czy wg katolików seks w gumce

sw tomasz pisał,, kobieta jest rodzajem chybionego , kalekiego nieudanego mezczyzny, sw augustyn,, wartosc kobiety polega na rodzeniu dzieci i mozliwosci wykorzystania do prac domowych ,,tertulian,, kobiecie przystoi jedynie szata żałobna, stąd po przekroczeniu wieku dojrzałego winna przysłonic gorszące oblicze swoje by nie utracic szczesliwosci wiekuistej,,

od starozytnosci podejscie do kobiet i seksu nic sie nie zmieniło

ale baby s a durne i szkoda same sobie skoro tego sluchaja

JUŻ MNIE SZLAK TRAFI Z TYMI POSTAMI

tak to juz jest

Ja wiem, że postawa Kosciola w sprawie seksu jest durna i sama stosuję antykoncepcję, ale ogólnie myślę, że jest jakieś życie duchowe, a nie tylko do piachu i koniec. Uważam też, że seks nie ma z wiarą nic wspólnego. Wiekszość nauk zresztą uważam za słuszne- nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, ale jak rozmawiam z kimś ze środowisk koscielnych, to mówią, że sobie wybieram przykazania, a tak nie można. Ale przecież ksiądz nie ma pojęcia o seksie, a tym bardziej o psychice kobiet i ich uczuciach z seksem zwiazanych, więc nie rozumiem, dlaczego nauka każe mi uprawiać seks wtedy, kiedy nie mam na to ochoty i rodzić dzieci, jeżeli nie mam ich za co wychować...

no wlasnie -kaplani decyduja o sprawach kobiet-intymnych , oosbistych-ja nie rozumiem tego tępego posluszenstwa kobiet wobec kapłanów i szkodzenia samej sobie-to niewolnicza mentalnosc

wiekszosc bab ma niewolnicza mentalnosc , która kaze im sluchac kaplanów i zle na tym wychodzą-nie stosuja antykoncepcji to zostaja biednymi wielorodkami, nie odejda od zlego meza bo wierza z e musz a sie z nim dozgonnie męczyc,, umieraja w dziewictwie bo wierzą ze bez slubu nie wolno

trza myslec o sobie, o swych istniejących dzieciach a nie sluchac kaplanów i politykow co kaza miec stado dzieci

1/4 polskich dzieci jest niedozywiona. 1 mln zyje wbiedzie , 1,3 mln nie ma zaspokojonych potrzeb zyciowych podstawwowych -a debile bredzą z e jest niz demograficzny i kaza produkowac dzieci zamiast pomóc tym juz urodzonym

Seks wg Kościoła jest bardzo dobry i służy nie tylko prokreacji, ale także przyjemności małżonków. Antykoncepcja jest zaprzeczenie natury oraz zamknięciem się na pełny stosunek z wytryskiem w łonie kobiety o jaki w całym "zamieszaniu" chodzi. A jeśli chodzi o prezerwatywę to uważam za trafne stwierdzenie: "Seks przez prezerwatywę jest jak lizanie loda przez szybę." Jak coś to jeszcze pytajcie.

idzie na wielodzietni org tam maja po 14 dzieci i wcale nie sa biedni

oelam - dlaczego lizanie przez szybkę? Ja lubię w prezerwatywie, choć nie zaprzeczę że lepiej bez. Ale właśnie największą mam ochotę w dni płodne, a wtedy wg NPR nie wolno jeśli się nie chce mieć dzieci. I jak to pogodzić. I faktycznie czy to jest grzech lekki czy ciężki?

ogromna wiekszosc wielodzietnych jest biedna-a kaplani i politycy kaza miec stado dzieci w nędzy najgorszej

Prezerwatywa nie jest potrzebna jak jest związek małżeński. Przecież miłość i sex to coś wspaniałego więc nie wiem czemu ma być stosowana prezerwatywa? Po to bo kobieta jest na tyle próżna i nie chce być matką czy nie ma żadnej moralności i wartości? każda z was powinna odpowiedzieć sobie sama

a babom przykrywac ciało i głowe

srodki anty s a po to zeby nie bylo stada dzieci- jak jest stado dzieci to zwykle jest nędza i ciasnota , głod- dobrze sytuowani wielodzietni to wyjątki wyjątków

dlaczego od razu-jest prózna i nie che byc matką? mozna miec 1, 2, 3 dzieci a jak na wiecej ludzi nie stac-to madry czlowiek stosuje antykoncepcje

Oczywiście, że ciężki. To jest antykoncepcja. Poza tym-z czysto ludzkiego punktu widzenia-co to za seks, gdy dwa ciała nie jednoczą się ze sobą w tym szczególnym miejscu, bo oddziela je kawałek lateksu?

kaplanow i politykow nie obchodzi z e dzieci trza wyzywic , ubrac, leczyc , poslac do szkoly a to sporo kosztuje -tylko kaza rodzic co roku nawet w nędzy

taa, uwazajcie se kaplanow za autorytety , urodzcie stado dzieci i zyjcie z nimi w biedzie -a wasze autorytety nic wam nie pomoga, orędownicy rozmnazania nie pomagaja biednym wielodzietnym rodzinom

kotka pojeban moher z pisu

Nie chcesz miec dzieci twój wybór. Nie rozumiem czemu bycie związku oznacza używanie prezerwatywy. Czy posiadanie dzieci może spowodować że nie dacie rady finansowej? Można zawsze wykonać zabieg jak podwiązanie jajników i nie będziesz miała dzieci proste i logiczne

Antykoncepcja jest wyrazem dziur w miłości i powoduje, że te dziury stają się coraz większe. Błędne koło. mentalność antykoncepcyjna=mentalność aborcyjna: dziś użyjemy gumki, bo plemnik to tylko plemnik, więc można go spuścić w kiblu; jutro usuniemy dziecko, bo zarodek to tylko zarodek, więc można go spuścić w kiblu Przykazania nie są wymysłem księży, ale Boga, Który Jest Miłością i wie, co jest dla nas najlepsze.

To nie chodzi o to czy ktoś chce być matką czy nie. Wg Twojego punktu widzenia kobieta powinna mieć co roku dziecko? A z tym jednoczeniem się ciał to też bujda. Przyjmuję do wiadomości że to może nie do końca przyjemność z prezerwatywą ale jeśli się nie ma innego wyboru...

haha

a to podwiązanie jajników to na pewno większy grzech niż gumki. he he

moze niektorym wystarcza 1, 2 dzieci, swoj plan prokreacyjny wykonali-z kasa tak sobie- to co maja se wiecej dzieci sprawic i skazac je na biede?

w wychowaniu dzieci najwazniejsze sa pieniądze i dobre warunki materialne -lepiej miec zadbanego jedynaka niz stado głodnych , zaniedbanych obdartusów

aha i owszem , tak sądzę, że z każdym kolejnym dzieckiem będzie trudniej finansowo, po podwyżki płac się nie zapowiadają a koszt utrzymania rośnie. Z dwójką dzieci wyjście do kina, na basen to jest zawsze x2. I też jedzenie. A po to moim zdaniem się planuje dzieci , zeby mieć je kiedy się chce (i Bóg da) a nie kiedy się wpadnie.