facet po zawodówce kobieta po studiach czy tai zwiazek ma sens

.

to jak najbardziej ma sens :)

zalezy z jakiej ona rodziny pochodzi,jesli wszyscy sa u niej w rodzinie po studiach to moze byc ciezko

uważam że tak dla mnie to nie jest przeszkoda jesli facet jest tylko przystojny

jak ona po jakiś pedagogikach i innych humanistycznych d*perelach to tak ;) w innym przypadku (lub na odwrót np on Inżynier) mogli by się nie dogadać

uważam że tak dla mnie to nie jest przeszkoda jesli facet jest tylko przystojny

awf to nie studia.... więc lepiej szaaaa kobieto

uwazam ze ma sens sama jestem po studiach

najwaznuejsze ze była chemia po co mi facet po studiach który nie podoba mi sie

ja p*****le ,,k***a jego mac po huja powtarzacie wkoło tematy p******y pedalcu, miloin razy , k***a rzygac sie chce

Byłam 6 lat w takim związku. Rozstalismy się gdy zaczynałam robić doktorat ale powód był zupełnie nie związany z wykształceniem. Facet nie odbiegał ode mnie intelektualnie, był lubiany w moim środowisku i rodzinie, imponowało mu moje wykształcenie i bardzo wspierał mnie w tym co robię. Nie będę jednak ukrywać, że nie biorę pod uwagę kolejnego partnera w wykształceniem zawodowym czy średnim.

napisz blondyno wprost nikt cie nie chce.... bo mimo tych doktoratów wciąz słoma z butów ci wystaje takie są najgorsze.... jak się zrobi taka "wielka wykszałcona" a rzeczywistość - cóż.....

Na podstawie czego wysnuwasz wnioski, że słoma mi z butów wystaje? Czyżby jakieś kompleksy?:D Nie interesuje mnie związek z prostym facetem, o ograniczonych horyzontach myślowych, bez wyższych ambicji niż praca fizyczna. A to opis 90% facetów we wspomnianej grupie. Mój były to wyjątek, nie sądzę, że kolejny raz trafie inteligentnego, oczytanego samouka bez szkoły.

hahahahahhaahaaaaaa dobre :D

Chamem można być po studiach i kilku fakultetach. Ważny jest człowiek,jego pasje,oczytanie,inteligencja. Obecnie studia humanistyczne to wylęgarnia bezrobotnych lub kasjerek do Biedronki,więc dobry zawód przyszłego męża jest ważny.

Nie przypominam sobie, żeby po gimnazjum do zawodówki poszły najinteligentniejsze osoby w klasie.

Samo wykształcenie to nie jest wyznacznik do szukania partnera. Ja np. szukam mężczyzny mądrzejszego od siebie, z innym czułabym się niepewnie, nie miałabym do takiego zaufania, ale ja jestem specyficzna. Zdarzają się inteligentni faceci po zawodówce, inteligentniejsi niż studentki czy absolwentki prywatnych uczelni. Generalnie sprawa indywidualna. Nie ma co skreślać takich związków. Chodzi o to by oboje czuli się ze sobą dobrze :)