Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość gość
gosciu z 15.12 a skad wiesz co ja mam w zyciu? mam 2 dzieci i 35 lat. drugie dziecko urodzilam niedawno majac 34 lata. moje pierwsze dziecko ma 10 lat, a wiec widac ze pomiedzy pierwszym i drugim dzieckiem jest duza roznica wieku. jestes naprawde ograniczona, a patrzac na wczesniejszej stronie musisz byc ta sama osoba, ktora za kazdym razem odpisuje, gdy leca negatywne opinie do kobiet w ciazy po 40. musisz miec sama kompleksy skoro tak bardzo boli cie temat poznej ciazy. trzeba bylo nie zachodzic w ciaze to bys miala problem z glowy. migotko sama podkreslilas, jaka wyprawka jest droga, to co sie dziwisz, ze ktos napisal, jak wyobrazasz sobie wydatki wzgledem drugiego dziecka? w ogole co tutaj robisz skoro piszesz, ze druga ciaza moze wyjsc znacznie pozniej nawet jak pierwsze dziecko bedzie na studiach? osobiscie smiesza mnie takie wpisy, jak opisuje sie cos zyciowego, a ty nagle wyskakujesz, czego ty nie masz w zyciu, ze dwa kierunki studiow, dom w niedalekiej przyszlosci. zastanawiam sie jak robisz na raz dwa kierunki studiow skoro zjazdy na studiach zaocznych sa nawet 3 tyg. z rzedu, a do tego egzaminy czesto nachodza na siebie i cos trzeba wybrac, a raczej nie rozdwoisz sie. ktos skomentowal twoje zycie, to od razu musialas odbic pileczke i dowartosciowac sie, czego ty nie osiagnelas:) smieszne, ale raczej problem tkwi u ciebie, ze niedawno musialas sie tego wszystkiego dorobic i palma troche odbila;) ale w koncu sa rozni ludzie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam realia aż nadto. Moje praktyki "odbywam" u siebie (wypis z EDG i krótkie pismo do dziekana), a dziewczyny młode pracujące w sklepach odzieżowych oczywiście mają "lewe" praktyki. Innym sposobem jest wyjazd do pracy za granicę, praca w ogrodnictwie (praktyki zaliczone) i zarobienie tam przez wakacje tyle, że starcza na studia i "własne wydatki" jak się mieszka u rodziców (a takich mamy sporo, bo ci, którzy idą na swoje, to często mają w lodówce tylko światło...I jak mają rodziny zakładać, pytam się JAK??? A mają już po 24-26 lat...Kilka z nich ma dzieci i ...bogatych mężów, albo interesy własne lub rodzinne. Na palcach jednej reki można je jednak policzyć. Reszta wegetuje i psioczy, po obronie trzy wyjechały za granicę. Dwie pracuję w urzędzie, reszta w sklepach. I wciąż mają nadzieję na lepsze jutro. Co do dziennych studiów, to te dają tylko suchą wiedzę - pracowałam z takimi "prawie magistrami", co ambicje miały wygórowane, a praktyki ZERO i do trzech zliczyć nie umiały i wszystko trzeba było po nich poprawiać. O logicznym myśleniu (no bo to wszystko po nowej maturze...) można było zapomnieć:) Ja dziękuje za takich pracowników:) Takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 15.36 swieta racja!!!! ale uwierz mi, ze tacy ludzie jak migotka po prostu w zyciu wczesniej mieli doslownie czarna d*pe, zero perpsektyw i jak czegos dopiero dorobia sie w zyciu to jak to fajnie okreslilas "kozacza". dzieci= obowiazki i nie powinno pisac sie, ze wszystko tyyyle kosztuje! dziecko nie spada z nieba i jak decydujesz sie na dziecko, to oplacaj mu wszystko, co trzeba. a co do tych studiow, to ciekawe co to za studia, ze dwa kierunki, wlasna firma i jeszcze dom buduje sie...;) bardziej interesuje mnie kwestia organizacyjna, jak mozna studiowac dwa kierunki skoro po pierwsze sesja tu i tu moze nalozyc sie na siebie, a do tego zajecia mozna miec w tym samym czasie....chyba, ze jedne studia robi sie na odp*****l sie, a drugie sa jakies lepsze albo liczy sie na notatki od kogos znajomego ze studiow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
migotko pracuje w baaardzo duzym zakladzie ( sa 3 takie zaklady w polsce) i ostatnio przyjmowalam do pracy elektrotechnika. przyszly dwie osoby na rozmowe: pierwszy facet mial ok.20 lat stazu, a drugi to byl mlody chlopak po studiach. co okazalo sie, ze facet z 20-letnim stazem nie potrafil gniazdka porzadnie zamontowac. to nazywa sie specjalista z takim stazem? przyjelismy mlodego chlopaka, bo okazalo sie, ze mial wiecej zapalu do pracy i latwiej przyswajal nauke w trakcie pracy. nie wsadzaj wszystkich do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co slychać
u naszej Anny Marii Koźby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmieszne jesteście:) Jakbym napisała, że 1000 zł to mało, tobyście mnie też zlinczowały:) Dorabiałam się 7 ostatnich lat, to prawda, wcześniej syna wychowywałam sama w wynajmowanym mieszkaniu i pracowałam za niewielkie pieniądze u ludzi, którzy oszukiwali nas, pracowników i państwo na czym tylko się dało. A my milczałyśmy, bo cieszyłyśmy się, że w ogóle mamy pracę. Tak więc wiem, co znaczy zarabiać 1000 zł i połowę raz w roku wybulić na wyprawkę, co znaczy liczyć się z każdym groszem i odmawiać dziecku kolonii, bo nie było mnie na nie stać. Studiowałam zaraz po liceum, ale przerwałam studia, bo w przeciwieństwie do mojego męża miałam poczucie odpowiedzialności za dom i dziecko. Po wielu latach wracam do punktu wyjścia i z impetem realizuję to wszystko, co odłożyłam "na później", bo na pierwszym planie było DZIECKO. Mam prawo się szczycić tym, co osiągnęłam, bo harowałam na to dniami i nocami, bez wytchnienia. Da się studiować dwa kierunki naraz, zjazdy są co dwa tygodnie, na jednych miałam zajęcia w piątki i soboty, na drugich w soboty i niedzielę, z czego 3 soboty w semestrze się pokrywały - dlatego po roku wzięłam dziekankę, bo nie miałam wolnych weekendów, a rodzina też mnie potrzebowała. Studia jednak nie zając, nie uciekną. Teraz mam to, do czego dążyłam uparcie i mam prawo się tym cieszyć - palma mi nie odbiła, jak to ktoś skomentował:) Powtarzam więc raz jeszcze - 950 zła za wyprwakę prze "darmowej szkole" uważam za skandal niezależnie od liczby dzieci i statusu majątkowego rodziny. Nie płaczę, nie narzekam, wypowiadam się tylko. Kto nie umie czytać ze zrozumieniem, ten ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa tlumacz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość a 15.47 - pisałam o moich spostzreżeniach. To wszystko zależy od człowieka, ja zawiodłam się na ludziach bez doświadczenia, za to z wygórowanymi ambicjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko- dla mnie 1000 zlotych to tez kupa kasy. Moj synek poszedl teraz do szkoly, wiec rowniez mialam te przyjemnosc i zaszczytny obowiazek ;) kupienia wyprawki. Czytajac wypociny "naszej kolezanki, przyjaciolki prawie najlepszej" mozna pęc ze smiechu ( blad zamierzony, staram sie dostosowac poziomem mentalnym do wyzej wymienionej :) )- ciagle przytacza historie jakichs znajomych, kolezanek itepe a tak naprawde musi byc potwornie samotna. I dlatego trolluje. Mnie by sie nie chcialo spedzac tyle czasu na produkowaniu wypocin w temacie, ktory mnie wogole nie dotyczy i prowadzeniu dyskusji z sama soba w temacie, ktory mnie wogole nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wiesz Corula co mnie najbardziej wkurza w tych wyprawkach? Ta zmienność programowa - co rok inne wymagania. Kiedyś książki były "przechodzone" i wszędzie takie same. Teraz wydawnictw jak nas..ne i każda, szkoła, każda klasa uczy się z czegoś innego...To czyste marnotrawstwo i tyle. Aspekt finansowy pomijam. Byłam kiedyś na takim "kramiku" gdzie można było taniej kupić książki (używane) - cały dzień latania i stania w gigantycznych kolejkach, wyprawka niekompletna i oszczędziłam...30 zł. Co do wypowiedzi gościa/gości - zgadzam się. Ok, M zaproponował małe zakupy, jedziemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z ,wszystko co piszesz to stek bzdur,nie masz 35 lat ani dzieci,bo tak nie zachowuje sie matka po 30tce no chyba ze jest niepelnosprawna umyslowo,wypieprzaj na jakis topik dla zgorzknialych ,bezdzietnych bab albo cie psem poszczuje zazdrosnico,az ci sie zolc wylewa z zadrosci ze komus lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko wracaj do sił i powodzenia w starankach :-) będę kibicowała ;-) Ja też na studiach (podyplomowe) co jakiś czas znajduję ciekawy kierunek a rok mija jak mrugnięciem oka. Corula, Andzia pozdrawiam :-) * MonCheri, RóżowyStrachulec, Ewka co u Was?? * Miłego popołudnia wszystkim :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutek wodny
Gosciu daj swoja fotke lubie walic pod takie pseudointelektualistki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutek wodny
Mowie o tym gościu co tu takie elaboraty pisze,dobrze,ze nie na papierze bo by można otworzyc składzik makulatury:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Nie pisałam trochę, ale już wracam!! Na gościa brak dosłownie słow!! Olewać i tyle. Wyprawka szkolna to nie lada wyzwanie dla rodziców, nawet dla tych z grubszym portfelem. A potem kolejne wydatki we wrześniu-ubezpieczenie, rada rodziców, książki do języków itp. Mam pytanie dotyczące torby do szpitala. Czy zabieramy rzeczy dla dzidziusia???? coś mi się obiło o uszy, że trzeba mieć ze soba wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka, to czy potrzebne są rzeczy dla maluszka zależy od szpitala. Najlepiej zadzwoń tam, gdzie będziesz rodzić i zapytaj. Tam gdzie ja rodziłam niby są szpitalne ciuszki, ale diabli wiedzą w czym prane więc i tak miałam swoje. Pieluchy, chusteczki kazali kupić. Heniutek, upodobania masz nieco dziwne i język ciut wulgarny, ale zaczynam Cię lubić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka o ciuszki dla maleństwa trzeba dopytać w szpitalu. W moim muszę je mieć (spis rzeczy, które należy zabrać dostępny jest na stronie internetowej placówki). Jedyny kłopot to rozmiar jaki należy zapakować ;-) Swoją drogą nie mogę się już doczekać.. Nawet obawa przed porodem uleciała gdzieś bezpowrotnie :-) Pewnie spanikuję jak tylko poczuję pierwszy solidny skurcz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia i Anka dzięki za odpowiedź. Przy następnej wizycie zapytam lekarza. Aniu-Ty właściwie już na końcówce, jak się czujesz??? Dla dzidzi masz wszystko gotowe?? kiedy zaczęłaś robić zakupy? Bedziesz rodzić SN czy przez cc???A co sądzice o cc?? Andzi zazdroszczę, że może tulić słoneczko do serca. pozdrawiam heniutka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka, też nie mogłam się doczekać chwili, kiedy przytulę moją malutką :-) Jest taka kochana. Zresztą wszystkie moje dzieciaki kochane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heniutek sie doczekal fanklubu na naszym topicu :D Ewka- ja rodzilam 2 razy sn i ostatni porod cc, wiec mam porownanie i propaguje cc. Przy czym wszystkie porody w DE, wiec trudno mi sie odniesc do sytuacji w placowkach w kraju. W DE po cc szybko "mobilizuja", czyli robia wszystko, zeby jak najszybciej postawic Cie na nogi. Nie ma zednej diety, bo przeciez skads trzeba brac energie. Ja cc mialam we wtorek ok poludnia a wieczorem juz kazalam wyjac sobie cewnik i pomykalam sama. W piatek rano juz wychodzilam do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z brzuszkami tez macie takie problemy ze snem. Pospałam z dwie godzinki i koniec. Czuje zmęczenie ale zasnąć nie mogę. A tu jeszcze 5 tygodni w najlepszym układzie. Na razie zaczynam się bać że mąż nie zdąży przyjechać na czas do domu a ja zacznę rodzić jak wszyscy będą w pracy a mój synek w szkole i nie będzie miał kto odebrać. Chciałabym mieć już to za sobą a najcięższe chwile dopiero nadejdą. Pozdrawiam Was w ciemną noc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julijulijanka, oj pamiętam te noce w ciąży... prawie codziennie z kilkugodzinną przerwą. Nie było to fajne. A tym, że zaczniesz rodzić jak nikogo bliskiego przy Tobie nie będzie to się nie martw, wzywa się wtedy karetkę i już :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666333444
Migotko masz racje,to Twoje zycie i jak masz warunki to studiuj,pracuj i miej tyle dzieci ile chcesz,nikomu nic do tego,ta osoba ktora Cie tu krytykuje nie ma bladego pojecia o studiach:O co do praktyk to zadnego problemu nikt nie robil u nas,zaden zaklad nie dofinansowywal,ludzie po 40 pokonczyli,zmienili zawod,maja prace i sa szczesliwi,a takie puste pisanie,co jest a czego nie ma to bzdety wyssane z palca pisane przez zacofaca osobe ktora nudzi sie i zal jej ze nie ma szczesliwego zycia,trzymaj sie i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666333444
a mnie wkurza jak osoba ktora pisala tu ze to zarabia 1600 zl i ze Migotka kozaczy:O trzeba bylo szanowna pani nie "robic" 3 dzieci i samotnie nie wychowywac skoro "tak ciezko",biadolenie i biadolenie,a potem wkurzanie sie jak ktos pisze ze konczy studia i ma super dobra sytuacje materialna,no i dobrze,skoro cale zycie sie na to starala to ma,trzeba bylo tez uczyc sie a nie robic dzieci za mlodu..przepraszam za dosadnosc,ale wkurzaja mnie takie zawistne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko ja w przeciwieństwie do Coruli wybieram poród siłami natury. Wskazań do cc nie ma, a ja potwornie boję się zabiegów operacyjnych :-) (chociaż gdyby zaszła taka konieczność z pewnością się na nie zdecyduję - zdrowie dziecka ponad wszystko). Moja siostra jedno dzieciątko rodziła sn, kolejny poród opłaciła cc i pożałowała.. długo dochodziła do siebie. Każda z nas jest inna i organizm w odmienny sposób reaguje co widać na przykładzie Coruli :-) * Czuję się świetnie wyłączając zgagę oraz lekkie skurcze w podbrzuszu i krzyżu. Ostatnio zyskałam wielkiego powera, dosłownie niesie mnie po domu. Prowadzę działalność, a co za tym idzie ambitnie pracuję do ostatnich chwil ;-) Po porodzie mąż spróbuje ogarnąć pracowników. * Dla maleństwa wszystko gotowe :-D Ciuszki zaczęłam kompletować w 25tc, szpitalną torbę spakowałam ok. 31tc (teraz tylko dopakowałam i czekam..) Łóżeczko pościelone, wózek dojechał jakieś 3 tygodnie temu. Jestem gotowa ;-) * Andziu ale Ci dobrze, że masz już swoją córeczkę w ramionach.. * julijulijanko mnie kłopoty ze snem dopadają od czasu do czasu, bywa, że budzę się ok. 4.00 i nie śpię do rana, a są noce gdzie nie pamiętam nawet ile razy toaletę odwiedziłam tak mocno spałam ;-) Tak jak pisała Andzia, w sytuacji awaryjnej jest jeszcze karetka pogotowia. Trzeba być dobrej myśli i już. * Miłego dzionka wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 666333444 po pierwsze nie wychowuję dzieci sama idiotko po drugie też mam wyższe wykształcenie,tylko w polsce i tu gdzie mieszkam są takie warunki pracy i płacy po trzecie rodziłam dzieci gdy był na to czas i nie narzekam bo spokojnie z mężem dajemy radę z ich wychowaniem ,a chodziło mi o to że ja mam troje i nie płaczę a ktoś ma jedno i narzeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a we własnym domu mieszkam już od 2003 roku więc apropo zawiści ,jestem daleko do przodu przed migotką ,ale przeciez jak sie tu nie chwali i nie przytakuje ,to zaraz że to zawiść i zazdrosć ,dojrzałe baby a głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×