Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elefantyna

Zakochałam się w bracie mojego męża... :(

Polecane posty

Gość elefantyna

Witam wszystkich! Mam pewien problem - od jakiegoś, wcale nie krótkiego czasu (bo około roku) jestem zakochana w swoim szwagrze... Męża też kocham, ale są to różne uczucia. Mąż jest dla mnie dobry i wspaniały. Właściwie to nigdy chyba nie zakochałam się w nim tak namiętnie. Po prostu go kocham. Ale jego brata chyba bardziej... Uczucie rosło jakiś czas, a ja zakochałam się w jego umyśle - mamy o czym rozmawiać, wspólne zainteresowania itd. Z mężem już dawno o niczym nie rozmawiamy - nie wiem, może wynika to z dużej ilości obowiązków? W każdym bądź razie nie umiem przestać mysleć o bracie. Z jednej strony marzę, aby z nim być, ale z drugiej nie umiem sobie tego wyobrazić (ze względu na poruszenie, jakie by to spowodowało). Nie chciałabym też krzywdzić męża. Tym bardziej, że mamy dziecko. Najgorsze jest to, że wydaje mi się, że on czuje to samo. Byłoby mi o wiele łatwiej, gdyby tak nie było... Czuję też, że gdybyśmy zostali sami, zrobilibyśmy coś złego... Wiem, że to wstrętne. Tym bardziej, że zawsze byłam wierna, aż do znudzenia. Wszyscy zawsze podawali mnie za wzór do nasladowania... A to uczucie przyszło samo i nie chce odejść... i pewnie, gdyby to był ktoś nieznajomy, chyba bym poszła za głosem serca... Liczę Kochani na jakieś rzeczowe komentarze, co mam robić? Wiem, że pewnie większość z Was po mnie pojedzie i poprzezywa, ale naprawdę liczę na Waszą pomoc! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca
nie mam pojecia co masz zrobic. A szwagier zonaty , ma rodzine ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralala xxx
Powiem tak cokolwiek zrobisz bedzie zle , masz męża i o tym mysl przedewszystkim .Bo konsekwencje moga byc tragiczne w skutkach jak cos odwalisz bedzie bardziej zaangazowanie z Twojej strony i bedziesz sie gorzej meczyc dziewczyno lepiej niech zostanie tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simonsolley
Nie kochasz go tylko masz na niego ochote i tyle. Nie spotykaj sie z nim, nie rozmawiaj, im bardziej cie ciagnie do innego tym bardziej skup sie na swoim wlasnym mezu. Jedz ze swoim starym na weekend do jakiegos przytulnego hoteliku (bez dziecka) i juz. Rozpal namietnosc w waszym zwiazku. Pomyśl sobie, ze za 10 lat ten szwagier tez bedzie nudnym starym dziadem jak twoj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleafantyna
Szwagier nie ma nikogo... I wydaje mi się, że ze względu na mnie. Mówię "wydaje" bo nigdy tego wprost nie powiedział, ale raczej jestem pewna na 100%... Co do tego, ze on też będzie starym dziadem.. :) powrócę do tego, że świetnie mi się z nim dyskutuje, a z mężem niestety nie mam o czym i tego się jedynie obawiam... Próbowałam obudzić w sobie ogień na nowo (w mężu nie, bo za mną szaleje...), ale nie potrafię. Unikam szwagra, ale czasami siłą rzeczy się widzimy i wszystko wraca jeszcze ze zdwojoną siłą :( I wcale nie myslę o nim w kontekscie sexu - właśnie w ogóle o tym nie myślę - bardziej widzę nas przytulonych i rozmawiających.... ehh :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !fsm!
zwykle zauroczenie a ta cipa wyjezdza z wielka miloscia odrazu :o baby to durne stworzenie, zamknij paszcze i do garow, gowno wiesz o milosci i przestan myslec waginą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca
nieciekawa sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simonsolley
Przepraszam bardzo to po co wyszłas za mąż? Co skłoniło Cie do slubu z tak niepasującym do ciebie czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zaplątana
Potrafię cię zrozumieć,ja mam troszkę podobną sytuację.Chociaż to nie jest ktoś powiązany ze mną tak mocno jak ty i szwagier.Czuję,że to jest moja bratnia dusza,on chyba myśli podobnie,ale wiem że nic z tym nie zrobimy.Ty masz jeszcze trudniej bo to twoj szwagier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefantyna
simonsolley - wydawało mi się, że mamy wiele wspólnego... poza tym mąż był i jest bardzo dobrym człowiekiem, co mnie bardzo urzekło... No i dużo żeśmy uprawiali sexu, jak to młodzi, więc mało było czasu na rozmowy ;) To nie jest tak, że jest mi źle z mężem. Jest mi dobrze, czuję się swobodnie i go kocham. Męczy mnie tylko właśnie brak intelektualnej gry, rozmowy. Brakuje mi dyskusji na różne tematy, burzy mózgów... i własnie to oferuje mi ten drugi... Ehh wiem, że to zagmatwane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zróbcie trójkącik
elefantyna polecam może to będzie fajna przygoda jedna baba dwóch braci :). We mnie często się zauraczają dziewczyny kolegów przywykłem do tego dawno temu i nie wykorzystuje tych kobiet/dziewczyn/żon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z problemem ...
poki nic sie nie stalo odwiedz ta mysl od siebie jesli nie chceszafery w rodzinie to uczucie minie tez tak mialam kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
Taaaa... Intelektualna gra z osobą, która mówi "żeśmy", "w każdym bądź razie", "raczej jestem pewna na 100%"... Z osobą, która sili się by okazać swą intelektualną głębię... I te wielokropki... Po co drugim zdaniu... Ciekawa... Maniera... powiem... szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej dokladnie
wlasnie to samo pomyslalam :D wielka intelektualistka sie znalazla :D🖐️ cipsko cie swedzi to bierz sie za brata meza ale pozniej nie pitol tutaj, ze jestes sama :-O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej dokladnie
wlasnie to samo pomyslalam :D wielka intelektualistka sie znalazla :D🖐️ cipsko cie swedzi to bierz sie za brata meza ale pozniej nie pitol tutaj, ze jestes sama :-O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefantyna
dzięki za naprostowanie... przyznam bez bicia, że akurat nie wiedziałam, że te formy były niepoprawne. I nie wiem, o co chodzi z tym wysilaniem? Polonistką nie jestem, bardziej pociagają mnie ścisłe dziedziny nauki... a nawyk wielokropka? Bo chciałabym coś powiedzieć dalej, ale nie mówię. Poza tym osobiście nie lubię ludzi, którzy w swoich wypowiedziach typu "ą" i "ę" próbują pokazać, jacy to są ważni i w ogóle... Nie chodzę do teatru, ani na wystawy i nie próbuję tego interpretować. Lubię ogladać głupie programy w tv, bo czasami mam ochotę sie odmóżdżyć. I co to o mnie świadczy? Że jestem głupią pindą, która mysli vaginą? Czasami pewnie vaginą też myslę, jak każdy. Ale jak ktoś lubi mysleć nieszablonowo to zapraszam na herbatę - popodniecamy się wspólnie trudnymi zagwózdkami, albo sprawdzimy, kto dobrze obstawił notowania na giełdzie... właśnie takie rozmowy mnie kręcą, ale mało kto to lubi i rozumie... Prosiłam tylko o pomoc, moze i o jakiegoś kopa w tyłek... i jak piszę posta, to nie sprawdzam namiętnie w słowniku, czy każda forma jest poprawna, tylko wysyłam tak, jak jest napisane i już .! Będę wdzięczna więc za rzeczowe odpowiedzi, uargumentowane logicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam, też lubię
pisać wielokropki w postach na kaffe:)a jak ktoś ma z tym problem to jego brocha:P W temacie topiku....nooo...nic nie doradzę....ale ...NIE ZAZDROSZCZĘ...i chyba zacznę się cieszyć,że bracia mojego męża są... ani przystojni,ani inteligentni:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kobieto czego ty chcesz
:-O no Chryste Panie :-O ile Ty masz lat ? Ty nie elefantyna tylko infantylna jestes :-O sama znasz fakty I TO tWOJE ZYCIE. Masz meza, podkochujesz sie w jego bracie i chyba wiesz jakie stad wychodza konsekwencje czy nie? rzeczowne odpowiedzi, logiczne argumenty blabla :-O ty wez sie zastanow sama nad soba. czego chcesz od ludzi?Jak jestes taka zakochana to odejdz od meza i badz szczesliwa z tym drugim albo wez go na kochanka i tyle w temacie :-O chora baba jakas jestes :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kobieto czego ty chcesz
chyba wiesz ze jak zdradzisz meza to on cie najprawdopodobniej zostawi??? ze zniszczysz mu zycie bo zona z bratem itd..??To my mamy tobie tutaj to tlumaczyc czy co? ja przypuszczam blerwo ze ty sie nudzisz i brakuje ci adrenalinki jakiejs czy cos w tym stylu brakuje ci burzy mozgow to idz do szwagra i zobaczysz ze po pierwszym ruchanku ci przejdzie i bedzie leciala do meza z ktorym niby nie masz o czym gadac. a moze jestes tak nudna, ze twoj maz nie ma z toba o czym gadac??? i sorry wybacz ale to ze interesujesz sie gielda i takie tam bzdety nie oznacza ze posiadasz jakas tam ponadprzecietna inteligencje :-O:-O:-O poslugujesz sie potocznym jezykiem jakbys ze wsi byla. widzisz siebie z szwagrem przytulona rozmawiajac - jak tobie brakuje tego w malzenstwie to powiedz to mezowi. bo ja nie sadze aby to byla milosc z twojej strony do szwagra a szwagier napewno nie jest singlem przez ciebie. ty chcesz slyszec ochy i achy na temat twojej niby-inteligencji od innego faceta a przytulanki i rozmowy koncza sie w lozku i nie perdziel, ze nie wiesz o tym ludziom gitare zawracasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefantyna
własnie sama nie wiem, czego chcę - jakbym wiedziała, to by nie było problemu. Poza tym nikomu nie zawracam głowy - nikogo nie zmuszam do pisania, więc jeśli nie chcesz, to nie nadwyrężaj swoich delikatnych paluszków na klawiaturze. I najlepiej jakbym mówiła o sobie w samych supernegatywach, wtedy wszyscy by mnie pocieszali. A jak ktoś zna swoje możliwości intelektualne, czy jakiekolwiek inne - to od razu jest za to biczowany. Tak - mam się za osobę inteligentną i należę do mensy :D a co! A jakbym jeszcze dodała, że jestem ładna, to już w ogóle, co by się działo! Mam problem, o którym nikomu nie mówiłam, bo mi wstyd. Na karku mam nieco ponad 30 lat i trochę też przeżyłam. Rodzice byli w tragicznych kontach ze sobą i za wszelką cenę bym tego nie chciała powtorzyć. Może dlatego na siłę wynajduję wady, od których chcę uciec do kogoś, kto wydaje się nie posiadać żadnych? Nie wiem... Temat uważam już za zamknięty i nie zyczę NIKOMU podobnych dylematów (choć wiem, ze jest mnóstwo podobnych). Dzięki za opinie, które przygasiły nieco ten płomień. Będę z tym walczyć, mam nadzieję, że kiedyś przejdzie... ps. nawet jakbym była ze wsi, to coś złego? Nieee, np. Warszawa, to by było coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kobieto czego ty chcesz
jesli sama nie wiesz czego chcesz to moglas za maz nie wychodzic niedojrzala osobo. i oczywiscie nalezysz jak 99% kafetarianek do elity intelektualnej oraz jestes niedoszla Miss Polonii a i nawet Universum. rozumiem. niestety nie potrafie dojrzec zadnych wskaznikow na to, ze nalezysz do mensy. jestes glupia gesia i to wszystko. niepotrzebnie wyszlas za maz za tego mezczyzne. nie zaslugujesz na niego a on nie zasluguje na taka przyglupia zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvasdf
bycie glupia gesia wcale nie wyklucza bycia czlonkiem mensy. To akurat sa dwa rozne rodzaje inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
Daj dupsko szwagrowi. Zawsze zostanie w rodzinie. Nawet DNA będzie zgodne. Nie musisz się więc niczym przejmować. Zresztą szwagrowi będziesz żałować, potem na stare lata będziesz mogła sobie wspominać jak przyprawiłaś rogi mężowi z jego bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona30ooooooooooo
Jak się z nim wdasz w romans za plecami męża, będziesz miała poważnego kaca moralnego, w ogóle straszne obłudne by to było. Jest też duże ryzyko, że wszystko się wyda, i pewnie cała rodzina się na ciebie wypnie. Jak się rozstaniesz z mężem (zakładając, że szwagier rzeczywiście też poważnie o tobie myśli i nie ma skrupułów, żeby bratu żonę, matkę jego dziecka bezczelnie sprzątnąć) i zwiążesz ze szwagrem, zostawisz dziecko, męża, wywołasz skandal, pewnie reszta rodziny skłóci się z tobą, wyjdziesz na "najgorszą", no i nikt nie gwarantuje co ci z tego nowego związku wyjdzie, może nic i zostaniesz z niczym, nie licząc zszarganej reputacji. A może się okaże, że to ci się tylko wydawało i zatęsknisz za mężem, albo szwagier z czasem też ci się znudzi, i zaczniesz się rozglądać za kolejnym, który będzie cię adorował i uwodził, przecież proza życia jest taka nudna. Kobiety, wiem to po sobie, często nadinterpretują niektóre zachowania, miny, wypowiedzi mężczyzn, wyobrażają sobie od razu niewiadomo co, a często okazuje się, że pudło. Za mną kiedyś kilka lat jeden latał, kilka lat na mój widok robił maślane oczy, były rozmowy, deklaracje o uczuciu nawet, a jak przyszło co do czego, to się dowiedziałam, że to było tylko zauroczenie, i w ogóle poważnie o mnie nie myślał. Bo w sumie, póki się człowieka nie sprawdzi, to jego wyidealizowany wizerunek można między bajki włożyć. Masz pewniaka, masz faceta, który, jak sama piszesz, szaleje za tobą, macie dziecko. Skoro wyszłaś za niego, wnioskuję, że ci na nim zależało, bo chyba cię siłą przed ołtarz nie zaciągnął? Co się zmieniło? Skoro on ciągle nad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona30ooooooooooo
tobą skacze, a z twojej strony brak tej iskry, to może postaraj się przypomnieć sobie, czym cię mąż ujął kiedy sie poznaliście, za co go ceniłaś, z jakiego powodu zdecydowałaś się wyjść za niego, i doceń go. Wiem, że łatwo mówić, ale uważam, że nie warto gonić za iluzorycznymi zauroczeniami. Bo i też, wybacz, ale kto by chciał mieć brata, który zabiera żonę? Jeśli ten szwagier byłby do tego zdolny, to dla mnie jest z nim coś bardzo nie tak. Wracając do twojej motywacji jeśli chodzi o małżeństwo - inna sprawa, jeśli wyszłaś za mąż z rozsądku, albo bo nie było innego chętnego, bo już czas, bo zegar biologiczny tyka itp., itd. Jeśli tak naprawdę nigdy męża nie kochałaś, to sorry, sama sobie jesteś winna. Musiałaś liczyć się z tym, że kiedyś na czyjś widok serce ci mocniej zabije, i co wtedy? Generalnie uważam, że my kobiety, często niepotrzebnie kierujemy sie emocjami. Wiem, że miłość to coś więcej niż rozsądek, ale nie można tracić głowy, tracić z oczu tego co ważne jak tylko jakiś inteligentny, czarujący ktoś powodzi za nami maślanymi oczami. No ludzie.. Jak dojdziesz do tego, czy kochasz męża czy nie, czy chcesz z nim być, czy kiedykolwiek chciałaś, czy tylko był żeby ktokolwiek był, będziesz wiedziała co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona30ooooooooooo
tobą skacze, a z twojej strony brak tej iskry, to może postaraj się przypomnieć sobie, czym cię mąż ujął kiedy sie poznaliście, za co go ceniłaś, z jakiego powodu zdecydowałaś się wyjść za niego, i doceń go. Wiem, że łatwo mówić, ale uważam, że nie warto gonić za iluzorycznymi zauroczeniami. Bo i też, wybacz, ale kto by chciał mieć brata, który zabiera żonę? Jeśli ten szwagier byłby do tego zdolny, to dla mnie jest z nim coś bardzo nie tak. Wracając do twojej motywacji jeśli chodzi o małżeństwo - inna sprawa, jeśli wyszłaś za mąż z rozsądku, albo bo nie było innego chętnego, bo już czas, bo zegar biologiczny tyka itp., itd. Jeśli tak naprawdę nigdy męża nie kochałaś, to sorry, sama sobie jesteś winna. Musiałaś liczyć się z tym, że kiedyś na czyjś widok serce ci mocniej zabije, i co wtedy? Generalnie uważam, że my kobiety, często niepotrzebnie kierujemy sie emocjami. Wiem, że miłość to coś więcej niż rozsądek, ale nie można tracić głowy, tracić z oczu tego co ważne jak tylko jakiś inteligentny, czarujący ktoś powodzi za nami maślanymi oczami. No ludzie.. Jak dojdziesz do tego, czy kochasz męża czy nie, czy chcesz z nim być, czy kiedykolwiek chciałaś, czy tylko był żeby ktokolwiek był, będziesz wiedziała co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy mnie nie interesowal brat mojego meza jest starszy od mojego meza ale nie zonaty ma wlasnosciowe mieszkanie i mieszka na drugim koncu miasta Moj maz juz ponad cztery lata pracuje za granica i spotykamy sie roznie ale minimum co trzy miesiace . Juz od prawie pol roku dziwnym zbiegiem okolicznosci spotykam go u naszych znajomych ,nawet i u tesciow zawsze jest dla mnie bardzo mily odwozi mnie do domu.Przez przypadek spotkalam jego znajoma i wyciaglam dlaczego sie rozstali.Zmienilam nastawienie do niego i postanowilam bardzo mila byc wiecej seksownie sie ubieralam.Czulam jak stara sie o moje wzgledy,poprosilam go czy moze mi pomodz przy zakupach malych drobiazgow.Moja prosbe spelnil wszystko mi do mieszkania przyniusl ja kawe zrobilam ciasto pokroilam usiadlam obok niego .A on zaczal jak tasmowo komlementy mi sypac i pytac dlaczego go tak nie lubie krotko go z tego bledu wyprowadzilam bardzo go przeprosilam i dalam mu buzi,on do mnie czy to moge powtorzyc.Powiedzialam mu jak mi zapewni dyskreje i zachowa to do smierci dla siebie to ma taka duza buzie jaka bedzie chcial.Przyzeczenie meskie mi zlorzyl. Ja slowa dotrzymalam i zaczelismy sie calowac na kanape mnie przewrocil i staral sie dostac do piersi ja mu to udostepnila jego rece piersi masowaly a jego jezyk moje sutki oblizywal dyplomatycznie go prosilam zeby tego nie robil bo jak sie kiedys brat dowie to mnie wywali.Przypomial mi co mi przyzekl.Juz mnie tak podniecil ze zaczelam nogi rozsuwac zaraz to zauwarzyl nie pytajac sie o pozwolenie reke na moje wzgorze lonowe polorzyl zzaczal masowac mnie sie nogi jeszcze wiecej rozsunely mialem bardzo skromniutkie majtki ktore tylko szparke zakrywaly poczulam ze przesunal na bok ja do niego"prosze nie rob tego" jeszcze tego nie skonczylam mowic a juz czuje ze mam jego dwa palce w srodku tak mnie jego penetracja podniecila ze nogi rozsunelam ile moglam zaglowe do siebie go przycislam i kazalam mu jak najglebiej wlorzyc i trzeciego dolorzyc gdy juz tak palcami mi wsrodku sie poruszal to troche sie zsunelam i za czlonka go zjapalam i poczulam ze jest twardy.To mu powiedzialam ze jak juz do tego stanu mie doprowadzil,to zeby moje pragnienie dzis wykonal zapytal co powiedzialam jemu ze chce go dziasaj w sobie po jego jadra miec i jesli mnie chce zaspokoic to sie rozbieramy i do lozka idziemy Gdy sie rozebral i ujarzlam to co za chwile mi wlorzy to az sobie kwiklam i mu powiedzilam ze on wiekszego i to o tyle od brata ma to nie przypuszczalam .Pozycje na misjonarza przyjelam on rozpoczal we mnie wchodzenie jak poczulam ze juz polowa jest we mnie to pupcia zawiercilam do gory podnioslam ile molamtak gleboko go poczulam ze az z roskoszy krzyklam. Mu powiedzialam ze ma mnie rznac do rana. jeszcze mu kazalam zeby mnie zaraz dzubna cala sila i zeby poczula na posladkach jego jaja.gdy na sniadanie wstalan to czulam sie jak by mnie druzyna pilkarska przeleciala Dopiero po obiedzie pucuwe dostalam,pozniej grafik mialam bo jak meza nie bylo to bez niego zyc nie umialam,Jeszcze dwa lata jego brata zona bylam,maz za granica znalazl inna mnie zostawil, a jego brat jak mnie walil tak mnie wali i kocham go za to bardzo mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elefantyna! codziennie na dzien dobry i jak widzisz brata meza powtarzaj glosno: i tego sie kobieto trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elefantyna! codziennie na dzien dobry i jak widzisz brata meza powtarzaj glosno: "Ksiadz i Szwagier to nie Mezczyzna" i tego sie kobieto trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak tam autorko sie sprawy maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×