Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

salimali3302

Co zrobic gdy facet non stop biega do swojej mamusi???

Polecane posty

Gość dfghytrfdxc
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie słodki//.
ja miałam tak samo, matka zawładneła umysłem i portfelem synka!! 1. dobrze ze od razu tego nie wiedziałam,bo pewnie bym w to nie weszła. 2. dowiedziałam sie po ok 2 mscach 3. powiedziałam od razu swoje zdanie, i czego od niego oczekuje 4. troche cierpliwości, (dziwne ze mi sie to udało, musi mi na nim zależeć), po 3 mscach od poznania,juz mniej ze sobą gadali na skepy(on mieszka i pracuje w uk), a teraz po 5 mscach odczepiał sie od jego portfela, sprowadzając sobie faceta do domu,który ją utrzyma. I sprawa załatwiona :) Tylko,ze musisz drążyć dziurę w brzuchu od czasu do czasu, i dać czaś na załatwienie tej sprawy, przetoczyć jeszcze tekst w stylu: to nie jest normalne,zeby ..., inni Twoi znajomi tez tak mają,że..., ja nie chciałabym żeby nasz związek wyglądał tak,że .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Heh, a mi się zawsze obrywało, że jestem mało pro-rodzinny, mam głęboko mamusię bo ona taka fajna itp :) Facet nie baba, mechanizm prosty, trzeba mu powiedzieć jak krowie na rowie czego się od niego oczekuje. Jeśli jest choć trochę normalny to bez trudu osiągnięcie kompromis, polezie do mamy raz na miesiąc i wszyscy będą zadowoleni. Bez sensu rozwalać od razu związek, musisz powalczyć i dopiero jeśli to zawiedzie to odejść od niego. Weź też pod uwagę, że facet może być zależny od matki a nawet ona może go szantażować do czego on się w życiu nie przyzna - miałem już taki przypadek, mamuśka dawała kasę i ciągle groziła, że przestanie ją dawać więc synuś chodził jak w zegarku. Nawet jak macie się rozstać to dla jego dobra warto przerwać taki chory układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis mu powiedzialam ze powinien poswiecic mi troche czasu i ograniczyc spotkania z matka bo to przesada zeby tak dzien w dzien do niej latal. A on co zrobil? Pewnie ze poszedl, wcale sie ze mna nie liczy. Przed wyjsciem powiedzialam mu ze jesli wyjdzie z domu to ja nie widze juz sensu naszego zwiazku. (kiedys juz mu tak powiedzialam ale oczywiscie sie pogodzilismy i on teraz chyba mysli ze znow tak bedzie). A on mi powiedzial na to : narazie. Co o tym sadzicie? Tak sie teraz zastanawiam czy mu nie spakowac walizek i wystawic za drzwi i niech idzie sobie do mamy mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że ten związek nie ma sensu, odpuść go sobie, będziesz cierpieć ale przejdzie ci... on woli mamusie, ciebie ma do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba tak zrobie, bo juz nie wyrabiam nerwowo. Szczerze mowiac to nawet sie poplakalam z tych nerwow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go, ja swojego 'maminsynka' wlasnie tez juz zostawilam, po 3 latach związku, jakos do siebie dojdę. zreszta to nie moja pierwsza porażka w milosci, wiec juz jestem silniejsza. juz keidys zostawil mnie chlopak i jakos przeżylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole jaki on jest bezczelny. Przyjezdza do domu i gada do mnie jak gdyby nigdy nic. Chyba go poje*alo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie robić sobie z nim dzieciaka, bo przegrasz życie uświadomić jego matce delikatnie, że ma znaleźc sobie faceta, gdyż tylko samotne matki lub kobiety nieszczęśliwe w związkach buduja symbiotyczną więź z synem, to forma patologii wynikającej z niedopchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nosz qu rwa, gdyby mi tak mój powiedział "narazie" to bym go zjadła żywcem. Choć nie powiem, bo miałam podobną sytuację na początku związku, wybrał parę razy mamę,i o parę za dużo. Teraz wie,ze jeśli sytuacja sie powtórzy,to obudzi we mnie diabła. Ciekawa jestem, jako kobieta,tak szczerze, jak Ty mozesz sobie tak dawać?i na to pozwalać? jestes od niego uzależniona finasowo? nie masz sie gdzie podziać,i mieszkasz u niego?czy jest coś co was łączy oprócz "uczucia"( które defakto prawdopodobnie nim nie jest)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovvvvve
Uciekaj dziewczyno... Też miałam przyjemność z takim maminsynkiem, poznaliśmy się gdy miałam 23 lata,a on 34(!) i był takim niebieskim ptakiem, co to ani do pracy, ani do zamieszkania razem. Tylko z mamusią, bo upierze, ugotuje.... byliśmy razem 2 lata, aż do czasu gdy zdałam sobie sprawę, że jest niereformowalny i zawsze będę tą drugą. Dla jego matki byłam złem, choć nic jej nie zrobiłam. Nie warto na siłę zmieniać drugiego człowieka jeśli sobie tego nie życzy, u nas też były ciągłe deklaracje miłości, że jak chcę dziecko to ok. Tylko dla mnie kochać to bardziej czyny niż słowa... A z perspektywy czasu uważam, że zrobiłam dobrze, bo lepiej być samą niż w nieszczęśliwą w parze, a raczej trójkącie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze kur*a ze inteligencja sie odezwala. Regres zal mi takich ludzi jak ty! Nie wypowiadaj sie na takie tematy bo mozg ci na to nie pozwala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
salimali akurat Regres ma tutaj racje - jesteś kretynka.. facet mieszka u ciebie, łazi co chwila do mamusi a na twoja sugestie w tym temacie odpowiada "narazie" - to kur.. naprawde jestes kretynka.. i ty takiego nadal trzymasz pod swoim dachem?? czy on jest twoim utrzymankiem??żal mi takich panienek które nie mają za grosz szacunku do samej siebie i pozwalaja sobie na takie traktowanie..ale nie, one przeciez kochają i facet też je kocha.. hehehe jebne ze śmiechu zaraz.. tak tak wmawiaj sobie że on cie KOCHA!!1 heheheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salimali3302 x chcesz o tym porozmawiać? Mam cię uświadomić dlaczego autorka jest kretynką? Chcesz naprawde dyskutowac o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, miałam nadzieje,ze coś więcej opowiesz o swoim związku, ale widzę, że jesteś bierna. To radz sobie sama, bo to co mówisz, niewiele mi mówi. Bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssssssssss
a mnie mówi wszystko! i jeszcze go idiotka trzyma u siebie w domu - no nie mam słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos wiecej? Hmm... Nie wiem czy to mozna nazwac zwiazkiem. Oczywiscie moj narzeczony ciagle lata do mamy lub kolegow, czasami dziala mi na nerwy, traktuje jak powietrze, odzywa sie jak do szmaty itp. Ale czasami jest przeslodki! Troche mi go szkoda wyrzucic na bruk bo on mowi ze nigdy w zyciu nie wroci do swojej mamy (szczerze w to watpie). Juztro jest nasza rocznica zareczyn a ja nie wiem co myslec, juz mam metlik w glowie ( tym bardziej ze prawdopodobnie jestem z nim w ciazy). Nie wiem czy sa jakies szanse, aby to naprawic, bo on jest strasznie uparty i trudno go zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnnftvtbyvbjnbm
autorka wogole nie przyjmuje krytyki, nie rozumiem wiec chcesz sie wyzalic czy szukasz porady? maminsynek zawsze bedzie maminsynkiem i z jego matka nigdy nie wygrasz. ale da sie napewno z tym zyc odpusc troche poprostu.. ale ty dziewczyno jestes strasznie nerwowa i domyslam sie ze robisz awantury swojemu wiec nie dziwne ze chodzi do matki codziennie bo ma cie juz dosyc nie to co u mamuni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smog walewski
Kupic mu rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes pewna że on chodzi do matki? A moze tylko tak mówi , to takie alibi. A chodzi sobie bocznymi ścieżkami Może po babach lata Nie wierzę że on tyle godz dziennie spędza u mamusi, bo co by u niej robił? Faceci robią alibi albo z pracy albo z mamusi. Tutaj wygląda na typowe oszukiwanie i lekceważenie narzeczonej (?) Rada dla autorki ...należy dbać o poprawne kontakty z przyszłą teściową i nie wdawać się w walkę z nią ( i tak z tej rady nie skorzystasz bo wydajesz sie typową "negatywką" wobec rodziny faceta, wobec prawie teściowej. dużo jest takich dziewczyn które z zasady i bez powodu , nienawidzą i walczą z teściową......tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze najpierw się bierze ślub,a potem stara się o dziecko.Znajdź sobie innego faceta,bo ten to burak.Potem zostawi Cie z dzieckiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reszta jego rodziny mam normalny kontakt i fajnie sie dogadujemy, tylko jego matka jakies spiny ma do mnie o to ze on sie do mnie przeprowadzil. Rozumiem ze jest zazdrosna ale bez przesady, on tez chce miec swoje zycie. A ona chce doprowadzic do tego zeby on do niej wrocil. To chyba nie jest normalne. I nie najezdzajcie na mnie ze jestem jakas "inna" bo ciekawe co w mojej sytuacji byscie zrobily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to wygląda jakbyś TY CHCIAŁA żeby on miał swoje życie, a nie że ON CHCE - gdyby on chciał to ograniczałby kontakty. I generalnie nie wiem czego oczekujesz od ludzi tutaj, że co ci poradzą? Jak wprost zaatakujesz jego matkę to on się wkurzy, metodą jest raczej na pokazywanie mu plusów w tym, że z nią nie spędza czasu. Czemu ty siedzisz w domu skoro jego nie ma? Zacznij żyć swoim życiem i być może okaże się że jego zacznie do ciebie bardziej ciągnąć. Grożenie i szantaże zbyt wiele nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za rade, napewno skorzystam:) tylko zobaczcie ze on sie wyprowadzil od niej na wlasne zyczenie a ja nawet nie wiedzialam ze on to planuje, tylko pewnego dnia przyszedl do mnie i zapytal czy moze ze mna zamieszkac bo ma dosc swojej matki. Jak ja do niego powiedzialam ze ma sie wyprowadzac to on powiedzial ze sie nigdzie nie wybiera. Juz nie wiem jak mam do niego dotrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufok
Skoro po dobroci nie chce opuscic Twojego mieszkania to: - wersja hard zadzwon na policje - wersja light po ojca, braci i niech delikwenta wyprowadza:D Dziwie sie Tobie ze potrafisz tyle zniesc z jego strony. Wspomnialas ze byc moze jestes w ciazy, kup test lub idz na badania krwi. Jezeli okaze się ze nie to odetchnij z ulga i zacznij zyc na nowo:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×