Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdsadas

czy wasi meżowie docenili trud porodu

Polecane posty

Gość żyrafa155
moj przez cała ciaze nie interesowal się jak sie czuje,jak lezalam w domu to lazil po kumplach :((( po cesarce zakochal sie w coreczce i swiata po za nia nie widzi,ale nie dostalam od niego zadnego prezentu,raz jak sie poklocilismy to wzial mniie na rece i powiedzial,ze moze mnie na rekach nosic(w domysle za dziecko) a nigdy wczesniej tak nie mowil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno powiedzieć, mój mąż generalnie mało mówi i kwieciste przemowy to nie w jego stylu;) Miałam cc, to menda jeszcze mówiła, że udaję, że mnie boli po operacji i że skurcze (nieudany poród sn, dlatego miałam cc) też udaję, ale ja się z tego śmiałam:) Najważniejsze że po powrocie do domu praktycznie to on robił wszystko przy dziecku, a ja mogłam odpocząć, i tak jest właściwie do tej pory - biedak pracuje do późna, ale wyręcza mnie, kiedy tylko może, i za to jestem mu wdzięczna, za takie codzienne gesty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×