Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina2890347

Bratowa nie chce pomagać w domu

Polecane posty

Gość malina2890347

Mieszkamy z rodzicami w domu, brat po slubie dostał czesc działki i dobudował sobie tzw. "dobudówkę" i w niej mieszkają - coś jak mniejszy bliźniak. Problem powstał taki, że szwagierka usilnie stara się żyć "osobno" - nie przychodzi do nas sama z siebie tylko wiecznie zamyka się w swojej cześci domu. Mamy system gotowania obiadów - raz ja, raz mama, raz ona i ostatnio stwierdziłą, że nie cche z nami gotowac, tylko będzie gotowac osobno u siebie i będą jadać z bratem osobno. Mama była w szoku jak to usłyszała i nie zgodziła się - mamy tradycję wspólnego jadania obiadów całą rodziną od zawsze, więc trudno, żeby oni nagle zaczęli się zamykać u siebie na obiad. Bratowa nie chce też pomagać w ogrodzie, bo twierdzi, że nie potrzebuje. Jej praca ogranicza się do posprzątania ogrodu przy jej części domu. Prbuje się też wymigać od sobotniego sprzatania - taki mamy zwyczaj, że w sobotę wspólnie sprzata się cały dom. Ona stwierdziła, że w sobotę woli odpocząc i posprzątą swoją czesc wcześniej. Nie podoba mi się to, bo przecież w "naszej" części też brudzi, a ona na to, że wcale sama z siebie nie przychodzi tylko my ją ciągle wołamy. A wołamy, bo jak cała rodzina siedzi w salonie to trudno, żeby zabrakło brata z żoną. Nie wiem jak rozwiązać tą sprawę, bo widzę, że mamie jest bardzo przykro. Brat ma to gdzieś, z bratową cięzko się ostatnio dogadać. Ktoś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobno jest lepiej, ja tez nienawidze jak ktos mi nazuca sprzatanie ja wole w piatek wieczorem bo pozniej w weekend mam spokoj. Dajcie jej spokoj, nie chce to nie, nie zmuszajcie jej i tyle, woli sama jest indywidualiska i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmateuska
Nikt nie ma podobnie, chyba ze jest na tyle glupi jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest właśnie to, jak młodzi zamiast kupić mieszkanie (bo wiaodmo, działka i dom wiele kosztują...) i godzą się na mieszkanie z mamusią i tatusiem :/ Ludzie, to młode małżeństwo! Oni CHCĄ i MUSZĄ być razem! W końcu po to dobudowali sobie ten kawałek domu, żeby mieć prywatność, spać do południa jak się da, kochać się tak głośno, żeby aż im sił brakło, żeby nie jadać z mamusią, i nie gotować jak im się nie chce! Dajcie im luz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie tej dziewczynie żyć :o ! Nic dziwnego że chcę być sama gospodynią,więc niech gotuje dla siebie i męża.W czym problem ? Tak samo dlaczego ma Wam sprzątać dom ? Co ona tam na brudzi jak przyjdzie do Was raz na jakiś czas na kawę :o ? Niech sprząta u siebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
Ale u nas nigdy nie było takich zwyczajów, że ktoś się sam zamyka. Z bratem mieliśmy wspólny pokój, nie wolno nam było się w nim zamykać, wieczory spędzało się wspólnie w salonie, chyba, że ktoś miał dużo nauki. Przykro mi, że teraz tak podchodzą do zycia rodzinnego, a najbardziej mnie denerwuje, że sprawiają wielką przykrośc mamie i tacie. Rodzicom nie podobał się już sam pomysł budowania "dobudówki", zaproponowali im po slubie swoją sypialnię, ale brat sie uparł, że niby jak będą mieć dzieci to wygodniej będzie mieć własną kuchnię i łazienkę, żeby się nie tłoczyć. Tylko my się teraz martwimy, że oni z tymi dziećmi zamkną się u siebie i tyle ich będziemy widzieć. Nawet nie ma przejścia do tej ich części domu, trzeba od zewnątrz wchodzić. Denerwuje mnie takie odgradzanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty i twoja mama macie cos nie tak rozumiem bratowa, zalozyla RODZINE z bratem twoim i sa dla siebie najblizsza rodzina mieszkaja sobie obok i dajcie im zyc jak chca co ja interesuja wasze zwyczaje (KRETYNSKIE swoja droga) zwyczaj sprzatania w sobote... a ona moze woli sprzatac w niedziele i co? dlatego jest zla, dziwna inna? pomysl albo siedzenie w salonie.... moze oni wola posiedziec we dwoje jakby mi ktos probowal narzucac jak mam zyc, co i kiedy robic i gotowac to bym pusila wiazane rada dla ciebie ZACZNYJ ZYC SWOIM ZYCIEM i nie wpierdalaj sie w innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
Ale to nie tak, że ona ma u nas sprzątac, tyllko że sprzątamy razem cały dom, czyli ja i mama też u nich. Np. dzielimy pracę, że ja sprzątam kuchnie i lazienki, mama myje okna w całym domu, a bratowa ma umyć schody i podłogi (taki przykład). To ona woli sprzątać sama swoją częśc, co jest bez sensu, bo jak się rozdzieli prace to szybciej idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego ze u was w domu nigdy nie bylo zwyczaju zamykania sie?????? teraz wasza rodzina sie zmienila bo twoj brat zalozyl swoja rodzine w ktorej panuja inne zasady i zyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widzę jedno rozwiązanie: Żeby nie doszło u nich do rozwodu, to niech spierdzielają od was jak najdalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
Przecież nikt nie zabrania im prywatności w nocy, to co innego. Czytajcie ze zrozumieniem, chodzi o wspólne wieczory. No bo jak to wytłumaczyć, że my oglądamy film w salonie, a oni ten sam film chca oglądac u siebie? Chyba nie powiecie, że to normalne, zeby jedna rodzina ogladała ten sam film przez ścianę, zamiast razem. A autentycznie dochodzi już do takich sytuacji. ALbo żeby gotowac dwa obiady i oni sobie, a my sobie i jemy o tej samej godzinie, ale osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje bratowej, ale tez w sumie jej blad, ze zgodzila sie na takie stadne mieszkanie. Wspolne gotowanie, przesiadywanie kazdego wieczoru wspolnie w salonie, grupowe sprzatanie w sobote?!? No prosze cie.... Wyluzuj troche! Niech kazdy sobie zyje i mieszka tak, jak chce i sprzata albo nie sprzata kiedy chce. Zajmij sie soba, a bratowa zostaw w spokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to na powaznie piszesz:D??? Ja chyba pym swira dostala gdybym musiala ciagle przebywac z rodzina moja albo mojego meza, wcale sie nie dziwie bratowej Wspolne obiadki sa ok ale w niedziele albo w swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj malina
jakby mi tesiowa i szwagierka powiedzialy ze beda u mnie sprzatac to bym kategorycznie powiedziala nie! co to za pomysl poroniony chyba to ci na reke zeby bratowa ci pomagala... wam... bo same sobie nie dajecie rady i szukacie czarnucha do pomocy skoro ona u was (w waszej czesci) nie spi, nie myje sie, nie jada i nie gotuje to z jakiej racji ma wam sprzatac? jesli twoja jedyna odpowiedzia na to pytanie jest "bo u nas jest taki zwyczaj" to jestes ....dziwna :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może oni nie chcą, żebyś Ty lub Twoja mama u nich sprzątały? Dziewczyna ma dwie ręce i sama może to zrobić, a nie według waszego grafiku. Bardzo dobrze, że chce się odseparować, bo to co się u Was wyprawia to takie jakby chore z lekka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może oni wieczorem też wolą być sami? Pójść SAMI na spacer? SAMI się RAZEM wykąpać? Poprzytulać się SAMEMU przy tv? Zaprosić SWOICH znajomych? SAMEMU wypić kawę? Matko, jak ja Bogu dziękuję, że nie pozwolił na to, bym mieszkała u teściów! Miałam mieć taką samą sytuację co wy, ale na szczęście mój mąż i moi rodzice byli na tyle mądrzy, że kupiliśmy SWOJE WŁASNE mieszkanie. Mamy spokój i jak mamy ochotę to spędzamy wieczory z rodziną. I to, wbrew pozorom, często, co tydzień jesteśmy i u jednych, i u drugich. A mimo to lubimy SAMI pobyćm, pogadać o NASZYCH sprawach, problemach, rozterkach, SWOIM ŻYCIU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa taka tam
O matko...każdy ma swoje przyzwyczajenia, jak by mi teściowa chciała sprzątać w moim domu to bym pogoniła, każdy robi po swojemu i kiedy chce...to samo z gotowaniem... Mają dobudówkę, czyli coś na wzór własnego malutkiego domku, to po cholerę się do nich wtrącać, to jest osobne gospodarstwo domowe, czego wy od nich chcecie? w głowie się nie mieści... Aż mam wrażenie, że to PROWO, koszmar..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
Ale sobota jest dniem wolnym. I ja i bratowa pracujemy od poniedziałku do piątku, a mama jest na emeryturze, więc sobota to jedyny dzien, kiedy mamy czas posprzatać. I to bez sensu, że ona na siłę sprząta po pracy, żeby tylko z nami nie sprzątać, bo ona "musi odpocząć". Nie wiem po czym, bo pracuje w biurze, a dzieci nie ma, a wiecznie udaje zmęczoną i musi "się połozyć"... To też daje do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie to prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' No bo jak to wytłumaczyć, że my oglądamy film w salonie, a oni ten sam film chca oglądac u siebie? Chyba nie powiecie, że to normalne, zeby jedna rodzina ogladała ten sam film przez ścianę, zamiast razem. A autentycznie dochodzi już do takich sytuacji.'' autentycznie ??? łał ! to sie nadaje do rozmow w toku :-D czy innego "dlaczego ja?" ile ty masz lat? nie pomyslalas ze oni ten film ogladaja razem bo: gadaja sobie, bzykaja sie, obgaduja ciebie, przytulaja sie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ty i twoja mamusia macie coś nie tak z głową to normalne ze oni chcą spędzać czas razem tylko we dwoje my z mężem też mieszkamy z rodzicami oni na dole a my na pietrze tylko wejście do domu mamy wspólne i ja gotuję dla nas obiad a moja mama dla siebie i taty ja sprzątam swoją część mieszkania, a mama swoją i nikt nie na do nikogo pretensji a o podwórko i ogród dbamy wspólnie ludzie dajcie im żyć ja często z mężem omawiamy różne sprawy właśnie przy obiedzie a gdy byśmy latali na obiadki do mamusi to nie mieli byśmy jak porozmawiać o naszych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa taka tam
ale że co daje do myślenia? to że się wpieprzacie w życie innych..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
A ty masz męża czy stara panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po stronie bratowej. też bym nie chciała sprzątać kogoś części domu ani bym nie chciała zeby ktos sprzątał u mnie. Co to za głupia zasada sprzatamy w sobote???? a moze ja chce we wtorek? moze ja mam ochote na inny obiad niz wy to zaplanowałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w tej sytuacji uciekła z krzykiem... czepiasz się że oglądają wieczorem ten sam film osobno. A może chcą się w tym czasie poprzytulać, pocałować, pomiziac... nacieszyć się sobą i intymnością.Mają to robić przy was? Zrozum że teraz oni tworzą osobną rodzinę.Poza tym nie dziwię się że zamyka się w swojej części domu.Tam może poczuć się swobodnie.To wy jesteście toksyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
Taaa, bzykają się oglądając film, już nie wymyślaj. Poza tym w nocy są sami. Nikt im nie broni przytulić się siedząc w salonie, to normalne, że mąz obejmie zonę ramieniem, rozmawiac chyba moga z nami, nie mają przeciez żadnych tajemnic. Taki mamy styl życia rodzinnego, tak było zawsze i będzie. Dziwię się komentującym, uważacie, ze to normalne, że w rodzinie każdy bierze talerz z jedzeniem i zamyka się z nim w pokoju? Albo zamyka się wieczorem u siebie, zamiast wyjśc do reszty i pogadać czy porobić coś razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shizuuuuu
biedna dziewczyna ta twoja bratowa :) ten wasz dziwny system to prawie jak hinduska joint family... zero prywatnosci dajcie dziewczynie spokoj, chce ogladac film z mezem przytulona sam na sam albo ugotowac sobie makaron ze szpinakiem, ktorego tesc nie zje... nie kazdy wychowywal sie w jednej izbie albo wspolnocie plemiennej, niektorzy lubia spedzac czas w samotnosci lub tylko z partnerem, a troje to juz tlum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
zainspirowałaś mnie autorko bez kitu u mnie w blizniaku mieszka moj brat z zona i dzis ide do niej i jej mowie "sluchaj kaska od dzis sprzatamy w sobote najpierw u nas pozniej u was majty pierzemy i myjemy kibel, w nieparzyste gotuje ja w parzyste ty a w weekend mamuska" :-D bez kitu ide i tak zrobie - szwagierka pewnie zleje sie w majty albo stwierdzi ze naj****a jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
We wtorek po pracy? Ona wraca o 18.00, więc nie ma czasu sprzątać. Co do obiadu to po to ustaliłyśmy dyżury, żeby każdy mógł się wykazac potrawą, którą umie przygotowac najlepiej i na którą ma akurat ochotę, więc to nie jest tak, że jadłospis układa np. mama i trzeba się dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yyy skoro oni mają swój dom to czemu mają sprzątać u was??? No ale tak to jest gdy się mieszka za blisko rodziny.. A może oni chcą spędzić troche czasu razem, sami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×