Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Triada_____)

Jestem macochą. Jak odebrać dziecko jego biologicznemu ojcu?

Polecane posty

Gość Triada_____)

Wyszłam za wdowca, ojca 3 dzieci ( dwójki dorosłych i pięciolatki ). Dorośli synowie męża nie utrzymują z nim kontaktów, bo ... na tomista córka ( dziś 9 latka ) jest wychowywana przeze mnie od ponad 3,5 roku. Piszę przeze mnie ponieważ mąż w ogóle nie interesuje się ani domem ani dzieckiem! Córka kończy drugą klasę a koleżanki śmieją się z niej, że nie ma ojca bo nigdy nikt go nie widzał, to samo w kościele ( w tym roku mała z komunii wychodziła - nie zainteresował się tym wcale ). Ponadto mąż stosuje notorycznie przemoc psychiczna zarówno na mnie jak i córce: wyzwiska, zastraszanie, poniżanie, ograniczanie - to codziennośc. A jego agresja wzrasta wraz z ilością wypitego piwa ( dziennie po pracy to średnio 6-8 puszek, a dni wolne ....) Chcę chronić małą - to moje oczko w głowie, cudne dziecko, trudne ale.... z ogromnym potencjałem. Jest dla mnie wszystkim i wiem, że ja dla niej również ( męża się boi a jej rodzeństwo po prostu ja olało !!!). Nie wytrzymam takiej sytuacji dłużej, nie mogę potrzeć jak mała się zrywa w nocy nie wiedząc co się dzieje, jak obniżają się jej stopnie w szkole ( bo według ojca po co jej nauka ), jak boi się co będzie gdy tata wróci z pracy albo... jeśli nie wróci ! To dziecko matkę raz straciło teraz ... nie pozwolę jej skrzywdzić. Był czas kiedy totalnie poddałam się mężowi, ze względu na Małą: pozwoliłam sobią pomiatać, zmuszać do stosunków seksualnych itp ale od 2011 roku sytuacja stała się dla mnie ... nie mogę sobie pozwolić na depresję bo przecież mam córkę - ojciec widzi tylko siebie, dziecko to dla niego " nic". Reasumując - zamierzam się rozwieść ale jakie mam szanse na pozbawienie biologicznego ojca 9 mojego obecnego męża ) władzy rodzicielskiej - jestem tylko macochą ! Błagam o pomoc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest jednaa
dobry adwokat i wiarygodni swiadkowie, moze dorosle dzieci ktore moga zaswiadczyc, jaki naprawde jest ich ojciec i ze z toba bedzie ich malej siostrze duzo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensualll seductionnn
jeśli piszesz prawdę to faktycznie adwokat i dowody zalatwia swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyKafeKrytykant
zbieraj dowody, swiadkow, rob obdukcje, moze psycholog szkolny porozmawia z mala w szkole, wtedy bedzie mogl zeznac przez co dziecko przechodzi i z czyjej winy, i szukaj dobrego adwokata, on juz dalej cie pokieruje, powie co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triada_____)
Chodziłam z małą do dwóch psychologów przez okres ponad 1,5 roku. ( jeden prywatny, który pod koniec 2010 roku zniknął ), drugi na NFZ - tam jest kartoteka. Przy czym szukałam pomocy psychologa bo z małą były poważne problemy natury wychowawczej: jej matka biologiczna zmarła gdy mała miała 4 lata a ojciec przez rok " wychowywania " jej samemu zrobił więcej krzywdy niż pożytku: pięciolatka sikała na nocnik stojący pod łóżkiem , piła z butelki, nie umiała użyć szczoteczki do zębów, ubrać choć by kurtki itp. Poz tym była totalnie izolowana od dzieci!!! Nie przypuszczałam wtedy, że powodem jej zachowania jest zachowanie mojego męża !!! ( dowiedziałam się tego od pani psycholog, która kilkakrotnie prosiła by tatuś pojawił się w jej gabinecie - nigdy się nie doczekała ). Był też pedagog w szkole - mała pilnuje się mnie na każdym kroku , co pokazała ostentacyjnie w szkole ( w domu jest jeszcze gorzej - dziecko nawet do łazienki mnie odprowadza, czekając pod drzwiami kiedy wyjdę ). Nie przysposobiłam dziecka po ślubie - wydawało mi się to automatyczne skoro jej biologiczna matka nie żyje, a ja stałam się ( tak myślałam ) jej prawnym opiekunem!!!! Napiszcie proszę co jeszcze mogę zrobić by zapewnić mojej CÓRCE i sobie normalne, spokojne życie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem nie ma znaczenia,
Moim zdaniem nie ma znaczenia, że jesteś "tylko" macochą. Można powiedzieć, że jesteś AŻ macochą skoro ojciec ma gdzies własne dziecko. Skoro Ty wychowujesz dziecko, masz do tego dziecka uregulowany stosunek prawny to dziecko jak twoje jak i biologicznego ojca. Strach pomyśleć, co by się działo z ta dziewczynka gdyby nie Ty i miejmy nadzieję, że sąd to weźmie pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj stowarzyszen kobiecych, maja domy samotnych matek, wspieraja rowniez pomoca prawna, psychologiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×