Chrzestny mojej córeczki nie poczuwa się do odpowiedzialności

a ty autorko ile swoim chrzesniakom dajesz kasy i prezentów przy każej wizycie?

I niech to dojdzie do Twojej glupiej lepetyny chrzestni nie sa od pomagania finasowego ale zajeciem sie dzieckiem w razie waszej smierci. Oczywiscie prezenty daja na chcrzciny, komunie i moze urodziny. TO wszystko!!! Zycze Ci zebys stala sie chrzesta 10 dzieci i MASZ OBOWIAZEK pomoc im finasowo i im rodzicom ze wetdy ruszysz leniwy tylek do roboty!!! Przeciez to chrzestnych obowiazek. Znajac zycie juz jestes chrzestna ale pewnie nawet prezentu na urodziny nie dalas. Jaka hiporyzja i dwulicowosc.

Nie jestem chrzestną.

No i nie dasz sie wrobic w bycie chrzestna. przeciez nie zamierzasz pracowac.

Wiesz co dzieki Ci autorko cos mi uswiadomilas. Wiem ze nie mozna odmawiac jak ktos prosi o zostanie chrzetnym, ja juz jedna mam chrzesniaczke od siostry. Wiecej rodzenswta nie mam, moj maz jedynak. Ale teraz wiem ze bede odmawiac kazdemu kto po prosi bo moge trafic na taka roszczeniowa kurwe jak autkora postu. Autorko zrozum ktos pracuje i zarabia pieniadza na siebie i swoja rodzine nie na leniwych i niezradnych ludzi. Jestes dorosa to o siebie zadbaj.

znam takich, narobią dzieciaków a potem ciagle tylko daj daj. Bo im sie nalezy bo oni biedne niezaradne zyciowo p***y a inni mają

Ja nie zmuszam aby dawali ale mogą.

Jezus jak TY glupia jestes!!! IDZ DO ROBOTY to poznasz co to wartosc pieniadza. PRACUJA to maja pineiedze dla siebie nie dla was.!! Z takimi ludzmi jak Ty to sie urywa wszelkie kontakty. Pewnie niedlugo sie tak stanie. Nikt nie chce pomagac patologii, ktora jest nia na wlasne zyczenie.

nie zmuszam ale mogą dawać, no co za idiotka. R****ł cie chrzestny dziecka że ma utrzymywać twoje dziecko?

skoro nie zmuszasz a twierdzisz ze mogliby to znaczy że nie mogą skoro nie dali..a chrzestna z tego co pisałaś sama od siebie też nie dała bo to wymusiłaś na niej... D*psko dżwigaj i do roboty leniu!!

to teraz autorko siądź na mnie bo ja z Mężem też nie kupujemy prezentów...bankomatami nie jesteśmy... też mamy dwójkę dzieci-i nie oczekuję od chrzestnych prezentów co to za wymogi a ty co kupiłaś swoim chrześniakom?

Nie jestem chrzestną.Mój mąż twierdzi,że skoro chrzestna przychodzi często do mnie,to niech pomaga.

mądre podejscie Rodziców dzieci do chrzestnych, to powiedziec im zeby nie kupowali prezentów za kazdym razem tylko co jakis czas, np. urodziny, dzien dziecka, A nie co swieto.

ona nie ma chrześniaków bo nikt jej nie chce z takim podejściem. Po co normalnej rodzinie taki ktoś co twierdzi że obcy ludzie bachory mają mu utrzymywać

Poros jawnie o kase to juz chrzestna przestanie przychodzic i problem sie rozwiaze.

nie kazdego stac na dawanie kasy, robienie prezentow co swieto.

Mi chrzestna ostatnio psioczy,że na kosmetyki dla dziecka nie ma,a jej mąż playstation planuje kupić.

Przeciez ona nie da sie wrobic w bycie chrzestna bo to by byl na nia wyrok. Musialaby ruszyc leniwe d*psko do roboty zeby pomoc chrzesniakowi i jego rodzicom BO TO BYLBY jej obowiazek. Takich ludz jak autora tekstu pownno sie przymusowo kastrowac, zeby nie przekazywali genu debilizmu dalej no i zeby nie narobili 10 dzieciakow.

Moja chrzestna kupi rowerek za 300 zł.Ja tylko napomniałam,że by się przydał,a chrzestna sama zaproponowała.

hieny

8.05.13 [zgłoś do usunięcia] gość Nie jestem chrzestną.Mój mąż twierdzi,że skoro chrzestna przychodzi często do mnie,to niech pomaga. Oboje siebie warci...

ja od swojego chrestnego dostawalam drobn prezenty dopki bylam mala. od chrzestnej ostatni prezent dostalam na moja 18stke. tk to chrzestny tez dal skromne pieniadze na moja 18, ale ni ma mowy o tym, zeby utrzymywali, czy zajeli sie mna gdy rodzicow zabraknie!:/ chrzestni sa od tego, aby dziecko mialo kontakt z religia i aby zylo w danej religii.

To już ktoś komuś nie może pomagać?

mialo byc ze od chrzestnego ostatni prezent dostalam na 18stke...moja znajoma jeszcze w trakcie studiow miala mala chrzesnice to kupowala jej na wszelkie okazje prezenty po nawet 300zl i ona nie pracowala!!!pytalam ja po co, to zmieszala sie i powiedziala, ze mam racje...przyszlo, co do czego tzn Boze Narodzenie, to wolala rodzicom kupic po prezencie, a chrzesnicy dala cos slodkiego tylko. i tak powinno byc!

Ciekawa jak autora pomaga chrzestnej??

Nie pracowała a prezenty po 300 zł kupowała,więc się starała.

Ludzie są poyebani, żrą piją a daja 50 zł tylko na ślub :(

Właśnie.Jak ktoś zgadza się na bycie chrzestną,to musi wiedzieć,że ma obowiązki.

owszem moze pomagać ,ale jak ma ochote na to a nie jak ktos na nim wymusza a ty wraz z mężem to robisz...no ale pewnie za tępa jesteś żeby to zrozumieć..

Chcę aby moje dziecko miało wszystko.