Mamy teraz zaproszenie na 2 wesela- w lipcu i w sierpniu

Jedno wesele jest z mojej strony tzn kuzynka, a drugie ze strony męża- kuzyn. Ja bym chętnie poszła na te wesela czemu nie, ale chodzi o pieniądze. słabo teraz stoimy z kasą, przez ostatni rok pracował tylko mąż i też kokosów nie przynosił więc było ciężko. Ja zaczełam pracę dopiero 2 tyg temu oczywiście na najniższą krajową, ale lepsze to niż nic. Długów nie mamy, ale chcemy odłożyc sobie jakies pieniądze na remont, chcemy też za jakiś czas pomyślec o dziecku, a mój mąz uważa że powinniśmy isc na te wesela bo jak nie pójdziemy to się obrazą bo cała rodzina pewnie pójdzie tylko nie my. a ja się nie zgadzam, bo po roku życia z miesiąca na miesiąc przyda się dodatkowa kasa na nasze potrzeby a nie teraz wypieprzyc prawie jedną całą wypłatę na czyjeś wesela. do koperty po 400zł, do tego kwiaty, dojazd, jakiej buty czy coś i już tysiąca nie ma. po prostu szkoda mi tych pieniędzy wywalic. teraz chodzenie na wesela to tylko dla bogaczy. jak uważacie mam racje, czy nie bo już sama nie wiem czy odżałowac tych pieniędzy i isc czy olac?

Ja bym nie poszła, ale to może dlatego że tańczyć nie lubię a zawsze znajdzie się jakiś popapraniec który tego nie ogarnie i będzie mnie szarpał do tańca. Może lepiej odłóż tą kasę, wesele trwa kilka godzin, i po zabawie, a forsa do nas nie wróci.

włózcie po 50 zł do koperty , zaklejcie i tak wręczcie by nie wiedzieli , że ta koperta od Was. za łącznie 100 zł od pary dwie wyżerki i napitek nigdzie nawet w promocji tak tanio się nie zabawicie. a i najedzcie się na zapas zawsze to trochę sobie wlasnego żarcia zaoszczędzicie. a i dyskretnie w pojemniki możecie trochę zabrac....

ja mu mówie to samo isc i wywalic tysiac zł w 2 dni. mi jest szkoda tych pieniędzy bo za to moglibyśmy kupic coś do domu albo dla siebie, a zabawa na weselu trwa kilka godzin. ja lubie tańczyc i bawic się, chętnie bym poszła na to wesele gdybyśmy mieli wiekszy dochód a tak? sama juz nie wiem

nie bede z siebie robic dziada. niektórzy własnie mysla w ten sposób żeby włozyc 50zł i isc. a powiem wam że mozna z siebie głupka zrobic bo teraz wszyscy podpsują koperty i mozna się łatwo domyslic od kogo te 5 dych. u nas była taka sytuacja na naszym ślubie że dostalismy jedną pustą kopertę a tylko 3 były niepodpisane i się domyslilismy, a ta osoba pewnie sobie mysli że miała cwany pomysł. tak więc ja uwazam ze lepiej odpusic i nie isc niz robic z siebie dziada. jedyny sensowny argument mojego meża jest taki że te osoby ktore nas teraz zapraszają były u nas na weselu ponad 2 lata temu, ale to była troszkę inna sytuacja bo byli sami bez osob tow i z kopertą podpieli się pod rodziców. no ale troche się obawiam że pózniej powiedza "my u was bylismy a wy u nas nie"

rozumiem, ze jakby co nie idziecie na 2 wesela?

no tak bo, nie chce pozniej gadki że któras rodzina lepsza, że którąś wyróżniamy. jeszcze gdyby to było jedno wesele to w miare bo dalibyśmy 300zł wino i trudno. ale że są dwa to wszystko razy 2 a te wesela są jedno po drugim 2 tygodnie. no szkoda mi pieniędzy po prostu tym bardziej ze to moja pierwsza wypłata i od razu całą wypieprzyc na kogoś

Moim zdaniem powinniście pójść na 2 wesela,Każdej parze po 300zl. uważam że to wystarczy.Przecież jeżeli to byłoby w restauracji to zwróci się za talerzyk:D taka kwota nie jest mała. Nie powinniście pozbawiać sie tej przyjemności.Wesele to taka odskocznia od codziennego życia- nie uważasz? Raz się żyje!

Z tego postu wynika że jesteś sknera.Skoro tak podchodzisz do sprawy to lepiej siedz w domu! Nie ma co uszczęśliwiac się na siłę!

Ja uważam, że to jest przede wszystkim okazja do spotkania z rodziną, bliskimi. Idźcie, pobawcie się, spędźcie miło czas. Ważniejsze są dla Ciebie jakieś pierdółki do domu, remont czy ludzie. Remont możecie zrobić kiedy indziej a teraz, w dzisiejszych czasach takie okazje żeby zebrać całą rodzinę i pobyć razem nie zdarzają się często. A potem ludzie żałują, że nie spędzali ze sobą wystarczająco dużo czasu. A poza tym kto powiedział, że 400 zł trzeba od razu dawać, nie znam się na tym ale co 200 by nie wystarczyło? Zrobisz co zechcesz ale pamiętać drugiego człowieka nic nie zastąpi. Tak jak ktoś napisał wyżej nie pozbawiajcie się tej przyjemności, trzeba korzystać z życia, wydusić go jak cytrynę., Myślę, że gdybyście nie poszli to gdzieś w głębi duszy byłoby Ci szkoda, ze tam się wszyscy bawią a Wy siedzicie przed telewizorem i dzień jak co dzień.

a ja Cię doskonale rozumiem.....niestety wiem jak to jest jak liczysz każdy grosz, a tu masz wydaćodrazu ktorąś stówke bo jest impreza......wolałabym za to wyjechać na weekend i odpocząć.....nie liczyć.