Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlycichybob

Rzucanie palenia - grupa wsparcia

Polecane posty

Gość gośćdona77
Monia dupa blada. Teraz do niedzieli muszę się na nowo przygotować psychicznie żeby od poniedziałku podjąć próbę. Mąż ma tydzień urlopu i mamy trochę roboty na dworze więc wiesz jak będzie ciężko. Nastawilam się do niedzieli i od poniedzialku znowu będzie gehenna. Szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Odpocznij trochę psychicznie, i wtedy, myślisz że tydzień ci wystarczy?.. A mąż pali? U mnie nikt nie pali tylko ja.. A Itaka mi trudno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAneta
Nadal pale...czekam na następny moment podjęcia próby rzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Monia no wlasnie dlatego ze mąż pali jest mi ciężko. Na tym wyjeździe do Krakowa mąż miał rzucić. Nie dość ze on nie rzucił to ja jeszcze zaczelam s powrotem palic. Monia Aneta a może razem we trzy od poniedziałku rzucamy będziemy w ciągłym kontakcie na forum i będziemy się wspierać i pilnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Aneta a kiedy rzucalas i ile wytrzmas? Donna77 ja naprawdę muszę być bardzo dobrze przygotowana psychicznie rzeby wogole zacząć, bo inaczej ani jednego dnia nie wytrzymam.. To jeszcze nie mój czas.... Ale taki napewno nadejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monia mam podobnie jak Ty otaczają mnie 2 osoby które palą i ciągle jakieś nerwowe sytuację mam....tez musze psychicznie się przygotować.Zaraz lecę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
Witam wszystkie niepalące i palące ale próby podejmujące! Jestem nowym narybkiem w grupie niepalących, więc przeprowadzam zmasowany nalot na swój były (mam nadzieję już na wieki wieków Amen) nałóg. Historia moja, jak pewnie większości... Kiedyś zagorzała przeciwniczka palenia, nagle z ciekawości sobie zapaliłam tego pierwszego i wpadłam... wpadłam tak na 15 lat. Dotarłam właśnie w życiu do takiego etapu, że mam już serdecznie dość szukania powodów dla których miałabym rzucać palenie, zwyczajnie nie znajduję już powodów, żeby nadal palić. Jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało uznałam, że jestem zbyt mądra, żeby postępować tak głupio i za silna, żeby wykazywać się taką słabością. Czy mi się uda? Oby! W ramach mojego zmasowanego ataku... Jadę na Tabexie, dodatkowo wspomogłam się literaturą Allena Carra, jak widać dołączyłam do grupy wsparcia, zainstalowałam apkę na telefonie, która dodatkowo informuje mnie o moich postępach (wyliczyła mi, że jestem dopiero 2 dni 3 godz od ostatniego peta) i oczywiście staram się utrzymywać pozytywne nastawienie do tematu. Dziś będę miała chrzest bojowy. Spotkanie przy piwku w gronie palaczy... Wahałam się czy nie odwołać ale przecież nie mogę przez całe życie chować się we własnej skorupie. Tak więc podwójnie trzymajcie za mnie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
W ramach uzupełnienia.... oczywiście nie jest to moja pierwsza w życiu próba rozstania się z nałogiem, stąd też rozumiem doskonale Wasze problemy, bo nie są mi one obce i mimo mocnego postanowienia zmiany (chyba pierwszy raz aż tak mocnego) wsparcie otoczenia zawsze może tylko pomóc, za co z góry Wam dziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Witamy cię Ulo, trzymam kciuki za postanowienie, i będziemy cię wspierać,, pisz tu do nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAneta
Bardzo podziwiam ludzi którzy rzucili palenie,trzymam kciuki Ulo i mam nadzieję nadzieje ze w końcu i dla mnie nadejdzie ten dzień zerwania z nałogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję kochane za słowa wsparcia! Status: 3 dzień bez papierosa. Wytrzymałam mimo zakrapianej wczorajszej imprezki w towarzystwie palaczy i do tego w knajpie dla palących (tak wiem, że to już rzadkość ale można wciąż znaleźć takie miejsca). Ku mojemu zaskoczeniu wcale nie było tak trudno wytrzymać, przynajmniej nie z powodu odstawienia. Rzekłabym nawet więcej, dodatkowo wczorajszy wieczór utwierdził mnie w moim postanowieniu. Strasznie paskudnie się czułam wracając do domu, bo chyba faktycznie odzyskuję zmysł węchu. Wiem, że śmierdziałam okrutnie, gdy paliłam, ale czy naprawdę możliwe jest, że śmierdziałam aż tak bardzo???? Dostrzegam (przynajmniej na ten moment) same plusy rzucania... no może jeden malutki minus się wkrada. Nie wiem, czy to kwestia odstawienia fajek, czy przyjmowanego Tabexu, czy wczorajszego alkoholu ale twarz mam dziś niemożebnie napuchniętą. Przy poprzedniej próbie (2 lata temu) rzucałam na Desmoxanie i pamiętam, że podobnie to przebiegało (choć przy Tabexie dostrzegam mniej efektów ubocznych)... też na pewnym etapie miałam wrażenie opuchniętego ciała, szczególnie twarzy. Trzeba to po prostu przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Monia, Aneta Ula. Ja nie paliłam ostatnio 25 dni i sie skusiłam 22 marca. Kiedyś nie paliłam 2,5 roku. Teraz palę do niedzieli i od poniedzialku będzie gehenna. Nie będę brała żadnych tabletek. Pierwszy raz byl desmoxsan, drugi raz tabex, skutki uboczne daly sie we znaki bardziej po tabexsie. Desmoxsan bylo ok. A co wy sądzicie poradzę sobie bez czy lepiej kupic desmoxan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Donna77 jak ci to psychicznie pomoże to tak, ale desmoksan tylko umowa nikotyne.. Trzymam kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
Uważam, że wybór metody na rozstanie z paleniem, to kwestia bardzo indywidualna. Kiedyś próbowałam metodą silną woli - bez powodzenia, drugie podejście ~2 lata temu na Desmoxanie (skutki uboczne niestety dla mnie nazbyt dotkliwe) - nie paliłam pół roku i szczerze mnie nie ciągnęło, zapaliłam z głupoty i wróciłam do regularnego palenia. Teraz po raz pierwszy czuję, że naprawdę mam już dość palenia, więc wierzę, że do trzech razy sztuka i teraz mi się musi udać. Zdecydowałam się na wspomaganie cytyzyną, bo u mnie faktycznie łagodzi ona efekty związane z oczyszczaniem organizmu z nikotyny. Na rynku z tego co się orientuję są tylko dwa leki z tym składnikiem - Desmoxan i Tabex. Ponieważ moje poprzednie doświadczenia z tym pierwszym były słabe, to zdecydowałam się na ten drugi. Na ten moment nie dostrzegam u siebie efektów ubocznych po Tabexie ale przyjmuję go dopiero 10 czy 11 dni, więc ostatecznie będę mogła go ocenić po skończonej terapii. Nie chcę stosować niczego z grupy NTZ, bo dla mnie osobiście to bez sensu. Jeśli komuś pomaga, to oczywiście niech korzysta ale to nadal nikotyna, tyle że przyjmowana w inny sposób. Najważniejsze jednak w tym wszystkim to wybrać ten moment, kiedy ostatecznie jesteś już na 100% pewna, że nie chcesz nigdy więcej palić. Tak długo jak uważasz, że lubisz palić, to nie ma opcji, żeby się udało. Uważam, że właśnie z tego powodu nie udawało mi się wcześniej. Póki nie przeprogramowałam swojego mózgu, to jak rzucałam, to sądziłam, że z czegoś rezygnuję, coś bezpowrotnie tracę. Teraz wiem, że tak nie jest. Właśnie dlatego może rozsadza mnie aż nadmiernie optymizm, ale czuję, że lubię ten stan, kiedy dotarło do mnie w końcu po 15 latach, że nie muszę i co ważniejsze wcale nie chcę palić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Ula dzisiaj kolejny dzień bez papierosa, jak się czujesz? Świetnie ci idzie, jesteś wspaniała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Dona77, Aneta witam was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Dona77 rzucasz jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Witam dziewczynki! Dzisiaj o 20 godz. wypaliłam 2 ostatnie papierosy. Od jutra już nie chcę palić. Ostatnio nie paliłam 25 dni i zaczęłam na wyjeździe z mężem i tak minęło 12 dni. Razem byłby dzisiaj 37 dzień BP. Od jutra moje kolejne podejście i mam nadzieję że ostatnie. Będę się męczyć bo nie moge brać tabletek desmoxan ani tabex ani w sumie innych bo musiałoby minąć 3 miesiące:( będę się męczyć. Teraz jestem po prysznicu wypachniona i przypominam sobie jak fajnie było przez te 25 dni i tak to popsułam. Mam nadzieję, ze teraz będę silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Ula z tego co wyliczylam u ciebie jutro 7 dni BP? Mam nadzieję, że wytrzymałaś? Monia a Ty masz już jakiś termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Donna77 czytałaś książkę Allena cara jak rzucić palenie? Psychicznie pomaga... Spróbuj może akurat tobie pomoże łatwo rzucić palenie. Bo według Allena łatwo jest rzucić palenie, bez wysiłku bez trudu. Trzeba wyrzec się strachu i lęku. Nie bać się nie palić..... Chciałbym tak z łatwością rzucić, wstać rano i porostu nie myśleć o paleniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
Moje kochane wybaczcie, że się nie odzywałam przez weekend ale trochę intensywnie było :-) Tak!!! Absolutnie potwierdzam!!! Dziś 7 dni BP :-) Tadam! Dziękuję Wam za słowa wsparcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
Do: donna77 Jak tam moja droga postępy. Wytrwałaś w postanowieniu? Jestem z Ciebie dumna, że mimo małych wpadek nadal próbujesz. Tym, że nie możesz jechać na tabletkach się nie przejmuj. Może i na lepsze Ci to wyjdzie. Ja osobiście dziś 13 dzień na Tabexie mogę już powiedzieć, że pocę się niczym świnia w chlewni, brzuch mam spuchnięty, oko mi lata - pewnie brak magnezu bo ciągle blisko kibelka przebywam, więc niestety ale efekty uboczne się pojawiły i to dość mocne. Któraś z dziewczyn pisała tu o książce Allena Carra. Osobiście uważam, że nie zaszkodzi. Przeczytałam ją dwa razy. Pierwszy raz dwa lata temu - nie poskutkowała (ale to chyba moja wina, bo jeszcze nie byłam chyba psychicznie gotowa na rzucanie), no i teraz miałam drugie podejście. Z mojej perspektywy to nic odkrywczego w niej nie ma. Każdy palacz w mniejszym lub większym stopniu już całą lub większość tej wiedzy posiadł, ale jest ona przynajmniej, jak dla mnie bardzo dobrze usystematyzowana. Może pomoże, może nie, ale na 100% nie zaszkodzi. Jednym słowem Warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Ula, gratuluję szczęśliwej 7 BP!!! Zobaczymy jak mi pójdzie. Książka może i tak ale ja uważam, że to wszystko to psychika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
8 dzień BP :-) Statystyki z apki: Ciało: - ciśnienie krwi obniżone do normalnego poziomu - tętno obniżone do normalnego poziomu - zawartość tlenu we krwi powróciła do normalnego poziomu - płuca zregenerowane w 100% - zmysły smaku i zapachu powróciły do normalnego poziomu - nikotyna usunięta z organizmu w 100% - czynność układu oddechowego wróciła do normalnego poziomu - wydolność płuc wzrosła o 57% - krążenie poprawiło się o 38% - stan skóry poprawił się o 28% - poprawa spłycenia oddechu o 19% - prawidłowe działanie rzęsek przywrócone w 16% - o 2% mniejsze ryzyko choroby wieńcowej Finanse: Zaoszczędzone 91,50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Hej dziewczyny.... Donna77 jak tam u ciebie? Ula brawo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona77
Ula gratuluję. Dziewczyny wstyd mi i jestem zła palę dalej. Chyba nie jestem gotowa psychicznie. Muszę to przemyśleć kiedy następne podejście. Jest mi wstyd, ale piszę prawdę chociaż:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAneta
Ja też pale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Donna77 nie masz czego się wstydzić, każda podjęta próba jest niezłym dla nas wyczynem, prawda?! To nie jest proste.. Ja też jeszcze nie czuje się na siłach rzeby znów podjąć próbę rzucania palenia.. Piszcie cokolwiek spróbujemy za jakiś czas.. Ule tu mamy trzeba ją wspierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Cześć ula co tam u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Monia
Dziewczyny jesteście, ale cisza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×