Poderwanie kobiety jest trudne, bo kobiety nie mają żadnych zainteresowań, prócz

albo nie interesuje sie tym co ty nie jest wyznacznikiem człowieka, z tego co piszesz masz mase kompleksów. A i fajnie że odp tylko na posty które umiesz odeprzeć :D

to że ktoś nie mieszka na wsi-Odpowiadam na każdy post, chyba że się nie wyrobię. Dziewczyny szukają frajera, który zapewni im rozrywkę, bo same nawet nie wiedzą co mają z swoim czasem zrobić, wiec żądają aby to facet zapewnił im rozrywki. To świadczy o tym, że same nie są zdolne do szcześliwego życia, bo nie umieją sobie tego życia zorganizować, czyli tak jak na wsiach, siedzą całymi dniami i marzą o wielkim świecie, wyjadą do miasta i szukają frajera, który zapewni im lokum i wszelkie rozrywki, czyli zakupy i imprezy...

a moze te dziewczyny sa tak zniecheceone mieszkaniem na wsi, poniewaz trafiaja na jakis malkontentow facetow, co ani z taka dziwoja nie porozmawia, ani nie zabawi, tylko czeka, aby ona go zabawiala swoimi zainteresowaniami i ciekawa rozmowa. poza tym co sie dziwic, ze prosta dziewczyna ot chce sie rozmnazac i zapewnic dzieciom komfort. woz albo przewoz. albo ktos poswieca czas na rozwoj intelektualny i rozrywki intelektualne, albo kieruje sie zwierzecym instynktem i prze do rozmnazania.

na prawdę masz tyle zainteresowań i kolegów a nie masz co robić ani z kim porozmawiać o tym tylko piszesz to tu...

Debil zalozyl nowy nick

apsique!- I tu koło się zamyka, bo o czym chcesz rozmawiać z dziewczyną, która interesuje się ciuchami, wielkim światem albo jakimiś lewakami z schowbiznesu i marzy o mieście, to o czym z taką gadać? Jej nie przekonasz do tego że miasto to jeden wielki syf i życie toczy się także tu i teraz. Dzieci co sie wychowały w klatkach(bloki mieszkalne) są zazwyczaj nie poradne i wpakują sie zawsze w jakieś nałogi, przecież te wszystkie kibole, dresiarze czy inna patologia społeczne, która nie ma pomysłu na życie to wywodzi się z miast, chowani byli właśnie w klatkach. Czemu na wsiach nie ma dresiarzy czy jakiś kiboli? Jedyni są tzw tuningowcy, czyli faceci mający fioła na punkcie aut, ale porzytek z tego jest taki, że chociaż znają się na silnikach i auto tak ci odpicują że mucha nie siada, ja miałem problem z ciągnikiem, awaria dość skomplikowana, ale młode chłopaki dały sobie z tym rady, widać że ich pasja to ich szkoli, a w miastach młodzież nawet nie umie zamka w drzwiach zmienić, ale wie jaki kupić dres, jak wyżebrać od ludzi na piwo i jak przeruchać małolaty. Oto nauka miastowych. Matka która chce wychowywać dzieci w mieście, to musi być nieźle upośledzona, co niby dzieci w blokowiskach mogą robić, prócz łobuzerki?

vpomemm

wcale to nie takie trudne - wystarczy przeciez porozmawiac :)

tacy idioci jak ty chyba w realu nie istnieją bsa

ale prymityw, pewnie podstawówke ledwo skończyłeś. Bardzo inteligentne segregować ludzi z powodu miejsca zamieszkania... żałosny jesteś nawet sie nie umiesz przyznac że jesteś tym zyebem bsa

no jezeli twoim zdaniem WSZYSCY ludzie z miasta to dresy i kibole, a WSZYSTKIE kobiety interesuja tylko ciuchy i ... lewaki? z showbiznessu (tu uzyles jakigos skrotu myslowego znanego tylko sobie), to w niewielu miejscach byles i malo widziales. no ale dobra, preferujesz wies i nie mozesz sobei znalezc dziewczyny, bo wszystkie chca do miasta. czyli co, tych dziewczyn nie potrafili madrzy rodzice na wsi nauczyc jak zajac sie gospodarstwem i zainteresowac wiejsckim zyciem? ja np. nawet tu na kafeterii, szczegolnie na forum kuchnia, spotkalam sie z duza iloscia kobiet, ktore wlasnie nic by nie zamienily za mieszkanie na wsi, wsrod przyrody, wlasne jedzenie z wlasnego gospodarstwa itp. moze do tego jednak potrzeba dojrzalosci.

Środowisko ma ogromy wpływ na to, jakim jesteśmy. To też na wsiach nie ma dresiarzy a w miastach jest ich mnóstwo.

ale nie odpowiedziales mi jak tak twoja winnica sie ma? rokujesz dobre plony na ten rok?

dres i skin to to samo gowno tak jak wszystkie inne skrajnosci

apsique!- Polska liczy sobie 37 milionów mieszkańców, wiec na pewno jest kilkanaście-kilkaset normalnych kobiet, ale w skali kraju to mieszczą się w błędzie statystycznym. Dziś ludzie nawet na wsiach mają z łbami, znam człowieka co miał sad ogrodowy, drzewa zdrowe i je wyciął, bo chciał mieć ładne trawnik i iglaki, moim zdaniem typowy debilizm społeczny, teraz po owoce będzie do sklepu popierdzielał. :D

BSA żałosny jesteś- Nie jestem BSA debilu, " xx hahahahaa a widzial ktos zeby bsa przyznal sie do nowego niku?? dopiero jak mu dupe przysmala wtedy wymysla kolejny niczek :D

apsique!- Ogólnie powinien być dobry rok, bo winorośle dobrze przezimowały, wszystko zależy od czerwca, jak zaczną się kwiatostany zawiązywać, problem może być w tym roku z dojrzewaniem, późne odmiany takie jak Riesling, mogą mieć problem z dojrzewaniem z względu na późny okres wegetacyjny, ale jak będzie złota jesień, to da radę ;)

BSA opowiedz jak wegiel kradniesz i masz darmowy opal :D

Wyobrażasz sobie iść z kobietą na polowanie albo na ryby i wymagać od niej kilkugodzinowego milczenia? Jak się zabiera kobietę tylko po to żeby podała piwo to z nudów gada.Czasem do siebie bo jak to mówią musi pogadać z kimś sensownym.Na ryby czy polowanie zabiera się kobietę towarzysza, która łowi albo poluje.:)

mviw

Najgorsze jest to, że mi pszczoły padły, owoców mam jak na lekarstwo :(

no bo to dla wiekszości ludzi nic ciekawego nie jest. Co w tym dziwnego?

to okropne! (chodzi mi o pszczoly). w ogole ostatnio tyle sie slyszy i czyta o zagladzie pszczol, ze wlos sie jezy. ludzie sprawe lekkomyslnie traktuja nie zdajac sobie sprawy jaki to jest skomplikowany lancuch powiazan itd. co do wina, to nie chce cie zanudzac pytaniami, ale akurat sama jestem bardzo zainteresowana tematem, a nie rozmawialam jeszcze nigdy z osoba, ktora sam uprawie winogrona. czyli piszesz ze riesling bedzie pozniej, a wczesniejsze odmiany to jakie tam sa?

Cara Delevingne-Ale co nie jest ciekawego? Moja babcia i jej babcia to uwielbiali wieś, całe życie tam spedzili i dziwili się jak można żyć w mieście. Wiec co jest ciekawego w miastach, czego nie ma na wsi. Zawsze mnie to interesowało co jest ciekawego w miastach, prócz galerii handlowych.

apsique!-Odmian winorośli jest całe mnóstwo, ja uprawiam stare odmiany Niemieckie, bo one są odporne na wszelkie choroby, czyli na mączniaka i nie trzeba ich opryskiwać, bo odmiany Francuskie czy Włoskie to bez oprysków by nie wytrzymały w naszych warunkach, ogólnie jak uprawiasz winorośle przerobowe, to nie ma z nimi większych problemów, problemy zaczynają się z winoroślami deserowymi, wtedy bez chemii praktycznie ani rusz. A pszczoły mi padły z powodu długiej zimy, mimo dokarmienia to i tak nie przeżyły, pewnie znów je warroza dopadła.

zycie na wsi i w miescie jest po prostu bardzo rozne i zalezy od kogos przyzwyczajen. mi sie wydaje, ze zeby docenic zycie na wsi i moc z niego czerpac duzo radosci i satysfakcji, to trzeba w tym zyc, rozumiec i potraficz robic te rozne rzeczy typu prowadzenie gospodarstwa. po prostu czuc to. widocznie te dziewczyny, co uciekaja ze wsi nie wyniosly z dziecinstwa, ze swoich rodzin, tego co ty, a mowie tu w tym wypadku tylko i wylacznie o zamilowaniu do ziemi.

no ale wlasnie mi chodzilo o to jak sie nazywaja te odmiany, ktore tam masz u siebie. i jak potem to wino robisz? masz w okolicy innych winogrodnikow i razem dzialacie, czy na wlasna reke?

apsique!- Ale życie na wsi dziś nie polega na uprawie ziemi, mało kto dziś już żyje z gospodarstwa, jak nie masz co najmniej 30-50 hektarów, to nie masz marzyć o życiu na wsi z ziemi, po prostu unia dobiła wszelkie małe gospodarstwa, u mnie kilku rolników się już powiesiło, po prostu wzieli kredyt na ziemię i maszynę, nie wydoili z opłatami, gospodarstwo poszło pod młot a oni z sznurem do stodoły. Trzeba dziś nieźle kombinować, aby wyżyć z małego gospodarstwa, bardzie oplaca się uprawiać na własne potrzeby a na życie po prostu normalnie wybierać zawód inny niż rolnictwo, niestety takie czasy. Co do winorośli, to mam stare vinifery, a także kilka niezindyfikowanych odmian, kilka także mam wychodowanych swoich, a winiarstwo to w polsce nie da się robić za bardzo przemysłowo, jedynie produkcja amatorska, prawo tego u nas zabrania, jest taka biurokracja że aby założyć profesjonalną winncę, to trzeba tony dokumentów i tysiące opłat, po prostu interes do którego się ciągle by dokładało, wiec w pl produkcja w zasadzie odbywa się amatorsko. Ale tym sposobem idzie także stworzyć dobre wino ;)

no rozumim. a jakie te wina maja smaki mniej wiecej? i czy tam gdzie mieszkasz byly juz te drzewa, czy sam sadziles?

czytać wszystkiego, ale jedno wiem, ze facet z taka ortografią, jak twoja u mnie odpada. Gość, który nie przebrnąłl intelektualnie przez V klasę podstawówki musi być wyjątkowo tępy - o czym z nim rozmawiać?