Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

No i nie zadzwonili. Dzięki dziewczyny za pocieszenie. 6 kumulusow to może i sporo ale ja ciągle myślę o translokacjach i może jak by było więcej to by były wieksze szanse na zdrowy zarodek. Ostatnio miałam 10 kumulsow z tego tylko 4 dojrzałe i 3 się zapłodniły. Miłego wieczoru wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie zadzwonili. Dzięki dziewczyny za pocieszenie. 6 kumulusow to może i sporo ale ja ciągle myślę o translokacjach i może jak by było więcej to by były wieksze szanse na zdrowy zarodek. Ostatnio miałam 10 kumulsow z tego tylko 4 dojrzałe i 3 się zapłodniły. Miłego wieczoru wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Olivio, może dzisiaj jakieś info? A w którym dniu masz zaplanowany transfer? W trzecim czy piątym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka cisza totalna a ja też jakoś nie mam ochoty tam dzwonić. Jak będzie coś nie tak to na pewno się odezwą. Transfer zaplanowany jest na sobotę. Jakieś porady jak przygotwac się do transferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Czyli blastocysty. Co do porad to ja niczego specjalnego nie robiłam, poza pełnym pęcherzem bo oni tam tak zalecają i relanium. Wygladałam zawsze jak zwykle, makijaż, delikatne perfumy... jak się miało udać to się udawało (2 razy biochemiczna, 1 raz 8 tygodni). Pytałam lekarzy o te balsamy i perfumy, o których dziewczyny piszą, tylko sie uśmiechali;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka ja też słyszałam o tych perfumach :) A jak myślisz czy możemy jechać po tak ok. 1.5 godz czy odczekac trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Moim zdaniem nie ma przeciwskazań. Oni tam zrzucają z fotela sekundę po transferze i każą iść na spacer:-) Ale możesz zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zwykle szliśmy sobie na obiad, a potem do domu (ok 4godzin) lub do hotelu jak postanowiliśmy zostać w W-wie. Dla efektu to było bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka, to ty nie byłaś od początku w gyn Zentrum? X Ja byłam wczoraj jeszcze raz poradzić się w klinice w sprawie mojej Endometriozy. Więc lekarz doradził mu jednak brania tych hormonów. Zrobił z moich dat scoring i dal mi 15% szans na zajście naturalnw ciągu roku, więc szanse znikome:-( powiedział że najlepiej invitro. Najlepiej, ze niby ten lewy jajowod jednak udało się otworzyć tylko nie wiadomo na jak długo. Więc tabletki odstawilam bo i tak dostałam@i krwawie juz 5 dni bardzo mocno. Od KD Narazie też odradził . M. Ale vhyba chce robić tu w Niemczech. Muszę tylko poszukać jakieś dobrej kliniki, albo zostaniemy przy tej uniwesyteckiej w Düsseldorfie. Muszę trochę poczytać. Może macie jakąś podpoeidz na jakie kryteria trzeba zwracać uwagę przy wyborze? Pozdrawiam was i życzę wszystkim starajacym się powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Megi 15% to nie jest zle :) to jeszcze ze dwa miesiace i mozecie sie poprzytulac ;) w miedzyczasie szukajac kliniki ... Moze sie naturalnie trafi (ja tez sie naturalnie nie poddaje i dzialamy sobie czekajac na info z kliniki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi ja byłam w różnych klinikach. Najpierw w Provicie w K-cach. Po trzech nieudanych transferach zrobiliśmy kariotypy i gdy się okazało że M ma nieprawidłowy odmówiono nam dalszych prób. Genetyk zaproponował klinikę z pgd, na ten czas znaleźliśmy tylko Invicte. Na naturals szans nie było nigdy z powodu braku plemników w ejakulacie lub ich śladowej ilości w zależności od badania. Tam dwie procedury i trzy kolejne transfery... Po ostatnim prof zaproponował poczekać na tą nową metodę z oceną całego genomu. Ale był jeszcze inny problem, odległość 500km. Jeżdżenie tam w kółko w trakcie stymulacji i na procedury... koszmar. Też z pracą, którą w końcu z tego powodu straciłam. Zaczęliśmy szukać bliżej i stad Gyncrntrum. Porównania? Invicta ok ale brak stałego lekarza, który by znał parę i cały czas wszystko monitorowal. Provita-Angelius, lekarz mój super, choć niestety tylko do końca stymulacji, potem punkcja i transfer na kogo wypadło. Gyncetrum pod względem komfortu psychicznego wypada zdecydowanie najlepiej. Jeden lekarz (jak dla mnie super choć dla innych mało kontaktowy), zabiegi różnie ale można się z Nim umawiać. Co do poziomu laboratorium to myślę, że we wszystkich, które poznałam jest porównywalnie oceniając nasze wyniki. Wy jednak w Niemczech? W tym Ci nie podpowiem bo o tamtejszych klinikach pojęcia nie mam. X Olivio trzymam wiec kciuki do soboty. A potem znów, tym razem na dłużej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Zuza ma rację, 15% to nieźle. Nam nawet przy ivf dawano max 5%. To dziewczynki walczcie naturalnie, myślę że emkowie nie będą narzekać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Wlasnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Megi73, Tej mojej kolezance w koncu udalo sie w klinice w Wiesbaden. Ona tam wszystkie cykle miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. My znowu jesteśmy z mężem na początku drogi... W poniedziałek pojechaliśmy do ginekologa założyć kartę ciąży, a okazało się, że serduszko naszego dzidziusia już nie bije... Dzisiaj wyszłam ze szpitala. Olivio trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pati bardzo współczuję, myślalam,że na pewno Ci się uda..to niesprawiedliwe...trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pati :-( Nie wiem co powinnam napisać :-( .... Nie wiem, jak sie zachować :-( Przytulam Cię mocno i mam nadzieje, ze znajdziesz w sobie sile !!!! Ola :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pati:( Tak mi przykro, tak wierzyłam, tak trzymałam kciuki:(:(:( Trzymajcie się dzielnie. odzywaj się. migotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo Boże!!! Pati10 ja poprostu w to nie moge uwierzyć :-( przeciez było już tak daleko, nie moge sie z tym pogodzić. To jest takie niesprawiedliwe poprostu tylko sie popłakałam. Mocno cię Ściskam. Czy wiesz co było przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Pati10, Słońce, aż mnie w środku trzęsie:-( Jak to się mogło znów stać? Oba się zagniezdzily, jeden się pięknie rozwijał... jakie to wszystko potwornie bolesne. A ja Cię podawała mojemu M za przykład sukcesu naszego doktora:( Który to był tydzień? Co mogło być znów nie tak??? Przytyłam Cię mocno choć wiem, że nic to nie da, nie ukoi bólu. Musisz to przeżyć i przeczekać:-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati byłaś u naszego doktora czy gdzieś u siebie? Jakbym na nowo przeżywała swoją historię... też widziałam serduszko, też się cieszyłam, a po tygodniu... Ale ja miałam plamienia, choć to niekoniecznie miało związek. A Ty? Było coś nie tak? Miałaś jakieś obawy? Mogę też zapytać jak poronilas? Farmakologicznie czy miałaś zabieg? I jeszcze jedno, choć może to nie na miejscu:(, wiesz że możesz poprosić o kartę martwo urodzonego dziecka, zarejestrować je i dostać z zusu 56 dni macierzyńskiego? Nie musisz przy tym odbierać maluszka i w wyprawiać Mu pogrzebu. Choć oczywiście możes, na to też ZUS wypłaci świadczenie gdybyś chciała. Ja odebrałam bo chciałam Je zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaśna mandarynka
Pati nie wiem co powiedzieć.Bardzo to niesprawiedliwe,bardzo:( Wierzyłam że będzie dobrze...Przytulam z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka 38
Olivia, ja słyszałam o perfumach i balsamach, że cząstki zapachowe to jednak chemia i mogą uszkodzić delikatną strukturę zarodka. W swoich zaleceniach do transferu mam napisane: bez perfum, bez zapachów, z pełnym pęcherzem, w ciepłych skarpetach i w koszulce do kolan. Na fotelu leży się ok. 10 minut i do domu. Zalecają oszczędny tryb życia i takie tam - bez przytulanek (orgazm) najlepiej do momentu wykonania testu, a na pewno przez tydzień. To już w piątek...powodzenia. Ja nadal plamię, podczas przytulanek krwawię mocno:( Lekarz mówi "to nic". 20 dni już z pieluchą chodzę:( Po gonadopeptylu mam zawroty głowy i okropne mdłości. M współczuje, ale zastrzyków nie chce mi robić, mówi, że zemdleje. Jego rola ograniczy się więc do androvitu i kubeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, Tujka ma rację. A karty ciążowej nie zakładają w 10 tc? Pati pisała tydzień temu, że to 9 tydzień:( Kurcze, aż mnie trzęsie. Czytałam Pati Twoją historię na innym wątku, później dopiero skojarzyłam, że Ty to TY. Mocno przytulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Ojej Pati jak to mozliwe?! Dlaczego to takie niesprawiedliwe?! - Do d**y! Rozbila mnie ta informacja zupelnie ;( Jak sie trzymasz Kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocochanell
Pati!! Takiej informacje to sie nie spodziewalam.bylam pewna ze ci sie uda :(( z dwoch zostal jeden..rozwijal sie,...k..a Co za niesprawiedliwosc. Strasznie mocno cie tule z nadzieja, ze co nie zabije to wzmocni. To co ty teraz , ja przezywalam 3 razy i za kazdym myslalam ze moje serce wiecej nie wytrzyma...ale my kobiety jestesmy silne i podnosimy sie i walczymy!! Czas , tylko czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×