Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hgfvjjnb

pytanie do doswiadczonych kobiet

Polecane posty

Gość hgfvjjnb

Kochanka zerwala ze mna w czerwcu 2012 ale jeszcze przez kilka dni wygrazala sie ze powie mojej zonie (dodam ze ona tez ma meza). Do dzisiaj nie zrobila tego, tzn nie powiedziala mojej zonie. Jak mam rozumiec jej zachowanie? Czy te grozby byly aktem desperacji? I wbrew temu co zrobila (zerwala znajomosc) chciala zebym dalej o nia walczyl? Doradzcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona chciała tylko seksu
z Tobą to typowe dziś u kobiet mają wiernego, kochającego męża a kochanek to tylko do dzikiego seksu- takiego, którego wstydzą się zrobić z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Ale po co te pogrozki? Bo nie kapuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
zerwała? pokłóciliście się? napisz coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Powiem ci jaki był powód, bo powiedziała ze o nia nie dbam, wiecie o co chodzi, słodycze kwiaty,prezenty. Obiecywała wspólna przyszłość jebalem w pracy po 12H zeby chips odlozyc, nie Myslalem o drobiazgach. Ale kiedyś po pijaku powiedziala takie slowaprzez lzy: jestem tchorzem, boje sie tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola wio
jeju... to było rok temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
a planowaliście wspólną przyszłość? rozwody z waszymi partnerami? rozmawialiście o tym? były jakieś deklaracje? długo trwał wasz romans? może ona oczekiwała jakiegoś ruchu z Twojej strony? może chciała zapewnienia, że będziecie razem... Wiesz kobiecie trudniej jest odejść od męża nawet najgorszego niż facetowi od żony... musi mieć poczucie bezpieczeństwa... macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Al Paczino
tak, "zrywając" z tobą chciała ci pokazać, że jest niezadowolona z waszego "związku", a właściwie że jest niezadowolona z ciebie. Typowe dla kobiet pozorowanie pewnych zachowań w celu osiągnięcia korzyści, czyli mówiąc wprost zwykła próba manipulacji. Masz z nią jezcze kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
W pracy ciezko pisac ale cos jeszcze dodam. Planowalismy wspolna przyszlosc, powiedzialem jej wyraznie ze zrobie wszystko zebysmy byli na swoim, mialem spora ilosc gotowki, dzialke na sprzedaz, wyraznie to zakomunikowalem. Ona ma 17 letniego syna, ja nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Dlugo trwal romans ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Po klotni wyprowadzila sie do innego miasta. Kontakt urwany. Zastanawiam sie tylko czy tamta grozba miala jakis podtekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
Wiesz ważne może byćteż to ile to wszystko trwało... może nie chciała czekać, może nie umiała, a może po prostu się bała... Syn prawie dorosły więc raczej nie o niegof... chociaż może... nie wiem... Wiem, że kobiecie jest bardzo trudno odejść, wiele lęku się z tym wiąże, wiele wątpliwości, dlatego doskonale rozumiem jej słowa, że jest tchórzem, że się boi... sama jestem takim tchórzem... w pewnym wieku człowiek boi się zaczynać od nowa... może wystraszyła się, że jednak nie chcesz z nią być, może bała się żę ona rzuci wszystko a Ty się rozmyślisz... no wiele myśli mogło się jej w głowie narodzić.. mogło być też tak, że po prostu uczucie się wypaliło... lub chciała Cię trochę opchnąć w kierunku szybszych, radykalniejszych kroków, może chciała żebyś to ty zadecydował i wziął sprawy w swoje ręce, poniekąd "zmusił" ją do odejścia od męża bo sama nie miała odwagi podjąć takich radykalnych kroków ... czyli tak zawalczył o nią... czasem dziwne jesteśy... A pogróżki... no cóż.. może tak tylko w nerwach powiedziała, często mówi się różne rzeczy, a skoro tego nie zrobiła to jak widać wcale nie miała zamiaru. Poza tym gdyby powiedziała twojej żonie jej mąż zapewne też by się dowiedział więc raczej nie masz się czego obawiać. A z innej beczki to co Cię tak nagle naszło po roku na refleksje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem mowila to w zlosci. pewnie ma sama za duzo do stracenia (ale tez zawzse kiedy bedzie miala ochote bedzie cie szantazowac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Deklarowalem jej w zasadzie od samego poczatku ze nie zginiemy. Jak kochalismy sie to za kazdym razem prosilem zeby go zostawila, wymawiala sie synem ze dorasta ze tamto i sramto. Jak zauwazyla ze nie widze swiata poza nia to zaczela wydziwiac, gdzie kwiaty itd tak jak to by bylo priorytetem na tamte czasy. Myslalem o mieszkaniu o tym jak rozmawiac z jej synem zeby mnie polubial a ona kwiatow oczekiwala ktore i tak musialby wyrzucic wracajac do domu !!!!! Skad refleksje po roku? Bo spotkalem ją w markecie i tak z zalem popatrzyla mi w oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Moze to ze jestem od niej mlodszy mialo jakis wplyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Al Paczino
Zastanawiam sie tylko czy tamta grozba miala jakis podtekst. xxxx A w jakim celu się zastanawiasz? Chcesz odnowić ten związek? Skoro przez rok nie podpieprzyła Cię do żony a nic się przez ten rok nie wydarzyło, to znaczy że groźba była blefem. Jeśli nie chcesz znów się z nią spotykać, to nie ma się czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Dziekuje za wszystkie wypowiedzi. Ps dziwne jestescie czasem :) kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Masz racje, ale ta ciekawosc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfvjjnb
Gdzies w glebi mam przeslanke zeby odnowic ten zwiazek ale z drugiej strony nie jest mi to potrzebne kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Al Paczino
Skoro masz ochotę, to się do niej odezwij i wybadaj sprawę. Rok to niezbyt długo, masz szansę na odnowienie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×