prostu nie mam potrzeby czy lepiej: "nie czuję" i nie widzę sensu małżeństwa. mamy fajny związek a jak będzie chciał znaleźć młodszą czy jak zechce kopnąć mnie w dupę to zrobi to jako mąż czy jako konkubent - tu gwarancji nie ma żadnej. nie jestem też wrogiem małżeństwa - jeśli on potrzebowałby tego do szczęścia to nie ma sprawy, ale myślę, że jemu tak samo jak i mnie jest dobrze tak jak jest - a jeśli coś działa i się sprawdza to po co zmieniać na siłę??? to moje zdanie - jak myślą mężczyźni - nie wiem. I do "prowokatora" - myślę, że masz dużo racji w tym co piszesz... niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedzi sredniowieczne
glupie i seksistowskie. Czyli facetowi kobieta potrzebna tylko dla szpary, gotowania i sprzatania? Po co mu sie zenic, jesli to ma? niczego więcej nie oczekuje? Uwazacie,ze ludzie nie moga sie kochac.chciec byc razem na zawsze? A tu o jakichś transakcjach - dam d, ugotuje, jak sie ozenisz? nie uwazacie,ze tego po prostu nie mozna zrobic dla kogos zmilosci? Ze to nie szmacenie się? Bo co - ona sie szmaci , a on juz nie? Wg mnie kobieta moze po prostu porozmawiac facetem szczerze o przyszlosci, [przedstawic swoj punk widzenia, jesli zalezy jej na slubie ( co przeciez przy dalszej deklaracji wspolnego zycia nie ejst niczym dziwnym) powiedziec, dlaczego i spytac, jak on to widzi. Dobre pary powinny miec przecież wspolne poglady na istotne sprawy zyciowe ( a slub do takich nalezy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktosia - nie jestes sama, wiele takich panien jak ty jest. tak juz jest, ze niektore przebieraja nogami - ale faceci z nimi sie i tak nie wiaza wezlem malzenskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę autko
Jak się kocha tak czysto, pierwotnie, bez rachowania, wartościowania, po prostu kocha...to się chce ślubu, bo się chce zatrzymać tą osobą tylko dla siebie do końca życia, mając nawet nadzieję, że połączy to po śmierci...Mój mąż wziął mnie do siebie, abym z nim zamieszkała po miesiącu, po poł roku poprosił o rękę a po kolejnym pół roku wzięliśmy ślub. Miłość sprawia, że nie myślisz o tym czy do siebie pasujecie, miłość sprawia, że jest się przekonanym, że jeżeli nawet do siebie nie będziecie w czymś pasować TO ZROBICIE WSZYSTKO aby się dopasować i było między wami dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wypowiedzi sredniowieczne glupie i seksistowskie. Czyli facetowi kobieta potrzebna tylko dla szpary, gotowania i sprzatania? Po co mu sie zenic, jesli to ma? niczego więcej nie oczekuje? Uwazacie,ze ludzie nie moga sie kochac.chciec byc razem na zawsze? A tu o jakichś transakcjach - dam d, ugotuje, jak sie ozenisz? nie uwazacie,ze tego po prostu nie mozna zrobic dla kogos zmilosci? Ze to nie szmacenie się? Bo co - ona sie szmaci , a on juz nie? " xxxx ale o co ci chodzi?;-) jak mezczyzna kocha kobiete stara sie realizowac kazde jej pragnienie ( w tym lsub - jesli ta o takowym marzy), jak mu nie zalezy za bardzo - przestaje liczyc sie z jej pragnieniami i zaczyna ja zwodzic (ze nie ma czasu/pieniedzy/whatever;-) xxxxx Wg mnie kobieta moze po prostu porozmawiac facetem szczerze o przyszlosci, [przedstawic swoj punk widzenia, jesli zalezy jej na slubie ( co przeciez przy dalszej deklaracji wspolnego zycia nie ejst niczym dziwnym) powiedziec, dlaczego i spytac, jak on to widzi. Dobre pary powinny miec przecież wspolne poglady na istotne sprawy zyciowe ( a slub do takich nalezy) xxxx rownie dobrze kobieta moze sie oswiadczyc facetowi - bo do tego to sie sprowadza;-)to nie jest rozmowa bo kobieta nie jest "ciekawa" jak on to widzi (o czym facet z reguly wie) - ona chce zeby on to widzial tak jak ona, w rozmowie bierzez sie pod uwage ze zdania moga sie roznic;-) a jesli facet sam z siebie nie zaczyna tematu to dlatego, ze tego nie chce - co kobiety sobie tlumaczyc probuja jego "niesmialosci", "ze gapcio sie nie zorientowal" albo "zatwardzeniem" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chcę autko Jak się kocha tak czysto, pierwotnie, bez rachowania, wartościowania, po prostu kocha...to się chce ślubu, bo się chce zatrzymać tą osobą tylko dla siebie do końca życia, mając nawet nadzieję, że połączy to po śmierci..." xxxx nie zgodze sie bo generalizujesz;/ to czy sie chce slubu zalezy od swiatopogladu, wartosci itp - nie mozna zakladac ze tutaj wszyscy sa zgodni, co nie? Poza tym - tylko w religijnych slubach sie przyrzeka ze do konca zycia;-) xxx Miłość sprawia, że nie myślisz o tym czy do siebie pasujecie, miłość sprawia, że jest się przekonanym, że jeżeli nawet do siebie nie będziecie w czymś pasować TO ZROBICIE WSZYSTKO aby się dopasować i było między wami dobrze." xxxx z milosci robi sie tez najwieksze glupoty - ktorych po latach sie zaluje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z doświadczenia wiem
że jeśli facet naprawdę chce żeby to właśnie TA KOBIETA była jego żoną to nic nie stanie mu na przeszkodzie by się z nią ożenić. nie szuka wymówek, nie zwodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie po 6 latach pewnie bym się wkurzyła, ale znam bardzo szczęśliwe pary które też 9 lat nic a potem ślub, dzieci i są już razem łącznie 10, 15, 20 lat (zależy kto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaaa111
ROR a dlaczego z góry zakladasz że mojemu facetowi nie zależy ? bo co, bo nie chce wziąć ślubu ? ja z nim kiedyś rozmawiałam na ten temat ale nie zmuszam do niczego. Może nie chce mi się po prostu przyznać do tego że nie wiem, boi się bo jego rodzice szybko przestali być małżeństwem itp. M. każdego dnia od 6 lat pokazuje mi że kocha mnie nad życie i jest ze mną szczęsliwy, mówi też że nie mam tyle o tym myśleć (tylko że ja mam milion spraw na głowie i raz na jakiś długi czas mi się przypomni ten temat) więc zastanawiam się o co chodzi a tak naprawdę wiem że nikt mi tutaj nie napisze ze tak, jutro Ci się oświadczy. Raczej chciałam sobie anonimowo to wyrzucić z siebie bo wśród znajomych zawsze musimy oczami świecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaRamka
mój też mi pokazywał jak to mnie kocha, przez prawie 5 lat, a oświadczyn ani widu ani słychu, aż w końcu pewnego pięknego zimowego dnia, uderzył mnie aż echo mi w mózgu zahuczało... No i cóż, os tej pory chce i jest gotów jakoś się oświadczyć i dziw, że odeszłam, nie przyjmując oświadczyn... :D tak to u mnie było. i tez uważam, że jakby chciał naprawde ślubu to już by był, po prostu nie chce bo mu tk dobrze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaRamka
tu ramka na zdjęcia , pomyliło mi się :P aha, no i fakt, można się zaręczać po 10 latach, ale jak zaczeło się ze sobą być mając 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dzissss
Ja czekałam 7 lat. Nie rozmawiałam, nie pytałam chociaż bardzo chciałam ślubu już. ALe zależało mi aby to był Jego decyzja bez nacisków. DOczekałam się, był pierścionek, slub, jest dziecko dom i jest super :-) Czasem warto czekać, choć- nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaaa111
no my jeszcze mamy troche do 30 ja mam 25 on 26 , ehh, no cóż, dam sobie czas na to, jeśli nic się nie zmieni w X czasie to wtedy to juz ja bede podejmowac decyzje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śó&@ęńę$ą
śó&@ęńę$ą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie szczerze opinia, że ktoś, kto idzie do łóżka czy mieszka razem przed ślubem daje za darmo duy, jest darmową sprzątaczką, kucharką i praczką. Wydaje mi się, że twierdzą tak osoby bardzo młode, które niewiele jeszcze wiedza o życiu albo po prostu nienormalne.Wypowiadając się w ten sposób przyznajecie, że wasze dupa i wasze usługi są do kupienia za badziewny pierścionek i imprę w remizie. To trochę jak dziwki, nie? I to tanie. Zaręczyny i ślub nie są monopolem na "i żyli długo i szczęśliwie". Gdyby tak było, nie byłoby tu tyle wątków o rozwodach, zdradach, itp. Sama byłam zaręczona, facet oświadczył się po niecałym roku znajomości i chciał się od razu hajtać. Ja uznałam, że jestem za młoda na ślub i dobrze, bo facet okazał się kłamcą i złodziejem, a zdradzał pod koniec, kiedy mógł. Teraz od kilku lat żyję bez ślubu i zaręczyn i nie czuję się ani gorsza ani przegrana. Sprzątamy, gotujemy i pierzemy PO RÓWNO, a seks obojgu nam daje satysfakcję, nie uważam, żeby był moim obowiązkiem i że muszę popuszczać szpary, jak to pięknie i inteligentnie nazywacie, żeby facet ze mną został. Z waszych wypowiedzi wyłania się smutny obraz znerwicowanych panienek, których koleżanki się pohajtały, więc one tez muszą, którym bardziej zależy na pierścionku niż na tym, kto go włoży na palec i które seks traktują jako najokrutniejszy obowiązek. Przerażajace. Współczuję szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie szczerze opinia, że ktoś, kto idzie do łóżka czy mieszka razem przed ślubem daje za darmo duy, jest darmową sprzątaczką, kucharką i praczką. Wydaje mi się, że twierdzą tak osoby bardzo młode, które niewiele jeszcze wiedza o życiu albo po prostu nienormalne.Wypowiadając się w ten sposób przyznajecie, że wasze dupa i wasze usługi są do kupienia za badziewny pierścionek i imprę w remizie. To trochę jak dziwki, nie? I to tanie. Zaręczyny i ślub nie są monopolem na "i żyli długo i szczęśliwie". Gdyby tak było, nie byłoby tu tyle wątków o rozwodach, zdradach, itp. Sama byłam zaręczona, facet oświadczył się po niecałym roku znajomości i chciał się od razu hajtać. Ja uznałam, że jestem za młoda na ślub i dobrze, bo facet okazał się kłamcą i złodziejem, a zdradzał pod koniec, kiedy mógł. Teraz od kilku lat żyję bez ślubu i zaręczyn i nie czuję się ani gorsza ani przegrana. Sprzątamy, gotujemy i pierzemy PO RÓWNO, a seks obojgu nam daje satysfakcję, nie uważam, żeby był moim obowiązkiem i że muszę popuszczać szpary, jak to pięknie i inteligentnie nazywacie, żeby facet ze mną został. Z waszych wypowiedzi wyłania się smutny obraz znerwicowanych panienek, których koleżanki się pohajtały, więc one tez muszą, którym bardziej zależy na pierścionku niż na tym, kto go włoży na palec i które seks traktują jako najokrutniejszy obowiązek. Przerażajace. Współczuję szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Cię autorko na prawdę rozumiem i rozumiem także Twoje obawy..... ehh niestety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×