Ile mają ubranek wasze córeczki w wieku szkolnym ?

Moja córka ma ich dosyc sporo ale nie piszę że są to ubranka jakieś najlepsze i exstra firm ,ma ubranka do szkoły i na podwórko czy po domu,tylko myślę o wyczyszczeniu jej szafy z ubrań i pozostawienie jedynie takich ubranek najładniejszych i niewiele ,chodzi o to żeby nie było problemu z szukaniem i zastanawianiem się co dziś ubrać a potrafi spędzać sporo czasu nad szukaniem i wybieraniem .Jak myślicie czy to jest dobry pomysł ? jak jest z waszymi córkami czy również wybierają sporo czasu ? czy ubranek mają wiele czy małą ilość ?

moja ma bardzo dużo, w każdym tygodniu cos jej kupuje tak samo jak i sobie:)

Moja też dużo czasu spędza na wybieraniu sobie zestawów do szkoły. U nas jest jednak tak, że w szkole dzieci muszą ubierać się na określony kolor (szary, granatowy, niebieski, biały, czarny, fioletowy) - mam więc kilka ciuchów w takich barwach i pilnuję, żeby córka raczej ich nie nosiła na co dzień. Ma też np 2 pary dżinsów na dwór (z jakimiś odbarwieniami, mini dziurkami na kolanie, postrzępione nogawki) - nakłada je na dwór, bo szkoda mi dawać jej nową parę spodni szkolnych, bo pewnie zdarłaby za chwilę kolana albo uwaliła je mleczem czy trawą. Także też mam szafę podzieloną na tę "szkolną" i domową, podwórkową.

moja nie dosc ze ma dużo to jeszcze marudzi z ubieraniem , ciągle jej coś nie pasuje ... typowa kobieta wiecznie nie ma sie w co ubrac:P

Czyszczenie szafy nie załatwi problemu , już to przerabiałam , było gorzej niz teraz, i znowu nakupiłam nowych ubran. Teraz włączam minutnik o 19, daje jej 15 min na przygotowanie stroju na następny dzien a ja wychodze z pokoju. Wracam 15 minut poźniej i ubrania już wiszą na wieszaczku. Już przy niej nie stoje,bo wtedy to jedynie kupe nerwów miałam.

Nie za dużo. Tyle ile trzeba. Nie lubię kupować tony ciuchów po to żeby założyć je tylko góra 4 razy i zapomnieć, że się je w ogóle ma. Są ciekawsze rzeczy na które można wydawać niż wieczne strojenie dzieci.

baby tak maja.

bb

pppppppp

czystka w szafie , a co potem płacz bo czegoś brakuje, ej mamuska tyś głupsza niz twoja dziewuszka. Pozostawienie najładniejszych ubranek powiadasz ? A najładniejsze wg kogo ? wg ciebie?! To dziecko wie w czym mu jest wygodnie i które jest dla niego najładniejsze nie ty ! No jasne ! zburz dziecku świat ubranek a co tam , ona sie nie liczy tylko ty bo co ? bo jest bałagan przez to ? to jej bałagan nie twój. Nie ma nic gorszego niż wpieprzająca sie w szafe mamuska. Ty masz uzupełniac a ona ma wyrzucac co jej niepotrzebne czy w czym sie źle czuje, nie ty! ty tych ubran nie zakładasz tylko twoja córka. Odwal sie od jej szafy. Mozesz dac jej jakis kosz czy reklamówke i powesz , wiesz Basiu , Kasiu czy jak jej tam tu wkładaj ubranka w których źle się czujesz albo z których wyrosłas a nie że ty przyjdziesz i wg siebie uznasz co ma zostac a co nie! i nie naciskaj na nią niech nie czuje sie przymuszona ,że musi cos do tego kosza czy reklamówki włożyć ... nawet jakby miał stac pusty nawet pól roku .Dziecko ma czuc się dobrze w domu i nie tęsknic do tego by jak najszybciej dorosnąc i sie wyprowadzic a ty do tego zmierzasz !!!