Gość gość Napisano Maj 31, 2013 Witam. mam pewna sprawe, która ostatnio mnie nurtuje. Otóż jakieś 3,5 roku temu poznałam F. Nie będe ukrywała, że łączył nas głownie seks. Po jakim czasie się zaprzyjaźniliśmy. Nie sptykaliśmy się tak często, ale pozatym utrzymywaliśmy dalej kontakt. Z jego inicjatywy. Dużo rozmawialiśmy na komunikatorach itp. Od tak poprostu o d***e maryny Tylko kurde juz któreś spotkanie z rzędu on do mnie przyjeżdza ( a ma jakas godzine drogi w jedną strone) i właściwie całe spotkanie polega na rozmowe. Siedzimy i sobie gaamy. I ewentualnie się całujemy, przytulamy, ale on wcale nie dąży do seksu. Ostatnio wiec zaproponowałam żeby się kochać to polożył sie obok mnie przytulił i powiedział, że nie ma gumek. I że zapomniał kupić. Jasne już 3 spotkanie zapomia kupiC? Odrazu mówie nie, nie jestem w nim zakochana. I teżnie mam nic przeciwkonaszym pogawękom. Przez te prawie 4 lata zaprzyjaźniliśmy się. I widze, że lubi ze mną rozmawiać, ale czy do cholery jasnej to oznacza, że ja już go nie kręce ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach