Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalina82

Reaktywacja topiku Aśki - zapraszam.

Polecane posty

Czesc, Wrocilam z pracy i leze, bo plecki bola nadal. Chyba zaczynam dojrzewac do wizyty u lekarza. A najlepsze jest to, ze wparowalam do kuchni i opedzlowalam pysznego paczka i jeszcze czekoladke. Tega dlaczego nie mozesz cwiczyc przy okresie? Mnie to nie powstrzymuje, jedynie w szkole to byla wygodna wymowka. Teraz mnie ciezko powstrzymac, trzymam sie swojego planu rekami i nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! hej dziewczyny co się dzieje? jeden wpis dziennie i to zazwyczaj Pysiaka. MArta, Evelka, Malinka, Basia , Tega nie możemy pozwolić umrzeć temu topikowi. Piszcie no chyba ,że już Wam nie zależy. Ja mniej teraz się udzielam choć z dietą raz dobrze raz źle,ale nie odpuszczam . Jestem zmęczona pracą a po powrocie włączam kompa i nie ma co czytać. Pysiaku rzeczywiście jeśli ból nie odpuszcza pomimo odpoczynku powinnaś iść do lekarza. Miałaś ostatnio sporo zajęć związanych z remontem domu. Ja w tym tygodniu sporo pracuje ale chciałabym nie opuszczać obiadu. Wczoraj byłam w kinie zaraz po pracy i nie jadłam obiadu. Dzisiaj gotowane podudzia z kaszą jęczmienną a dla rodziny robię karpatkę. Pewnie też skosztuje ale w niedzielę odpuszczam. na wadze trochę więcej ale to przez drożdżówki . Muszę pracować jeszcze nad wieczorami bo wtedy mam czas na jedzenie po całodziennym głodzie i za dużo jem. A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey U mnie wszystko wraca na normalne tory. Zaczęłam się znowu ograniczać jak dawniej, trochę ćwiczę no i dużo się ruszam i spaceruję. Pysiaku nie chodzę z okresem na siłownie bo mam bardzo obfite krwawienia. Tampon mi wystarcza na godzine a podpaska jest dla mnie niepewna. Do tego mam bóle i złe samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! U mnie dużo się dzieje. Na wadze 72 kg postaram się do świąt 2 kilo zgubić było by dobrze. Z Tomkiem jestem szczęśliwa:) To naprawdę porządny normalny chłopak. Zakochałam się ale podchodzę do tego rozsądnie mając nauczkę po poprzednim związku. Z pracy moja szefowa zdzira mnie zwolniła tydzień temu Jutro mam spotkanie w sprawie pracy w firmie telefonicznej praca na tygodniu weekendy i święta wolne. Praca jest w centrum jakieś 20 pare minut tramwajem ale muszę dać rade dojeżdżać:) I tak lepiej sobie z tym radze niż pare lat temu a chce żyć normalnie więc to nie może mnie ograniczać:) Postaram się częściej pisać bo nie ukrywam że się za Wami stęskniłam dziewczyny:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Wczoraj moja siostra nas odwiedzila i przyniosla ciasto. No i oczywiscie sobie nie odmowilam i to kilkakrotnie. Na szczescie bol plecow wczoraj zaczal ustepowac i juz mi lepiej. Staram sie ten pokoj corki ogarnac, zeby w koncu uporzadkowac troche ten caly balagan jaki sie porobil przy okazji. Teraz zjadlam bulke po silowni, bo chce troche pomalowac zaraz a potem szybki prysznic i zakupy. Potem obiad i dzien zleci. Wieczorem ide z corka do kosciola, wiec juz nic za bardzo nie porobie z remontem. Oby mezowi sie chcialo cos tam ruszyc. Marta ciesze sie ogromnie Twoim szczesciem :-) Mam nadzie, ze milosc Cie uskrzydli i zadne zyciowe perypetie nie beda Cie zdolne zlamac. Tega rozumie takie dolegliwosci, choc mi co najwyzej silne skurcze przeszkadzaja. Grunt, zeby usprawiedliwienie nie stalo sie wymowka. Rob co mozesz by bylo najlepiej dla Ciebie. MamoKamilki tez sie trzymaj. Harmonogram masz ciezki, ale zawsze cos tam mozna wymyslec, zeby znalezc czas na zdrowy posilek zamiast drozdzowek. Zaraz Swieta i dopiero sie zacznie podjadanie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Marta cieszę się ,że jesteś szczęśliwie zakochana i trzymam za Ciebie kciuki. Oby Wam się udało. Jeśli chodzi o wagę to jest pół kilo mniej niż ostatnio. Pokonuje codziennie chęć sięgnięcia po drożdżówke lub czekoladę i na razie się udaje. Jem dwa cukierki czekoladowe dziennie i tego się trzymam. Jeśli chodzi o ruch to przyznaje ,że tyle co spacer 15 min tam i z powrotem do tramwaju . Za to w pracy się nachodzę, nastoje tak ,żę nogi bolą . ogólnie czuc już święta w handlu po zwiększonym ruchu. Macie jakiś sprawdzony przepis na ciasteczka kruche? bo przyznaje jeszcze nie robiłam a chciałam na święta. Dużo pieczecie i przygotowujecie jedzenia.?Do mnie przyjedzie w I dzień brat z rodziną to myślę teraz nad sałatkami i ciastami a w drugi dzień ja jadę na imieniny szwagra. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę. Pysiaku uporałaś się już z remontem i czy nadal bolą Cię plecy?Byłaś u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, u mnie w porzadku z jedzeniem. choc nie idealnie. Udaje mi sie naszczescie odmowic tego wszystkiego na co mam ochote, poprzestaje na czys malym. No i podjadam mandarynki, bo udalo mi sie kupic przepyszne :-) Remont dobiega konca. Zostaly tylko listwy i framugi. A co najwazniejsze udalo mi sie ogarnac prawie caly balagan. A z plecami tez juz lepiej. W niedziele juz bylo niezle, a teraz juz calkiem dobrze. Wiec nie musialam isc do lekarza. Teraz powoli moge myslec o Swietach. Moje dzieci nie moga sie doczekac dekoracji i pieczenia pierniczkow. MamoKamilki nie mam przepisu na kruche ciasteczka, ale wlasnie na pierniczki mam dobry i pieke je co roku. Moglabys je ozdobic z corka. Dla dzieci to zawsze fajna zabawa. Najlepsze jest to, ze mozna to rozbic w czasie, bo jednak upieczenie zabiera troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Ja co roku piekę pierniki z witraźykami. Bardzo fajny pomysł z landrynkami, które po wystygnięciu wyk\wyglądają jak kolorowe szkiełka. Waga stoi w miejscu, nic dziwnego bo nie robię nic w kierunku diety-po prostu nadal źle się czuję. Dzisiaj na obiad mam devolaje bo mężowi się zachciało. Myślę , że to nie tak bardzo kaloryczne jak swojego kotleta usmażę bez panierki. Do tego podam jakąś suróweczkę i będzie git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! dobrze Pysiaku ,że już odpuścił Cię ból i możesz skupić się na przyjemniejszych stronach życia czyli np. na świętach. muszę przyznać ,że nie moge się doczekać tych świąt bo po raz pierwszy od 10 lat mam w jednym roku wolną wigilie i oba dni świąteczne. Za to pracuję w Sylwestra ale tylko do 16.00. W sumie to i tak nie planujemy nigdzie pójść. Na święta planuję zrobić sałatkę z kurczakiem w przyprawie gyrosa i jarzynową tradycyjną . Znalazłam prosty przepis na ciasteczka w książce z przepisami siostry Anieli. Na pierniczki nie mam zbytnio czasu przed świętami ale możesz podać ten przepis to może na Sylwestra zrobimy. Na pewno nie zrobię już ciasta z torebki bo karpatkę robiłam właśnie z pudełka i tylko krem był jadalny za to ciasto klapa i wylądowało w koszu. Dzisiaj z dieta dobrze. Na obiad pierś kurczaka bez panierki , kasza jęczmienna i surówka z czerwonej kapusty. Ale w sumie to kolacja była bo właśnie jak już pisałam to obiad jem dopiero o 18.00.a w czasie pracy kanapki które traktuje jako kolacje. Inaczej nie da rady. Zważę się w niedzielę. Tega dobrze ,że waga nie rośnie. Oczywiście ideałem byłby spadek ,ale to już jednak ruch potrzebny. A co u pozostałych dziewczyn słychać? Malinka ,Evelka ,Justi dawno nie odzywałyście się . Co nowego u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jak wam mija weekend . Ja nawet sie trzymam. Dzis na obiad spaghetti.normalna porcja , bez dokladki. Mam nadzieje ze jutro nie skusze sie na slodkie i w poniedzialek nie bedzie niemilej niespodzianki na wadze. Juz rok tu pisze i tak malo schudlam. Ale niezalamuje sie tym i walcze dalej. Pozdrawiam i zycze wam milej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Wczoraj bylismy na imprezce, gdzie sobie poswawolilam. A dzis na obiad pyszna, domowa pizza mojej produkcji plus niemaly deserek. Podsumowujac ktos tu swietowanie zaczal przed czasem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie. JA wczoraj też trochę poszalałam bo było piwko i frytki ale na wadze mniej bo 92,2 kg. Przede mną cały dzień poza domem . Pysiaku zrzucisz na siłowni nadmiar kalorii. Ja postawiłam na dietę choć jakiś ruch też by się przydał. Pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Czesc wam wszystkim. U mnie jak to u mnie, roznie bywa ale waga dalej ta sama. Ostatni tydzien byl baaardzo udany oprocz weekendu:-P Troche ten nasz topik swiec**pustkami i wydaje mi sie ze teraz bedzie juz coraz gorzej bo niedlugo swieta wiec kazdy bedzie zalatany... Ale dobrze ze codziennie ktos cos napisze:-P Zagladalam tu ale prawie nikt sie nie wypowiadal wiec i ja troche przystopowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, no niby silownia ratuje sytuacje, bo bez cwiczen dawno bym juz byla wieksza, ale wkurza mnie to moje bezwiedne sieganie po slodkie. Dzis mam takiego smaka na slodycze, ze moglabym je wcinac bez ograniczen. MamoKamilki pilnuj sie, jedz zdrowo, a nawet jesli nie masz sil na cwiczenia, cos tam powinno sie dziac w dobry kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Pysiaku postawiłam na dietę i się trzymam jak na razie. Pozwalam sobie na słodkie czasami ale w granicach rozsądku. Wczoraj tak bolały mnie nogi po pracy ,że musiałam zażyć tabletkę . Dlatego też po pracy nie ma mowy o ćwiczeniach czy jeżdżeniu na rowerze bo zwyczajnie jestem wypruta. Waga powoli spada . Ideałem byłoby wrócenie do I celu do końca roku,ale po drodze są święta . Niedługo okres i już powoli włącza się ssanie i jem słodkie jogurty aby trochę zaspokoić ten słodyczowy głód. Evelka fajnie ,że u Ciebie dobrze i trzymasz wagę. Rzeczywiście topik umiera dlatego dziewczyny piszcie jak macie chwilkę. Chociaż co drugi dzień. Malinka co u Ciebie i BAsia dawno nie pisała . Udaje Ci się utrzymywać wagę? Super szydełkujesz czapki. Bardzo mi się podobają. Już dzisiaj mnie nie będzie dlatego pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Ja tam czekam na święta, ile utyjemy. Chciałabym żeby chociaż jedna napisała , że się udało odejść od stołu nie pełnym.No ale trudno. Ja wiem , że się najem do granic więc teraz sie staram ograniczyć , żeby potem szoku nie było. Na razie nie jest źle. Dzisiaj ryba po grecku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki ;-) ja zalatana ;-) tak jak mamakamilki napisala szydelkuje ;-) z waga ok. aktualnie 1kg wiecej ale mam ciagle problemy z kibelkiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, U mnie juz od piatku stoi choinka i teraz sidze sobie w otoczeniu swiatecznych ozdob, takze swiateczny klimat powoli sie rozkreca :-) Rok temu pierwszy raz udalo mi sie nie przytyc przez Swieta, a nawet stracilam pol kg. Ale faktem jest, ze sie nie obzeralam, za to b. duzo cwiczylam, zeby spalic ile sie da. Jadlam gl. ulubione ciasta w porze posilkow. Tak przynajmniej pamietam. Wiec nie dietetycznie wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveeelka
Hej. No tak, swieta tuz tuz a w tym czasie raczej nie ma mowy o diecie...najwyzej bedzie co nadrabiac:-) Ja niestety ciagle mam tak ze kilka dni dietuje, kilka nie i wychodze tak na zero mozna powiedziec...no moze jak czasem przesadze to jest troche wiecej na wadze...ale ogolnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Jak sie ostatnio warzylam, to cos tam bylo na plusie, ale juz zeszlo. Mam nadzieje, ze nie schrzanie tego przez Swieta. Dzis sa ostatnie zajecia z fitnessu, potem dwutygodniowa przerwa swiateczna. Tak wiec zostaja maszyny do spalania nadmiaru kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Widze, ze swiatecznie wszystkich wymiotlo. Ja jutro tez wkraczam do kuchni. Wiec jesli sie zdarzy, ze juz tu nie zajrze, to chce Wam wszystkim zyczyc wymarzonej atmosfery swiatecznej, a najlepiej, zebyscie choc przez chwile mogly wrocic do czasow dziecinstwa. Bo takie wspomnienia kojarza sie najlepiej i chyba wtedy lepiej sie przezywalo ten czas:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki:) Chciałam Wam życzyć spokojnych zdrowych świąt:) Odezwę się w Święta albo po Świętach i powiem co u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Życzę Wam koleżanki z okazji Świąt dużo zdrowia , spokoju i radości na codzień , nie tylko od święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Pochlonelo mnie konsumowanie ciast, a ze jestem podziebiona na silownie wracam w poniedzialek. Uwielbiam takie swiateczne rozpasanie, choc potem trzeba bedzie zacisnac pasa :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, zycze wszystkim szczesliwego Nowego Roku, owocnego w spelnione plany, zeby wszystkie z nas cieszyly sie w koncu wymarzona waga. Tylko gdzie wy sie podziewacie. Spodziewalam sie przynajmniej kilku wpisow, a to wyglada jakbym bloga prowadzila. W tym tygodniu zaliczylam 3 wizyty na silowni, dzis mam male zakwasy po czwartkowych cwiczeniach. Ale jem totalnie nie tak jak trzeba, a zostalo mi dwa kg po tych wypasionych Swietach. Obiecalam sobie zdrowe odzywianie, ale poki po domu walaja sie swiateczne cukierki i czekoladki, efektow nie bedzie, bo nie mam na tyle silnej woli, zeby sie im oprzec. Dziewczyny prosze o wpisy, bo ciekawa jestem jak u Was po Swietach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku.MAm nadzieję ,że będzie bardziej udany pod względem diety i odchudzania. Właśnie mija rok jak tu piszę i w sumie to znalazłam się prawie w punkcie wyjścia. NA wadze po świętach i Sylwestrze 2 kg plus. NAjgorsze jest to ,że nie mogę się ogarnąć. Co dzień od Nowego Roku sobie obiecuję ,że już koniec i co , popołudniu wpada coś nie co. Nie umiem sobie odmówić . MAm nadzieję, że dziś już będzie lepiej. Wybieram się z Kamilką na oglądanie szopki ruchomej i skoczymy nad Wisłę pokarmić łabędzie. Już wszystko po świętach wyżarte a nowych słodyczy nie kupuję. Cały czas ta walka ze słabościami ,ale nikt nie powiedział ,że będzie lekko. Odezwijcie sie dziewczyny, jak sobie radzicie po świetach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, no ja mam wlasnie ten sam problem. Nie umie sobie odmowic, a chce zaczac zdowo sie odzywiac, zeby oczyscic organizm po tej labie i wrocic do wagi sprzed Swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, widze, ze nie ma chetnych do realizowania planu w Nowym Roku. Dziewczyny dajcie znac, jak zyjecie. U mnie jak dotad b. udany dzien. Zdrowe sniadanie, takze drugie. Na obiad risotto z warzywami i jajkiem, a na kolacje losos i jeszcze troche risotto. Do tego bylo pare mandarynek. Jesli sie nie potkne do wieczora, to bedzie idealnie. Poza tym bylam tez pocwiczyc. Tak bym chciala wytrzymac pare tygodni, a najlepiej kilka. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki, co tu tak cichutko ? Już niedługo do Was wracam, jestem w 33 tc na plusie 12 kg :P także będzie co zrzucać. Prosze mi sie tu uaktywnić i topik ma działać pełną parą !!! xxxxxx W Nowym Roku życzę Wam samych sukcesów dietowych i innych o jakich marzycie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Szczęśliwego Nowego Roku Wam życzę:) Święta minęły mi dobrze bez większego obżarstwa z umiarem wszystko. Sylwester był wspaniały:) Poszliśmy z Tomkiem do jego kolegi. Byłam ja Tomek i jego kolega z dziewczyną i jeszcze jeden kolega. Mówie Wam super było ludzie na poziomie normalni rozmowa o czymś co nie znaczy że było sztywno bo bardzo fajnie śmialiśmy się wygłupialiśmy się:) Potem poszliśmy spać no może nie całkiem spać wiecie o co chodzi:) Jestem naprawde szczęśliwa:) Zaangażowałam się widze że Tomek też ale nie ukrywam że boje się trochę żeby nie przeżyć rozczarowania. Ale tego nie da się przewidzieć. Dziś się ważyłam jest 71,8 kg na wadze. Nie jestem zadowolona z tej wagi chce zejść w końcu z tych 70 kg czuje się jak wieloryb nie atrakcyjna. Teraz mam dużo nauki bo w lutym sesja a za 2 tygodnie 2 kolokwia także trzymajcie kciuki żebym nie zawaliła. Pozdrawiam Was i całuje mocno:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×