Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mrrrrau

OD DZIŚ-02.06 STARTUJE ODCHUDZANIE! kto chętny może się przyłączyć :)

Polecane posty

Gość ferro
Dietowiczko ja też mam 165 cm wzrostu. Dziewczyny z cellulitem jest u mnie w miarę ok ale pojawiły mi się takie paskudnę pajączki na udach może coś poradzicie na na te czerwone żyłki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Od dziś biorę się ostro za dietkę. Mój jadłospis to: jogurt z musli ciemna bułka z wędliną i 2 pomidory jabłko miseczka zupy kalafiorowej. Oprócz tego piłam dużo wody:) Dzisiaj na wadze 76,9 cel 65 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłam wczoraj za dużo zupy, i dwa kawałki ciasta:/ Dzis rano na wadze odrobine wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy się codziennie ważycie? po większej ilości jedzenia nie tyje się z dnia na dzień po prostu zawartość jelit może być większa i dlatego waga wzrasta trochę niż była dzień wcześniej ;) Ja przekładam swoje ważenie na za tydzień, nawet nie wchodzę na wagę przez tą wodę po co się dołować. Na śniadanie zjadłam 2 kromki razowca z polędwicą sopocką, pół pomidora do tego zielona herbata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się mam zamiar ważyć co dwa tygodnie, ewentualnie co tydzień, długa droga przede mną, nie schudnę w miesiąc czy dwa tyle ile bym chciała, pewnie to potrwa i z pół roku, ale nie będę się dołować, ważne że waga idzie w dół. W końcu zanim zaczęłam się odchudzać jadłam co widziałam i jakoś nie zwracałam uwagi na wagę, także teraz nie będę popadać w paranoję ;) Jakbym się ważyła każdego dnia to chyba bym w ogóle przestała jeść ;) Czasem masz więcej chociażby dlatego, że się nie wypróżniłaś ;) Ja dzisiaj zjadłam banana i zaraz wskakuję na rower, robię sobie na obiad leczo tylko w wersji light :) Swoją drogą nie wiedziałam że kiełbasa Krakowska ma tak mało kcal - w 100 g ma 202 kcal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
A ja nie wytrzymałam i weszłam na wagę równe 65 kg. Wiem że to tylko woda zeszła bo wczoraj nie mogłam wcisnąć obrączki a dziś mam na palcu. Ale następne ważenie dopiero w pon. Wczoraj dietowo wszystko ok. Zobaczymy dziś.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! wczoraj w nocy pzeszla straszna burza... myslalam ze prad odlacza bo przewaznie nie ma jak jest burza a ja na stepper weszlam dopiero o godz 23 :/ wczesniej moje dziecko ne chcialo spac... co usnal to grzmot go obudzil i tak w kolko... juzmyslalam ze odpuszcze sobie cwiczenia... ale jednak juz lekko padnieta poswiecilam godzine snu na stepper:D jestem wykonczona. a dzisiaj pobudka o 7 :) i zabawy na podlodze... ja sie zwaze w piatek. mam nadzieje ze do piatku waga spadnie jeszcze kg. tak bym bardzo chciala... od wyjazdu meza schudlam 6kg... ciekawe czy zauwazy roznice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tycia mąż z pewnością zauważy bo to duża różnica :) Ja zrobiłam sobie dzisiaj to leczo, cały garnek ma tylko 350 kcal. Zrobiłam tak : 50 g kiełbaski krakowskiej plus cebulę wrzuciłam na patelnię teflonową i smażyłam ok 2 minutki, potem dodałam pół papryki: czerwonej/ zielonej/ żółtej i smażyłam kilka minut, do garnka wlałam pomidory z puszki i dodałam warzywa , gotowałam to 20 minut, przyprawiłam ziołami i papryką w proszku. Palce lizać !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj truskaweczka narobilas m smaka tym lechem :) uwielbiam lecho. musze sobie zrobic. moze na weekend jak maz przyjedzie podjade na targ i pokupie swiezych warzyw... bo te z marketow to na odleglosc smierdza chemia.. wszystkie rowne o takim samym ksztalcie i odcieniu... blyszczace... chcialabym zebys miala racje... dlatego zwaze sie w piatek i zobacze po jego wyjezdzie (po tygodniu) ile przytylam albo ile schudlam ;) podczas jego pobytu... mam zamiar trzymac sie mocno diety... ale przy jego obecnosci to bardzo ciezkie... poniewaz on przyjezdza ran na 6-7 tygodni wiec jak jest tydzien w domu to codziennie sa jakies imprezy... albo u nas w domu albo idziemy w odwiedziny... teraz jeszcze sezon grillowy wiec naprawde bede miala bardzo ciezko... jesli chodzi o alkohol to bede miala wymowke ze prowadze :) a wiadomo jak sie nie pije to sie duzo nie je... :) w sobote mamy pierwsza impreze urodzinowa w ogrodzie. zobaczymy jak ja przetrwam. macie jakies pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Tyci Tycia mąż na pewno zauważy, schudłaś przecież o rozmiar! Ja to jestem śpioch o 22 przeważnie już w łóżeczku. Truskaweczka narobiłaś smaka, jutro kupię potrzebne składniki :) Na śniadanie dziś: 1 kromka razowego z pasztetem (cieniutko) i ogórek kiszony i 1 kromka z szynką i połowa jajka na twardo ( połowę zjadła córcia) Teraz kawa i kostka czekolady koło 14 obiad pomidorowa z ryżem i racuchy z jabłkiem później jogurt a na kolację serek wiejski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tycia jeśli imprezka jest u Ciebie to możesz porobić część dań specjalnie dla siebie np mięsko z indyka zamiast karczku / kiełbasy , do tego sałatki ( polane oliwą lub jogurtem). Jeśli idziesz do kogoś to radziłabym zjeść kawałek mięsa z grilla i postawić na sałatki, najlepiej jakbyś wzięła ze sobą dużą miskę sałaty, wiesz ile ma kcal, a gospodarz też się ucieszy :) Ja też ostatnio jeżdżę autem wszędzie, żeby tylko nie pić alkoholu. W sobotę mieliśmy imprezkę rodzinną i każdy pił sobie jakiś alko, ale ja się powstrzymałam i automatycznie zjadłam dużo mniej :) Co do leczo to można jeszcze dodać pieczarki / cukinię, ale ja wykorzystałam te warzywa, które miałam w lodówce :) Tycia możesz sobie zrobić drink bezalkoholowy : kroisz limonkę na 6 części, dodajesz świeżą mięte, ugniatasz to razem, dodajesz kruszony lód, uzupełniasz wodą gazowaną i łyżeczką cukru brązowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Najlepiej zjeść coś pożywnego przed imprezą bo jak człowiek głodny i wszyscy w koło jedzą to można się " rzucić " na jedzenie:) Indyk, kurczak, ryba a jak lubicie to można szaszłyki dla siebie zrób z chudym mięskiem i dużą ilością warzyw. Ja ostatnio zamiast karkówki kupiłam szynkę. Samo chudziutkie mięsko tylko często trzeba było smarować marynatą bo inaczej suche:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuzetka
Ja chyba bastuje dziewczyny i nie bede sie juz udzielac u Was... Trzymajcie sie cieplo i szybkiej utraty wagi życze.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyszne są też duże krewetki z grilla :) ostatnio w Tesco były po 30 zł za kilogram więc się opłacały, a mają mało kalorii strasznie:) Polecam też grillowaną cukinię , smakuje pysznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam dzisiaj jeść leczo ale narobiłam tyle kotletów mielonych na obiad że starczy też na kolacje :) czasem mrożę leczo jak zrobię więcej i mam w zamrażarce porcje w razie smaku ;) ja robię z kurczakiem zamiast kiełbasy przeważnie, cukinia, papryka, cebula, łyżka przecieru i przyprawy. Czas poćwiczyć na trampolinie :) Tycia na pewno mąż zauważy spadek wagi! Vuzetka wróć do nas jak nabierzesz motywacji do walki z kilogramami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za propozycje... impreza urodzinowa niestety nie u mnie... idziemy popoludniu do maluszka, wieczorem na 30 kolegi do klubu... wytancze zjedzone cal. ,aluszek usnal dzisiaj jak nigdy po 20. juz pocwiczylam. moge sie dzisiaj wczesniej polozyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Witam z samego rana. Juz po śniadanku 2 kromeczki razowego z pasztetem i ogórkiem kiszonym. Wczorajszy dzień zaliczam do udanych 5 niedużych posiłków bez podjadania:) Dziś znów rano się zważyłam (to silniejsze ode mnie) a tam miła niespodzianka 64,6KG HUra hura hura:) Zaczynając z Wami chciałam zrzucić do końca czerwca 2 kg czyli zejść do 64 jeszcze w niedziele wydawało się to nierealne (66)a tu proszę. Żeby tylko nie zepsuć tego znowu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ferro - gratulacje! ale czy to oznacza, ze skoro osiagnelas swoj cl to nas opuscisz? mi jeszcz tyle kg zostalo... z kim bede pisac jak sie wszystkie powoli wykruszycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki:-) ja tez ciagle z Wami jestem, tylko ze nie mam kiedy pisac;-) teraz mam chwilke w pracy wiec korzystam:-) u mnie na wadze ciagle 68kg, wiec nie jest zle;-) z dieta raz lepiej raz gorzej, choc ostatnie 2 dni lepiej;-) dzis mam za soba jogurt i 3 kawalki chleba z markela+ pomidor i ogorek(uwielbiam ogorki!;-) ) wlasnie pije duuuuzo wody i jako ze pracuje z seniorami to mam za soba codzienna gimnastyke;-) trzymam kciuki za wytrwale dietowiczki:-) p.s. dla mnie imprezki tez sa najtrudniejsze... ciezko sie katowac i odmawiac sobie pysznosci kiedy wszyscy sie zajadaja, wiec zawsze tez cos skubne, ale staram sie z umiarem:-) milego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Do ostatecznego celu jeszcze daleko, chcę zrzucić do 60 kg. Dołączyłam do Was 10 czerwca i postawiłam sobie cel do końca czerwca zejśc do 64. Mam nadzieję że we wrześniu zobaczę 60 kg na wadze. Póki co od śniadania wypiłam kawę i zjadłam 3 flipsy truskawkowe. Po 14 mam obiad: zupa pomidorowa z ryżem (miało być leczo ale została zupa od wczoraj) a na 2 tak koło 16 pieczonki z młodych ziemniaków i kapusty. Na kolację jajko albo ryba. Zauważyłam że waga zawsze trochę mniej pokazuje jak na kolację zjem coś białkowego; coś co ma mało węgli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Co tu taka cisza? Niestety dziś poległam na kolację zamiast jajka zjadłam kawałek pizzy, 3 kostki czekolady, 2 michałki i trochę czipsów. Aż mi niedobrze z przeżarcia. Jak dzieci pójdą wcześniej spać to popedałuję na rowerku może chociaż te michałki spalę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Na usprawiedliwienie dodam tylko że na obiad zjadłam trochę zupy pomidorowej, ziemniaków nie jadłam i w efekcie rzuciłam się na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku:-) ja tak tylko na chwilke podzielic sie dobra nowina:-) na wadze 67:-):-):-) ciesze sie ogromnie! zblizam sie do mojego celu 65 i juz sie troche martwie co potem... jak jesc zeby utrzymac wage...? i zeby nie kusilo zeby zejsc jeszcze mniej na wadze;-) trzymajcie sie kobitki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Marvii myslalam ze nas opuscilas bo widzialam ze udzielasz sie na innym topicu... ja jutro mam wazenie. maz dzisiaj przyjezdza. ale mam zamiar nadal dietkowac. moge rzadziej d was zagladac teraz bo on wymysla rozne wyjazdy wiec nie bede miala zawsze dostepu do netu i czasu na pisanie. ale wroce do was za tydzien na pewno. bziaki kochane ne poddawac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×