Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eweliNa18

Jaka granice ma milosc do zwierzecia?

Polecane posty

Gość eweliNa18

Mojej kumpeli siostra chodzi do klasy z taka dziewczynka ktorej 'umarl' kot. Ten pupil byl ukochanym kotem tej malej, jej brata i rodzicow, nawet mu urodziny wyprawiali! Zamurowalo mnie gdy uslyszalam ze oni zamowili nagrobek dla tego kota! A co najlepsze oni pochowali tego kota w takiej malej trumience jak dla dzieci... Na podworku! Waszym zdaniem to nie przerada??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc852
Czasami mozna pokochac zwierzaka bardziej niz czlowieka. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc852
A ile lat mial ten kociak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogródku nie można chować zwierząt to jest sprzeczne z prawem.. Troche ludzi tak robi wkoncu nie bez powodu powstaly cmentarze dla zwierzat ale ja bym swojego nie pochowala bo po co??? No ale jak kto chce, jedni chowają martwe płody inni zwierzaki. Moja granica miłości do ukochanego psiaka jest taka że jak zdechnie to kupie dwa nowe na pocieszenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjlk.
gość - przede wszystkim przyznaj się że psiaka nie masz. Nawet moja babcia mimo zdrowego bardzo stosunku do psa (niezbyt wylewnego) wykopała mu dołek, bo w śmietniku jest miejsce na odpady a nie psa, który służył prawie 20 lat. Pies w zależności od rasy jest na poziomie kilkuletniego dziecka - książek nie poczyta ani nie pogada ale inteligencję posiada i jest oddany i wierny. U nas jest traktowany jak członek rodziny i gdyby nie duża posesja to znalazłabym miejsce przeznaczone do chowania psów . być może właśnie cmentarz dla psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolontariuszka,33
temat zalozyl chyba jakis gimbus bez serca. Cywilizowany czlowiek wie ,ze" o naszym czlowieczenstwie swiadczy nasz stosunek do zwierząt." niestety cywilizacja nie wszedzie w Polsce dotarla...wciaz zdarzają sie makabryczne przypadki smierci zwierzat w meczarniach...:( Jak nazwac potwora w ludziej skurze ktory zabija psy mlotkiem....przywiazuje psa do drzewa w lesie itp??? :( na szczescie dobrych ludzi nie brakuje...Oswoilismy zwierzeta-my ludzie i jestemy za nie odpowiedzialni...ONe NIE MAJĄ GRANIC ZEBY NAM SLUZYC,NAS KOCHAC I POSWIECAC SWOJE ZYCIE RATUJĄC NASZE :) ilez to psiakow uratowalo dom przed poazrem czy ocieplalo dziecko swoim cialem przed mrozem??????????? :) Jako wolantriuszka mam stycznosc z roznymi przypadkami...skrzywdzony pies mimo traumy ,smutku ,szoku i chwilowej zlosci....widząc dobro wolontariuszy ,weterynarza zawsze daje NAM drugą szansę.To jest cudowne:) Co do ludzkich granic...zapytaj o nie weterynarza ,ktory mimo, ze ma prywtaną klinikę i dobrze zarabia.(3 malych dzieci i zone)...to w o kazdej porze dnia i nocy jedzie XX km do interwencji...nie bierze kasy za leczenie. Zapytaj o nie dzieciaki ktore mimo obowiazkow ,pogody dzien w dzien sprzatają kupy w schornisku...Zapytaj o nie beidnej wdowy ktora oddaje ostatnią zlotówkę na karme dla psów... Mi także zmarł pies-15 letni...to byl domownik.Wierny,oddany,zawsze rozumial mnie bez slow,zawsze pocieszyl,zawsze przywital,zawsze wiernie pod nogami.Zmarł u weterynarza...(wydalismy na jego lecznie ponad 700 zł,choc nie jestesmy zamozni)....wet CHCIAL go skremować,ale niezgodzilismy sie,pochowalismy go w pieknej trumience na psim cmentarzu,godnie,z honorem... A plakalismy po nim pol roku.Jego zdjęcia wiszą na scianie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajdujuccc
przykro mi wolontariuszkaale ale to wlasnie przesada, powinniscie wczesniej poslac pikusia do komunii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjlk.
przede wszystkim ktoś kto jak wolontariuszka nie myśli o zwierzaku nie powinien go posiadać. Pies czy kot to nie maskotka i nie nadaje się dla wszystkich. W Stanach głównie, ludzie mają różne przegięcia, przez co te zwierzęta szczęśliwsze nie są - ale okazanie szacunku wieloletniemu przyjacielowi w postaci nie wyrzucania go na śmietnik (nie jestem pewna czy ze zględów sanitarnych wogóle tak można) to na pewno nie przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granice wyznacza twoje serce
Miałam cudownego psa, była naszym ulubieńcem, przyjacielem, członkiem rodziny....takiego psa nie mieliśmy nigdy wcześniej. Kochana, wierna walczyliśmy o jej zdrowie, życie.. nie udało się.. odeszła może ktoś napisze, że to głupie, że to tylko zwierzę, ale dla nas nie. Czujesz pustkę, żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcfvgbhnjmk,sdf
Ja sama mam psa, suczkę, już 10-letnią jamniczkę i nie wyobrażam sobie bez niej życia, kocham ją jak swojego przyjaciela. Jeśli któregoś dnia odejdzie to na pewno pochowam ją z szacunkiem, pies to stworzenie, które także kocha, a więc zasługuje na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×