Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Acia87

Nowe starania o dzidzię po ciąży pozamacicznej

Polecane posty

Gość Scent86
Hej dziewczyny! Niestety mnie sie w tym cyklu nie udalo... ale rozpoczynam kolejny miesiac walki :)) nigdy nie odpuszcze tej walki.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agii87
Super Ewcia :) ahh mi się też marzy trójka bobasów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Scent dobre podejście!! Trzymamy kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
A u mnie katastrofa ;-( od 2 dni podplamiam śluz z krwią bardzo jasną, nie jest tego dużo ale jednak, poszłam do szpitala i lekarz mnie zbadał powiedział że pęcherzyk bardzo mało urósł bo 4mm w 4 dni i nie ma jeszcze zarodka ale może być za wcześnie. Nieprzyjemny ham beszczelnie powiedział, że mam brać duphaston chociaż on g****o daje bo tylko dla spokoju kobiet a i tak pewnie mi nie pomoże bo poronię. Debil normalnie, zagotowałam się i zadzwoniłam zarejestrować się do mojego gina, powiedziałam położnej co mi ten ham powiedział a ona, że mam się uspokoić leżeć brać leki i przyjść w czwartek. Te moje plamienia to raczej są rano przy pierwszej toakecie potem przez cały dzień to raz są minimalne a raz wcale. Normalnie zwariuję u hama jest pęcherzyk 4tc i 6dni a u mojego gina 5tc i 5dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Ewcia- trzymam kciuki za Ciebie i malenstwo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Ewcia trzymamy kciuki!!! Kicia nie denerwuj się, bo to zupełnie niepotrzebne! Ten lekarz to brak słów! Każdy wie, że duphaston pomaga utrzymać ciążę, bo to progesteron, a właśnie ten hormon jest wytwarzany przez ciałko żółte i podtrzymuje ciążę! Ale być może chodziło mu o to, że jeżeli ma dojść z innego względu do poronienia to i tak dojdzie bez względu na duphaston (tak wyczytałam). Ale wcale nie jest powiedziane, że tak u Ciebie będzie. Co słyszę, to co druga osoba miała plamienia na początku ciąży i wszystkie potem zdrowe. LEŻ I WYPOCZYWAJ!! Jakby coś Cię niepokoiło, to masz możliwość pojechania do innego lekarza/szpitala?? Nie porównuj wieku ciąży u obu lekarzy, bo to też chyba zależy od maszyny. Zarodek może być jeszcze niepokazany. Włącz serial głupkowaty (polecam "Teoria wielkiego podrywu"!) i relaksuj się! Wiem, że to trudne, bo sama odchodzę od zmysłów, dlatego trzeba "zabić" te myśli głupimi komediami. Pamiętaj, że ciąża nie patrzy w kalendarz! I to mi kazała wbić sobie do głowy babeczka w szpitalu! Ale zastanawia mnie jedno.. czemu na betę Cię nie wysłał, przy jego podejrzeniach? Trzymamy za Ciebie kciuki Kochana, informuj nas! Zapewne to panika jak ostatnim razem, a w czwartek napiszesz nam, że jest już zarodek i to z pięknym serduszkiem! Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosiak88
AlScent przykro mi ze sie nie udalo moze powinnas wrzucic na luz i nie liczyc najczesciej wtedy sie udaje. Ewcia plamienia sie zdarzaja ja jak zajde to sie zdziwie jesli nie bede plamic wiem ze mnie ciezka i stresowa ciazka ciaza czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie trzeba być dobrej myśli. Nawet po takiej tragedii jak pozamaciczna. Po 8 miesiącach starania się o dziecko w końcu pojawiły się te wymarzone 2 kreseczki. Pierwsze dni radości, ale potem przyszła tragedia - wyrok/diagnoza ciąża pozamaciczna. U mnie zastosowano metotreksat. Wypis ze szpitala i nie mogę się starać przez 3 m-ce o następną ciąże. Jeszcze parę miesięcy po tym ryczałam jak bóbr. Zmieniłam ginekologa. Zbadałam hormony. Okazało się, że mam podwyższoną prolaktynę. Miałam bardzo długie cykle. Dostałam duphaston i lek na zmniejszenie prolaktyny. Zbadałam swój cykl owulacyjny, mój mąż również przebadał nasienie - wszystko pokazywało, że jest w porządku. Minął rok od ciąży pozamacicznej i nic. Byłam załamana. Gin zapisał mnie dodatkowo na HSG po następnej @ miałam się zgłosić i wiecie co zaszłam w ciąże. Nie przyszła nowa @, nie potrzebowałam sprawdzać moich jajowodów. Ponad rok walki i się udało. Ale ale teraz pojawiło się dosłownie pełno wątpliwości czy jak nie poszłam na to badanie czy znowu coś będzie nie tak.... czy zaraz nie zaczną się bóle, krwawienia. Mój gin był akurat na urlopie, a szczerze nie chciałam iść do nikogo obcego. Po prostu się bałam pójść gdziekolwiek, gdzie postawią mi diagnozę CP. Miałam bóle i bardzo drobne plamienia, ale nie pojawiły się tak silne jak przy CP. Bardzo duże przerażenie. Mąż mnie wspierał. Nikomu też nie powiedzieliśmy o ciąży. Chciałam wytrzymać do powrotu gina. Jedyne co to zbadałam sobie betę. W CP miałam bardzo niską. Powiedziałam sobie, że jeśli nie ma dużych plamień, ostrych bóli to nigdzie indziej nie pójdę. Miałam za to przez cały czas spakowane rzeczy do szpitala jakby cokolwiek się działo. Cały czas mówiłam sobie, że będzie dobrze. Wizyta u gina, ta ulga. Maleństwo ułożone w dobrym miejscu. Kochane trzeba walczyć i być dobrej myśli. Starać się o te upragnione maleństwo. CP niestety uwrażliwiło mnie na każdy tydzień ciąży. Martwiłam się, że znowu będzie CP, że jest puste jajeczko, że poronię, a małe ciągle uparcie rosło jednak rośnie. Powiedziałam sobie, że skoro przeszło przez moje jajowody (z tego samego jajnika poszło co moja CP) to musi być wszystko w porządku. Nikt kto nie przeszedł CP nie rozumie tego strachu o następną ciążę. Jednak moja historia pokazuje, że trzeba mieć tą nadzieję. Dziewczyny ja też się ogromnie bałam, ale musi być dobrze. Teraz wiem, że nie powinnam była się tak denerwować. Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam pomogłam i uspokoiłam. Trzymam za was wszystkie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Ewcia to były bardzo delikatne plamienia, jasne. Żadna ciemna krew. Miałam też bóle, takie pociągnięcia z lewej strony, tam gdzie doszło do zapłodnienia. Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Czasem jak siedziałam to kluło mnie głównie z tej strony. Jak się okazało to normalne. Brałam też na początku duphaston, a potem po wizycie u gina luteinę przez jakiś czas. Twój organizm dostosowuje się do ciąży i każda kobieta to przechodzi nieco inaczej. Musi być dobrze. Najlepiej jak zajmiesz czymś myśli. Mi pomogła praca w tym czasie i filmy, dobra wciągająca książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Wiewiorzasta bardzo dziekuje Ci za ta wiadomosc! :) dziewczyny wszystkim sie nam uda - zobaczycie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiewiórzasta, bardzo dobrze, że podzieliłaś się z nami Twoją historią. :) Scent, zgadzam się z Tobą - wszystkie doczekamy się Małego Wielkiego Szczęścia! Trzeba teraz cieszyć się życiem i będzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewcia, trzymaj się, spokojnie! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Kasik a jak u Ciebie? Jak samopoczucie no i kiedy do gina idziesz? U mnie nadal plamki od czasu do czasu takie różowe no i do gina w czwartek, mam nadzieję, że zobaczy już zarodek bo to będzie 6tc i 3dni. Mąż bardzio mnie wspiera, mówi że mam leżeć i odpoczywać. Z pracy wydzwania 3 razy dziennie i uspokaja mnie że robaczek jest silny jak mama i da radę.Co my musimy kochane przechodzić. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Dziękuję, że pytasz! U mnie ok. Teraz mam już mdłości porządniejsze. I w ogóle czuje, że fizycznie jestem inna. Wizytę mam w pon., więc wiadomo stres.. Staram się skupiać na głupim serialu, bo cały czas o tym myślę, jestem typem panikary.. Wiem, że tak nie można, stąd to przeniesienie uwagi na serial :p Będzie dobrze, słuchaj męża!! Tacy mężowie to skarby! Mojemu też należy się order za cierpliwość! A Ty Ewcia pracujesz czy zajmujesz się domem?:) Pozdrawiam, cały czas o Was myślę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Kasik ja zajmuję się domem, mężuś pracuje ;-) Ja mam gina w czwartek też się boję że nie będzie zarodka. Dziś nie było plamień ale biorę aspargin napewno lepszy od nospy. Ja ogladam głupawe kabarety ale czekam na info od Ciebie. Wszystko będzie super zobaczysz nam już starczy bólu i cierpienia ale dziewczyny zamilkły chyba mają nas dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Kurde rano się wystraszyłam bo cycki nie bolały ale teraz znowu bolą po bokach jak cholera, plamienie różowe ledwo widoczne a gin w czwartek. Osiwieję, coraz częściej zaczynam myśleć, że nic z tego nie będzie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewcia nie chce cie naprawde straszyc. Badz dobrej mysli. Moja kolezanka plamila, plamila zawsze rano. U niej byl juz zarodek, serce bilo ale od 6 tyg nie rosl w ogole. W 10tc poronila. Wszystko sie samo wyczyscilo. Nie musiala isc do szpitala na lyzeczkowanie. U cb jest wczesnie bedzie dobrze u niej bylo juz troche pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Ewa, to dobrze, że plamienie ledwo widoczne. Pewno to jakiś krwiak.. Ja jestem tak zestresowana dzisiejszym dniem, że masakra.. Dziś się okaże, czy ta ciąża w ogóle się rozwija. Zobaczymy czy ♥ będzie biło.. Trzymajcie kciuki.. Ja wymiękam.. Scent, a Ty z jakimiś lekami próbujesz teraz czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agii87
dziewczyny bedzie dobrze , bądźcie dobrej mysli :) trzymam kciuki za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Kasik na którą masz do gina? Pisz kochana co u niuni bo u mnie kiepsko ;-( plamienia znikły a z nimi ból piersi czuję, że się nie udało, że znów będę przeżywać ten koszmar. Już mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Jestem załamana.. Nie widać serduszka, do tego moim zdaniem mało urósł. Fakt, że wizytę w poradni oceniam jako masakre, no ale była... Jutro idę prywatnie. 10 dni temu moje wyniki : Pęcherzyk 0,87cm czyli 8,7mm Zarodek 0,13cm czyli 1,3mm Dzisiaj nie była pewna czy to zarodek, bo jakby schowany, ale ze możliwe, że to on : Pęcherzyk 1,98cm (czyli super urósł) Zarodek 0,34cm czyli 3,4mm (jeżeli to jest on, ale wydaje mi się, że tak) Ogólnie wg usg te wartości wskazują na 6w0d (zarodek), a pęcherzyk 6w3d. I to by się zgadzało, bo ja miałam później owulacje, więc mogło tyle minąć (tzn. Minęło dokładnie tyle), bo zaczęłam siódmy tydzień albo dziś albo 3-4 dni temu. No, ale moim zdaniem, to za mały przyrost (z 1,3mm na 3,3mm), ale czytam wokoło, że dzieci różnie rosną i nie każdy jeszcze słyszy serduszko... Gdyby nie badanie 10 dni temu, to bym się tak bardzo nie martwiła.. Jutro jestem zapisana prywatnie na usg, to zapytam.. Narazie zalamalam się... Jeszcze dziś dostałam skierowanie na betę, więc zobaczymy.. Staram się nie robić sobie nadziei, ale same wiecie.. Ewa.. To chyba dobrze, że plamienia ustaly??? Czemu miałoby Cie to zalamac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Kasik nie martw się ważne że niunia rośnie i że w ogóle jest plamienie znikneło ale piersi też jakby przestały być nabrzmiałe. Mi wizytę z czwart ku przesuneli na środę bo gina w czwartek nie będzie. Jakoś tak czuję, że jednak nic z tego nie będzie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Dziewczyny nie stresujcie sie.... stresujac siebie stresujecie malenstwa.... zobaczycie Kochane ze bedzie wszystko dobrze!! Ja ten cykl bez niczego - musi mi organizm odpoczac po stymulacji.... pomodle sie za Was kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Scent dziękuję!!! Ja też cały czas się modlę! Naprawdę będę wdzięczna za modlitwę! Ewa daj znać w środę.. Dobrze, że jednak szybciej będzie wizyta..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia84
Dziewczyna tak się boję ;-( jutro wizyta a ja wyję i zaczełam czytać o poronieniu, obumarłej ciąży i łyżeczkowaniu. Masakra jakaś. Wyłączam internet i włączę dopiero jutro po 16 jak wyjdę od gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Ewcia nie świruj!!!! Choć łatwo mi mówić, bo wczoraj sama odchodziłam od zmysłów!! Też czytałam o poronieniu itd. Ale po co???? Co Ci to da? Tak się tylko człowiek nakręca. Trzymamy kciuki, daj znać :* zobaczysz, że będzie dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
A teraz osobny post do pozostałych, co bym pozostawiła "świadectwo" po sobie, że można! Kochane, jak wiecie (albo i nie) w lutym tego roku, zaszlam w ciążę, jak się okazało pozamaciczną. Mojemu życiu nic nie zagrażało, bowiem po plamieniu od razu pojechałam na IP. Ciąża "leczona" metatreksatem. Po wyjściu ze szpitala mówili, bym zaczekała ze staraniami 3-6 miesięcy. Minęły ponad 3 miesiące, przed staraniami upewniłam się czy już mogę - i mogłam. W ciągu tego czasu "oczekiwania" doradzono mi, bym zaufala naturze i nie poddawała się badaniom, bo to jeden raz, który mógł być zwykłym nieszczęśliwym zdarzeniem. Brałam clostilbegyt, użyłam żelu conceive plus i tak oto w pierwszym cyklu starań po ciąży pozamacicznej pojawiła się ciąża wewnątrzmaciczna :) Oczywiście strach, ale też olbrzymie wsparcie kochanych dziewczyn tutaj na forum!!!! ❤ Po wczorajszej wizycie u lekarza byłam załamana, a dziś widziałam bijące ❤ i wszystko jest w porządku!! (jednak lekarz prywatny, to lekarz prywatny...) Chcę,żebyście wiedziały, że Wam też się uda!!!! Że to możliwe! I ze to szczęście jest bliżej niż myślicie!! Dziękuję Wam za wszystko!! Przeżyłam okropne chwilę, płacz od lutego do czerwca. Wy i mój Mąż jako jedyne znalyscie moje czarne myśli. Teraz myślami jestem przy serduszku, które bije we mnie. I choć wiem, że różnie to się może skończyć, to i tak nie zmienia faktu, że mam lokatora w macicy!! Życzę, aby każdej z nas się udało! Sercem pozostaje przy Was ❤ Ewcia czekam jutro na wieści! Wiem, że będą pozytywne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewcia, kibicuję! Musi się udać :) Kasik, Twoje wyznanie jest bardzo wzruszające...To kolejny dowód na to, że w odpowiednim czasie i my będziemy doświadczać tych wszystkich pięknych emocji! :) Dziewczyny, trzeba wiary i cierpliwości, chociaż wiadomo, że każda z nas chciałaby jak najszybciej zobaczyć swoją "Fasolkę" na monitorze. I tak będzie. Po cp byłam bardzo załamana i nie wierzyłam, że kiedykolwiek odzyskam radość życia. Wydawało mi się, że to była pierwsza i ostatnia ciąża. Teraz trochę czasu upłynęło i wrócił dawny optymizm. Dobrze, że tutaj trafiłam, bo każda z Was rozumie, co oznaczają zawiedzione nadzieje i ból po stracie maleństwa. W szpitalach powinni gwarantować psychologa w takich sytuacjach. To miejsce to swoista poradnia zranionych serc i dusz. Dobrze, że siebie mamy. :) Wiem jedno, po każdej burzy przychodzi tęcza, a pozytywne myśli generują szczęście... :) Zatem "carpe diem"... :D P.S. Polecam modlitwę do św. Dominika (patron brzemiennych i starających się o poczęcie) św. Anny (patronka mamusiek) oraz św. Jana Pawła II (patron rodzin) - prawdziwy dream team! :) Mia_28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik89
Dzięki Mia! Będziem się modlić wobec tego ! :) Ja teraz znalazłam sobie nowy problem.. Zaczęłam się denerwować, bo metatreksat miałam podany w pojedynczej dawce 24 lutego. Jakiś czas miałam nic nie brać, potem przed staraniami przez miesiąc zażywałam kwas foliowy 5mg (czyli dwunastokrotna dawka takiego zwykłego Folika) no i później w trakcie starań i jak zaszlam w ciążę zwykły folik.. I teraz zaczęłam panikowac, czy to dostateczna ilość w takim czasie po metatreksacie. Boję się, że dziecko będzie miało jakąś wrodzoną wadę cewy nerwowej :( Jak Wy uważacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasik, przede wszystkim uspokój się i nie myśl o takich rzeczach. Najgorzej czytać i sobie przypisywać różne rzeczy. Trudno mi wydawać opinię w tej sprawie, bo ja miałam laparoskopię i lekarz zalecił od razu się starać o dziecko, dostałam tylko zestaw witamin. Nie nakręcaj się, moja droga. Serduszko bije, dzidziuś we właściwym miejscu,wszystko jest dobrze. :) A co Twój lekarz na to? Mówiłaś mu o swych wątpliwościach? Postaraj się uspokoić i myśl optymistycznie. Porozmawiaj z ginem, bo to na pewno wiele wyjaśni. Mia_28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×