Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bydgoszczanin1984

Opowiem historię o duchach :)

Polecane posty

Gość Bydgoszczanin1984

Wydarzenie miało miejsce pod koniec zimy 2012. Siarczyste mrozy zniewoliły całą Polskę. Alkohol już nie pomagał i musieliśmy poszukać schronienia. Ludzie nas omijali. Dygotali się jak my , lecz ich ubrania były cieplejsze. Nikt nie chciał nam pomóc. Prosiłem jedynie o przytułek. Marzyłem o gorącej herbacie i misce gorącej wody z mydłem.Kolega siniał z minuty na minutę , a ja nie wiedziałem jak mu pomóc. Zdjąłem część ubrań. Porwałem sweter i zrobiłem z niego szal. Wyglądał w nim jak ranny arab , a ja jakbym prowadził go przez pustynię. Brakowało nam żywności i wody. Nie wiedziałem gdzie iść. Choć " mieszkaliśmy" w dużym mieście to byliśmy zdani jedynie na siebie. Nie wpuszczano nas nawet na klatki , a dworce były pełne ochrony. Przypomniałem sobie o opuszczonym domu kawałek drogi za miastem..... OK :) Jeżeli są jacyś chętni na CDN proszę napisać :) Czasem sprawdzam swój talent na tym forum :P Potrzebuję 10 wpisów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opolanin fajne
cd pliz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opolanin fajne
puśc to na YT..pliz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawaj dalej kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcemy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej różnie może być, erotyk, kryminał, thiler

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
To piszę Ja! A to już ja sam to 20 wpisów, to teraz czekam:classic_cool:;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze dobrze :) Dla jednego wpisu i tak dokończę :) Dziękuję za zainteresowanie :) .... Przypomniałem sobie o opuszczonym domu , kawałek za miastem. Byliśmy w pobliżu. On miał już dość , a ze szpitala jak zwykle by nas odprawili. Powiedziałem aby się trzymał i wskazałem palcem na miejsce. Wtedy zrozumiałem że jego stan jest krytyczny. Spojrzał się tam jakby dusiło go pragnienie i podkulił wzrok tracąc resztki siły. To mnie pobudziło. Musiałem tam dojść i wiedziałem że nie mam czasu na namysł. Las był gęsty. Zaczęło się ściemniać a tam mrok się potęgował. Łyse drzewa obserwowały nas. Były jak martwe i nie wierzyłem że to te same co w wiosnę zachwycają nas swoją urodą. Słyszałem każdy szelest. Zwierzyna tylko czekała aż się poddamy. Gawrony łupiły na nas swój wzrok jak sępy oczekujące na ucztę. Kiedy się odwracałem przysiągł bym że coś nas śledzi. Nie widziałem dokładnie ale to chyba były wilki.Towarzyszyły naszym krokom. Nie zdradzały się. Oczekiwały na najodpowiedniejszy moment i wiedziałem że muszę się śpieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Tu już bez Ducha Cafe i Upiornego jest duszno. Godziny wpisów się pier-dollą. Jak długo mam czekać? Chcesz w pysk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
No. I tak trzymaj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Nie pytaj bo narazie nuda. Chętnych możesz stracić. I pisz! Pisz nieustannie, a nie w trakcie pauzy podczas stosunku przerywanym. Nas zniechęcisz, a ją wkoorwisz. Pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzózzzka
To duchy łakomczuchy To duchy łakomczuchy Uuuuu To zmory-głodomory To duchy łakomczuchy Chowają pod poduchy Szarlotkę i racuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ujrzałem bramę kamień spadł mi z serca. Była porośnięta lnianą roślinnością , ale te witki były martwe jak wszytko w okół. Psom chyba nie spodobało się że trafiliśmy do celu. Warczały i widziałem ich żółte ślipia wynurzające się z mroku. Było ich tak wiele. Musiały być głodne od bardzo dawna że zdecydowały się za nami puścić taki kawał. Wizja bycia zjedzonym nie odpowiadała mi. Umrzeć w ten sposób ? Świat o nas zapomniał i na pewno nikt nigdy by nas nie szukał.. Ale rozszarpywanie żywcem to jednak nie rodzaj śmierci o jakim marzyłem. Krzyczałem wtedy na nie i obrzucałem śnieżkami. Nakazywałem się im wycofać. Kolegę zaparłem o bramę. Słaniałem go ciałem i atakowałem zbliżające się bestie. Robiłem to dynamicznie jakby moje dłonie były żywą katapultą.Ich to nie ruszało. Chociaż dostawały po gębie to otrząsały się i napierały. Ich ruchy były płynne. Szły w jednym szyku jakby ktoś je tego nauczył. Widziałem już je dokładnie. Były chude i czarne. Niektóre z nich wyglądały jakby dopiero co stoczyły walkę na śmierć. Miały powygryzaną sierść i kulały. Wszystkie łączyły trójkątne uszy i długie pyski. Szczerzyły kły..Otoczyły nas w półkrąg i ciągle warczały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupi jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Pisz! 21:17 pisał patrząc się w lustro. Pisz proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raptem Zatrzymały się i zrobiły to równo. Zamilkły. Ich spojrzenia przeszywały nas , ale wiedziałem że nie gapią się na nas. Kiedy się odwróciłem dostrzegłem kogoś stojącego przed domem. Z tej odległości niewiele widziałem , ale osoba ta miała na sobie białą szatę i to raczej była kobieta. Trzymała coś w dłoni. Powiedziałbym że jest to broń , ale nie miałem pewności. Zdziwiłem się że ktoś tam mieszka , ale potrzebowaliśmy pomocy. Zawołałem w jej stronę i wskazałem na wilki. One odeszły. Pozostawiały po sobie dziesiątki małych odcisków i odprowadzałem wzrokiem ostatnią bestię. Schowała się w lesie i znikła wraz z jej braćmi. Wtedy chciałem jej podziękować ale jej też nie było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
...gdyby nie ten alkohol to pomyślałbym, że to duchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
...gdyby nie ten alkohol to pomyślałbym, że to duchy... UUUUU:-Ouuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Albo przerwij ten stosunek, albo przestań pić! Tylko pisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
No i chooj:-P Obraził się i poszedł. UUUUU:-ouuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Już ja Ciebie tutaj znajdę;-) Wódki się ze mną nie napijesz:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Już ja Ciebie tutaj znajdę;-) Wódki się ze mną nie napijesz:-( Będziesz tylko polewał:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Już ja Ciebie tutaj znajdę;-) Wódki się ze mną nie napijesz:-( Będziesz tylko polewał:-o chu ja no?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Bydgoszcz:-D
Ok. ...ja Ciebie też:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patryk już się nie ruszał. Był zupełnie sztywny. Nakazałem mu podnieść się i klepałem po buzi. Uchyliłem szal. Miał sine usta i zamarznięte powieki. Podwinąłem mu rękaw i mierzyłem puls. Ciągle go czułem. Nigdy nikogo nie reanimowałem i nie wiedziałem jak powinienem się zachować. Skopywałem bramę a śnieg zsypywał się na niego zaspami. Wtedy go przesunąłem i ponawiałem. Kłódka była rdzawa a zamiast łańcucha , trzymały ją druty. Ich stan też nie był najlepszy. Jeden pękł już po pierwszym uderzeniu , a reszta obsuwała się i już nie były tak prężne. Kiedy wszystkie opadły , brama uchyliła się i wepchnąłem ją w środek. Podniosłem Patryka. Był ciężki jak wór kamieni i w niczym mi nie pomagał. Musiałem złapać pod pachami inaczej bym sobie nie poradził. Zaciągałem go w pozycji siedzącej i szukałem tej babki. Wielokrotnie krzyczałem o pomoc , ale ona milczała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co...Zanim ja to rozwinę to będzie szósta rano xD. Chwilę przerwy. Muszę wpaść na jakiś geniusz by to skrócić i dojść do sedna :D Idę coś zjeść a;e za 15 minut powinien się ukazać kolejny fragment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy weszliśmy do środka zamknąłem za nami drzwi a one przeraźliwie trzasły. Położyłem go na podłodze i przykryłem kurtką. Tu było cieplej. Zdziwiłem się że z sufitu nic nie kapało , gdyż z zewnątrz , dach wyglądał jak pożarowe zgliszcza. Czułem tu rękę mężczyzny. Zostawiłem go na moment i szukałem pomocy. Deski pode mną uginały się i chrobotały. Nie widziałem zbyt wiele , ale wystarczająco by się nie zgubić. Wszedłem do kolejnego pokoju. To była kuchnia i tu też śmierdziało spalenizną. W zlewie leżały naczynia. Jedynie lodówka wyglądała jak nowa. Otworzyłem ją i wyciągnąłem na oślep jakąś puszkę. Domyślałem się że skoro ktoś tu mieszka jedzenie będzie świeże , ale myślałem wtedy wyłącznie o Patryku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebowałem jeszcze wody i koców , lecz kran nie odpowiadał. Musiałem znaleźć cokolwiek. Przeczesałem całą lodówkę i poddałem się. Pomyślałem że wezmę kubek i napełnię go śniegiem. Już nic innego nie przychodziło mi do głowy. Wtedy usłyszałem wyraźny dźwięk jakby upadku. Ton był głuchy i ciężki. Wróciłem się do Patryka lecz nie znalazłem go. Pozostawił jedynie kurtkę. Na wszelki wypadek otworzyłem drzwi , ale tam też go nie było. Wróciłem się do domu i wołałem go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×