Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stary Niedźwiedź

żenująca sytuacja w sklepie :/

Polecane posty

Gość yghhhhhhh
Hehe fajne te wpadki. Ja nie mam może takich ze sklepu ale generalnie jestem z tych, którym się zawsze coś głupiego przydarza... Kiedyś na przykład, stoje z moim jeszcze wtedy narzeczonym na przystanku i rozmawiamy na tematy "fizjologiczne" hehe dokładniej to o tym jak jest odczuwany orgazm u kobiet i u mężczyzn (nie wiem dlaczego akurat wtedy taki temat sobie wybralismy hehehe), w każdym bądź razie należę do tych co pochłonięci jakąs rozmową bardzo głośno mówią i tak mnie temat wciągnął, że ani się nie obejrzałam jak wokół nas zrobiło się cicho, a jeden chłopak stojący tam ze swoją dziewczyną zapytał się jej z takim głupim uśmiechem "tobie też pulsuje łechtaczka po orgazmie?" myslałam że umrę ze wstydu :D Przytuliłam się wtedy do mojego faceta tak żeby mi twarzy nie było widać i stałam tak dopóki autobus nie przyjechał a on zaczał się ze mnie smiać. Porażka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty10
HOHO , grubo było ! :D Jeszcze mi się przypomniało jak brałam zakupy w osiedlowym supermarkecie, zakupy były ciężkie. Wiecie takie rzeczy jak ziemniaki, inne warzywa itp. Ja z torbami do wyjścia, a tu mi wszystko je***** !! Miałam słoiki z dzemem itp. To wszystko stłuczone, ziemniaki pod ladę, a ja głupia zbierałam to wszystko, a ludzie się patrzyli. :D Aaa i jeszcze jedno mi się przypomniało, ale to moja znajoma. Poszła na zakupy i zadowolona wychodzi ze sklepu, piła sobie soczek. Schodzi po schodkach i gleba! Dużo ludzi widziało, jak dumna szła, a tu sruuu... Ja to gięłam się ze śmiechu, ona klęła ze złości. Słoiki potłukła !! hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam kiedyś w chińskim centrum, chodzę sobie z koszykiem ale w końcu nic nie kupiłam i kieruję się do wyjścia przechodzę przez bramkę a tu pika na cały sklep, zapomniałam odłożyć koszyk ;p chińczyk już prawie zdążył podbiec do mnie :-P każdy się na mnie gapił a ja czułam jak robię się czerwona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty10
Haha, zawsze dużo strachu, jak się przechodzi przez tą bramkę. Też raz tak miałam i za fajnie to nie było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzielam kilka rzeczy do przymierzalni.m.in sukienke/tunike r.34.(nosze 36/38)bo tylko taki zostal rozmiar.wlozyc wlozylam.bylam opieta jak baleron,ale byla na mnie.szkoda ze mialam problem ze zdjeciem tej sukienki!musialam prosic sprzedawczynie o pomoc w zdjeciu ubrania.porazka. A moja kolezanka kiedys zamiast powiedziec:czy z sa rajsop bedzie rozm...powiedziala czy z tych rajstopow bedzie rozm...zawstydzila sie.to bylo w klasie maturalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka jak byłyśmy w podstawówce dowaliła w sklepie: poproszę serek homoseksualny :D zamiast homogenizowany :D czerwona jak burak wyszła :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo raz czekam na pks na autobus i przychodzi jakas kobieta a w rece ma koszyk z biedronki, ten maly czerwony, biedronka jest kolo pks. Jak sie skapnela to od razu pobiegła oddać go ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accelerathor
1]Do znanego mi sklepu spożywczego w centrum miasta wszedłem zrobiłem zakupy i wyszedłem zastanawiając się czemu jedna z kobiet tam zatrudnionych dziwnie na mnie patrzyła. Odpowiedź udało mi się znałeść już po chwili gdy zauważyłem iż z jednego z kieszeni od spodni zwisała mi ozdobna chusta mojej dziewczyny jaką tam musiałem wsadzić przez absolutny przypadek.Wisiała tak do samej ziemi i wyglądało to co najmniej ekscentrycznie. 2]Pewnego dnia wszedłem [do tego samego sklepu zresztą] po zakupy.Wziąłem koszyk i zacząłem tradycyjnie spacer między regałami co jakiś czas zbierając wybrane produkty do niego,z czasem wypełniając go po brzegi. Za jakiś czas wyszedłem ze sklepu i jakież było moje zdziwienie gdy zorientowałem się [około 200m od tegoż sklepu],że idę z tymi zakupami w sklepowym koszyku w ogóle nie zapłaciwszy za nie. Porażony tym natychmiast wróciłem zastając wszystkie pracujące tam panie w stanie ogromnego rozweselenia. Zapytałem dlaczego mnie nikt nie zatrzymał bo przecież mógłbym tak to wszystko wziąć i nie wrócić-na co panie odparły-och ależ my pana już znamy:) 3)W pasażu jednej z wiekszych galerii handlowych chciałem przejść do pewnego salonu przez............zamknięte drzwi.Były ze szkła toteż w pewnym stopniu dla kogoś "zamyślonego"mogły być mało widoczne.Na szczęście nie pekły choć muszę przyznać,że przywaliłem w nie dość solidnie głową. 4)W jednym z salonów prasowych przeglądałem czasopisma w dodatku stojąc w kolejce i uwierzcie mi że nie trwało to nawet dwóch minut gdy usłyszałem od baby za kasą-"proszę pana tu się nie czyta tylko kupuje"-na co ja odpowiedziałem jej wprost-właśnie chce sprawdzić czy to w ogóle się opłaca kupić.No chyba mi tego pani nie zabroni skoro pozycje stoją luzem?A tak przy okazji to dziś środa(w istocie wtedy była środa) więc szukam artykułu o (wymyśliłem tytuł felietonu)w gazecie(podałem tytuł pozycji)i nie wiem czy przyszło to do was? Nie wiem proszę pana-odparła-proszę sobie sprawdzić-na co ja odpowiedziałem-a widzi pani-jeszcze przed chwilą kazała mi pani kupować a teraz proponuje przejrzeć.Brawo.To już jakiś postęp. Jej wyraz twarzy był bezcenny. Przyznam że trochę mnie tym wqrwiła bo byłem tego salonu częstym klientem. Jak mi się coś przypomni to dopiszę.Pozdrawiam.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys wyszłam do sklepu, ale postanowiłam od razu wziąc śmieci zeby wyrzucić i oczywiscie zapomnialam to zrobić:/ i tak z tym workiem ze smieciami poł miasta przeszłam i dopiero jak weszłam do sklepu sie zorientowałam, ze mam w rece worek ze smiaciami:D biegiem z niego wyszłam i poszłam za sklep i tam te smieci zostawiłam (nie bylo nigdzie smietnika to był rynek miasta) a zakupy zrobiłam w innym sklepie:P czułam sie jak głupek:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki, chyba nalezy napisac wziąść:P a mowi sie wziąć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak wczesniej napisałam dobrze, Boże moja wpadka nadaje sie na topik "zenujace sytuacje na kaffe":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggggggggg
Ja pamietam jak wracalam ze szkoly z moja starsza siostra (a bylo to z jakies 14 lat temu) to ona do mnie mowi " chodz kupimy sobie Pepsi na pół. Ja ze "dobrze". A kupilysmy po kryjomu przed rodzicami bo nam nie pozwalali pic Pepsi jak byłysmy male- no i w sklepie Pani sie pyta czy " Na miejscu pijecie czy policzyc butelke"...Ja z siostra nie wiedzialysmy o co chodzi z tym " na miejscu" bo takie male i powiedzialysmy ze "Tak na miejscu"... i wyobrazcie sobie ze poszlysmy do domu pijac po drodze Pepsi i butelke wyrzucilysmy po drodze...ale co sie okazalo ze Pani sklepowa powiedziala naszemu tacie ze butelki po Pepsi nie oddalysmy...masakra no i było nie miło;) teraz to sie smiejemy z tego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accelerathor
[ja kiedys wyszłam do sklepu, ale postanowiłam od razu wziąc śmieci zeby wyrzucić i oczywiscie zapomnialam to zrobić:/ i tak z tym workiem ze smieciami poł miasta przeszłam i dopiero jak weszłam do sklepu sie zorientowałam, ze mam w rece worek ze smiaciami] v v O właśnie!Miałem podobnie. Tylko może nie zaszedłem z takim workiem aż tak daleko i korzystając ze stojącego nieopodal śmietnika tam je wrzuciłem choć przyznam że mało brakowało a wszedłbym z tym do pewnego salonu.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yghhhhhhh
hahha jak czytam o tym worku na smieci to mi się zaraz moja babcia przypomina, która szła przez całe miasto do domu w tych szpitalnych foliowych ochraniaczach na buty :D była mnie odwiedzić w szpitalu jak miałam 12 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaja_janeczka
A ja chciałam kupić kilogram masła i kostkę cukru :) Ot takie przejęzyczenie, ale do sklepu chodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez sie przytrafilo
wybieralam sie do mamy na imieniny, weszlam po drodze do sklepu po jakis alkohol, rzadko cokolwiek pije wiec pytam sie sprzedawczyni co poleca, powiedziala ze jej smakuje zubrowka z sokem jablkowym wiec nie wiele myslac wzielam, po wyjsciu ze sklepu spojrzalam do torby i wrocilam do sklepu, bylo sporo ludzi w srodku a ja do przodu kolejki z reklamacja ze ze w butelce cos plywa :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyt45
w sumie miałam jedną taką sytuację, nie śmieszna ale żenująca. Byłam z koleżanką w drogerii, przechodziłyśmy obok perfum i zawadziłam torebką, bach, stłukło się. Czułam, jak robię się cała czerwona, wstyd, panika, że pewnie będę musiała zapłacić a nie mam pieniędzy. Na szczęście okazało się, że to tester był, nie kazali mi płacić, przeprosiłam i wyszłam. Teraz, jak przechodzę obok tych perfum to zawsze porządnie trzymam torbę przy sobie. W sumie też trochę ich wina bo cholera wąsko jest a perfumy luzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat :) Ja z koszykiem tez czesto wychodze ze sklepu, a potem sie musze wracac. A propos przymierzalni to moja ciocia poszla kiedys do przychodzni na mammografie czy jakies przeswietlenie i lekarz kazal jej sie rozebrac do pasa w osobnym pomieszczeniu, ktore bylo przymerzalnia. W tej przymierzalni byly jedne drzwi do gabinetu, a drugie na poczekalnie i ciocia do polowy rozebrana, z golym biustem, przez pomylke otworzyla drzwi do poczekalni pelnej ludzi ha ha. Mowi, ze ich miny byly bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze takich ludzi jak wy
na miejscu tych sprzedawczyń czy sprzedawców w sklepach których rozbijacie towar i uciekacie to bym policje na was złodzieje cholerni nasłała i porzadnie wam w*****a za takie coś. Popsułes, zniszczyłeś ok ,ale zapłać za to a nie cwaniaku,że przez ciebie mają płacić sprzedawcy tego sklepu co zarabiaja grosze. dla was to śmieszne,ale dla nich po odciągnieciu z pensji za serwis lub drogie kosmetyki wcale nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidze takich ludzi jak wy-już się tak nie denerwuj :) ,każdemu może się zdarzyć :D, a ja np. nie zamierzam płacić za coś co było poprostu źle ustawione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś przed świętami byłam z mężem w sklepie ze szkłem, talerzami, itp, miałam w torbie wystające takie długie rury papieru do pakowania prezentów, a ze mój mąż to gapa, to go napominałam w tym sklepie, tylko nie stłucz niczego, a w tym samym momencie, jak się do niego odwracałam i to mówiłam, to końcem tej rolki papieru elegancko strąciłam 3 kieliszki z półki na podłogę, jeden po drugim :D kurna, wąskie przejścia, ciasnota, dobrze, ze tanie były :D) do tej pory ze mnie się mąż śmieje, jak bywamy w tym sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały książe ze sosnowca
nie znalazłas mojej parasolki tam, przynieś mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"każdemu może się zdarzyć " jak tak każdemu będzie się zdarzać kilka razy dziennie to sprzedawcy nie będą mieli pensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały książe ze sosnowca
o słoniu to słyszałem ale o słonicy to nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały książe ze sosnowca
gdzie tu sie schować?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robię za kieliszek
mały książe ze sosnowca;"lepiej niż za wieszak":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robię za kieliszek
mały książe ze sosnowca:"podbiję tą kafeterię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robię za kieliszek
szukam raka jest tu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×