Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina2890347

Bratowa nie chce pomagać w domu

Polecane posty

Gość gość
no masakra... ale niestety wierze.... bo tez zwialam z takiego zwiazku..nie mieszkalam jeszcze z nimi i dzieki bogu slubu nie bylo ale widzialam co sie dzialo z tamta synowa i widzialam co matka chlopaka probuje wyegzekwowac ode mnie.... i to co pisze autorka moze byc(niestety) prawda:( to jest chore.... tak maja napewno tajemnice .. nie chca z wami rozmawiac o wszystkim,,,, i tak [pewnie chca kochac sie o kazdej porze dnia... moze ona w samych majtkach po domu chce polatac i nie chce zebysie ja tak ogladali... albo poprostu chce sobie podlubac w nosie przed telewizorem..... kurde nie wyobrazam sobie zycia w takiej "rodzince z piekla rodem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakinajusta
Gość ale "siostrzyczka " nie zakuma;) Ona bedzie z mężem wieczorami oglądała film z mamusią a potem grzecznie pytała czy może odejść juz i patrzyła na zegarek czy aby nie za wcześnie na sex;) O jezuuuu!!! To jest prowo ale wiecie co najgorsze ze sa tacy ludzi:( Moja rodzina np. Nie AŻ tak jak tu ale podobnie. Tyle że my z mężem zawsze ramie w ramie i ustawiliśmy ich do pionu;) Jak ktoś chce oglądać TV z mamusią to niech ogląda i da św spokój innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak sie    powymadrzam
z twoich wypowiedzi wynika ze i ty i mama poprostu narzuciłyscie wasz styl zycia i sorki ale wcale bratowa nie musi sie z tym godzic jestes do tego przyzwyczajona bo od zawsze w twojej rodzinie tak było a u niej widocznie nie i nic w tym złego , wyluzujcie trochu i wszystko wróci do normy , nie brnijcie głupio z mama dalej i nie zmuszajcie rodziny brata do podporzadkowania sie waszym regułom zasadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak sie    powymadrzam
z twoich wypowiedzi wynika ze i ty i mama poprostu narzuciłyscie wasz styl zycia i sorki ale wcale bratowa nie musi sie z tym godzic jestes do tego przyzwyczajona bo od zawsze w twojej rodzinie tak było a u niej widocznie nie i nic w tym złego , wyluzujcie trochu i wszystko wróci do normy , nie brnijcie głupio z mama dalej i nie zmuszajcie rodziny brata do podporzadkowania sie waszym regułom zasadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bratowa własnie powinna (tyle, że jest pewnie porządką i kulturalną osobą, sama bym się pewnie nie zdobyła na to) w sobotę, jak pora sprzątania, iść nago do nich! I powiedzieć: "sorry, całą noc się tak bzykaliśmy, że zapomniałam (albo lepiej: NIE ZDĄŻYŁAM) ubrać się, a to już ta godzina, że trzeba mopa w rękę brać!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w góre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes zalosna.daj Im swiety spokoj,tez nie chciabym prac moich majtek z innymi, kurcze przeciez okres mam I czasami rzeczy sa poplamione, po kiego mam sie tlumaczyc...raz na jakis czas zjesc obiad w niedziele czy jakeis swieto to rozumiem. zwariowalabym w takiej rodzinie jak ktos by mnie nonstop d*pe zawracal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakinajusta
Gosćgośc normalnie jakbym o mojej rodzince czytała (my mieszkamy z moją mama a siostra sama ale budynek obok. I tez jestem czarna owca tzn ja i mąż bo nie pozwole sobie na to:p Co więcej! "kochana siostrzyczka" lata po całej rodzince i opowiada jaka to ja zołza i taka siaka i owaka! Ale mam to głęboko w D! Jak ktos mądry to nie wierzy a jak głupi to szkoda się takim przejmować;) Ale nadejdzie dzień i godzina że siostrzyczka otrzyma kolejną zjebkę. A co do autorki to kochana - masz narzeczonego - ciesz się bo długo go nie bedziesz miała! Jeżeli chłopak mądry i kumaty to Cie kopnie w d*psko szybciej niz myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże ja bym chyba zwariowała jak bym na miejscu twojej bratowej była. ja niestety mieszkam z mężem u moich rodziców bo kawałek dalej się budujemy, do tej pory mieszkamy na jednym pokoju z synkiem. mój brat z dziecmi tyeż mieszka na jednym pokoju z rodziną. oprócz tego babcia rodzice i mój młodszy brat i siostra my też mamy jedną kuchnie ale gotuje tylko mama my w sobotę wszyscy sprzątamy razem dom tak jak u autorki ale bym nie wytrzymałą jak by mi kazali zejść na dół i siedzeić z nimi jak np mój synek śpi a ja mam ochotę z mężem na np małe co nieco boże dajcie jej zyc jak ja bym sobie dom dobudowała to bym szału dostała jak by mi cos narzucali dajcie jej zyć i jeszcze to sprzatanie tez bym sobie po domu grzebac nie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakinajusta
Wisienka THE BEST!!!!:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że to jest świetny temat na kolejny bestseller zaraz biorę się do pisania książki o wrednej teściowej i mało kumatej siostrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalaloove
Szok, ze wy wszystko za prowo bierzecie ;'D. Zreszta nawet jeśąli to jest prowokacja to tego typu różne "normalne sytuacje" dzieją sie w wielu domach, niektórzy ludzie mają takie poglądy, ze tylko się za głowę złapać i spie*dalać w podskokach ;D. Nawet w mojej rodzinie są takie jazdy, ze szkoda slów, mi by takie rzeczy do głowy nie przyszły. Bratowa widać zakochana skoro jeszcze siedzi z tymi psycholami, nadzieja, że mąż jej jednak troche się różni od reszty Adamsów. Pocieszę cie jednak autorko - już niedługo będziecie razem siedzieli w tym swoim "salonie" obowiązkowo i prali sobie nawzajem gacie w parzyste dni tygodnia bo nawet święty nie wytrzyma takiej sytuacji. Tylko, że rodzice żyć wiecznie nie będą, więc potem sami zostaniecie z tą swoją zakichaną toksyczną "miłością" i zwyczajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się wkręciła w rodzinę wariatów. współczuję bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes Tepa strzala!!piszesz glupio i Pewinie taka jestes,zajmij sie swoim zyciem Bo to Co piszesz jest smieszne aaaa i jeszcze skoro pytasz sie na Forum i wszystkie posty skierowane sa przeciw "waszym idiotycznym przyzwyczajenia" to Warto by bylo sie zastanowic,moze Ci Lüdzie rzeczywiscie Pisza sensownie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, autorko, że twoja mama mieszka do tej pory w sypialni teściowej swojej, całe swoje życie podporządkowała starszemu pokoleniu i stąd taki stosunek do wspólnego życia. Napisz mi, czy na pewno tak to u was idzie przez pokolenia, czy dopiero mamusia w swojej chorej główce to umyśliła, żeby synusia uczepić u swojej spódnicy i nie puszczać. Czy twój ojciec też mieszkał po ślubie w takim rodzinnym układzie. No weź się zastanów! Tradycja jednopokoleniowa!!! Bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakinajusta
Jak byłam panna i brat z żoną mieszkali to też z mamusia i babcią w saloniku siedzieli i oglądali i obrabiali po kolei wszystkich. Teraz kochana nawet w dzień mama z babcią oglądają TV u siebie a ja z mężem w pokoju obok. I czasem jest że to samo ale poprostu każdy chce mieć luz. One może chcą sobie pogadać o jakichś swoich dolegliwościach a my może nie lubimy o czyms takim gadać i chcemy pogadać o jakichś planach wspólnych. Autorko naprawdę zastanów sie. Jak narzeczony przyjeżdża do Ciebie na randki to tez razem z mama siedzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
autorko pewnie masz 15 lat i dopiero za jakieś 10 zrozumiesz, że każdy ma swoją prywatność. a braciszek mógłby już dawno pępowinę odciąć. mnie by xuj strzelił, gdyby mi kazano chodzić co wieczór do teściowej. matkę mam blisko, a chodzę do niej 1-2 razy w tyg. tym bardziej gotowanie i wielce wykazywanie się kto gotuje lepsze potrawy :D paranoja! u mojej matki w każdą niedzielę musi być rosół i rolada, sprzątanie w sobotę. ja sprzątam jak mi się podoba, czasem w poniedziałek, czasem w piątek. w sobotę to jedziemy sobie na zakupy, na spacer do lasu albo długo śpimy. żałuję was, ale jeszcze bardziej bratowej. dobrze że dziewucha ma już tego dosyć i chce żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olakinajusta
Wiecie co naprawdę współczuje tej bratowej:( Laska musi byc sama z tym wszystkim bo nawet na męża nie może liczyć:( ALbo zwariuje albo nie wytrzyma i da ultimatum i wtedy AUTORKO Ty stracisz brata, matka syna....no chyba że okaże się ciulasem i bedzię wolał zostać niż trwac przy żonie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie moze byc prawda:D
Po prostu paranoja jakas:P To PROWO jak nic. Żadna bratowa nie byłaby taka głupia by wżenic się w taką rodzine:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, to jest oddzielna rodzina. Zrozum to. Nie wyobrażam sobie żeby tak się do kogoś wpierdalać z kopytami w życie i w gary i w majty. Zachowujecie się z mamuchą jak jacyś naziści: wszyscy mają siedzieć razem bo taki zwyczaj, mają sprzątać razem bo taki zwyczaj. Może pomyśl o tym, że twoja bratowa pochodzi z innej rodziny niż ty i miała w domu inne zwyczaje niż ty i może nie ma ochoty kontynuować waszych beznadziejnych tradycji. Współczuje jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A daleko to szukać? Mieszkaliśmy pół roku po ślubie z mimi rodzicami (remont mieszkania), a na weekendy jeździliśmy do teściów. Teściowa wciąż miała jakieś "ale"... Za dużo wody ciągniemy przy myciu się... (mąż kilka razy dosłownie się nie wykąpał, by zabrudzić jej pościel:D) Tylko "chodź-ta na telewizor", a my chcieliśmy iść na spacer... "Pierwszy raz widzę cię z mopem" (a sprzątaliśmy tam co tydzień i widziała to).... "Po co ma-ta jechać do sklepu (to wieś, tam nie ma skelpów), w domu ma-ta jedzenie" (a my chcieliśmy np chipsy zjeść... "Siedzi-ta w domu, zamiast w ogródku pomóc"... A jak już mąż chciał jechać na jakieś skałki, nad wodę latem się poopalać nad jeziorem, na pizzę to wogóle afery były i w efekcie nie jechaliśmy albo wracaliśmy do moich rodziców... I to wyszło PO ŚLUBIE, przed byłam kochaną synową (chociaż formalnie jeszcze nie, to już mnie tak nazywali), najlepsza na świecie... Dobrze, że mam mądrego męża i rodziców. Mieszkamy sami i jest SPOKÓJ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina2890347
narzeczony nie musi u mnie sprzatac bo nie mieszkamy jeszcze razem, a po ślubie też nie bedzie musial bo to babska robota jak do mnie przyjezdza to siedzimy razem z rodzicami, cala rodzina wieczorem w salonie, przy obiedzie, przy kawie, w niedziele idziemy cala rodzina do kosciola, i jemu jakos nie przeszkadza ich obecnosc jak sie do mnie wprowadzi po slubie to bedziemy korzystac ze wspolnej kuchni i lazienki (razem z moimi rodzicami) nie zamierzamy sie odcinac od rodziny tak jak mój brat i jego żona mój narzeczony jest normalny i akceptuje moja rodzine, nie przeszkadza mu ona w niczym dlatego nie rozumiem zachowania bratowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest chyba jakaś prowokacja :D Na każdym forum trąbią, że młode małżeństwa powinny żyć osobno, a nie z rodzicami, nic dziwnego, że bratowali woli sama z mężem, niż w komunie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adl
bo twoja bratowa choruje chyba na schizofrenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mammm
autorko wątku jestes może ślązaczką ??? (mniejszosc narodowa) bo tak jakos pasuje mi ten opis do typowej sląskiej rodziny... mieszkam na opolszczyźnie i bardzo duzo tutaj jest mniejszosci niemieckiej, wszyscy praktycznie mieszkaja po slubie z rodzicami, mezowie pracuja za granica, a kobiety siedza z dziecmi i tesciami w domu... to moze byc prowokacja, ale nie musi, znam niestety takie rodziny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 984975357035678463
podbijam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z rodziną bratowej? Bo z tego co piszesz to liczy się wyłącznie twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 984975357035678463
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobne pieklo u tesciowej,zycie jak w komunie,ale sie nie daje,jeszcze troche i sie odetne od niej jak tylko zrobimy mieszkanie na gorze z osobnym wejsciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×