Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sejczento27

Moja teściowa uderzyła moja córke w twarz

Polecane posty

Gość wtwtwt
Słuchajcie nie zwalajcie winy na rodziców bo uderzyło tesciowa . Po pierwsze dziecko ma swój charakter ( osobowosc ) i trudno przewidziec reakcje drugiego człowieka a dziecko faktycznie rozwydrzone 2 latka dziecko juz wie co dobre a co nie i uwazam ze dobrze ze mała dostała bo pierwszego ostrzezenia nie zrozumiała jak tesciowa jej tłumaczyła ze nie wolno .Dzieci zawsze cos próbuja wymusic i tylko patrza na ile moga sobie pozwolic , na drugi raz tego nie zrobi czasami tak trzeba w ten sposób trafic do dziecka jak inne argumenty nie trafiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbowała by mi teściowa uderzyć dziecko...już by go więcej nie zobaczyła, na szczęście oboje z mężem mamy takie same poglądy ale przeraża mnie fakt że większość z Was nie widzi różnicy między tym że dwuletnie dziecko walnęło dorosłą kobietę w twarz (bo akurat była na wysokości twarzy), co się dzieciom, nawet grzecznym zdarza, a uderzeniem dwuletniego dziecka w twarz przez dorosłą kobietę, w dodatku nie rodzica, która w przeciwieństwie do dziecka jest w pełni świadoma swojego czynu paranoja jakaś...skoro dla Was to norma że można kogoś walnąć w twarz...pewnie mężuś Was do tego przyzwyczaił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty masz problem
dziewczyno hodujesz małe agresywne ścierwo mądre matka już po pierwszym razie gdy dostanie w twarz od dziecka DZIAŁA tak aby następnego nie było a ty co robisz ? bierzesz jej delikatnie rączki bo przecież to dziecko ! a potem takie coś idzie do szkoły i terroryzuje koleżanki oraz daje dupy za błyszczyk teściowa zareagowała idealnie ! moge założyć się ze twój bachor więcej na babcie ręki nie podniesie bo strach mu nie pozwoli za to będzie prał po pysku ciebie bo pozwalasz mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ty masz problem jesteś chora na głowę, skoro w ogóle dopuszczasz że można kogokolwiek bić po twarzy, to już nawet nie jest kwestia czy to dziecko czy nie, jak można drugiego człowieka uderzyć w twarz? bo dwulatek, może jeszcze nie rozumieć, (kretynki , które piszą że dwuletnie dziecko WSZYSTKO ROZUMIE to się kurwa powinny douczyć) ale żeby stara pinda nie wiedziała że bicie po twarzy KOGOKOLWIEK to totalne dno? trzeba być jednak niezłą patologią mentalną żeby mieć tak zjebany mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty masz problem
twoje dzieci też są hodowane w sposób autorki ? wolno im bic bo są małe ? puknij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nikogo(!) nie wolno bic po twarzy - to upokarzajace. Ja na miejscu tesciowej dalabym po lapach takiemu dziecku. Ja bym zwrocila uwage tesciowej zeby tak wiecej nie robila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsldksjdk
Sama mam 1,5-roczne dziecko i uważam, że bicie kogokolwiek po twarzy jest niedopuszczalne. Nie podoba mi się metoda rodziców na oduczenie córki bicia, ale teściowa nie miała prawa uderzyć wnuczki w twarz. Tak myślę jak ja bym reagowała na takie zachowanie dziecka i uważam, że jeżeli zwykłe metody, tłumaczenia, kary zabierania czegoś itd. byłyby nieskuteczne, to w ostateczności byłby klaps. Niech dziecko wie, że to boli. Samo mówienie, że to boli może mało przemawiać. Jak poczuje, to zrozumie. I będzie świadomy, że jak kogoś uderzy, to również sam może zarobić. Może i mało wychowawcze, ale jakoś bezstresowe wychowanie - tym bardziej w momencie kiedy jest nieskuteczne - mnie nie przekonuje. Także jak dla mnie autorko wina leży też po Twojej stronie, bo to Ty wychowujesz własne dziecko. I to jakie ono jest zależy i od genów (temperamentu itd.) i od tego w jaki sposób jest wychowywane. Tak to już jest. Teściowa postąpiła źle. Ale w sumie raz. Ty postępujesz źle cały czas. Aha i moim zdaniem czyjakolwiek opieka nad dzieckiem - czy to o babcię, czy o siostrę chodzi - wymaga jakiegoś rewanżu. Jeżeli babcia przychodzi sama z siebie pobawić się z wnukiem itd. to ok. Ale jeżeli to my zwracamy się z prośbą o zajęcie się dzieckiem bo coś tam, to już nieco inaczej wygląda. Jeżeli to sporadyczne, to może i dziękuję wystarczy. Jeżeli opieka na czas wesela - jakieś czekoladki/wino. Jak stała opieka na czas pracy - to zapłata pieniężna lub jakaś konkretniejsza rekompensata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smierc
jaheira,ale tobie by nie bylo nawet wstyd ze twoje dziecko bije tesciowa po twarzy?topik na ten temat bys zalozyla,przesadzajac oczywsicie,ze dziecko lekko uderzylo a tesciowa z calej sily?? przeciez tu widac czarno na bialym,ze mamuska ma jakies kompleksy i na tesciowa zwala wszystko. Kto zly?no tesiowa!! to jest przykre w tej historii...dziecko nozem pchnie tesciowa,kto winny-tesciowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagu$ka
do tej powyzej...moi rodzice pracowali, a dopoki nie poszlam do zerowki opiekowala sie mna babcia z dziadkiem. W ZYCIU NIE BYLO MOWY O KASIE! dziadkowie opiekowali sie mna z wielka przyjemnoscia i nigdy w zyciu nie bylo mowy, zeby placic za opieke nad wnuczka!!! co to w ogole za dziadkowie, ktorzy biora kase za opieke nad dzieckiem? nie do pomyslenia! czesto tez nocowalam u dziadkow. dziadkowie maja corke, ktora est ode mnie 7 lat starsza i byla dla mnie jak starsza siostra:) tez mnie zabierala na spacery, czy bawila sie ze mna i to oznacza, ze jako nastolatka powinna brac za to kase? macie naprawde dziwne rodziny, ze dziadkowie biora kase. w swoim gronie nigdy nie spotkalam sie z takim zachowaniem!:/ znajoma mamy ma kolo 60 i opiekuje sie swoim wnuczkiem, a jezdzi do niego lub po niego ponad 50km do innego miasta i tez za to zadnej kasy nie bierze. robi to z wielka przyjemnoscia i sama zaproponowala corce, ze ona wroci wczesniej do pracy, a znajoma zaopiekuje sie wnuczkiem. jak czytam, ze dziadkowie biora kase za opieke, to noz w kieszeni sie otwiera :/!!! rozumiem, jak rodzice siedza w pracy za granicai przesylaja kase na dziecko, ale w takim przypadku to jest to po prostu az dziwne! co to za rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakalalala
Ja nikogo od kretynek nie wyzywalam JAHEIRA.Ale czego mozna sie spodziewac po matce dla ktorej dziecko ma prawo do podniesienia reki na matke czy babcie.Taka patologia potem i wyrasta.Przykro mi bardzo, ze twoje dziecko w 2 latka jeszcze nie rozumie,ze nie wolno bic innych.Jak ma problemy ze zrozumieniem w 2 lata to radze zglosic sie do lekarza ,bo to nie jest normalne.Dziecko wszystko rozumie tylko kwestia na ile sobie pozwolimy.Jak ja wchodzilam z dwulatkiem do sklepu i mowilam dzis nic nie kupujemy(mam na mysli zabawki)to dziecko wiedzialo ze NIE TO NIE.A co do bicia tez zdawalo sobie z tego sprawe ,ze nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfoijgoijoijgg
Jezeli moja mama albo tesciowa uderzylaby moje dziecko to ukrecilbym jej leb - teraz bez zartow : uderzenie dziecka jest niedopuszczalne w zadnej sytuacji, a jezeli chodzi o "niegrzeczna" wnuczke w obecnosci jej rodzicow, to rowniez brak respektu do nich. Nie pozwolcie, aby tesciowa rzadzila i szarogesila sie u was, obojetnie w jakiej sprawie. Respekt trzeba sobie czasem wywalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfoijgoijoijgg
Jezeli moja mama albo tesciowa uderzylaby moje dziecko to ukrecilbym jej leb - teraz bez zartow : uderzenie dziecka jest niedopuszczalne w zadnej sytuacji, a jezeli chodzi o "niegrzeczna" wnuczke w obecnosci jej rodzicow, to rowniez brak respektu do nich. Nie pozwolcie, aby tesciowa rzadzila i szarogesila sie u was, obojetnie w jakiej sprawie. Respekt trzeba sobie czasem wywalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×