Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Gość kwaśna mandarynka
Pati mocno przytulam.Życie jest bardzo niesprawiedliwe:( pamiętam że też widok kobiet w ciąży szczególnie tych z którymi miałam kontakt był bolesny. Trzymam mocno kciuki oby jak najszybciej nadszedł ten szczęśliwy czas który przyniesie Ci upragnione szczęście bo bardzo długo już o nie walczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia123
Pati tak mi przykro że się nie udało. Trzumaj się kochana. Znam ten ból widoku ciężarnych. Może i my się kiedyś doczekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tylko my jesteśmy w stanie zrozumieć siebie nawzajem... Olivio nie mam już siły na słowo "kiedyś"... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pari dopiero doczytałam. Bardzo mi przykro.Dzielna z ciebie łaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga ja miałam cytologie wymaz pochwy i hormony. Na pewno zrobią to od razu w klinice. Nie bój się ,dasz rade. mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati też nie mam siły na „kiedyś” i wkurzam się jak mąż mi tak mówi. Ale ciągle trzeba mieć nadzieję... x Aga witaj jak długo walczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. wychodzac za maz mialam 30 lat. siedem lat czekalismu na pierwsza corke. po drodze bylo poronienie. i oczywiscie pytania, usmieszki, zaduma, placz i rozterki. we wrzesniu zglosilismy sie do osrodka jako rodzice adopcyjni. pierwsze spotkanie w osrodku bylo wyznaczone na polowe listopada. odbylo sie ono. udzielono wstepnie wszystkich informacji dot. adopcji. ustalilismy nastepne spotkanie. i nasze zycie zaczelo biec wokol spraw jakie trzeba przygotowac aby rozpoczac na dobre procedury adopcyjne. po swietach bozego narodzenia zaczelam sie zle czuc , jakos tak.... kalendarz w reke.... wizyta u ginekologa ... i jestem w ciazy. ciaza przebiegla prawidlowo , corka urodzila sie naturalnie i zdrowiutenka. Po szesciu latach (mam juz 43 lata) znowu zle samopoczucie - ... jestem w ciazy... i wielka rozterka ... mam tyle lat, zdrowie, praca, ... co robic, co robic. maz mowi - kochanie czekalismy na pierwsze dziecko siedem lat, i teraz kiedy pan bog obdarza nas taka łaska przyjmiemy nasze przeznaczenie i dzielnie idziemy naprzod, nie rozpaczajmy na zapas. badzmy dobrek mysli. pokonamy wszystko. jest najwspanialszym ojcem dla naszych corek. nigdy w czasie oczekiwania na pierwszy porod nie powiedzial mi jednego slowa wyrzytu ani innego zlego slowa. szanujemy sie nawzajem, szanujemy nasze dzieci. napisalam swoja historie ku pokrzpieniu serc. ja rowniez odbylam wiele wizyt lekarskich, z ktorych wychodzilam zdruzgotana diagnozami. ale pewnego dnia usiadlam w domu i przemyslam sobie to wszystko. jak to mozliwe, ze bylam i pieciu lekarzy i kazdy dal inna diagnoze i leki. postanowilam wtedy , zostawic lekarzy i leki na boku. bo chyba nie jest mozliwe zeby jedna kobieta badana piec razy w miesiacu przez pieciu lakarzy miala piec roznych defektow. pozdrawiam cieplo wszystkie zrozpaczone i stesknione kobietki. wiary, milosci i nadzieji zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi Gościu, dziekuje za Twoje historie. Jest krzepiąca dla wielu z nas ale nie dla mnie.... Ja tu tylko podczytuję to forum, nie mam nawet nicka ale bywam tu bo jestem kobieta, ktora "długo stara sie o dziecko w wieku dojrzalym". Do niedawna moim problemem było in vitro a teraz dowiedziałam sie, ze z moich jajników nic sie juz nie da wykrzesać i została mi opcja z komorka dawczyni. Maz sie sprzeciwia.rozumiem go- ja sie sprzeciwilam swego czasu innemu rozwiązaniu... Nigdy nie bede w ciazy, nigdy nie bede mama. Dramat. Twój, jakze wspaniały scenariusz, w moim przypadku sie nie zrealizuje. Po prostu musze sie z tym pogodzić. I tyle. Gratuluje Ci córek i wspaniałego meza. Nic ponad rodzine ważniejszego w życiu nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego z twoich jajników nic nie będzie? Dziwne to trochę mam 35 lat i lekarz powiedział ze moje jajniki sa w bardzo dobrym stanie tylk dzieci rodzic ,a mam juz troje , nie poddawajcie sie dziewczyny i starajcie dokąd będziecie mogły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze mam wygaszanie czynności jajnikowej, czyli niska rezerwę- czyli najprościej przechodzę menopauzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1975_AGA
Dziekuje Wam dziewczyny za odpowiedz . Co do Goscia i pokrzepiajacej opowiesci moge tylko pogratulowac i uwazam ze nie wolno sie poddawac ale nie zawsze bez naszej pomocy dojdziemy do upragnionego momentu zostania mama. Ja naprzyklad mam usuniete oba jajowody z powodu ciaz pozamacicznych wiec o cudzie naturalnego zajscia w ciaze nie moge nawet pomarzyc. Mam corke ma 13 lat i jest cudem natury teraz tak moge o niej powiedziec ,w momencie kiedy zaczelismy sie starac o drugie dziecko zaczely sie problemy ,wspomniane ciaze pozamaciczne usuniecie jajowodow i decyzja o ivf. Pierwsza proba udana,cud trwal do 23 tygodnia ,a teraz chcemy podejsc do krio mamy zamrozone 5 zarodkow oczywiscie strasznie sie boje ale tez wiem ze chce zabrac nasze mrozaki .To w skrocie , teraz czekam na miesiaczke ktora powinna nadejsc lada dzien i umawiam sie na krio. Takze pozwolcie ze od czasu do czasu bede chciala sie z wami podzielic swoimi odczuciami. Pozdrawiam Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia123
Aga też sporo przeszłaś. Dobrze że masz już jedno swoje szczęście. Na temat kriotransferu nie wiele wiem bo ja nie dotarłam do żadnego transferu :( x Gościu z historii ku pokrzepieniu słyszałam o wielu takich przypadkach że przy okazji starań o adopcję albo samej adopcji, pojawia się naturalna ciąża. Jeden taki przypadek mam nawet w bliskim otoczeniu. Wiem że cuda się zdarzają. Moja znajoma zaszła w ciąże przy podwiązanych jajowodach. Ale niestety nie każdemu takie cuda się przytrafiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga moze kryo sie uda... Ja w pazdzierniku zaczam kolejna stymulacje. Zobaczymy co bedzie. Znajoma po krotkim protokole ma 30 jajek...masakra niezla nioska. Ciekawe ile ja teraz wychoduje...mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 jajek o rany! Mala my też może zaczniemy w październiku jak we wrześniu dostaniemy się na rządowy. Jeszcze 2 tygodnie do kwalifikacji? x Pati jak się czujesz? Kiedy zamierzasz wrócić po kolejne mrozaczki? Wy jesteście na rządowym? x tujka megi one zuza i pozostale gdzie jesteście? x coco zaklądasz tu jeszcze? Jak się czujesz? X ciekawe czy stefania już urodziła? Termin miała chyba na wrzesień. X migotka gratulacje z okazji ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocochanell
Witajcie dtiewczxny, zagladam Do was i kibicuje wszystkim z calego serca!! U mnie wszystko w porzadku.krwawienua, plamienia ustaly kompletnie, w ostatnim czasie mam niesamowicue duzo energii, bole glowy ... Malutka rosnie i ma juz prawie 10 cm.ja zaczelam 17 tydz:)) ale i tak przed kazda wizyta nie spie po nocach..ogromny strach czy jest ok.dr kazala odstawic rowniez progesteron. Ja w ogole jeszcze nie przytylam..choc brzusio juz malutki..ale jest. Trzymam za was kciuki i wierze ze wam rowniez sie uda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A stefania jak widzialam na innym forum jest w 28 tc....Takze jeszcze troche jej zostalo..A reszta pewnie sama woli wam napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
One chyba na wakacjach, a ja się na trochę wyciszam... przed wielką burzą... Oby z fajerwerkami:) Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie Stefania sie cos dlugo nie odzywa..... Cococ super jak czas leci.... Pozdrawiam was serdecznie...mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kochane. Mala, Olivio, to może razem będziemy czekać po transferach, bo ja odpuszczam jednak ten cykl, czekam aż mąż wróci z Niemiec. Jeżeli następny @ dostanę o czasie i wszystko będzie dobrze, to gdzieś koło 22ego października wypadnie kriotransfer. Olivio tak, jestem na rządowym; pierwsze podejście; miałam 3 transfery i zostało mi jeszcze 6 blastocyst. Pytasz jak się czuję; wiesz jak to jest; jeden dzień dobrze, drugiego dnia troszkę gorzej, ale jakoś się trzymam. Cocochanell gratulacje. Dobrze, że już nie krwawisz i że wszystko jest dobrze. Jak ja marzę o tym, żeby zobaczyć swoje dziecko na usg... Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati to miałeś więcej niż 6 zapłodnionych komórek. A myślałam że w rządowym można zapłodnić tylko 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio powyżej 35 r.ż. zapładniają wszystkie kom.jaj., a poniżej 35 r.ż. w trzeciej procedurze też zapładniają wszystkie kom.jaj.; przynajmniej tak jest u nas w klinice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi73
Hej dziewczynk! Witam tez nowe koleżanki, Aga i Gości:-) Ja jestem znowu spowrotem. Dzisiaj przyjechałam z 24 godzinnym spóźnieniem. Nawet nie uwierzycie co przeżyłam. W sobotę mieliśmy wylecieć z Gdańska. Najpierw w nocy miałam straszne sny ze mocno krwawie , no i tez rano dostałam @, wiec natulasik nie wyszedł, potem przypomniało mi sie, ze nie zrobiliśmy check in online, wiec szybko próbowaliśmy, ale niestety sie nie udało, wiec szybko na lotnisko i co sie okazało, ze pomyliłam godziny i nasz samolot już odleciał. Mowię wam jaja jak berety. W końcu pojechaliśmy autobusem ( 16 godzin ). Przyjechaliśmy totalnie wykończeni. Wszystkiego miałam już dość. No i znowu musze zaczynać odnowa. Jak ja bym chciała, jak wy , mieć jeszcze jedno ivf albo mrozaczki. To bym przynajmniej wiedziała, ze znowu działam, ale dopóki nie mam ani kasy i urlopu będę sie starać dalej na naturalnym cyklu. Wam wszystkim życzę w końcu sukcesu. Miłego wieczoru wam życzę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati no właśnie nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji. Ale skoro w Twojej klinice tak jest to pewnie wszędzie. Chociaż u nas marne szanse na więcej niż 6 komórek, ale może... Ja to czasami niemyśląca jestem. Przecież Tujka też miała więcej niż 6 zarodków i też na rządowym. Już wcześniej powinnam skojarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Olivio, moje czwarte i piąte podejście były z rządowki. Najlepiej poczytaj sobie w necie regulamin i będziesz wszystko wiedziała dokładnie, będziesz też wiedziała o co zapytać na wizycie, czy możesz za coś np dopłacić. Ja np dopłacam za endoscratching. Można bo robi się go przed rozpoczeciem procedury, a nie w trakcie. Tujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Dziewczynki! Stymuluje się piorunem, dziś w 6dniu stymulacji pęcherzyki mają po 14mm, nie wiem ile ich ale dość dużo jak zwykle, powinnam się zamknąć w dziewięciu dnich klucia i pewnie w sobotę punkcja. Tujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnaF
Cześć dziewczyny, pisze bo naprawdę nie mogę sobie znaleźć miejsca w życiu. Do tej pory tylko czytam wsystkie wasze wpisy- jedne pocieszaj inne załamują. Ale teraz pomyślałam, ze może kontakt osobami, które przechodzą przez to samo pomoże mi się jakoś podnieść. Staramy się od dziecko od 4. Nigdy nie opuscilisny ani jednego cyklu. Jestem po 4 nieudanych IVF - w sumie 6 transferów i nic. Jak sobie z tym radzić? Zupełnie straciłam chęć do życia. Leżę w domu o płacze dniami i nocami i nie ligę zaakceptować tego ze nie mogę być mama. Pomóżcie błagam, napiszcie jak udaje się wam nadal wstać z łóżka bo ja już nie mam siły !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnaF jeżeli chodzi o mnie to wierzę, że "kiedyś" się uda, chociaż na słowo "kiedyś" mam już powoli uczulenie. Za każdym razem wierzę, że to "kiedyś" to będzie właśnie "teraz", ale jak widać w mojej stopce na razie oprócz wiary do niczego nie doszłam... Wiem, że jest ciężko, a w głowie pytanie: kiedy powiedzieć sobie "dość", jak tyle lat życia poświęciło się jednemu celowi... Może zadbaj o siebie, poświęć czas mężowi, rób rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i pomogą nabrać dystansu... Nie jestem psychologiem, nic innego nie przychodzi mi na myśl. Każda z nas inaczej radzi sobie z bólem. A może to odpowiedni czas, żeby odwiedzić specjalistę. Trzymaj się. Tujka Ty już się stymulujesz??? :-) Jak ten czas leci. Trzymam kciuki za Twoje jajuszka i Wasze zarodki oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka to już się stymulujesz? O Ty nic nie pisałaś że zaczęłaś :) Regula.in rządowy czytałam ale jak widać niezbyt dokładnie. Tak się skupiłam na tych 6 zarodkach że nawet nie skojarzyłam że Ty i Pati macie więcej. Muszę porządnie nad tym przysiaść. Póki co mój M złapał jakiegoś paskudnego wirusa i mam epodemię w domu. Jak mnie zarazo to nie wiem czy wyjdziemy z tego do kwalifikacji. Do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocochanell
Tujka.tez jestem zaskoczona ze ten czas tak szybko mija.no to w takim razie trzymamy kciuki za wysiadywanie jajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka, a ty co tak po cichaczu. Już sie stymulujesz. Ładnie ze dobrze reagujesz, a jakie dawki bierzesz i co? Ach ja bym tez tak chciała. Moze jak będę w grudniu w Polsce to pójdę na wizytę do tego gyn centrum w Katowicach. X Witam nowa koleżankę ANAf, jesli moge sie spytać ile masz lat? My ponosimy wzloty i upadki, ale zawsze sie podnosimy, ale jesli chodzi o mnie to nie wiem jak długo. Mnie podczymuje mój maź i moja pani psycholog. Ja myśle, ze powinnaś mieć kogoś z kim możesz o twoich problemach i troskach porozmawiać. Pozdrawiam was wszystkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×