Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam nawet do kogo sie odezwac

Polecane posty

Gość gość

bo nie mam zadnych przyjaciol, smutno mi strasznie i wolal zeby mnie na tym swiecie nigdy nie bylo bo bym teraz nic nie czul i by bylo spoko. a tak to mecze sie tutaj i nie mam nic do roboty, nic mi sie nie udaje i nikt sie mna nie interesuje. nie mam z kim o tym pogadac, jedynie co to moge mowic do siebie. nie odpowiadaj na ten temat, musialem po prostu gdzies sie wyzalic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyyyyyz
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mioisrysio
Jak chcesz to ja się mogę do Ciebie odezwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlcia
Szkoda ze to nie Marcin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem, dalej smutny ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ty bidulku jak ja cię dobrze rozumiem. Gdyby nie kafeteria to oszalałabym. Tu przynajmniej też mogę pożalić , choć często w formie monologu bo gdzie bym nie napisała coś , to nikt nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin.misiek@op.pl
Jestem sam Znajomi i rodzina sa bardzo zdziwieni ze, ktos kto jest mily i pracowity osiagnol wiele, nigdy nie mial dziewczyny. Niestety dziewczyna ktore spotykalem zalezalo tylko na forsie i znajomosc taka byla bez sensu. Niestety znalezc osobe godna zaufania jest bardzo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczooonaaaa
Jak ja Wam zazdroszcze, ze macie czas sie ponudzic, odpoczac, polezec i polenic sie przed tv/komputerem... Ja pracyje codziennie 8 lub 12 h w weekendy jak nie mam szkoly rowniez, albo szkola od rana do wieczora co drugi weekend. Wyciagana jestem przez znajomych i ide w weekend by nie mieli pretensji , ze olewam. Moj chlopak ma caly czas do mnie pretensje , ze nie mam czasu, ze nie mam sily na seks. Ale oprocz tego mam na glowie caly dom, mieszkam z siostrą i babcią , babcia tylko gotuje cala reszte robie ja. Nie mam na nic czasu a wszyscy maja do mnie o to jeszcze pretense, czasami spie po 3/4 h zeby spotkac sie z przyjaciolmi i chlopakiem a i tak sa jeszcze nie zadowoleni bo za malo czasu im poswiecam. Nikt mnie nie rozumie, chcialabym chociaz tydzien polezec przed tv w samotnosci i nic nie musiec robic. A ja na okrąglo w biegu... !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracona...
Znam ten ból. Też nie mam przyjaciół. Wszyscy odeszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem tak bardzo samotna i nie mam do kogo ust otworzyć. Ludzie potrzebują tylko mnie, gdy sami czegoś chcą , a potem udają , że mnie nie znają. Ale to tylko i wyłącznie moja wina , bo jestem gruba , brzydka i nigdy nie potrafię odmówić pomocy innemu, choć wiem , że mnie wykorzystują. Chciałabym chociaż przez moment poczuć się komuś potrzebna, choć chwilę czuć ,że ktoś mnie słucha, chociaż raz mieć świadomość , że gdy ktoś na mnie patrzy , to nie wyzywa lub śmieje się ze mnie , ale rozumie mnie . W świecie panuje teraz istna plaga ludzi samotnych. Przykre to , ale jakże realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na to... mam 29 meza 2 malych dzieci Jedyne osoby do ktorych mowie to dzieciaczki Maz ze mna nie rozmawia tylko szuka powodow do klotni wydaje mi sie ze dla tego ze nie odpowiada mu moja figura po 2 gim dziecku ale ze niby o sprzatanie i niewiadomo o co jeszcze mu chodzia tak naprawde gowno go wszystko obchodzi nawet dzieci jak placza czy maja fochy to od razu nerwy. Rodzice ...hmmmm zero normalnej rozmowy wiecznie jakies brednie a czemu maly nie ma zalozonej czapeczki a czemu corcia je mielonke a nie szynke i w ogle... A moj maz zlo calego swiata ktore mu sie przytrafia zwala na mnie (pomijajac fakt ze on do kazdego jest zle nastawiony, no chyba ze to jego rodzinka) A ja nawet nie mam sie do kogo przytulic A moj maz jeszcze wielkie nerwy i zdziwienie ze nie mam ochoty na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Pogoniłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na to... mam 29 meza 2 malych dzieci Jedyne osoby do ktorych mowie to dzieciaczki Maz ze mna nie rozmawia tylko szuka powodow do klotni wydaje mi sie ze dla tego ze nie odpowiada mu moja figura po 2 gim dziecku ale ze niby o sprzatanie i niewiadomo o co jeszcze mu chodzia tak naprawde gowno go wszystko obchodzi nawet dzieci jak placza czy maja fochy to od razu nerwy. Rodzice ...hmmmm zero normalnej rozmowy wiecznie jakies brednie a czemu maly nie ma zalozonej czapeczki a czemu corcia je mielonke a nie szynke i w ogle... A moj maz zlo calego swiata ktore mu sie przytrafia zwala na mnie (pomijajac fakt ze on do kazdego jest zle nastawiony, no chyba ze to jego rodzinka) A ja nawet nie mam sie do kogo przytulic A moj maz jeszcze wielkie nerwy i zdziwienie ze nie mam ochoty na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam to .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem samotna. Staram się być dobra, pomocna i miła dla innych ludzi. Pomagam, pocieszam, rozmawiam, zawsze znajdowałam czas jak ktoś mnie potrzebował. I zostałam sama. Jak już nic nie potrzebują, to jakbym nie istniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednego nie rozumiem: dlaczego swoje życie uzależniacie od innych? Nie macie swoich pasji, swoich zainteresowań, jakichś marzeń, które realizujecie i się w nich zatracacie..etc. Jesteście mężatkami, rodzicie dzieci, a potem siedzicie w domu, albo jesteście same bo za bardzo chcecie komuś pomóc, a ten ktoś nie potrzebuje aż takiego poświęcenia uwagi, jak wy. Samotność, to stan umysłu i jeśli nie zajmiecie się sobą (w sensie rozwoju), to zawsze pozostaniecie takie - nikomu nie potrzebne, z poczuciem wstydu, odrzucenia, nijakości, pospolitości. W dzisiejszym świecie kobieta musi zwracać większą uwagę na swój rozwój, na jakieś dokonania poprawiające jej wizerunek (np. ćwiczenia po ciąży, albo naukę, która da satysfakcję i zmianę pracy związaną z waszymi marzeniami). Wy, nie robicie nic - dlatego jesteście, w/g was - wykorzystywane i samotne, ale i przy tym mało zaradne ,i samodzielne w działaniach. Potrzebujecie kogoś, kto wam powie co robić, jak podnieść cztery litery i zaistnieć wreszcie w realnym życiu, a życie tego nie lubi, i kopie takie jak wy, w zadek. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze w zyciu to nauczyc sie ze pod zadnym pozorem nie mozna uzalezniac czegos od kogos (oprocz pracodawcy). Ja to juz na szczescie zrozumialam, zakonczylam beznadziejne znajomosci i mam wyje/bane na innych. I zycie stalo sie przepiekne, cisza, spokoj, nikt nie przybiega po pomoc jak to robili co chwile w przeszlosci. Poza tym zaoszczedzi mi to kolejnych wielkich rozczarowan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×