Byłyście prześladowane w szkole?

Ja byłam ze względu na mój duży noc śmiali się ze mnie głównie chłopaki, dziewczyny mniej. Rysowali mój nos na kartce i oblepiali tym szkole wyzywali na przerwach Nikt się zbytnio nie zajął tym problemem ani nauczyciel ani pedagog. Nie chciałam nawet zdawać z wyróżnieniem do kolejnej klasy, bo nie chciałam wyjść na środek by mnie wyzywali To było straszne!! Wracałam do domu i płakałam Przez to teraz nie jestem już taka śmiała jak kiedyś.. eh jak to mnie skrzywdziło :/ Potem, gdy miałam ponad 20lat miałam powodzenie wśród facetów, choć wcześniej byłam przekonana o swojej nieatrakcyjności.. Dziś już nie słyszę tak często uwag o moim nosie, choć czasem coś usłyszę, ale nie wiem czy naprawdę ktoś mówi o moim nosie, czy to efekt mojej wyobraźni.. Coraz częściej zapominam o tym, że jest taki duży.. Musiałam się komuś wygadać, dzięki jak Ci się chciało czytać do końca.

Opowiedziałam kiedyś o tym mojemu chłopakowi, powiedział: "Nie przejmuj się, masz piękny nos". Łzy mi stanęły w oczach, ale wiem, że to nie jest prawda, mój nos jest rzymski czy jak kto woli żydowski.

Prześladowane to za mocne słowo,ale wiadomo różnie bywało szczególnie w podstawówce , potem jakoś ludzie podrastają i głupie pomysły przestają ich nawiedzać;)

w podstawówce byłam najbardziej lubiana osoba od gimnazjum los mi nie sprzyja

OMG, jeszcze jak...:/ Dobrze, że to już za mną...

a tam mam wrażenie ze najlepsze lata za mną w podstawówce pierwsza uczennica zawsze pierwsza ławka same piątki rozumiecie prymuska nie kujonka żal mi ze w ciągu całej mojej edukacji te lata już nie wróciły dziś nie mam nic

stoczył się ktoś tak jak ja?

Ja byłam przesladowca. Serio. I tez piękna nie jestem ale starsi bracia robią swoje. Respekt i szacunek dla siory brata:)

byłam przesladowana,no moze przesladowana to za duzo powiedziane ale były osoby które sie ze mnie nasmiewały bo mam pewien feler....do dzisiaj jestem zakompleksiona a mam 30 lat

jaki feler?

.,

powiem tylko ze na twarzy

Tez nie mialam lekko w podstawowce. Bylam takim typem troche jak "a tam mam wrazenie" - dobra uczennica (nie kujon, tylko po prostu naturalnie mi to przychodzilo z niewielkim nakladem pracy), a do tego dosc niesmiala i pulpet. Plus tej sytuacji - nauczylam sie bic, bo jakos trzeba bylo sie bronic :)

.

w szkole sredniej nie miałam takich problemów

na studiach tez nie...tylko w podstawówce

Tak taka meliniara mi zazdroosciila ubran i kolezance mowilazle zeczy o mnie w szkole nikt mnie nie lubil az moja matka przyszla kiedys wpodstawowce