Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Obiecalam to pisze ale w sumie nie ma o czym 9dpt i wynik 1,0 życie jest p******e. Niby czemu się nie udało skoro mówili ze powinno być ok ze jestem młoda ze podali dwa piękne zarodki to czemu się nie udało. Boże dlaczego my musimy tak cierpieć inne rodzą i zabijaja a my chcemy i nie możemy :( nie mam już siły na nic :( jutro mam wizytę w klinice nie chce jechać ale muszę po papiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala874n
groszek głowa do góry i trzeba dalej walczyć. to był Twój pierwszy transfer? przytulam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiak kochana odpoczywaj. nie czekajcie na mnie dziewczyny tylko niech wam ładnie brzuszki rosną. na mnie kiedyś przyjdzie czas i też się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala874n tak to byl moj pierwszy transfer. Ale dlaczego takie niskie hcg nie rozumiem 1,0 czyli nawet się nie zagniezdzilo??? Nie rozumiem co to dokładnie oznacza może mi któraś coś więcej napisać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek beta HCG zaczyna być produkowane w momencie implantacji zarodka u Ciebie niestety nie doszło do zagnieżdżenia i dlatego ta beta taka niska. Ja po pierwszym transferze 7 dnia dostałam @ nawet nie dotrwałam do testowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem dlaczego nie dochodzi do zagniezdzenia??? ja nic nie mam krwawień odpoczywalam czasami coś w domu zrobiłam ale lekkiego i dupaaaaaaa. To jest ciężkie :( A kiedy można podejść do następnego transferu mam 3 mozaiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala874n
groszku moj pierwszy transfer tez nie wyszedl. Przy drugim sie udalo chociaz na krotko. Ja do kolejnego podchodzilam w kolejnym cyklu. Tzn odstawilam leki dostalam @ i drugiego dna cyklu zaczelam brac estrofem.14 dc mialam wizyte a 19 dc transfer. Takze to zalezy od kliniki bo Zosia np miala dluzsza przerwe miedzy transferami. Moj pierwszy wynik hcg to 0,1 a za drugim razem juz bylo 93,5. Lekarz do ktorego powiedzial ze przy pierwszym razie mozna miec pecha, ale za drugim razem napewno sie uda, trzeba wierzyc. Tak wiec Groszku trzeba wierzyc. Chociaz moja wiara ost podupadla i to bardzo. Bog sobie postanowil zabrac mojego Aniolka do siebie i za to nie potrafie mu wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek myślę że każda z nas zadaje sobie to pytanie po nieudanym transferze... Przyczyn może być kilka, chociażby ta że sam zarodek źle się podzielił i pod względem genetycznym nie był w stanie prawidłowo się rozwijać i obumarł. Kolejną przyczyną może być za cienkie endometrium, albo sama endometrioza, hormony, przeciwciała, mutacje itd. In vitro to jedna wielka loteria. I nie mamy większego wpływu na to że się uda. Nikt nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do kolejnego transferu. Ja po 1 transferze musiałam odczekać 4 miesiące. Po drugim mijają 3 miesiące i za dwa tygodnie podchodzę do 3 transferu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala874n bardzo ci współczuję i innym też to jest bardzo ciężkie :(:(:( ja po punkcji i po transferze nie brałem żadnych leków nie wiem czemu może dlatego ze to pierwsze raz brałam tylko lutinus dopochwowo 3 razy na dobę. A jak czytam to wszystkie maja jakieś zastrzyki albo coś. Jutro muszę pogadać dr. A wiecie jestem taka głupia ze dalej się ludze ze jutro mi powie ze jestem w ciąży. Dziewczyny 3majcie się chociaż te słowa nie są wiele wart bo to za bardzo boli po tylu latach staran znow porazka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek współczuję :( jutro dołączę do Ciebie bo teraz już wiem na 100% że moja beta też wyjdzie negatywnie . Ja już myslę co dalej co teraz mam zrobić zostały mi 2 mrożaczki jak to teraz rozegrac żeby nie stracic ich. Groszek ja do kolejnej próby podchodziłam jak tylko dostałam @ po nie udanym transferze tzn w cyklu po nie udanym transferze więc nie musiałam czekać daj znać co powiedzieli w klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eweloo112 ja 3mam jednak kciuki zeby ci sie udalo. Napisze jutro co powiedza ja sie zastanawiam bo niewiem czy nie lepiej poczekac 1 miesiac i wtedy zeby sie zregenerowac. nie wiem jutro zobacze co powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olala czy Ty nadal krwawisz? nie powiedzieli Ci kiedy masz się zgłosić na kontrolę? ja dostałam miesiączkę ok 4,5 tygodnia po łyżeczkowaniu, ale miałam zgłosić się na kontrolę po 5tg. Plamiłam do tygodnia po łyżeczkowaniu. Jeżeli plamienia nie ustają idź do lekarza. Warto upewnić się i uspokoić, tym bardziej, że będziesz walczyła dalej. Mnie kazali odczekać 3 m-ce, czyli dwa pełne okresy bez tego po łyżeczkowaniu. Przez miesiąc zakaz sexu, przez 2 zakaz przemęczania się, chodzenia na basen itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa juz nie krwawie tylko plamie na brazowo. Na wizyte ide 31.10 czyli trzy tygodnie po poronieniu. No zobaczymy co mi powie po wizycie. Nadal jestem na l4 do pracy wracam 3 listopada. No nie powiem chcialoby sie juz wspolzyc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak33
Groszku bardzo mi przykro. Wiem co czujesz bo ja też po pierwszym nieudanym transferze dwóch pięknych zarodków byłam zawiedziona. Miałam bete 2. Dobrze że masz od razu wizytę to na pewno dostaniesz leki od 2 dc i będziesz mogła podejść do criotransferu. Ja wczoraj miałam i leków mam sporo. 3 estrofemy, 1 estrofem, 3x200 luteina, zastrzyki z fragminu i kwas foliowy. Ewelo trzymam kciuki za wynik bety! daj znać jak odbierzesz. Zosia ty też nie długo. Jakiej klasy masz zarodki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak33
Zosia moje też nie były super. Jeden AB a drugi BB. Lekarz powiedział że skoro dotrwały do blastocysty to są szanse. Na razie jest lepiej niż po ostatnim transferze. Wtedy bardzo bolal mnie jajnik po punkcji a teraz nic nie czuje. Nie szukam też oznak. Leże w łóżku i nic nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiak no tak, criotransfery są o wiele przyjemniejsze niż te po punkcji gdy nasz organizm jest cały obolały. Odpoczywaj, nie podnoś rąk do góry i nic nie dźwigaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelo jaka szkoda. Bardzo mi smutno. Jak wam sie nie udaje to ja też trace nadzieje :( Co teraz? kiedy kolejny transfer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wcale nie rozpaczam tylko czuję złość taką że aż od środka buzuje dzwoniłam do kliniki więc no leki musze odstawić i czekac na @ i na wizytę przyjechać więc pewnie jutro wizytę umówię na wtorek bo ostatnio @ nadeszła po 3 dniach od odstawienia leków tylko że ja jeszcze w południe zaaplikowałam luteinę no ale wtorek powinien być ok.Zobaczę co gin powie na to wszystko na pewno będę prosiła żeby pozwolili mi teraz zabrać dwa zarodki które mam i na pewno będę leżeć cały ten czas od transferu aż do bety bo jak widzę wy leżycie a ja byłam cały czas w ruchu więc teraz muszę to inaczej wszystko zorganizować bo to moję ostatnie zarodki. asiak masz racje leż ! żeby kruszynki mogły się ładnie zadomowić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelo ja leże tylko pierwsze 3 dni po transferze. Mojej siostrze tak kazali jak miała ivf. Później już można się uruchomić. Niestety jutro mam zajęcia na uczelni więc będę musiała wyjść z łóżka a od poniedziałku już do pracy. Dziewczyny czy wy miałyście plamienia implantacyjne? Ja nic nie zauważyłam u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiak plamienia nie każda ma i one wcale nie muszą wystąpić . Też mam plan leżenia 3 dni po transferze na pewno.W tym czasie wystepuje zagnieżdżenie więc jesli ma to zwiekszyć szanse to tak zrobię trzymam kciuki :) ja teraz widzisz miałam brunatne plamienia i co nic z tego no tylko te plamienia wskazywały na niski progesteron :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala874n
dziewczyny od jakiegos czasu mam poczucie beznadziejnosci. Czuje sie przegrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelo to jest moje pierwsze podejscie do procedury in vitro i wiem ze inne dziewczyny przeszly juz duzo wiecej, ale cos czuje ze nam sie nie uda. To poronienie ostro podcielo mi skrzydla. Czekam na wizyte a ten czas tak nieublagalnie sie wlecze. Wykorzystam wszystkie trzy programowe szanse i koncze. Najwidoczniej bedziemy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olala tak jak i Zosia to dobrze że się udało pokazało to że organizm prawidłowo zareagował a mój to w ogóle nie da się oszukać niby naturalnie nie ma z tym problemu ale poprzez ivf jest i nie wiem jak to będzie u mnie.Wy wiecie że ciąża po ivf u Was jest możliwa a ja nic dalej nie wiem.W środę wizyta zobaczę co to lekarz powie ..... ale nie licze na jakiś przełom :( a czy u was w klinikach stosują jakiś klej do przytwierdzenia zarodka do macicy ? ( piszę tak potocznie bo nie wiem dokładnie jak on się nazywa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×