Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boso przez europę

Badanie nasienia mężczyzny jest upokarzające.

Polecane posty

Gość boso przez europę

Ja wiem, ja rozumiem, że czasem po prostu trzeba- dla rodziny, dla możliwości posiadania dziecka. Zdaję sobie sprawę, że nie da się inaczej, że facet po prostu musi się zbrandzlować (mowiac wprost) pod jakies erotyczne pisemko w przychodni, aby badanie dało się wykonać. Ja wiem, że to dla wyższych celów, itd. Ale powiem wprost: nie ma co ukrywać, że to upokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boso przez europę
I po prostu przykre to jest. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
Mąż mój robił to badanie. Do końca życia będę podziwiała go za odwagę. Wszedł w kolejkę ludzi czekających na rutynowe badanie, głośno powiedział po co przyszedł, dostał od pani próbówkę ze wskazaniem aby udał się do wc... tam zrobił "swoje" i znowu przeszedł przez tłumek ciekawskich ludzi z pełną fiolką do Pani w okienku.... Mówił że nic w życiu nie było dla niego tak upokarzające ale do końca zachował pokerową twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No właśnie. Wyobrażacie sobie
Przepraszam, ale jestem nie w temacie: czy nie można przywieźć świeżej próbki z domu? Czemu trzeba to robić w kibelku w przychodni? Przecież plemniki nie giną aż tak szybko. Co to za dziwne praktyki? Kału i moczu do analizy przecież tez się nie robi w kiblu w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż. ale kobiety to dziurki do zapładniania, trzeba czasem jak jest się w związku ze staraczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można w domu,mój mąż jak oddawał nasienie do badania to ja mu w tym pomogłam w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę, żeby taki facet nie lubił okazji do masturbacji. szczególnie reproduktor, który w głowie ma tylko jak włożyć, by coś z tego wyszło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
Jeśli do przychodni jest spora odległość, to nie ma możliwości tego przywieźć, trzeba sprawę załatwić na miejscu... Poza tym od momentu oddania próbki, laborant bada to natychmiastowo, im dłuższa zwłoka tym wynik mniej miarodajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
arka. na początku byłam obrażona, ale mąż mi wytłumaczył, że był to zabieg czysto medyczny,a przecież chodzi o zdrową fasolkę. mąż od tamtego czasu jakoś tak często dba o zdrowie, o jakość spermy. na początku nie mogłam się doprosić. dojrzał do ojcostwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upokarzające to jest isc i rozkladac nogi przed lekarzem. Facet przynajmniej moze to zrobic sam a czesto nawet w domu przy pomocy partnerki :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla ilu kobiet wizyta u gina to niezła frajda (na tym forum przede wszystkim). sikają z radości po wizycie u faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
pomogła mężowi pielęgniarka???? a jak pomogła? nie zaakceptowałabym czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzcie, jaki delikatniś się znalazł, kuźwa jego gajowego, kobieta rodzić musi w obecności kilku osób i jakoś się nie skarży na swój los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
mamabububa - wiem, wiem, taka reakcja jest naturalna. ale głębiej się nad tym zastanowiliśmy, i przekonał mnie, że zdrowie i Kruszynka są ważniejsze. zaraził mnie entuzjazmem. nie ma się czego bać. pielęgniarka Ci go nie zje:D .Nic co ludzkie nie jest jej obce;)a badanie jest konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
no tak dzidzia jest najważniejsza. ale tak z czystej ciekawości pytam, jak mu pomogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
oczywiście pomogła mu ręcznie:) a jak Ty to sobie inaczej wyobrażałaś:D swoją drogą pielęgniarki mają cięzki chleb. to musi być dla nich nieprzyjemne. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
ja bym tego nie zaakceptowałą. Dla dziecka wszystko - prawda ale przecież facet może zrobić to sam. W czym problem zrobić to samemu? No chyba że nie ma rąk - to rozumiem. Ściąganie pielęgniarki według mnie jest fanaberią i chęcią zwykłej zabawy pod płaszczykiem szczytnych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
m amabubuma, mozg ci wyzarlo, nie widzisz, ze to jaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaryskaa27
podpisuję się pod wypowiedzią mamabubu. Prosić pielęgniarkę o pomoc w strzepaniu sobie interesu? To sam nie potrafi? Rączki odmówiły posłuszeństwa czy gazetka mało podniecająca. Pielęgniarka lepsza? Jakby mi coś takiego mój facet wykręcił, to dostałby w pysk aż by się kurzyło. Zwykła zdrada pod hasłem starania się o dziecko. Rąk chłop nie ma czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
mąż mówi,że z pielęganiarką badanie jest łatwiejsze. czemu sobie nie pomóc? przepraszam Cię bardzo, ale co sugerujesz???? wypraszam sobie insynuacje. mój mąż jest oddany rodzinie, przygotowuje się do roli ojca!. na jak to określiłaś "zabawę" miejsce jest w łóżku z żoną, matką dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
tłumaczę, że ja też byłam pełna obiekcji, ale zastanówcie się co jest ważniejsze. możecie wyrażać swoje zdanie, ale nie podoba mi się Wasze oskarżenie mojego męża o zdradę. to absurd. rzeczy nie są tym czym się wydają. mogę Was zapewnić, że mąż jest człowiekiem uczciwym i we mnie zakochanym, nasze życie erotyczne jest satysfakcjonujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
rozśmieszyła mnie też uwaga o mało podniecającej gazetce, nie wiem jak Twój mąż, ale mój nie ogląda i nie czytuje pornografii, więc raczej mu to nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabububa
Nie unoś się, Po prostu nie mieści mi się w głowie, że facet oddaje się w ręce innej kobiety bo tak łatwiej niż samemu dojść. Równie dobrze, ty mogłabyś oddać się w ręce innego mężczyzny żeby przeżyć silniejszy orgazm niż z własnym mężem. Usprawiedliwienie się znajdzie zawsze. Niewątpliwie z pielęgniarką badanie jest łatwiejsze, a z szalenie atrakcyjną, napotkaną dziewczyną jeszcze bardziej byłoby łatwe. Niczym by się to nie różniło, w końcu w obu przypadkach chodziłoby tylko o "pomoc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaryskaa27
I Ty mu wierzysz że to była zwykła "pomoc"... hehehehehehehe weź się otrząsnij. Równie dobrze mógł pójść do burdelu żeby mu dziwka strzepała i też by powiedział "kochanie, to była tylko pomoc", a Ty byś uwierzyła. Znam wiele par starających się o dziecko i znaczna większość oddawała nasienie. Żaden, absolutnie żaden z nich nie poszedł do pielęgniarki po pomoc!!! Raz że dostałby w pysk za takie zachowanie od swojej kobiety, dwa, że co to za facet jak sam nie może dojść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
mamabububa - zabawne. mój znajomy tak samo mówi o wizycie jego żony u faceta u ginekologa. ale jego żona bardziej ceni własne zdrowie i możliwość zajścia w ciążę niż fochy męża, którego zresztą (wiem o tym, jesteśmy przyjaciółkami), bardzo kocha. orgazmy? a czy gdy zrobi to sam mam być zazdrosna o jego rękę? przyznasz, że to dość dziecinna argumentacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliinka22
To i ja się wtrącę do dyskusji. Z mężem korzystaliśmy z profesjonalnej kliniki w tym celu ale znamy sporo par starających się o dziecko i nikt nie korzystał (nie śmiałby skorzystać) z jakiejkolwiek pomocy oprócz własnej żony. A jeśli tej nie było obok, to każdy robił to we własnym zakresie. Aż się nie chce mi wierzyć, że korzystanie z pielęgniarki to prawda.... Dla mnie byłaby to zwykła zdrada jak to ktoś tam napisał pod płaszczykiem starania się o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliinka22
oj oj nie porównuj wizyty u ginekologa - mężczyzny do pobrania nasienia za pomocą pielęgniarki... w jednym bowiem chodzi o zdrowie, w drugim zaś o sex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pielęgniarka mu "pomogła" hahahhahhaahha ja pierd... żałosne :O facet prędzej czy później dojdzie, wiec nie róbcie z tego czegoś strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu meżowi pomogła pielęgni
porównywanie pielęgniarki do dziwki jest dość.. niecodzienne:D a facet gin to co? alfons? bo nie umiem nadążyć za Waszym myśleniem. osobiście nie zazdroszczę ani ginekologowi, który musi patrzeć na te wszystkie grzybice, ani takiej pielęgniarce. ale rozumiem Wasze oburzenie,na początku też myślałam jak Wy. kwestia zaufania i poświęcenia dla Kruszynki. co do tego, że nie znasz nikogo, kto poprosił pielęgniarkę o pomoc. ja myślę, choć to tylko moje zdanie, że mężczyznom uzależnionym od pornografii takie zwykłe "zwalenie" przychodzi łatwiej. zarówno ja jak i mąż jesteśmy przeciwni pornografii, jesteśmy zadowoloeni z naszego seksu, uważamy, że pornografia mogłaby nam zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nie mogłaś pomóc dojść mężowi? Pielęgniarka trzepie bardziej profesjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×