Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

karolinek, nikt Ci nie powie co się dzieje, jeżeli nie zrobisz USG. Nie każde krwawienie oznacza coś złego, aczkolwiek powinnaś iść do lekarza. Ja też miałam brązowe plamienie w 5/6 tc, z ciążą nic złego nie stało się, dostałam oprócz luteiny duphaston. Potem w 8tc dostałam krwawienia czerwoną krwią i nie było to plamienie, tylko poleciała mi krew, ok 1/2 szklanki. Myślałam, że to koniec. W ciągu 30 min byłam w szpitalu, badanie USG pokazało, że ciąży nic się nie stało, dziecko żyło, ale ciąża zagrożona i muszę leżeć. Do dziś dziecko jest zdrowe i powoli mija 12 tydzień, po 12 tygodniu ryzyko poronienia maleje do 1-2%. Na Twoim miejscu pojechałabym do lekarza i poleżała w domu. Przyczyny krwawień są różne, krwiak, skąpa miesiączka, odklejenie kosmówki itp., u mnie rozwarstwienie poza kosmówką. Trzymam kciuki, ale musisz uważać i przede wszystkim jechać do lekarza, bo stres nie jest wskazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_1983
karolinek najlepiej będzie jak pojedziesz do lekarza na usg- ja w poniedziałek dostałam brązowych plamień, które utrzymywały się do wtorku zadzwoniłam do kliniki w której się leczę i od razu kazali na usg przyjechać, lekarka mi powiedziała, że nic niepokojącego nie widzi a przyczyn takich krwawień może być mnóstwo - np. uszkodzenie jakiegoś małego naczynka przy aplikacji progesteronu, czasami plamienia pojawiają się jeżeli własnie ma być termin miesiączki, pęknięty krwiaczek itd zawsze lepiej to sprawdzić i się upewnić, że wszytko jest ok a i ty będziesz spokojniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikulec
Zosia D. przykro mi strasznie, wiem co czujesz, wiem że każdy przechodzi to inaczej ale nie poddawaj się, walcz o swój cud!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia, nie poddawaj się, musisz to przeżyć, jakoś to minie. Nie wiem czy nie posypią się zaraz na mnie gromy z nieba za to że to napiszę, ale wiele ciąż tak się kończy i wiele obecnych matek przeżyła coś takiego, aczkolwiek żadna z nas nie jest na to gotowa i to jest tragedia. Mogę Cię tylko zapewnić, że ból z czasem będzie mniejszy, a potem znowu będziesz chciała walczyć, choć w tym momencie wydaje Ci się, że już nigdy więcej nie zaryzykujesz, bo następnym razem tego nie przeżyjesz. Też tak miałam i nie chciałam słyszeć o dalszych próbach, przez pół roku nie mogłam mówić o tym bez płaczu, ale pragnienie dziecka potem zwycięży strach i ryzyko. Musisz przejść czas żałoby, potem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia co ty mówisz?? Nie mogę w to uwierzyć. Nawet nie wiesz jak mi przykro. Boże dlaczego to się stało. Wiem że żadne słowa Cie nie pocieszą ale musisz być silna :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu nie wiem jak u Ciebie przebiegło poronienie, u mnie zarodek obumarł bez żadnych oznak, leki podtrzymywały go we mnie, dostałam tabletki na poronienie, po tym wszystko samoistnie się oczyściło i dzięki temu mogłam w następnym pełnym cyklu podchodzić, a zgodziłam się na to tylko dlatego, że lekarz powiedział że po ciąży są dużo większe szanse na kolejną ciążę i radził nie zwlekać. I tak też zrobiłam. I powiem Ci, że w poprzedniej ciąży bety ładnie rosły, a w tej na początku nie bardzo, a już za trochę ponad tydzień będę tuliła swój CUD. Daj sobie czas, ale nie rezygnuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu tak mi przykro :( dobił mnie twój wpis ale moze cos w tym jest że teraz twój organizm jest płodny i moze lepiej nie poddawaj się tylko z marszu podejdz teraz do kolejnej próby , moze cos być w tym. Nie wiem sama co pisać po prostu nie wiem :( sama muszę teraz ochłonąć niesprawiedliwe to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu kochana ptzytulam. Nie poddawaj sie. Teraz troche odpoczniesz i ochloniesz. Moja kolezanka podchodzi do in vitro 8 raz ciagle walczy. Zosiu nie poddawaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia jak się trzymasz? Ewelo po punkcji bolą mnie jajniki. Wczoraj jeszcze krwawiłam a dziś już ok. Tylko luteina ze mnie wypływa. I te zastrzyki ciężko się wbijają w brzuch. Jakieś tępe igły mają. Właśnie dzwonili z kliniki na 6 zapłodnionych komórek przetrwało 5 :) Są już podzielone na 4. W poniedziałek mam czekać na kolejny telefon ile przetrwało i o której będę miała transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiak a co za zastrzyki jeszcze bierzesz ? myślałam ze po punkcji juz koniec z zastrzykami Co do luteiny to wiem jak to jest - cały czas mokro :) 5 to wspaniały wynik oby wszystkie przetrwały . Zosiu mam nadzieję że jeszcze do nas zaglądasz wiem co czujesz i jakie to ciężkie sama borykałam się z tym nie jeden raz :( pamiętaj że masz jeszcze śnieżynkę po którą MUSISZ wrócić choćby to miał być twój ostatni raz (skoro nie masz siły juz do tego) ale ten jeden raz musisz jeszcze zawalczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinek - a Ty jak tam plamienia ustały ? monisia - a Ty jak tam wszystko ok ? olala- kiedy podchodzisz do drugiej próby ? Dziewczyny jeszcze w czwartek byłam pewna nadziei ale juz dzisiaj wiem że mi też się nie uda :( to jest taka loteria i szczęście jak wygrana w totka ale oczywiście podejdę spróbuję i ja ale nie mam nadziei już :( pocieszam się tym że mam już córcię i pewnie juz tak zostanie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelo a niby czemu miałoby Ci się nie udać? Przecież Tobie udawało się zajść w ciąże tylko poza macicą. Teraz Ci zarodeczek włożą prosto do brzuszka. Nie zamartwiaj się i nie trać nadziei. Ja poczytałam w necie że do następnego etapu może przetrwać od 50-80% zarodków. Oby do wtorku jakiś się ostał. Teraz do transferu mam brać jeszcze antybiotyk zamur . Zastrzyki z fragminu na rozrzedzenie krwi aż do próby ciążowej i luteinę. Troszkę się wkurzyłam z luteiną bo mi przepisała lutkę 200 a ona nie jest refundowana i zapłaciłam za nią prawie 150 zł a mogłabym wkładać 2X100 za 3 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czyli te zastrzyki to na rozrzedzenie krwi ale chyba zamiast tego dają też tabletki z tego co czytam. Z ta luteiną to pewnie że tak ale teraz to juz i tak za pózno no ale już 150 zł to już rożnicy nie zrobi byle wszystko poszło gładziutko :) wiem asiak że może się udac jest to przecież możliwe ale gdzies po wpisie zosi straciłam nadzieje tak gdzies to wszystko mnie przybiło :( Ja się nie nastawiam że mi się uda za pierwszym razm bo wiem że to nie tak chop a to że ja zachodzę naturalnie bez problemu to nie znaczy że ivf wypali od razu bo w naturze to trochę inaczej . Mam nadzieję że Tobie się uda i znowu zacznę w wto wszystko wierzyć :) jak twoja siostra dała na imię małej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak piszesz. Ja też się boje że się nie uda i panikuję. Mojej siostrze też się nie udało za pierwszym razem. Dopiero za drugim a teraz córcia już ma tydzień. Nazywa się Emilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisia647
Boze Zosia czytam i nie wierze, jak to sie stało przeciez beta ci tak ładnie rosła. Ja dzis dzwoniłam do gina bo codziennie mnie po lewej stronie podbrzusze kuje, juz sie przestraszyłam, powiedział ze tak moze być a jak bedzie mocno bolało to mam nospe btać, a jak nie przejdzie to na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilka bardzo ładnie własnie też mi się podoba a dla chłopczyka Marcel ale czy kiedyś się to uda zobaczmy :) monisia za ciebie trzymam kciuki byle do przodu a kiedy masz w ogóle wizytę i usg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaRolinek86
hej dziewczyny plamienia się dużo zmniejszyly,na wkladce jeszcze widze leeko brazowa poswiate ale nie jest to krew jak to było w srode... Jutro już USG czekam z niecierpliwoscia:) mam pytanko może trochę dziwne ale myślicie ze spanie z psem w lozku(przytula się do mnie)może być niebezpieczne dla dzidzi? Tak to spi sobie w legowisku obok lozka ale czasem go nachodzi i wlazi się przytyulic do mnie albo do meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyte i usg mam dopiero 27 sierpnia, ale chce isc w środe do nie mojego lekarza po skierowanie na bete i moze go poprosze zeby mi zrobil usg,ale to pierwsze chcialam miec z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dzisiaj przyszla @ boli jak cholera :-( 30-08 mam wizyte u mojego doktorka i tak mysle ze 5-6.09 bedzie transfer no chyba ze cos tam uroslo i nie bedzie. Boze jak dzisiaj boli :-( z tego co sie orientuje to Zosia chyba jeszcze ma mrozaki. Zosiu jezeli tu zagldasz to prosze nie ppddawaj sie.wiedz ze jestesmy z Toba. Asiak jak komoreczki?monisia idziesz do innego gina? ewelo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olala z tego co pamietam to Zosia ma na 100% jedną śnieżynkę Zosia proszę odezwij się do nas przecież wiesz że my tu myślimy o tobie u mnie nic nowego muszę czekać na @ żeby ruszyć ze stymulacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję Wam za wspracie. Dla mnie życie się skończyło. Dzisiaj idę do lekarza z Kliniki który zadecyduje co dalej. Mam jeszcze 2 słabe śnieżynki. Na dzień dzisiejszy nie chce po nie wracać. Nie wiem co zrobię. Nie mam pojęcia. Nie mam siły żyć. Nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia musisz przeżyć żałobę a później wrócić po śnieżynki. Cały czas myślę o Tobie. A do mnie dzwonili z kliniki. 3 zarodki są już blastocystą a dwie rozwijają się troszkę wolniej. Jutro o 11:30 mam transfer. Wcześniej mam jeszcze pogadankę z lekarzem o ilości podanych zarodeczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisia647
Zosia nie załamuj się, walcz dalej,masz dwie śnieżynki jeszcze, jeszcze nic straconego,musisz po nie wrócić.Tyle czekałaś na swoje słoneczko, więc nie możesz się poddać.Jak będziesz miała siły i ochotę to napisz jak się dowiedziałaś że straciłaś maluszka. A ja nie zmieniam lekarza.Wizytę u swojego będę miała 27 sierpnia,ale na 20 zapiałam się do innego żeby mi wystawił skierowanie na betę i progesteron.Chciałam też zrobić u niego usg ale koleżanka mi powiedziała żebym teraz nie robiła jak za tydzień znowu będę miała robione, że podobno niebezpiecznie jest mieć tak często usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monisia pewnie ze tak ale betkę mozesz sparwdzać dla świetego spokoju :) Zosiu jak się cieszę że się odezwałaś.MASZ DWIE ŚNIEŻYNKI i ty piszesz że nie chcesz żyć !!! MUSISZ po nie wrócić przecież nie zostawisz ich na pastwe losu a one czekają na ciebie.Mam nadzieję że każdy kolejny dzień będzie przynosił ci choć minimalną ulgę ale nie poddawaj się bo masz dla kogo żyć !!! i zaglądaj tutaj i pisz z nami asiek to mocno trzymam kciuki za transfer :) i nie zły masz wynik a tak się martwiłaś że ciężko się stymulujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiak no to trzymam teraz kciuki za wgryzanko twoich bąbelków :) a jak się czujesz , jakie masz zalecenia ? jednak dwa zarodeczki zdecydowałaś a to zwiększa szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×