z dwojga złego, co wybrać- słabą uczelnię prywatną czy zaoczne na państwowej?

Czesc , bylam pod prysznicem :) E tam, a na co Ci cwiczenia? U nas ludzie sie wymieniali- dzienni chodzili z zaocznymi jak im grafik nie pasowal a dalo sie dogadac z cwiczeniowcem- analogicznie zaoczni przychodzili na dzienne jak nie mogli w weekend :P Jasne, ze troche sie zapoznasz z kodeksem, ale z perspektywy czasu widze, ze mnie cwiczenia nic nie daly :D tym bardziej, ze z prawie wszystkich cwiczen zal z ocena mam 5, a egz nie raz nie dwa na 3, czy 4 :D jak bedziesz na zaocznych a nie bedziesz miala cw obowiazkowych (ale chyba sa obowiazkowe...?)- to nie chodz na nie :D wykorzystaj cisze w domu na nauke ;) gwarantuje, ze wiecej Ci to da. A czas wolny w tygodniu nie MARNUJ na lazenie na cwiczenia, tylko pogadaj z jakims adwokatem, bys mogla chodzic do kancelarii i zdobywac doswiadczenie- to Ci na pewno zaprocentuje. x Rzym. Tak. Jest straszny- chociaz wiadomo ze wszystko zalezy od tego, na kogo trafisz :P ja nie ukrywam- mialam przejebane :D wykladowca byl psychopatą, zreszta cwiczeniowiec tez mu dorównywal ;) dostalam trójcyne, i to byla jedna z dwoch 3 po ktorych prawie poplakalam sie ze szczescia. WYleciało na samym rzymie 40 osob. Jak bedziesz sie uczyc rzymu z ksiazki kuryłowicza to.. zarezerwuj sobie dobre poltora meisiaca na nauke. Tak po 3, 4 h dziennie. DObrze Ci radze, bo tutaj oprocz historii bedziesz miala jeszcze najprawdopodobniej paremie, a tutaj sie lubi wszystko pomieszac :O ;) Jak masz jeszcze jakies pytania to pytaj ;) Jutro odpowiem w miare mojej pamieci ;)

Wiem ze zaoczni (jak sie dogadaja z cwiczeniowcem) moga chodzic na cwizenia dziennych. Na wyklady porzylazi kto chce :P Ale sa tez tacy, ktorzy sprawdzaja liste obecnosci, a reszcie polecaja opuscic salę- tak jak mowie- zalezy na kogo trafisz :) x rzym to: historia prawa rzymskiego + prawo rzymskie prywatne + prawo rzymskie osobowe, proces rzymski itd itd. Ja najgorzej wspominam prawo rodzinne czyli relacje pomiedzy rodzinami i w rodzinie- to bylo beznadziejne :O ale wszystko jest do przejscia, jednak rzym faktycznie to sama pamieciowa... tak naprawde to tutaj na prawie wszystko jest pamięciówą, ale to zapewne wiesz :)

logika też jest ponoć straszna. skoro rzym to sama pamięciówka, to można się nauczyć. a ile stron ma średnio podręcznik z rzymu? można zrobić tak: najpierw nauczyć się całego rzymu, zaliczyć egzamin i dopiero potem uczyć się i zaliczać inne?

Logiki jest mało do nauczenia sie w porownaniu do innych rzeczy z ktoirymi sie spotkasz na studiach. trudnosc polega na tym, ze material jest beznadziejny- no i znow kwestia wykladowcy jest bardzo istotna. U mnie logiki nie zdało 80 osob..... Ale to akurat z racji tego ze materialu nie jest duzo jest do ogarniecia :) Zalezy z jakiego podrecznika do rzymu sie uczysz. Sa takie 250 stron, a jesli bedzie Cie obowiazywac do tego historia to ok 600 stron. Ale niektorzy wykladowcy wymagaja by uczyc sie tylko z notatek na wykladach i cwiczeniach, wiec nie stresuj sie na zapas. Ja niestety nie mialam tego szczescia i jechałam z podrecznikiem ;)

a gdzie studiowałaś, jeśli można wiedzieć? czy jeśli odpadnie jakieś 20 osób po 1. roku, to na te miejsca będą mogli przejść zaoczni?

Wole zatrzymac to dla siebie ;) prowadzę tu małą wojenkę z osoba, ktora lubi weszyc i tak juz podalam mase szczegolow na innym temacie. Byl to uniwersytet, powiedzmy z pierwszej 5 w polsce :) Jak spadnie z Twojego roku z dziennych 20 osob, to gwarantuje Ci, ze z roku wyzej spadnie tez cos kolo tego i (nie wiem, ale tak przypuszczam) oni moga miec pierwszenstwo. Spokojnie kochana, nic sie nie stresuj ;) A to, ze bedziez studiowac zaocznie nie jest zadna ujma :) u nas na uczelni pisalismy te same egzaminy, odpowiadalismy na te same pytania, dzienni maja bardzo czesto egzaminy w ten sam dzien co zaoczni ;) tak jak CI pisalam na cwiczeniach tez moglismy sie zamieniac :) Grunt, ze to uczelnia panstwowa, a nie prywatna, z mozliwoscia nieograniczonego podchodzenia do egzaminow po uiszczeniu oplaty- a wiec zerowym prestizem :O

Pytanie do autorki - jesteś z prawniczej rodziny???

tak, jestem z prawniczej rodziny. dzięki za pomoc, mam dość takiego kraju. a to nie na 1. roku przypadkiem najwięcej osób odpada właśnie przez prawo rzymskie?

Ja też studiuję prawo, jestem na 3 roku. Powiem tak - z tego co widziałam - jest wpisane czy studia są dzienne czy zaoczne. Taka prawda. Ja bym poszła na twoim miejscu na zaoczne na państwową i od początku wzięła się ostro do roboty. Po roku można się przenieść (ale musisz uzgodnić w dziekanacie co i jak, jaka średnia, kryteria itp...) Pierwszy rok to pikuś w porównaniu z tym co teraz mam KPC, KPK...

"można zrobić tak: najpierw nauczyć się całego rzymu, zaliczyć egzamin i dopiero potem uczyć się i zaliczać inne?" sesja trwa 2 lub 3 tyg wiec jak chcesz to zrobic? zwlaszcza, jak jest duzo egzaminow?

no

.

Pytanie do autorki - a jaki zawód prawniczy wykonują twój rodzice???

nie widac postow

Mama jest sędzią a tata adwokatem?

a może tylko jedno z rodziców jest prawnikiem?

?

Skoro tak to nie martw się, rodzice wszystko Ci załatwią:) Nie ucz się, nie praktykuj i tak wszystko będziesz miała podane na tacy:)

up

pracuja w SN

czy kiedys naprawia kafe?

Do autorki - chcesz być sędzią czy prokuratorem???

Są sędziami SN???

prokuratorem, choc nie wykluczam 2. zawodu

Już do matury Ci się nie chciało uczyć. Zresztą masz racje nie ucz się i tak starzy wszystko załatwią:) tak trzymaj!!!

dzięki:):):) matura z wosu to loteria, te sprzed 2011 były łatwiejsze niż dzisiejsza podstawa.

Skoro rodzice są sędziami to też Cię wepchną na stołek.

jak mi nie wyświetla postów, to kasuje ost liczbe w adresie i wpisuję następną, np. jak ost. liczba w adresie to 0 to kasuje ja i wpisuję 1 i wtedy wyświetla posty

to sarkazm. nie są i nie muszą być. mi chodzi o przeniesienie sie z zaocznych na dzienne, ciekawe czy można po 1 semestrze

Powinny wrócić egzaminy wstępne na studia. Niech takie jak ty się trochę pomęczą.