Chciałabym iść na randkę...

ale nie zapowiada się żeby ktokolwiek miał mnie zaprosić, nie zapowiada się żebym mogła kogokolwiek poznać... mam prawie 25 lat i nigdy nie byłam na prawdziwej randce i już chyba nie pójdę...strasznie przykre;/

Ja cię mogę zaprosić:-)

Ja cię mogę zaprosić:-)

to o ktorej po Ciebie podjechac?;)

no teraz nie wiem czy Dave, czy koks z beemki... hmmm Dave, czym jeżdzisz? Koks z beemi - jesteś łysy?

nie, nie jestem lysy;)

szkoda, bo lubię łysych;))

zawsze moge sie opitolić na łyso, w drugą strone to niestety nie działa;)

dzięki koksie, ale nie jestem warta tego, byś się tak dla mnie poświęcał (oszpecał)

Ja jeżdżę Buick Rivera rocznik 1972

Ja jeżdżę Buick Rivera rocznik 1972

Dave, to kiedy po mnie wpadniesz i gdzie mnie zabierasz???

Umówisz sie ze mną? Ja sie chętnie z Tobą wybiorę na randke;)

W sobotę jest u mnie Zlot Aut Amerykańskich może być?

aha i jedziesz na ten zlot ze swoim Buickiem Riverą??? Czad

No a jak więc to nie dla ciebie ty pewnie lubisz koksów w BMW

nie;)) chętnie pojechałaby na Zlot Aut Amerykańskich nawet na Zlot Moherowych Beretów....

No to jedź życzę ci powodzenia babki po 80 na pewno umilą ci czas:-)

Dave, nie zrozumiałeś mnie... chodziło mi o to że pojechałabym gdziekolwiek, żeby tylko wyjść gdzieś z jakimś facetem, a nie siedzieć w domu albo w pubie z koleżanką która opowiada mi o swoich problemach sercowych;/ ehh widocznie randki nie są dla mnie, pozostaje mi siedzieć w niedzielne popołudnia na tym żałosnym forum;(

Dave, nie zrozumiałeś mnie... chodziło mi o to że pojechałabym gdziekolwiek, żeby tylko wyjść gdzieś z jakimś facetem, a nie siedzieć sama w domu albo w pubie z koleżanką, która opowiada mi o swoich problemach sercowych;/ ehh widocznie randki nie są dla mnie, pozostaje mi siedzieć w niedzielne popołudnia na tym żałosnym forum;(

Dave, nie zrozumiałeś mnie... chodziło mi o to że pojechałabym gdziekolwiek, żeby tylko wyjść gdzieś z jakimś facetem, a nie siedzieć sama w domu albo w pubie z koleżanką, która opowiada mi o swoich problemach sercowych;/ ehh widocznie randki nie są dla mnie, pozostaje mi siedzieć w niedzielne popołudnia na tym żałosnym forum;(

Ja mecz oglądam, piwko pije i jest gitara. Ty zrób to samo;-)

porażka, Dave dziękuję za dobre rady;/ jestem nieszczęśliwa. Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie chce. Bez sensu takie zycie. Małolaty szlajają się po klubach, chodzą do kina, a ja mam 25 lat i nawet nie mam co marzyć że na piwo wyjdę z jakimś facetem.... kurvva jakie to życie jest zjebane

ja mam 24 lata i dokładnie taką sama sytuację, też nikt się nie chce ze mną umówić, spotkać, a to moje największe marzenie :( nie wiem w czym jest problem, dlaczego tak jest że nikt nie chce mnie poznać

Ja to bym z tobą pospacerował no problemo;-) i piwo bym wypił, czyli nie jest tak źle

grrrrrrrrrryyy- przynajmniej mnie rozumiesz, wiesz jak to jest... ja zawsze łapę takiego doła latem, jak spędzam te długie słoneczne popołudnia sama w domu... marnuję zycie ale co zrobić;(

no, lato jest straszne :( a ja na dodatek za miesiąc ide na ślub brata i chyba będe tam jedyną osobą bez pary :( ale mam doła przez to :(

To się opalaj najlepiej toples wtedy zalotnicy zlecą się jak muchy zobaczysz;-)

Dave nie jest mi do śmiechu. Jestem nieszczęśliwa. On jest z nią, teraz pewnie siedzą sobie nad jeziorem przytuleni, a ja myślę o nim i czuję sie jak ostatni smieć, ja tak go kocham a on zapomniał o moim istnieniu, ja dla niego umarłam...jak to boli;(

Ja też idę na ślub za dwa tygodnie ale jak narazie nie mam osoby towarzyszącej, ale liczę że jakimś cudem się znajdzie