Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkkkkkkkkoooooooooo

Czy mam się z nim rozstać, jeżeli jestem w ciąży?

Polecane posty

Gość kkkkkkkkkkoooooooooo

Jestem z chłopakiem od dwóch lat, obecnie w 6 miesiącu ciąży. Jak dowiedział się, że będziemy mieli dziecko, mimo zabezpieczania się, był szczęśliwy, szukał pracy, naprawdę się starał, dbał o mnie i o dziecko. Oboje studiujemy zaocznie, na początku jeszcze pracowałam, teraz już nie. Zaczęły się problemy finansowe. Zrezygnowaliśmy ze stancji, zamieszkaliśmy u jego rodziców, mieliśmy plany, jak sobie życie poukładać. Ale od dwóch miesięcy są strasznie problemy. Finansowo się nam obojgu nie przelewa, chociaż do tej pory było znośnie. Ale teraz mój tata (jedyny żywiciel rodziny) stracił pracę, trzeba kompletować wyprawkę, a chłopak zamiast poszukać roboty - zajmuje się imprezkami i znajomymi. Jest mi smutno, bo rozmawiałam z nim szczerze, że powinien wziąć się w garść. Szykował mu się wyjazd z kumplami za granicę na kilka dni (ot tak się pobawić), a ja prosiłam, żeby nie jechał, bo ma szkołę, musi szukać pracy, robić remont, a ja naprawdę mam coraz mniej czasu do porodu. Ostrzegała, że jak nie dorośnie i wyjedzie, to się z nim rozstanę, bo nie takiego ojca chciałam dla mojego dziecka i rodzina nie powinna konkurować w żadnym wypadku ze znajomymi. A on jak na złość, pojechał i jeszcze się nie odzywał. Mam problem za problemem już od dłuższego czasu, stres się bardzo na mnie odbił i podczas jego wyjazdu byłam w szpitalu z groźbą przedwczesnego porodu. Niby się przejął, ale teraz znowu szykują się wyjazdowe imprezy dla niego i znowu, jak proszę, żeby nie jechał, żeby pomógł nam jakoś, że ma do zrobienia remont - to on NIE, i tak czy siak pojedzie, bo mu się kurde, chce jechać - bo ma do tego prawo. O wszystko starają się moi rodzice, odejmują sobie każdy kawałek chleba od ust, byle tylko mieć podstawowe rzeczy dla wnuka. Ja też się staram. Trudno mi patrzeć jak ojciec wraca zapracowany z pracy (fizycznej, często z brakiem snu) obolały i bezsilny i myśleć o tym, że w tym czasie mój chłopak popija sobie właśnie piwko z kolegami i koleżankami. Bo jemu się nie chce iść do roboty. Naprawdę chciałabym mieć odpowiedzialnego i dojrzałego ojca dla mojego dziecka i męża. Ale im dłużej jestem z tym chłopakiem, tym częściej widzę, że on się do tego nie nadaje. Czasem ma jakieś tam przebłyski i wtedy jest wspaniale, wtedy mam nadzieję, że moglibyśmy tworzyć wspaniałą rodzinę, ale zaraz potem wszystko się psuje. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuułaa......
Pogoń od razu! Nadzieja jest że się opamięta ale chyba znikoma... Pozwij o alimenty i nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem jedno
kopni go w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest dziewczyny, że
wcześniej nie widzicie, z kim idziecie do łóżka? dlaczego się nie zabezpieczacie? kurwa, wystarczy stosować jednocześnie dwie metody antykoncepcyjne, aby groźba ciąży się prawie zupełnie oddaliła. Czy wy myślicie w ogóle, co robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwww
Naprawdę chciałabym mieć odpowiedzialnego i dojrzałego ojca dla mojego dziecka i męża. vvvvvvvvvvvvvvv A jakoś wybieracie zupełnie innych facetów?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkoooooooooo
Widzicie, czasami jest tak, że przed ciążą wszystko jest ok, nawet jeżeli są naprawdę kochające i szanujące się małżeństwa - a jak przychodzi dziecko to wszystko zaczyna się walić, mężowie szukają pocieszenia u nieciężarnych koleżanek itp. Z drugiej strony jeszcze przed zajściem w ciążę planowaliśmy oświadczyny, ślub... Były to naprawdę poważne plany, już rozmowy z rodzicami, ustalanie daty... O dzieciach też rozmawialiśmy. To był czas, kiedy byłam naprawdę szczęśliwa. Oboje byliśmy. Mieliśmy pracę, studia. Więc wiadomość o dziecku była dla nas nie tylko radością, ale czymś naturalnym. Pewne terminy po prostu by się poprzesuwało. Ale czasem w życiu tak się zdarza, że wszystkie plany idą w łeb, bo ktoś ma problemy zdrowotne, ktoś inny straci pracę, a jak dochodzi do tego nie wiem... jakiś bunt facetów, nagła ich chęć do bycia "niezależnym, zabawowym, bez zobowiązań", to okazuje się, że nawet najbliższa osoba, którą się bardzo dobrze znało, pod wpływem zdarzeń staje się kimś zupełnie innym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sage25
a ile on ma lat? troche nieodpowiedzialny lolek sie z niego zrobil, ale nie ty jedna przez to przechodzisz. Na razie skup sie na sobie i dzidzi zeby wszystko bylo dobrze z wami a na reszte poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sage25
moze sie zmieni jak sie dziecko urodzi, moze go ruszy. a jak nie to poradzisz sobie, widze ze masz rodzine ktora o ciebie dba wiec z ich pomaca dasz rade. Nie wiem czy chcesz brac z nim slub ale ja bym sie na twoim miejscu z tym wstrzymala, niepotrzebnie skomplikujesz sobie zycie A po slubie bywa gorzej (doswiadczenie wlasne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
co radzę? jak widac-chłop wogole się nie przejmuje ze niedługo na swiat przyjdzie nowy czlowiek za ktorego obydwoje jestescie odpowiedzialni.i nie poczuwa się do zadnych obowiazkow zeby choc trochę ci ulżyc. moim zdaniem powinnas pozwac go o alimenty juz teraz (na ciebie). juz wyjasniam: co innego alimenty na dziecko ( to tez-jak sie urodzi) ale mi chodzi -na ciebie. znaczy wydatki zwiazane z ciazą i porodem ktore są NIEMAŁE. nalezy ci się juz teraz-na 3 msc. przed datą porodu. i się nie przejmuj. a jego-nie zmienisz,fajnego faceta sobie nie wyczarujesz. wiem,ze to nie takie latwe no ale któz powiedzial ze bedzie latwo? idac do łóżka,nawet sie zabezpieczjąc-trzeba się liczyc z mozliwoscią ciąży. 3/4 dzieci jest z wpadki. no i z takim typem bym sobie przysżłosci nie wiązała.lepiej być sama niz z takim, frajerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
licz się z tym że teraz dajesz mu przyzwolenie na takie coś skoro nie ponosi konsekwensji i jezeli nie wylejesz mu kubła zimnej wody na głowę to będzie gorzej... wróc do rodziców, zostaw go, nie mówię na zawsze, ale na jakiś czas, np. do porodu, niech zobaczy, że to nie przelewki że traci rodzinę, jeżeli się ogarnie wróc, ale na postawionych warunkach i ostrzeż, że wiecej szans nie bedzie, jezeli nie wroci za tobą to znaczy że sam wybrał i tego chciał, zrozum że teraz masz czas by to "ustalić" potem juz nie... "bo mu sie nalezy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×