Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość empire state of mind

sposób na facetów - dla młodych kobiet

Polecane posty

Gość empire state of mind

rad kilka (pewnie nic odkrywczego, ale zawsze to kolejne potwierdzenie z doświadczenia) no więc po latach rożnych kontaktów z facetami (jestem mało kochliwa i szybko się nudzę) mam kilka obserwacji: zero desperacji pewność siebie nie dać się ranić, od razu reagować nie myśleć o facecie 24 godziny na dobę, zająć się swoimi sprawami czasem przemilczeć kiedy on próbuje atakować mieć swoje zdanie wyglądać dobrze, inwestować w swój wygląd inwestować w swoją sytuację zawodową, nie zaniedbywać tej dziedziny, daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa nawet jeżeli życie z facetem się nie ułoży, dzięki temu nie ma tyle presji i nie trzeba się w razie czego poświęcać być inteligentna (tutaj może być trudniej) :) cd. może nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i ja coś dorzucę? 1.mieć swoje hobby, pasję (ludzie inteligentni mają swoje hobby :P ) 2.nie robić z siebie przy facecie ofiary, nie narzekać w jego obecności na swój wygląd, swóją sytuację itp, jak koleżanka wyżej napisała - pewność siebie 3.nie narzucać się facetowi, dać mu pewną swobodę w działaniu - jak mu zależy to będzie szukał kontaktu, pretekstu, jak mu nie zależy...wymówki 4.na początku znajomości (potem z resztą też) nie warto stawiać faceta ponad wszystko we wszystkich dziedzinach życia, nie warto podporządkowywać wszystkiego pod niego 5.nie udawać kogoś kimś sie nie jest, prędzej czy później wychodzi prawdziwa natura człowieka, zachowywać się w jego obecności naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o i jeszcze asertywność (nie daj na sobie wymuszać pewnych decyzji, nie rób niczego wbrew sobie) i poczucie własnej wartości (warto je sobie wypracować i mieć :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
traktować faceta jak osobę myślącą i z nim rozmawiać, nie stosować gierek "nie oddzwonię teraz, przełożę spotkanie" - jak się nie da rozmawiać to zmienić faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w teorii to każda obeznana a praktyka pokazuje niesty coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za dokładki :) no właśnie to tzw. nie dać sobie w kasze dmuchać rozwiązałoby wiele potencjalnych problemów, które potem się wywiązują, kiedy kobieta podporządkowuje się za bardzo facetowi i mamy toksyczne związki a wystarczy trochę ruszyć rozumiem i nad sobą pracować czasy kiedy kobiety były niewolnicami mężów dawno minęły, więc wake up :) x a tak na marginesie ostatnio postanowiłam zrobić sobie dłuższą przerwę od facetów, jakichś nowych znajomości itd, a i to się jeden natoczył, i mimo mojej postawy "weź się chłopie nie porywaj z motyką na słońce" cały czas zabiega, nie zniechęca się i ciągle nowych sposobów na mnie próbuje. Tłumaczę sobie, że skoro jest raczej inteligentny niż nie inteligentny, to po prostu wyczuł we mnie łakomy kąsek i to wszystko znosi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest chyba taki problem, że niektóre kobiety z natury są strasznie "podporządkowane". Same wyszukują sobie despotów, bo nie lubią myśleć same za siebie, a to, że to ma swoje smutne konsekwencje to inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie jest to jednocześnie poradnik dla ludzi, którzy wychowują córki :) I jeszcze jedną złotą zasadę warto przypomnieć, mianowicie "maszt to, na co się godzisz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co zauważyłam jest kilka typów które się tak zachowują. Są zakompleksione dziewczynki które "na więcej nie zasługują", zdesperowane żeby być z kimkolwiek, są kobiety nad którymi od dziecka ktoś się znęcał więc są przyzwyczajone do złego traktowania i małego wpływu na to co się dzieje, inne miały po prostu taki przykład z domu, a jeszcze inne są z natury bierne i wolą jak ktoś inny za nie decyduje. Z zasady to jest kilka czynników, w różnym stopniu nakładających się na to, że kobieta jest po prostu ofiarą losu. Wiele kobiet po prostu ma wpojone przekonanie, że ze zdaniem partnera trzeba się liczyć, że trzeba mu nadskakiwać i nie można mieć "wymagań" bo żaden nie będzie jej chciał i zostanie singielką po 40. Na tym forum to piękne widać, ledwo kobiety zaczęły mieć jakiekolwiek wymagania to te, za przeproszeniem, p***y dumnie nazywające się mężczyznami jęczą, że wymagania są zbyt wysokie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh właśnie...nie powinniśmy się traktować jak ludzie, przede wszystkim ;) to, że kobiety i mężczyźni to dwa różne światy to wiemy, trzeba ze sobą rozmawiać, dogadywac się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy być po prostu dorosłą, zaradną, myślącą kobietą a nie tym co teraz jest z kobietami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh właśnie...nie powinniśmy się traktować jak ludzie, przede wszystkim ;) to, że kobiety i mężczyźni to dwa różne światy to wiemy, trzeba ze sobą rozmawiać, dogadywac się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy być po prostu dorosłą, zaradną, myślącą kobietą a nie tym co teraz jest z kobietami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"te, za przeproszeniem, p***y dumnie nazywające się mężczyznami jęczą, że wymagania są zbyt wysokie... " x :) dokładnie, a przystosować się do zmian, które nieuchronnie następują (takie już zasady ewolucji, sorry panowie) to nie łaska nie ma rady na to, że zbiorowa świadomość i obyczajowość się zmieniają, i trzeba ze swoich ludzkich i jednocześnie ogromnych możliwości adaptacyjnych korzystać. Tylko te kobiety ofiary mogłyby też przejrzeć na oczy, wtedy więcej mężczyzn chcąc nie chcąc musiałoby lepiej swoje partnerki traktować, bo znalezienie kolejnej ofiary nie byłoby proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie "dwa różne światy" - każdy człowiek jest inny, a pieprzenie o dwóch różnych światach to często źródło problemu, bo widzimy stereotyp, nie człowieka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy być po prostu dorosłą, zaradną, myślącą kobietą a nie tym co teraz jest z kobietami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
empire - i tu jest właśnie problem, że są ludzie z natury będący ofiarami i z natury będący katami. I oni się z zasady łatwo znajdują, a ich patologiczne relacje to jedyne co znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, patologia rzeczywiście ma się wciąż dobrze, a zdawałoby się, że żyjemy w rozwiniętej cywilizacyjnie kulturze i edukacja społeczna jest na wysokim poziomie w takim razie cóż, każdy kowalem własnego losu, na pewne przypadki widać nie ma rady I podoba mi się to, co pisze Mooraland, ze jesteśmy przede wszystkim człowiekiem z godnością osobniczą, a dopiero potem kobietą, jakby uzupełnieniem pary, w które się ludzie od wieków łączą. Taka wg mnie powinna być hierarchia, a nie życie w parze za wszelką cenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, patologia rzeczywiście ma się wciąż dobrze, a zdawałoby się, że żyjemy w rozwiniętej cywilizacyjnie kulturze i edukacja społeczna jest na wysokim poziomie w takim razie cóż, każdy kowalem własnego losu, na pewne przypadki widać nie ma rady I podoba mi się to, co pisze Mooraland, ze jesteśmy przede wszystkim człowiekiem z godnością osobniczą, a dopiero potem kobietą, jakby uzupełnieniem pary, w które się ludzie od wieków łączą. Taka wg mnie powinna być hierarchia, a nie życie w parze za wszelką cenę, stawiane na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to inny problem - często widzimy siebie i innych przez pryzmat jakieś roli, a nie tego jacy jesteśmy czy jaki jest nasz partner. Jak związek ma działać kiedy kobieta ignoruje siebie i swoje potrzeby albo odwrotnie - nawet nie próbuje poznać dobrze człowieka z którym jest, widzi go tylko przez pryzmat porównań do jakichś ogólnych standardów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od standardów całkiem odciąć się nie można, bo jednak potrzeby mamy podobne, szczęście przynoszą nam podobne rzeczy, stany i podobne emocje (żeby nie uogólniać za bardzo, można założyć ze w obrębie tej samej kultury). Ale fakt, że często zatracamy siebie tylko dlatego, że za wszelką cenę chcemy dorównać jakimś utartym schematom, temu czego zdaje się od nas wymagać społeczeństwo, odegrać jakieś role, które wydają nam się słuszne bez głębszego zastanowienia się, czy aby na pewno warto czasem płacić za to wysoką cenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młoda kobieta i tak popełni błędy, kwestia szczęścia na kogo trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak facet się nie odzywa to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nikt nie chce przez wygląd , a najgorsze w tym jest to ze panny nie musza dbac o sylwetke bo i tak zawsze sobie kogos znajdzie nawet na przygodny seks , a facet musi nad sobą pracowac aby miec u jakies szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Empire - no właśnie nie. Są jakieś tam ogólne standardy, ale nie ma jednej osoby która pasowałaby pod wszystkie więc mając zamiar dogadać się z drugą osobą należy ją poznać, a nie walić schematami i potem zadawać sobie pytania "gotuję mu, a on tego nie docenia, Dlaczego taki jest?! Inny by się cieszył..." I nie ważne, że facet nie przykłada dużej wagi do jedzenia, że lubi inną kuchnię, że był najedzony...inny by się cieszył, to on też ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, w takich szczegółach fakt, należy być elastycznym. Ale jak mówię, dla mnie to detale, a wyżej miałam na myśli kwestie grubszego kalibru, czyli te ważniejsze potrzeby w ramach związku, takie jak np. ogólnie pojęty szacunek, bezpieczeństwo, wierność, docenianie, wsparcie, pomoc, porozumienie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widzisz, nawet te kwestie nie są "ogólne" bo znam ludzi w poligamicznych związkach. Szacunek też jest często inaczej pojmowany - niektórych łatwo urazić, innym można wywalić zupę na głowę i się będą z tego śmiać. Ludzie różne mają pojęcie bezpieczeństwa, oddania, inaczej rozumieją wsparcie i pomoc. Na to nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×