Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Synowa.....

Sens małżeństwa....

Polecane posty

Gość gość
po 60 to tylko wybierać m-ce na cmentarzu i nagrobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa.....
Na wakację akurat jeżdżą razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
jak czytam te posty, ze 'zobaczysz, jak mąż zrobi sie zgredem' itp, to mi sie niedobrze robi. to jest wlasnie niestety typowo polska mentalnosc - po 50-tce to juz do grobu, szykowac trumne, mowic rozaniec I NIE DAJ BOZE cieszyc sie nadal życiem. uprawiac seks, podrozowac, spelniac marzenia, byc szczesliwa, zakochana para, ktora nadal mimo upływu lat sie wzajemnie inspiruje a na swoj widok nie czuje obrzydzenia I zniechecenia (jak piszące tutaj kobiety), tylko pozytywne emocje. moi rodzice sa po slubie 40 lat (w tym roku rocznica- juz zabukowali wyjazd na kajaki z tej okazji:)); tata wkrotce skonczy 70 lat (!). nadal sie kochaja, maja pasje I hobby, tata uprawia czynnie zeglarstwo I narciarstwo, wspolnie gotuja, podrozuja (glownie po Polsce- kwestie finansow I mozliwosci emerytow w naszym kraju); I oczywiscia sypiaja razem w jednej sypialni :) dodam, ze rodzice sa dosc schorowani (tata np jest po zawale a mama po kilku operacjach) co nie przeszkadza im cieszyc sie zyciem. no ale to jest juz kwestia stylu zycia I charakteru, I pewnych aspiracji życiowych, swiatopogladu. ja podobnie zyje z mężem, jak moi rodzice- dzieki wpojonym wartosciom I danemu przykladowi. po slubie juz kilka lat, I tez pewnie moglibysmy zaczac sie nudzic soba, ale skad- romans kwitnie:D mamy wspolne I osobne zainteresowania, uprawiamy sporty, zwiedzamy swiat, inspirujemy sie nawzajem. straszne to, co piszecie, I wstyd mi za was I żal mi dzieci, które wychowacie pewnie na podobnych smutnych, szarych, znudzonych soba nawzajem I zyciem ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszczie wiem ze zyjeeeee
także mogę wam powiedzieć, kobiety dbajcie o siebie, tutaj jedna pisze, ma 35 lat 10 lat małżeństwa i 3 dzieci i już ma dosyć jest tak urobiona,i będzie dalej urobiona bo to widać ,ze są małe dzieci, później większe dzieci większe problemy, później 3 dzieci więcej wnuków. Jak dobrze, ze mam jedno dziecko, przynajmniej mogę teraz śmiało powiedzieć, że nareszcie żyję, mam czas dla siebie, koleżanki mi zazdroszczą, bo one maja jeszcze dzieci, ciągle w biegu. A co do męża, też nie śpię z nim, bo nie jest takim czyścioszkiem, także jego pot mnie drażni, w nocy niejednokrotne puszcza śmierdzące bąki i nie mam zamiaru sie dusić tym smrodem. Ja praktycznie np. nie dotuję, kupię sobie coś gotowego dla siebie lub pójdę sobie na coś ekstra do restauracji, a mąż uwielbia dużo jeść to sam sobie gotuje. Jestem tego zdania, ze każdemu bozia rączki dała i dla mnie tylko male dzieci i osoby obłożnie chore wymagają opieki, a pozostali niech sami o siebie dbają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
mam wrażenie, ze wy sie pobieracie, zakladacie rodziny bo tak trzeba, bo wypada, bo tak wam narzuca wasze srodowisko... koszmar. nie widzę milosci, emocji, fascynacji za grosz, w tym co piszecie o wlasnym małżonku. ja ze swoim mezem jestem prawie 10 lat, a wczoraj rzucilam sie na niego jak na zupelnie nowego kochanka;) I mialam pierwszy orgazm praktycznie po minucie (sorry za szczegoly, ale czasem trzeba). bo jest podniecajacy, bo jest przystojny, zaradny, inteligentny, bo jest wysportowany, duzo czasu spedzamy na swiezym powietrzu razem, żeglujemy, wiec wyglada swietnie, taki opalony I wysmagany wiatrem:) do tego pachnacy (co wy z tym potem non stop?! nie macie wody w domu, maz nie uzywa dezodorantu?). wielu facetow mnie adoruje, chocby w pracy zdarzaja sie jakies flirty, ale maz to mezczyzna mojego życia, kocham go glownie za to, ze mnie inspiruje I jest moim soul mate. ogarnijcie sie, bo wam zycie przecieka miedzy palcami, I faktycznie wkrotce skonczycie jak te stetryczale, sfrustrowane żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
mam wrażenie, ze wy sie pobieracie, zakladacie rodziny bo tak trzeba, bo wypada, bo tak wam narzuca wasze srodowisko... koszmar. nie widzę milosci, emocji, fascynacji za grosz, w tym co piszecie o wlasnym małżonku. ja ze swoim mezem jestem prawie 10 lat, a wczoraj rzucilam sie na niego jak na zupelnie nowego kochanka;) I mialam pierwszy orgazm praktycznie po minucie (sorry za szczegoly, ale czasem trzeba). bo jest podniecajacy, bo jest przystojny, zaradny, inteligentny, bo jest wysportowany, duzo czasu spedzamy na swiezym powietrzu razem, żeglujemy, wiec wyglada swietnie, taki opalony I wysmagany wiatrem:) do tego pachnacy (co wy z tym potem non stop?! nie macie wody w domu, maz nie uzywa dezodorantu?). wielu facetow mnie adoruje, chocby w pracy zdarzaja sie jakies flirty, ale maz to mezczyzna mojego życia, kocham go glownie za to, ze mnie inspiruje I jest moim soul mate. ogarnijcie sie, bo wam zycie przecieka miedzy palcami, I faktycznie wkrotce skonczycie jak te stetryczale, sfrustrowane żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
mam wrażenie, ze wy sie pobieracie, zakladacie rodziny bo tak trzeba, bo wypada, bo tak wam narzuca wasze srodowisko... koszmar. nie widzę milosci, emocji, fascynacji za grosz, w tym co piszecie o wlasnym małżonku. ja ze swoim mezem jestem prawie 10 lat, a wczoraj rzucilam sie na niego jak na zupelnie nowego kochanka;) I mialam pierwszy orgazm praktycznie po minucie (sorry za szczegoly, ale czasem trzeba). bo jest podniecajacy, bo jest przystojny, zaradny, inteligentny, bo jest wysportowany, duzo czasu spedzamy na swiezym powietrzu razem, żeglujemy, wiec wyglada swietnie, taki opalony I wysmagany wiatrem:) do tego pachnacy (co wy z tym potem non stop?! nie macie wody w domu, maz nie uzywa dezodorantu?). wielu facetow mnie adoruje, chocby w pracy zdarzaja sie jakies flirty, ale maz to mezczyzna mojego życia, kocham go glownie za to, ze mnie inspiruje I jest moim soul mate. ogarnijcie sie, bo wam zycie przecieka miedzy palcami, I faktycznie wkrotce skonczycie jak te stetryczale, sfrustrowane żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdkdldld
porozmawiamy po 30 latach małżeństwa, podejrzewam, że zmienisz zdanie i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
gość- I pewnie przyjmuja;) chociaz jak ci mezowie juz w tak mlodym wieku jak 40 lat sa tacy stretryczali, to moze nawet zdradzac im sie nie chce;) rece opadaja no. pracuje w duzej korporacji (niedlugo ide na swoje- zeby móc jeszcze wiecej czasu spedzac z ukochanym mezem:P) I mam w pracy mezczyzn przed 50tka I po 60tce tez, ktorzy sa aktywni fizycznie, zakochani w swoich partnerkach I zero zgredowosci w nich widze. I to nie jest tak, ze to zalezy tylko od mozliwosci, statusu spolecznego I majetnosci - ostanio bylam z mezem na wakacjach, poznalismy tam tubylcow - ludzi bez kasy I skromnych, ktorzy mimo to zyja marzeniami I ciesza sie zyciem. kwestia tego, jak sie chce przezyć życiei czy decyzje podejmuje sie swiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
dlaczego mam zmienic zdanie? skoro moi rodzice sa razem 40 lat, a tesciowie 35, I nadal sa ze soba cholernie szczesliwi? jesli moje malzenstwo po 40 latach bedzie wygladac tak, jak rodzicow, ktorzy wlasnie teraz sa ze soba na spacerze I lodach, wieczorem organizuja ognisko, a na rocznice jada na kajaki I żagle, to bardzo chetnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
a w ogole to zamiast życzyc innym źle I miec nadzieje, ze sciagniecie ich tez w doł, to zmiencie wlasne zycie- bo jest krotkie, I naprawde mozna żyć inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwile ulotne jestes jeszcze młodą mężatką u mnie ..z górki.. i piszę, bo coś pękło... men się zrobił ociężały, nic mu się nie chce ; urobiony w ogrodzie i domu jak wieczorem padnie, chrapnie, uwierz , wilka by przepłoszył mamy 7 pokoi, mieszkamy sami, to nie ma sensu spać razem i się ,męczyć, coraz więcej osób ma osobne sypialnie... nie ma czasu na zainteresowania, najczęściej leży w salonie i śpi, a tv wyrczy.. sam romantyzm wieczorową porą ja natomiast chciałabym gdzieś wyjechać, więc to robię, w miarę możliwości finansowych, jadę sama, więc i dopłata do singla duża! zimą narty, basen 3x/tydzień, trekingi zajęłam się fotografią..i to mnie pochłania czasem spotkam się z koleżankami... poczytam... i tak leci samotnie w wielkim domu, a miłość sie wypaliła i szlag trafił marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gortex
chwile ulotne..co Ty mozesz wiedziec o szczesci w pozyciu malzenskim swoich 50 letnich kolegow z pracy.....Nie twierdze, ze wszyscy sa nieszczesliwi, ale tez nie sadze, ze wszyscy tkwia w jedynym zwiazku od trzydziestu lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos okropnego jak czytam wyzej kobiety ktore pisza , ze nie spia z mezem bo on im "smierdzi", puszczza baki itp ja nie moge zasnac kiedy mojego meza ze mna nie ma w lozku. Od 5 lat jestesmy malzenstwem i powiem wam, ze jeszcze ani jednej nocy nie spedzilismy oddzielnie. Wspolczuje wam, ze tkwicie w zwiazkach ktore nie daja wam radosci i tak naprawde jestescie nieszczesliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwile to tylko pozory my się nie kłócimy wyglądamy na zgodne małżeństwo tu na forum mogę się przyznać do..porażki z biegiem lat! w zyciu -nie sąsiedzi nas postrzegają jako zgodnych w pracy się nie zwierzam wiem, że inni maja gorzej; choroby, brak pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jagoda369 rozśmieszyłaś mnie! moje koleżanki zakochane na zabój i mąż po 50-tce je rzucił dla młodej 18 l d**y pożyjesz, to sie wypowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jagoda369 - Twój maz jest alkoholikiem i dziwie się ze spisz w jednym łóżku z pijakiem bleeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxx
racja kobitki stara sperma jest obrzydliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhojkjlkj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
sluchaj, to ze ty masz zycie do d**y I zle wybralas partnera zyciowego, plus zapusciliscie sie obydwoje I nie chcialo wam sie pracowac nad zwiazkiem, to nie znaczy ze wszyscy tak maja I wszyscy tak skoncza:) moj maz jest zadbanym, wysportowanym facetem (ma juz prawie 40tke), jestesmy aktywni fizycznie, duzo podrozujemy, spelniamy marzenia. duzo tez pracujemy, bo dorabiamy sie wszystkiego sami, I chcemy wiele osiagnac- co tym bardziej nas zbliza. teraz bedziemy rozkrecac wspolny biznes, kolejne wspaniale wyzwanie:) postaraj sie skupic na swoim nieudanym malzenstwie I albo je naprawic, albo wyjsc z niego I zaczac od nowa, bez meza. troche odwagi, bo zycie masz jedno. nie ogladaj sie na innych, nie pocieszaj sie, ze im tez sie pogorszy:) to zadne pocieszenie, to droga donikad, wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda jesteście dopiero 5 lat po ślubie wiec gówno wiesz o życiu .Jeżeli Twój mąż ma problemy a alkoholem to życzę powiedzenia na stare lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gortex
gosc wlasnie o tym pisze: oceniamy malzenstwa nie majac pojecia jak wyglada rzeczywistosc miedzy partnerami, WYDAJE nam sie , ze jest super..Oni sami wiedza najlepiej. Zauwaz jak czesto bierzemy za przyklad zgodnego, wspanialego malzenstwa dwoje staruszkow trzymajacych sie za rece, objetych- ktorych przed przypadek widzimy na ulicy. Oh, ah, jak wspaniale, jak sie kochaja...Tyle, ze malo kto pomysli, ze moga byc pieciokrotnymi rozwodnikami i w jesieni swojego zycia odkryli kolejna milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxx
dlaczego tkwię w toksycznym związku? bo było dziecko..więc dla jego dobra majątek wspólny nikt mając 25 lat nie wie, co go czeka w małżeństwie u mnie dodatkowo alkoholizm i przemoc oczywiście ukryty i nikt nie uwierzy, co ja przeszłam a siwe włosy, skołatane nerwy jednak po dokładnym przeanalizowaniu, doszłam do wniosku,że dam radę, byle dziecko wykształcić i to się udało nikt nie wie, kiedy umrze a może on jutro odejdzie i zostanę sama..bez jednego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
Rodzice mojego meza rozwiedli i sie po 36 latach małzeństwa .Tesciu stał sie na tyle upiedrliwy i nieznosny ze tesciowa nie dała rady i odeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwile ulotne.
patologiczny zwiazek, jaki ty stworzylas (alkoholizm, przemoc) nie jest zadna wypadkowa ani nie jest w zaden sposob miarodajny czy nie moze byc rozpatrywany w tych samych kategoriach co normalne, zdrowe malzenstwo. wspolczuje ci, ale kazdy jest kowalem wlasnego losu - do tego dodatkowo wasze dzieci cierpia za wasze decyzje i błedy. z patologii sie wychodzi, szuka specjalistycznej pomocy, a nie po x latach użerania sie i tkwienia w miejscu bez proby zmiany zycia na lepsze bo 'dziecko', a tak naprawde BO TAK MI WYGODNIEJ - placze na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
"Zauwaz jak czesto bierzemy za przyklad zgodnego, wspanialego malzenstwa dwoje staruszkow trzymajacych sie za rece, objetych- ktorych przed przypadek widzimy na ulicy. Oh, ah, jak wspaniale, jak sie kochaja...Tyle, ze malo kto pomysli, ze moga byc pieciokrotnymi rozwodnikami i w jesieni swojego zycia odkryli kolejna milosc..." ładnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
druga osoba pisze pod gość ..więc ja wrócę do mojego wątku mój men trenował kolarstwo i pływanie super fajny facet, wysportowany..zaradny, kasa, dom, samochody, markowe wody, wczasy do 50 było super po...jest coraz gorzej..on jakoś zmęczony, niby się myje, ale niedomyty, drażliwy leniwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
"Zauwaz jak czesto bierzemy za przyklad zgodnego, wspanialego malzenstwa dwoje staruszkow trzymajacych sie za rece, objetych- ktorych przed przypadek widzimy na ulicy. Oh, ah, jak wspaniale, jak sie kochaja...Tyle, ze malo kto pomysli, ze moga byc pieciokrotnymi rozwodnikami i w jesieni swojego zycia odkryli kolejna milosc..." ładnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
"Zauwaz jak czesto bierzemy za przyklad zgodnego, wspanialego malzenstwa dwoje staruszkow trzymajacych sie za rece, objetych- ktorych przed przypadek widzimy na ulicy. Oh, ah, jak wspaniale, jak sie kochaja...Tyle, ze malo kto pomysli, ze moga byc pieciokrotnymi rozwodnikami i w jesieni swojego zycia odkryli kolejna milosc..." ładnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie ???
"Zauwaz jak czesto bierzemy za przyklad zgodnego, wspanialego malzenstwa dwoje staruszkow trzymajacych sie za rece, objetych- ktorych przed przypadek widzimy na ulicy. Oh, ah, jak wspaniale, jak sie kochaja...Tyle, ze malo kto pomysli, ze moga byc pieciokrotnymi rozwodnikami i w jesieni swojego zycia odkryli kolejna milosc..." ładnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×