Co zonaci mysla o swoich kochankach i ani slowa o moderatorach:-)

cukierek Wypelnij swój obowiazek i puknij sobie w jajko filozofie z Sokółki Haha -co za tanie wywody rodem z Niewolnicy Isaury . x To ze dwa dni chlales, nie usprawiedliwia twojego spoznienia

„Wasze geny nalerzy powielac w nieskonczonosc" Ciekawe w którym pokoleniu zaczęliby wciągać pokarm nosem.

Ją o kochance myślę: rasowa sucz :-)

Znow nie wyswietlla mi ostatniego postu

z psem sypiasz? dobrze,ze masz gust i jest rasowy:-D

landrynkowa Podoba mi się Twój tok rozumowania, jakbym kiedyś szukał kochanki to się do Ciebie zgloszę .

Cukierek Heh.Spoko:-)

sss

:-o

Chyba spodobalo mi się pisanie o tym ze jestem kochanka:-p Heh.W rzeczywistosci nie rozmawiam o tym bo to jest dla innych"be"Nie chcialabym wystraszyc moich kolezanek.Wciaz te stereotypy.Wszystkie mezatki mysla ze kochanka to taka peerfidna istota ktorej zyciowym priorytetem jest czychanie na mezow innych. A to nie tak. Jeszcze pare lat temu nigdy bym nie przypuszczala ze zostane kochanka.No i mam nadzieje ze on bedzie jedynym zonatym w moim zyciu.Pierwszym i ostatnim.

Jeszcze pare lat temu nigdy bym nie przypuszczala ze zostane kochanka.No i mam nadzieje ze on bedzie jedynym zonatym w moim zyciu.Pierwszym i ostatnim. x też tak myślałam jakiś czas temu...i też mam taką nadzieję. wiem jedno na pewno, że jeśli nie zostanę przy moim partnerze i znajdzie się ktoś z kim bede chciała spedzic reszte zycia zapomnę o moim słodkim żonatym jako kochanku. każdego dnia tylko modlę się żeby to się nigdy nie wydało.

Landrynkowa Dobranoc :) Pisz pisz to rano będzie coś ciekawego do przeczytania !;) Skoro

Dobranoc:-)

witam wszystkie panie czytajac wasze posty wyczytałem że kochanki to kobiety drugiej kategori moim zdanie wcale tak nie jest są to panie którym nie dokońca jest dobrze w łóżku z mężem a na codzień są dobrymi żonami i matkami nie do końca mi sie to podoba ale natura nasza jest taka że czasem lubimy sobie robić skoczek w bok.

sam też lubie coś swieżego zjesc ale póżniej mam moralniaka przez pare dni . ciekaw jestem czy panie mają podobnie jak ja?

............

Jeszcze pare lat temu nigdy bym nie przypuszczala ze zostane kochanka.No i mam nadzieje ze on bedzie jedynym zonatym w moim zyciu.Pierwszym i ostatnim. xxx a czemu masz nadzieje, że ostatni?:) przeciez to taka fajna przygoda:D:D:D Te wspaniałe chwile, kiedy uda mu sie wyrwac je rodzinie, by sobie zrobić dobrze przy okazji wciskajac ci kit jaka jestes wyjątkowo inteligentna

Nic lepszego nie mogło mi się przytrafić. Czekałem na nią całe życie.

Pendzior pamietaj że poczatek z żoną był równie uroczy ;)

myślę że jest wspaniałą kobietą

Nawet nie w 1/10. I tak też się skończyło.

Pendzior masz jakąś poteżną manię idealizowania swoich kobiet:) Otrzeźwiej:D wiem że to teraz trudne ale spróbuj ;)

Witam z rana ... tak jakoś po przeczytaniu topika od wczoraj nasunęło mi się - z przyjacielem nie sypiam. Uważam, że jeżeli już ktoś się decyduje na kochankę/kochanka to tak na prawdę nie kocha już partnera a to że nie odchodzi wynika z bardzo różnych dla każdego innych powodów, najczęściej merkantylnych, ale na pewno nie z miłości :)

mat:) niektórzy panowie lubia po prostu takie rozdania ;) Bardzio czesto obserwuje pewne męskie przemiany. Facet sredniej urody sporo zakompleksiony, który w kawalerce miał problem ze zdobyciem interesujacej kobiety, bierze za zone niejako pierwszą spokoją kurkę za żonę wijąc z nią gnizdko wzglednego spokoju. Żona gosposia dba o dom dzieci i koniecznie o to by szanowny małż miał zawsze świeżą koszulę i ładny spodzień, bo to w koncu o niej świadczy:P Przytulne gnizdko na kredyt i samochodzik również i nagle tak koło 30tki taki flaptuś zaczyna dostrzegać żarłoczne spojrzenia młodych dupeczek w panterkowej mini:P Żona nigdy nie była smaczna a on dziś ma okazję pobrykać z laluniami, które jeszcze 10 lat temu nawet by nie spluneły w jego kierunku :D

a ja kocham męża i nikt mi nie wmówi, że tak nie jest. I kocham też swojego kochanka. I ani jedno ani drugie uczucie nie jest lepsze ani gorsze

V34 Tylko moj"M"nie jest ciapciusiem z brzuszkiem i lysinka.Ani jego zona zaniedbana kura domowa.Wszyscy troje mamy po27lat.Jestesmy piekni,mlodzi itd.:-D

Czesc Wam Hahaha V34 Jakos dziwny żal czuć w Twoim głosie? :) Czyżby zaduma nad przemijaniem-proponuję z rana "Time "-Pink Floyd :)

Ultrakontra Ty najlepieej wiesz co czujesz.Ale za chwile rzuci się tu na ciebie stadko ktore bedzie wmawiac ci ze nie znasz definicji slowa milosc,ze nie masz szacunku do siebie ani zadnego z nich i ze wcale nie kochasz meza bo milosc i zdrada wykluczaja się wzajemnie:-o

landrynkowa mija V34 Tylko moj"M"nie jest ciapciusiem z brzuszkiem i lysinka.Ani jego zona zaniedbana kura domowa.Wszyscy troje mamy po27lat.Jestesmy piekni,mlodzi itd. xxxx To jest Twoja opinia moja mogłaby być kompletnie odmienna:)

jlkh/khnkiy