Trzydziestolatka

Autorka_topikuu ooo dzięki, miło mi bardzo :):):) p.s. zaraz będę musiała uciekać, ale mi się z Tobą również bardzo miło rozmawiało i trzymam kciuki :)

Racja najlepiej miec kolezanke ktora ma podobne zainteresowania i jest singlem bo tak to razem mozna wyjsc na piwo, ale wiekszosc moich kolezanek jest mlodszych ode mnie i troche zle sie czuje z tym ze niby mam wiecej marszczek od nich itd

Natalka dzieki za rady w takim razie ! fajnie ze jeszcze istnieja normalne osoby :)

Autorko topiku To właśnie błąd! Spotykaj się z tymi, które najbardziej Ci odpowiadają, nie patrz na wiek, że Ty np, do nich nie pasujesz czy coś... Ja mam koleżanki w wieku 21 - 34 lata wiek nie jest istotny, tylko to jak się dogadujecie :) Lepiej się fajnie pobawić z młodszą koleżanką o fajnych zainteresowaniach niż nudną rówieśniczką.

Nie ma za co :) Mam nadzieję, że podniosłam Cię choć troszkę na duchu i że wybierzesz się gdzieś pobawić :P Pewnie, że istnieją normalne osoby, normalni faceci również, osobiście potwierdzam :) Trzymaj się cieplutko trzymam kciuki za Ciebie, żebyś sie odważyła na randkę buźka papapap

brzózzzka nieprawda bo ty :p A tak na poważnie, wcale nie miałem zamiaru trollować choć dosadnie napisałem co myślę o wielu samotnych dziewczynach, bo takich znam multum. Niby ładne, zadane, wykształcone i ... nic więcej. Nie wiem jak inni faceci, ale ja lubię kobiety z pazurem, takie, którym desperacja w znaleźieniu faceta z twarzy nie bije, nonszalanckie, uśmiechnięte, właśnie, uśmiechnięte, nie musi być nawet super ładna, byle biło od niej optymizmem na kilometr a nie jak wiele starych panien ze skrzywioną mordą i patrzące spod byka na te bardziej przebojowe. I nie róbcie z siebie świętojebliwych bo u 30 latki naprawdę wygląda to podejrzanie :)

gość no1 ma rację i możesz mieć nawet 100 skończonych fakultetów ale gdy ponuraską jesteś z zasadami to wybacz ale poprzeczkę musisz obniżyć

Natalka Dodalas mi troche wiary nie powiem, postaram sie gdzies ywbrac na jakas randke :P gosc to twoim zdaniem problemem singli w dzisiejszych czasach jest to ze niby nic im nie brakuje ale sa za to nudne i malo interesujace przez to? Mowisz z pazurem... ale tez takich kobiet niektorzy sie boja wiec to roznie bywa

Każda potwora znajdzie swojego amatora :) Nie każdy jest z natury wyluzowany i nonszalancki, a z drugiej strony siedząc w domu faceta trudno znaleźć ..

Opinia takiego śmierdzącego gówna jak ty... gówno mnie obchodzi ;) kulturalny facet trzyma swoje zdanie dla siebie, a ty jesteś takim dnem niewartym splunięcia.

ja na swoim przykladzie powiem, ze nie jestem nudziara a i tak jakos nie trafilam na swoja polowke, ze swoich zainteresowac ma jeden sport extrmalny (albo powiem ze to sport w ktorym raczej kobiety nie wystepuja) no i lubie niektore rzeczy hobby bardzo nietypowe, gdzie kazy sie pyta : "naprawde?" No, a i tak jestem sama

A ja mam męża i dwoje dzieci. Tylko po kilku latach zdałam sobie sprawę z tego że do siebie nie pasujemy. I teraz z zazdrością patrzę na wolne kobiety które chodzą na randki i ten wybór mają przed sobą ..

- rozumienie się bez słów - - temperament, w łóżku też to 100 % satysfakcji dla obu stron

gosc>> zawsze nam dobrze tam gdzie nas nie ma... przykro mi,moze jednak powinnam docenic to co mam, poki co to zazdroszcze takim osobom jak ty.. wlasnie rodziny meza dzieci

Musze niesety isc, postaram sie wpasc pozniej o ile topik nie umrze smiercia naturalna :P paa

Zgadzam się z Tobą , autorko, czasem i tak źle i tak niedobrze. Ja po prostu znów mam ochotę na randkę i motylki :)

gość no1 to jakiś zakompleksiony frajer

Autorko, opiszę ci swój przypadek, mam 30 lat, moja kobieta ma 36, poznałem ją parę miesięcy temu i jestem w niej zakochany za zabój, życie bym za nią oddał. Poznałem ją w knajpie do której przyszła sama, wzięła piwo, stanęła przy szafie grającej i zaczęła wybierać dobre, rockowe numery, od razu zaplusowała u mnie za gust muzyczny choć z wyglądu żadna modelka (ale przyznam, że charakterystyczna w wyglądzie), podszedłem do niej i zagadałem a ona na dzień dobry poczęstowała mnie uśmiechem od ucha do ucha, pogadaliśmy chwilę, poźniej usiedliśmy, wypiliśmy po parę piwek i pozwoliła mi odprowadzić się do domu. Zaprosiła mnie do siebie, nakarmiła, zrobiła kawę po czym bardzo grzecznie kazała mi się wynosić, oczywiście nie chciałem niczego innego jak zostać u niej do rana ale ona kulturalnie acz stanowczo w**********a mnie za drzwi. Aha, dostałem od niej numer telefonu - zły :-/ oczywiście próbowałem do niej dzwonić bo rozmowa z nią była genialna, laska oczytana, słuchająca dobrej muzy, lubiąca dobry film, rower a do tego przezabawna, uśmiechnięta, momentami rubaszna. Szukałem ją i znalazłem i nigdy nie powiedział bym, że taka dziewczyna mogła być sama, a była :) na moje szczęście.

Urzekła mnie twoja historia hee he he

a ja mam męża kardiochirurga :) zazdrościcie???

brzózka, dla ciebie złamię swoją zasadę nie odpowiadania trollom. Cieszę się, że ci się spodobała moja opowieść :-) Może jak kiedyś wyciągniesz kołek z d**y i zaczniesz życzliwie i z uśmiecham patrzeć na świat i innych ludzi to też cię ktoś poderwie. Samotność powoduje frustracje i jest przyczyną nadprodukcji żółci, ale co ci będę tłumaczył, sama wiesz o tym najlepiej :-)

:) :) :) uśmiecham się :)

chyba jak głupi do sera :)

i wyjęłam kołek z d**y żeby ci nim przyj***ć :)

brzózka czy ty potrafisz budować jakiekolwiek zdania złożone, pozbawione inwektyw? bo póki co to widzę same zdania proste nierozwinięte, które mogą świadczyć o pewniej ociężałości umysłowej jeśli nie o upośledzeniu :o

nie potrafie :( niestety, penie dlatego nie mam chłopaka :(

nawet wysłowić się nie mogę w rozmowie :(

gość no1 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

gość no1 popłakałam się przez ciebie ! Jesteś teraz zadowolony?

Smutno mi teraz :( :( :( niech ktoś mnie pocieszy