Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ememens

Nie wiem jak się zachować, nie chcę go stracić...

Polecane posty

Gość ememens

Jakieś pół roku temu poznałam chłopaka. Przystojny, inteligentny, świetne studia... Byłam wtedy po rozstaniu z byłym, więc spotkania z nim były świetną odskocznią od tego, żeby się nie zamartwiać i nie myśleć. Mieliśmy kontakt przez miesiąc, który potem się urwał. Nie odpisał na moją wiadomość dotyczącą spotkania, dostałam po paru dniach sms z przeprosinami, jednak zignorowałam to, bo nie widziałam, żeby mu strasznie zależało i uznałam, że nie będę się poniżać i że powinnam cenić swoją wartość i nie pozwolić na takie traktowanie. Po trzech miesiącach otrzymałam wiadomość, w której napisał, że zachował się strasznie, że jest mu bardzo głupio, miał wtedy trudny okres związany ze swoimi studiami. Odpisałam mu i od tamtej pory co jakiś czas pytał co u mnie słychać, a przez ostatnie dwa miesiące utrzymywaliśmy kontakt praktycznie codziennie. Spotykaliśmy się, było naprawdę dobrze... Okazywał mi dużo czułości, zabiegał o mnie, troszczył się, pomagał w wielu sprawach. Niestety od jakiegoś tygodnia kompletnie nic nie pisał, ja wysłałam tylko dwa razy wiadomości i chwile pogadaliśmy z mojej inicjatywy. Miał być na imprezie, na którą szłam ze znajomymi, jednak po północy dostałam wiadomość, że przeprasza ale miał dużo nauki (niedługo ma bardzo ważny egzamin) i cały czas myślał ze się wyrobi. Następnego dnia napisał SAM od tygodnia, porozmawialiśmy dosłownie kilka minut i tyle, nawet nie wysłał nic w stylu: papa, muszę już iść. Martwię się, że coś jest nie tak, że znudziłam się mu już, że może ma kogoś innego, albo, że znowu zachowa się tak jak poprzednio i urwie kontakt. Proszę napiszcie mi co tym sądzicie, wiem, że ciężko jest cokolwiek doradzić, ale bardzo stresuje mnie ta sytuacja, po prostu mi na nim zależy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę jeżeli możecie to powiedzcie, co myślicie o tym wszystkim. Jestem przygnębiona i ciężko mi z tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa7
na pewno nie odpuszczaj, staraj sie do niego dzwonic, pisac (niektorzy faceci tak maja ze potrzebuja inicjatywy kobiety ) jak nie bedzie odpowiadal moze spruboj go odwiedzic albo napisz ze chcialabys sie spotkac porozmawiac i po prostu zapytaj czy cos sie dzieje, albo co mozesz zrobic dla niego, kobiety zbyt czesto oczekuja za duzo od drugiej strony. Trzeba sie starac jak Ci zalezy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijąca
zależy mu. tylko ma takie wahania, to od niego niezależne (np. z powodu dda, choroby psychicznej, sposobu wychowania) mój facet takie ma, już się trochę nauczyłam z tym walczyć ale nic nie doradzę, to indywidualna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej relacji, bo bałam się, że nie znowu mnie tak potraktuje. 90 % rozmów wychodziło od niego, ja zaproponowałam dwa spotkania, zaprosiłam nawet na imprezę u mnie w mieszkaniu z moimi znajomymi ze studiów i jeszcze z liceum. Wszyscy stwierdzili, że to fajny chłopak i tym bardziej jakoś zaczęło mi zależeć... A tu nagle takie nie odzywanie się. Nie wiem czy mnie sprawdza, czy już nie chce się spotykać, czy co... Kobiety chyba za dużo się zamartwiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej relacji, bo bałam się, że nie znowu mnie tak potraktuje. 90 % rozmów wychodziło od niego, ja zaproponowałam dwa spotkania, zaprosiłam nawet na imprezę u mnie w mieszkaniu z moimi znajomymi ze studiów i jeszcze z liceum. Wszyscy stwierdzili, że to fajny chłopak i tym bardziej jakoś zaczęło mi zależeć... A tu nagle takie nie odzywanie się. Nie wiem czy mnie sprawdza, czy już nie chce się spotykać, czy co... Kobiety chyba za dużo się zamartwiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa7
Na pewno za duzo sie zamartwiaja i to raczej wszystkie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubię się narzucać, pisać jak zdesperowana, tym bardziej, że w tym tyg wszystkie rozmowy to w sumie ja zaczynałam. Nie wiem czy nie pomyśli sobie, że jakoś na nim coś wymuszam, albo, że się tak mocno wkręciłam i będę mu tylko przeszkadzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa7
Powiem Ci tak, kazdy jest inny ale ja ogolnie obecnie mojego narzeczonego nigdy nie chcialam trzy razy dalam mu kosza a on to uszanowal i chcial sie przyjaznic i byl taki mily ciagle sie odzywal zawracal mi glowe pisal ciagle, dzwonil do mnie az w koncu sie poddal i dowiedzialam sie ze chce o mnie zapomniec i dopiero wtedy mnie ruszylo jak zdalam sobie sprawe ze moge go stracic. Więc moze jak caly czas pisalas dzwonilac moze lepiej bedzie chwile dac sobie looz i jak mu zalezy to cos z tym zrobi :) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Wcześniej to on cały czas pisał i oby sam nie wpadł na świetny pomysł, że sobie odpuści... Szkoda mi stracić to co było między nami, ale może rzeczywiście powinnam z tego zrezygnować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle się zastanawiam, wiem głupia jestem... Wkurzające jest to, że jest na fb i się nie odezwie, nie napisze,nie zaproponuje spotkania. Może powinnam zapytać, czy ma czas spotkać się na kawę i pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorzuce slowko :P
raczej tego nie widze, za malo wychodzi od niego, zero inicjatywy. Tak nie zachowuje sie ktos kto jest kims zainteresowany na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smok w kropki
Ale czy wy byliście, jesteście w czymś co można nazwać zwiazek? Czy raczej to był i jest dobry znajomy od pogadania, wyskoczenia na imprezę? Od tego trzeba zacząć, definicji tego co jest między wami. Bo jeśli facetowi zależy na dziewczynie jako kobiecie, to potrafi nieba jej uchylić i na pewno nie znika na tygodnie, miesiące.... sens jest zawsze - by porozmawiać i dowiedzieć się co i jak, na pewno nie odpuszczaj sprawy i postaraj sie dowiedzieć czy coś może być z tego, bo jeśli sobie odpuścisz to możesz kiedys tego żałowac. Zawsze warto sprobować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteśmy oficjalnie ,w związku' ale tak to wyglądało, i ja i on zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy byli parą. Oboje mamy 21 lat. Wiem, że warto się starać, tylko to jest cholernie ciężkie, bo nie wiem co robić, jak mam się teraz zachować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale zaraz, nie od dzisiaj
no ale czego sens? jak facetowi zależy to lata za dziewczyną ;) a jemu najwidoczniej nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heero
ja mogę Ci napisac jak to moze wygladac ze strony faceta, bo sam zabiegam o pewną dziewczynę. Klucz do sukcesu to nie nadskakiwac pannie. Bo wtedy straci do faceta szacunek, albo zacznie traktowac go jak swoją zabawkę (więc w sumie wychodzi na jedno). A więc okazywać zainteresowanie - ale rowniez od drugiej strony wymagac inicjatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale wyslalam mu wiadomosc z zapytaniem co u niego... Troche sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie poniżaj
się bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie odpisał... Co prawda ma popsuty tel, bo pare razy się zdarzyło że nie widział mojego esa i jak wyciagał tel zeby do mnie napisac to dopiero widzial ze w korespondencji mial moja wiadomosc. Ale nie łudzę się, chyba nie ma po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ememenns
A co gorsza znalazłam na jego komputerze film jak uprawia seks z jakąś blondynką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za takie podszywane komentarze, widzę, że można liczyć na słowa otuchy. Mam dużo innych zmartwień niż te głupie teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak teraz przypominam sobie jego teksty, ze postanowil do mnie napisac po tym czasie jak kiedys sie nie odzywal, bo mial nadzieje, ze nie wszystko stracone i moze uda mu sie to jeszcze uratowac... To nie moge uwierzyc ze bylam taka naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cool story, bro
Współczuję Ci i rozumiem, słuchaj prawie każda kobieta została kiedyś wystawiona/olana przez jakiego kolesia albo rozczarowała się znajomością. Ja też i to wiele razy. Po prostu niektórzy faceci tacy są, są burakami i nic na to nie poradzisz. I nie licz na to, że on oficjalnie zerwie z Tobą znajomość - zostawi sobie "otwartą furtkę", a moze jeszcze mu sie do czegoś tam przydasz ;) Tchórz. Ja bym sie już nie odzywałą na Twoim miejscu do niego, postaw na nim krzyżyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzię za miłe słowa:) postaram się nie myśleć, a jak odpisze to pozostawie to bez odpowiedzi. Jeżeli mu zależy to będzie się odzywał, ale nie wiem czy jest sens dawać kolejną sznsę takiemu komuś. Teraz strasznie żałuję, że dałam się zwieść, no i nir po raz pierwszy w życiu. Jakoś nauka na błedach mi nie wychodzi :) Dobrze, że niedługo sesja to mam co robić i może nie będę się zamartwiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, ze wypisuję tu takie rzeczy i się żalę, ale myślałam, że jakoś dam sobie radę. Nie mogę opanować łez, przyjaciółka powiedziała mi że jestem dla tych facetów za dobra. Jestem tak beznadziejna albo mam świetnego pecha... Chyba nie dam rady się nie martwić.. Wieczór z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisał: Masakra za 10 dni egzamin . Straszny sajgon mam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadaliśmy wczoraj trochę. Niedługo ma egzamin jeszcze z pierwszego roku i musi go zaliczyć, więc ma trochę ciężko. Powiedział, że kompletnie na nic nie ma teraz czasu. Fajnie by było gdyby ten beznadziejny czas już minął, on pozaliczał wszystko i moglibyśmy się spotkać... Nie będę mu przeszkadzać, jak sam napisze to się odezwę, ale liczę na to, że potem wszystko będzie znowu normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malabora
Jestem tarocistą. Mogę przygotować każde zaklęcie. Prawdopodobnie twój chłopak nie ma wobec ciebie szczerych intencji. Jeśli chcesz mogę wyjaśnić wątpliowści poprzez karty tarota. mój mail: Malabora@tormail.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×